Pierwszy rok

[luk]

no jasne że istnieje, jest strasznieee wymagającaa, ale przy tym bardzo mila, na zajęciach po odpytce zawsze było zabawnie, można było sobie z nią pogadać o pierdołach nawet i jak ktoś coś potrzebował załatwić na katedrze to sama proponowała pomoc. Ja sie osobiście ciesze że z nią miałem bo na początku przypiliła do nauki, nauczyło się jak się szybko uczyć dużego materiału i poźniej było z o wiele lżej. Tzn dla mnie na pewno, jak miałem w 2 semestrze z innym prowadzacym to uciekałem do grupy, która z nią miała ćwiczenia bo ma dużą wiedze i umie dobrze wytłumaczyć, a w szczególności ten pieroński OUN.

[Erick]

A sporo osób wybiera angielski na anatomii? Bo jakoś wolę angielski.

[xy95]

No tak myślałem, zawsze tak jest że tego najbardziej wymagającego nauczyciela / wykładowce wspomina się najlepiej i z perspektywy czasu nie wyobraża się sobie zajęć z kimś innym.

[MrBrightside]

A jakie jest prawdopodobieństwo że się trafi na dr S hhehe

Nieśmiało dodam, że dr S. wychodzi do domu najpóźniej o 15, więc dla grup popołudniowych jej postać to trochę taka urban legend Chociaż na ostatnim kolosie, z brzucha, została dłużej i ułożyła nam szpilki. Matko jedyna _

[luk]

no my mieliśmy wszystkie szpile przez nią układane (właśnie oprócz brzucha ), także nasze wyniki zawsze raziły po oczach spośród reszty roku, a na ostatnie szpile poszła do was bo sami ją prosiliśmy, że musi być troche sprawiedliwości na świecie żeby pewne smaczki poznali też inni- także perdon

[MrBrightside]

Ej, ej, skoro pani doktor taka cudowna i wychwalana, to było ją konsekwentnie trzymać u siebie do końca! :v Tymi szpilami z brzucha to postraszyła pięknie (szpilka zawiśnięta w powietrzu niszczy system), ale ostatecznie zdawalność nie była wiele mniejsza niż na innych kolosach.

Grunt to się nie bać ani dr S., ani anatomii, na luzie się nauczyć i zdać.

[luk]

chcieliśmy się podzielić tym szczęściem z innymi

[xy95]

Ja się znajdę pewnie w 18 grupie bo jestem na S , czyli tej popoludniowej patrzac na tamten rok, wiec moze mi ta pani dr. nie grozi. Hehe

[Piotreklek]

Ja słyszałem, że sposobem na nią jest pokazać na pierwszych zajęciach że trafiła na dobrą grupę czyli trzeba się porządnie nauczyć na pierwsze kilka zajęć i odpowiadać na wszystko co jej się zamarzy i jak ktoś czegoś nie będzie wiedział to niech ktoś inny mówi, bo ponoć nic jej bardziej nie wyprowadza z równowagi jak cisza pozostawiona po pytaniu

[luk]

na S to już w grupie 16 były osoby i akurat ta cała grupa miała dr S., także to już tylko zależy od nazwisk osób które w tym roku sie zarekrutowały

[Erick]

Jak mam pewność, że będę w grupie 20 to na dr S raczej nie wpadnę?
No i ponawiam pytanie, czy ktoś uczy się w waszych rocznikach anatomii po angielsku, czy wszyscy tak na tą łacinę się rzucili?

[luk]

jasne że się uczą po angielsku ale nie dużo osób, zdecydowanie łatwiej wybrać łacinę bo większość materiałów i atlasów jest po łacinie. U mnie w grupie były 3 takie osoby na 18 ale po jakimś czasie tylko 1 została przy angielskim.

[Piotreklek]

U nas w grupie wszyscy uczyli się po łacinie