Czuję się staro - a chcę isć na LEK (kącik geriatryczny)

Matura 2019 - Forum maturzystów i kandydatów na studia. Nie wiesz jaki wybrać kierunek? Nie wiesz jak wygląda rekrutacja? Masz pytanie dotyczące toku studiów?
randomlogin
Posty: 3779
Rejestracja: 24 kwie 2010, o 12:11

Re: Czuję się staro - a chcę isć na LEK (kącik geriatryczny)

Post autor: randomlogin »

doktorka pisze:Dyżury za 200 nie dotyczą tylko mojej specjalizacji lol, kasa za dyżury, o ile nie są kontraktowe, wyliczana jest na podstawie kodeksu pracy z pensji podstawowej, wszyscy rezydenci są opłacani tak samo za dyżury, wychodzi po 2iles w tygodniu, troche więcej za piątek, najwięcej za sobotę i niedzielę, ale nie powiem Ci ile, bo to też zależy od ilości dni pracujących w miesiącu itp itd, takie tam kadrowe rozliczenia, których nie kumam do końca.
No ja widze. Nie da sie, po prostu sie nie da wyliczyc tego tak, zeby za dyzur wychodzilo 200 zlotych. .chyba ze was ksiegowosc w chuja robi, to ponoc powszechne.

BTW nie chce mi sie teraz liczyc, ale za prace w godzinach nadliczbowych - tym jest dyzur - dostajesz normalna stawke godzinowa wynikajaca z podzielania stalej pensji przez liczbe godzin blabla, wiesz o co chodzi, a do tego dodatkowo 50% lub 100% zaleznie od tego kiedy to jest dyzur. A, i jeszcze 20% minimalnego za prace w godzinach nocnych, a kazdy dyzur zawiera w sobie takich godzin 8. Jak chcesz to policz ile to powinno byc. I jak bardzo nie 200zl.
Kobieta w czerwieni
Posty: 35
Rejestracja: 30 sie 2014, o 11:37

Re: Czuję się staro - a chcę isć na LEK (kącik geriatryczny)

Post autor: Kobieta w czerwieni »

Adasko1 pisze:No to zapytam tutaj - bo w temacie nikt mi nie odpowiedział, skoro mityczny lek jest tak siusiaczkowy, to jakie studia w tym kraju są warte zachodu? A może wgl nie opłaca się studiowac, tylko otwierac wlasne biznesy?

Ja ci odpowiem, bo mam trochę rozeznanie. Ogólnie jak masz głowę na karku to po każdym kierunku możesz się dorobić, ale będzie to wynikało bardziej z tego, że ta głowę masz niż ze skończonego kierunku. Jednym z najlepszych rozwiązań pod względem finansowym jest skończenie jakiegoś ekonomicznego, matematycznego lub informatycznego kierunku na renomowanej uczelni w Warszawie i praca w korporacji. Z tego co wiem większość absolwentów nie ma problemu ze znalezieniem pracy, ale trzeba biegle znać angielski.Z tymże w przypadku informatyki, wiedzy wyniesiona ze studiów nie wystarcza, programowania trzeba się nauczyć samemu. Do tego dodam, ze w przypadku wszystkich wymienionych przeze mnie dróg same studia nie wystarczają do zdobycia dobrej pracy, doświadczenie trzeba już zdobywać w trakcie studiów. Dlatego właśnie medycyna przoduje, bo daje największą pewność zatrudnienia.
Kobieta w czerwieni
Posty: 35
Rejestracja: 30 sie 2014, o 11:37

Re: Czuję się staro - a chcę isć na LEK (kącik geriatryczny)

Post autor: Kobieta w czerwieni »

doktorka pisze:
Szczerze to tylko na terapii ktos Ci takie rzeczy opowie, lekarze sa niestety wielce nadeci i wszystko maja najlepsze i cali sa najlepsi.
Ja takie zachowanie widzę właśnie po lekarzach w mojej rodzinie, dlatego te kontakty nie są zbyt mocne. Ale akurat tutaj na forum fajnie się gada, takie ożywione dyskusje, fajnie będzie jak wypowiadających się tu studentów leku nie dopadnie w przyszłości frustracja.
Awatar użytkownika
Erick
Posty: 1560
Rejestracja: 15 paź 2009, o 18:40

