Miałem podobną sytuacje. Ja pod koniec trzeciej klasy zaczalem uczyc sie rozszerzonej biologii od samiutkiego początku Dodatkowo pani korepetytor nie żałowała z ilością materiału (dzięki czemu mogliśmy nadrobić sporo działów, a pozniej skupić na zadaniach maturalnych). Biologię pisałem w tym roku, zabrakło trochę punktów i wynik to 80%. Jednak podobnie jak Ty, zostaje rok w domu, uczac sie chemii od samego poczatku i powtarzam sobie biologie, do poprawkisyl_25 pisze:Cześć wszystkim
Od pewnego czasu obserwuje ten wątek ale nie mialam odwagi wypowiedziec sie na jakikolwiek temat) szukam odrobiny wsparcia u poprawiających, ktorzy tak jak ja marzą o dostaniu sie na medycyne. Jestem rocznikiem 95 w tym roku pisalam mature. Chemia w przadku udało mi sie na 87% jednak biologia (sama nie wiem dlaczego) zdołowała mnie strasznie, 50%. Obawialam sie tego, poniewaz ciezko mi bylo mimo wyuczonego materialu odpowiadac na pytania zgodnie z kluczem.
Tak więc postanowilam zostac rok w domu i wziasc sie ostro za nauke biologi Ostatnio znalazlam korepetytora, egzaminatora. Jednak wczoraj bylam na pierwszym spotkaniu i calkowicie sie zalamalam. Pierwszy raz rozmawialam z nim, a On od razu z gory zalozyl ze jak uczy 25 lat nie spotkal sie z kims kto by poprawil mature o 40% i powiedzial zebym nie nastawiala sie na sukces. Jestem osoba, ktora za bardzo bierze wszystko do siebie i mozna powiedziec ze troche stracilam nadzieje.
Co o tym sadzicie? Jak sie ktos zmobilizuje moze osiagnac wiele? Znacie kogos komu sie udalo aż o tyle poprawic i nadrobic zaleglosci w rok?
Bardzo prosze o rady
Zastanów sie czy ten korepetytor jest wart Twoich nerwów. Moze powinnas poszukać kogos innego. Ja miałem ogromne wsparcie ze strony korepetytorki, mimo ze na poczatku sadzilem, ze nie potraktuje mnie na powaznie. Mylilem sie I tak na marginesie, popatrz sobie na progi, wcale nie potrzebujesz az 90% na medycyne(no w sumie, zalezy gdzie aspirujesz:)) pozdrawiam