Re: Czuję się staro - a chcę isć na LEK (kącik geriatryczny)

Post autor: Erick »

Kobieta w czerwieni pisze:
doktorka pisze:
Szczerze to tylko na terapii ktos Ci takie rzeczy opowie, lekarze sa niestety wielce nadeci i wszystko maja najlepsze i cali sa najlepsi.
Ja takie zachowanie widzę właśnie po lekarzach w mojej rodzinie, dlatego te kontakty nie są zbyt mocne. Ale akurat tutaj na forum fajnie się gada, takie ożywione dyskusje, fajnie będzie jak wypowiadających się tu studentów leku nie dopadnie w przyszłości frustracja.
Zawsze szansa, że przez te 6 lat coś się zmieni na lepsze.
randomlogin
Posty: 3779
Rejestracja: 24 kwie 2010, o 12:11

Re: Czuję się staro - a chcę isć na LEK (kącik geriatryczny)

Post autor: randomlogin »

doktorka, juz chyba wiem czemu wychodzi 200zl. Jesli mam racje, to tak jak mowilem - robia was w. [vide wyroki w podobnych sprawach]. Ale to juz nie moja sprawa, ze sie dajecie.
sein
Posty: 67
Rejestracja: 8 cze 2013, o 10:08

Re: Czuję się staro - a chcę isć na LEK (kącik geriatryczny)

Post autor: sein »

Doktorka
o to to jest właśnie to społeczne przekonanie, że tak jest, a wcale tak nie jest (pielęgniarki of koz twierdzą, że tak jest, wiadomo, ale w życiu świstka od pensji lekarskiej na oczy nie widziały) ).

Pewność zatrudnienia? Bardzo bym chciała mieć pewność, że jak już mnie państwo przestanie opłacać na rezydenturze, to dostanę pracę. A że to byłoby zbyt naiwne z mej strony (wszak na moje miejsce przyjdzie kolejny darmowy pracownik, to po co szpital miałby mnie zatrudnić), to zachrzaniam teraz, by po specjalizacji było mnie stać na 10letni kredyt na sprzęt, co mi zapewni samozatrudnienie. I to nazywasz pewnością zatrudnienia?

Pewność awansu? Że co? W tym zawodzie nie ma praktycznie czegoś takiego jak awans, co rozumiesz pod tym hasłem heh, że nagle z lekarza na oddziale robię się awansowanym lekarzem na oddziale? Albo że raz na 20 lat jest rozpisywany konkurs na ordynatora jakiegoś oddziału? Czy może znowu awans polega na tym, że nagle masz USG najlepsze w city, bo znów zapisałaś się na kredycior na 2 bańki, żeby kupić sprzęt pierdylion-D i chwilowo jesteś na topie?

Sorry, ale nie masz pojęcia o czym tu mówisz. Punciak to nie jest dziwactwo, popytaj chirurgów jak im się żyje fajnie na szpitalnych wynagrodzeniach w ramach tak ciężkiej pracy fizycznej i umysłowej, jaką wykonują.

Policjant nie może dorobić wg ustawy, natomiast również zgodnie z ustawą ma prawo przejść na BARDZO wczesną emkę, niekiepską, na której już może dorabiać do woli.

Możliwości dorobienia są nieograniczone i of koz, szczególnie wśród młodych lekarzy przynosi to szkody - nie wiedzą kiedy przestać dorabiać. Co niesie za sobą te wszystkie małżeńskie konsekwencje, a także wszelkie inne-wszystkie spotykają się potem przy bocznym wejściu do izby lekarskiej, która prócz sądu lekarskiego oferuje też porady prawne, psychiatryczne i odwykowe. Ale czy to oznacza, że normalnie (40 godz w tyg) pracujący lekarz powinien zadowolić się 2 tys i zamknąć gębę? No proszę
Naprawdę myślisz, że wypowiadam się nie znając żadnego lekarza? Po prostu nie znam żadnego, który uskutecznia takie cierpiętnictwo.

Pewność zatrudnienia - a tak, oczywiście. Kończąc jakikolwiek kierunek masz możliwość zarabiać dużo, ale musisz być wyjątkowo inteligentny, albo wyjątkowo zaradny, a przeważnie wyjątkowo zaradny i inteligentny. Kończąc medycynę możesz być osobą totalnie niezaradną życiowo, totalną niedojdą i masz pracę + całkiem przyzwoite wynagrodzenie, o którym po innym kierunku mogłabyś pomarzyć. Nie wspominając o możliwościach dorobienia, bo tego nie chcesz wyciągać.
Pewność awansu - lekarz bez specjalizacji staje się lekarzem ze specjalizacją pracując i zarabiając. To jest właśnie awans. Po innym kierunku wywalasz bardzo grubą kasę na podyplomówkę, a w międzyczasie pracujesz poniżej kwalifikacji, albo nie pracujesz.

Ustawa o policji już się zmieniła i policjant nie może przejść na bardzo wczesną emeryturę.

Psychiatra? Sąd lekarski? Prawnik? Zapewnienie szerokiego dostępu do tego z racji wykonywania takiego a nie innego zawodu to też jest luksus.

Sorry, ale karykaturyzujesz swój zawód (kij wie czemu). Jasne Ty wiesz, bo Ty w tym pracujesz. Reszta ma dziwne przekonania oparte na serialach. Ale nie zapominaj, że nie wszyscy mamy 19 lat i wielu z nas też ma do czynienia z lekarzami na co dzień - w pracy, w domu, otoczeniu i. no nie, żaden z lekarzy, których znam nie jeździ punciakiem. Dlatego nie jesteś wiarygodna.
sein, a zgon nudnego geriatryka z zapaleniem płuc to mniejsza katastrofa, niż zejście na Ebolę czy jak, bo nie kumam tej aluzji? Plus Ty kompletnie nie zakumałaś postu o katastrofie, nawet cudzysłów jest
Nie, to Ty nie zajarzyłaś ironizowania z prowadzonej tutaj przez Ciebie martyrologii. Znam co najmniej dwie osoby, które twierdzą, że ich zawód jest bardziej odpowiedzialny niż Twój - kolega sędzia i jego żona biegły sądowy psycholog. Pewnie jest ich więcej, ale takie dyskusje są bardzo zakrapiane alkoholem, więc nie pamiętam. I jasne, możemy dyskutować o żołnierzach, lekarzach, sędziach i pilotach, ale cały czas kwestia, który zawód jest najbardziej odpowiedzialny na świecie ^^ pozostaje w sferze wiary, nie wiedzy. Wiemy, że wierzysz, że to właśnie Twój zawód.
Kobieta w czerwieni
Posty: 35
Rejestracja: 30 sie 2014, o 11:37

Re: Czuję się staro - a chcę isć na LEK (kącik geriatryczny)

Post autor: Kobieta w czerwieni »

sein pisze:
Pewność zatrudnienia - a tak, oczywiście. Kończąc jakikolwiek kierunek masz możliwość zarabiać dużo, ale musisz być wyjątkowo inteligentny, albo wyjątkowo zaradny, a przeważnie wyjątkowo zaradny i inteligentny. Kończąc medycynę możesz być osobą totalnie niezaradną życiowo, totalną niedojdą i masz pracę + całkiem przyzwoite wynagrodzenie, o którym po innym kierunku mogłabyś pomarzyć. Nie wspominając o możliwościach dorobienia, bo tego nie chcesz wyciągać.


I to jest właśnie powód dla którego tak wiele ludzi startuje na medycynę. Mam wrażenie, że Doktorka obraca się tylko w środowisku lekarskim i oprócz niego nie widzi świata. Taka postawa wydaje mi się strasznie roszczeniowa, czyli powinnam skończyć studia a szpitale powinny się o mnie bić i na start płacić 5tys. Dużo ludzi pracuje ponad 40 godz. tyg. z tą różnicą, że często nikt im za to nie płaci a jak się postawisz, to wylatujesz z pracy bo na twoje miejsce jest kilkadziesiąt innych bardzo chętnych.

Doktorka, spoko, nie powinnam się wypowiadać bo nie znam zbyt dobrze tego środowiska, ale ja mam wrażenie, że ty nie masz pojęcia o realiach życia zwykłych śmiertelników".
sein pisze:.

Ustawa o policji już się zmieniła i policjant nie może przejść na bardzo wczesną emeryturę.


Duża część policjantów i tak nie przechodziła na emeryturę wcześniej bo była by ona zbyt niska po tak niewielu latach pracy.
randomlogin
Posty: 3779
Rejestracja: 24 kwie 2010, o 12:11

Re: Czuję się staro - a chcę isć na LEK (kącik geriatryczny)

Post autor: randomlogin »

sein pisze:Pewność awansu - lekarz bez specjalizacji staje się lekarzem ze specjalizacją pracując i zarabiając. To jest właśnie awans.
Tylko faktycznie sie zdarza, ze nie wiaze sie to z zadna podwyzka. I jak to wtedy jako awans traktowac? To jest podniesienie kwalifikacji, ale z awansem bym nie zrownywal, bo to dwie rozne kategorie.
sein pisze:Psychiatra? Sąd lekarski? Prawnik? Zapewnienie szerokiego dostępu do tego z racji wykonywania takiego a nie innego zawodu to też jest luksus.
Placimy za to. Jesli chce sie uprawiac w Polsce ten zawod, to trzeba - i nie ma od tego ucieczki - za ten przywilej placic. Jakas czesc wplaconych pieniazkow wraca potem w formie dostepu do takich uslug.
sein pisze:Sorry, ale karykaturyzujesz swój zawód (kij wie czemu).
Tez zauwazylem, i tez nie rozumiem.
sein
Posty: 67
Rejestracja: 8 cze 2013, o 10:08

Re: Czuję się staro - a chcę isć na LEK (kącik geriatryczny)

Post autor: sein »

I to jest właśnie powód dla którego tak wiele ludzi startuje na medycynę. Mam wrażenie, że Doktorka obraca się tylko w środowisku lekarskim i oprócz niego nie widzi świata. Taka postawa wydaje mi się strasznie roszczeniowa, czyli powinnam skończyć studia a szpitale powinny się o mnie bić i na start płacić 5tys. Dużo ludzi pracuje ponad 40 godz. tyg. z tą różnicą, że często nikt im za to nie płaci a jak się postawisz, to wylatujesz z pracy bo na twoje miejsce jest kilkadziesiąt innych bardzo chętnych.

Doktorka, spoko, nie powinnam się wypowiadać bo nie znam zbyt dobrze tego środowiska, ale ja mam wrażenie, że ty nie masz pojęcia o realiach życia zwykłych śmiertelników".
No właśnie, o tym piszę. Większość (ogromna większość) absolwentów dałaby się pociąć za pracę w zawodzie od razu po studiach z wynagrodzeniem 2400 na start (dalej uprzejmie pomijam szerokie możliwości dorabiania, co jest w sumie bez sensu )). A koleżanka uparcie żyje na skraju ubóstwa.

Randomlogin
Tylko faktycznie sie zdarza, ze nie wiaze sie to z zadna podwyzka. I jak to wtedy jako awans traktowac? To jest podniesienie kwalifikacji, ale z awansem bym nie zrownywal, bo to dwie rozne kategorie.
ano tak - choćby wzrost prestiżu (już tak czepiając się słówek )
Placimy za to. Jesli chce sie uprawiac w Polsce ten zawod, to trzeba - i nie ma od tego ucieczki - za ten przywilej placic. Jakas czesc wplaconych pieniazkow wraca potem w formie dostepu do takich uslug.
Kochany mój, te składki są rewelacyjną inwestycją w przyszłość (biorąc pod uwagę statystyki sądów lekarskich i procent spraw, które w ogóle docierają tam przez Izbę - ok.5%) )
randomlogin
Posty: 3779
Rejestracja: 24 kwie 2010, o 12:11

Re: Czuję się staro - a chcę isć na LEK (kącik geriatryczny)

Post autor: randomlogin »

Tak, przez awans mozna rozumiec samo podnoszenie kwalifikacji, bo to piecie sie wyzej w jakiejs drabinie bez watpienia. Mam tylko wrazenie, ze nie o tym pisales wczesniej. Bo wtedy ukonczenie kursu tez jest awansem, prawda? Wybacz, ze nie pociagne watku prestizu, ale to akurat jest dosc. dyskusyjne. Znam osoby, ktore mimo zrobienia specjalizacji tak tego nie odczuwaly, chocby w zwiazku z sytuacja w ktorej sie wtedy znalazly.

A ze to jest dobra inwestycja to mozliwe - niemniej te luksusy zapewniamy sobie, posrednio wprawdzie, ale jednak sami, a nie ktos nam daje. Napisales to tak jakby lekarze mieli dobrze, bo cos takiego dostaja.
Awatar użytkownika
Anielka
Posty: 841
Rejestracja: 22 lip 2009, o 16:05

Re: Czuję się staro - a chcę isć na LEK (kącik geriatryczny)

Post autor: Anielka »

ojj doktorka, podziwiam Cię że jeszcze masz siłę oświecać ludność forumową jeśli chodzi o prawdziwe życie po studiach. Jak Cię czytam to momentami jakbym słyszała rezydentów z moich wakacyjnych praktyk
ja tylko teraz żałuję że kiedyś olałam naukę niemieckiego
pistolet007
Posty: 159
Rejestracja: 27 cze 2014, o 08:06

Re: Czuję się staro - a chcę isć na LEK (kącik geriatryczny)

Post autor: pistolet007 »

doktorka, pewnie Cię już o to ktoś pytał, ale w sumie nie widziałem, więc zapytam. Dlaczego nie wyjechałaś do roboty za granicę? Niemcy? Norwegia? Ze swojego info proponuję Hiszpanię, bo znajomy lekarz wyjechał na kilka lat tam, zarabiał jakieś 5000 eurasków/msc. przy czym dzień w szpitalu wyglądał tak:
Przychodził na 8 do pracy, większość innych lekarzy się spóźniała z godzinę i dziwiła się jego punktualności, ale jak już wiedzieli, że to Polak to zrozumieli XD. Godzinny pseudo-obchód, jakieś-tam przyjęcia, po czym często przychodził czas na operację. I koleś już się szykował do zabiegu, a koledzy mówią do niego:
-Stary, gdzie ty się tak zbierasz?
-No, przecież mamy robić operację.
-No, ale nie ma Juana więc operacja odwołana.
-A kto to Juan?
-No taki od pchania wózka z pacjentem na salę operacyjną.

XD Po 12 godzinna siesta, a przed 15 wszyscy ładnie do domków Kasa dobra, nie trzeba się męczyć i robić za 2k PLNufff


Ale tak poza tym to bardzo fajna jesteś i dobrze, że ktoś pisze o minusach tego zawodu
Kobieta w czerwieni
Posty: 35
Rejestracja: 30 sie 2014, o 11:37

Re: Czuję się staro - a chcę isć na LEK (kącik geriatryczny)

Post autor: Kobieta w czerwieni »

Dyskusja zaczyna być bez sensu i chyba do konsensu nie dojdziemy. Nikt tu nie sugerował, że życie lekarza to idylla, chodziło o spojrzenie na zawód lekarza nie przez pryzmat emocji, ale obiektywnie, biorąc pod uwagę sytuację na rynku pracy w Polsce i porównując do sytuacji absolwentów kończących inne studia.

Naprawdę wiele ludzi będąc nie zadowolonych ze swojej sytuacji zawodowej zmienia swoją karierę o 180 stopni, robią nowe studia, kursy itp. Jeśli nie czujecie satysfakcji z wykonywanej pracy to ją zmieńcie, może kończąc inny kierunek drzwi się przed wami otworzą otworem i zobaczycie wymarzony paradise.
Zablokowany

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości