Nauka do matury 2015

[Reptilia]

na nowej maturze są tablice z logarytmami, dlatego [H+] niekoniecznie musi być prostą liczbą

Dziękuje !

[chopin15]

Mogę się pożalić?
Mam dosyć. Od pierwszej klasy liceum uczę się jak oszalały biologii i chemii (z naciskiem na chemię). Wielkie marzenia, wielkie cele. A teraz co? Rozwiązuje te matury i 60%, 70% max 80% jakaś ***** sinusoida. Co robię źle? Może ktoś mi pomoże bo już nie wiem. Tyle kasy na dojazdy do szkoły, korki, książki, tyle nieprzespanych nocy, stresu, załamek, zawsze się podnosiłem i pracowałem jeszcze mocniej, a jednak nadal nie jest tak jak być powinno. W gimbazie przez 2 i pół roku miałem wszystko w tyle, zacząłem się uczyć od stycznia (3 klasa) i ka bum drugi wynik w szkole i średnia 5,0 a tutaj . Coraz częściej dochodzę do wniosku, że za bardzo chcę. Można chcieć za bardzo?

[Mårran]

Wez przyklad z gimnazjum

[randomlogin]

No wlasnie na wziecie przykladu z gimnazjum juz za pozno - do tego trzeba bylo sie nie uczyc przez dwa i pol roku. Niestety ty zmarnowales te okazje i sie intensywnie uczyles, takze najlepszy sposob juz jest niedostepny.
Na jakiwgo typu zadaniach sie najczesciej wykladasz?
I tak, zdecydowanie mozna chciec za bardzo, to jeden z najczestszych grzechow ambitnych maturzystow.

[Mårran]

Musisz zobaczyc, co Ci nie idzie. Rozwiazywanie zadan? Jakich? Musisz ovenic, co robilas niepotrzebnie i jak najsybciej przestac to robic. Wychlasnac niepotrzebne podreczniki itp. No i zaczac trenowac to, co nie idzie. Jakies konkretne typ zadan? Wiedzy tez czasem moze byc za duzo.

[rebelheart]

Mam kilka pytań
Korzysta ktoś z was z książek operonu do chemii z serii Ciekawi Świata ? Raczej nikt ich nie poleca i tu pytanie dlaczego ? Mi strasznie przypadły do gustu i łatwiej mi się z nich uczyć niż z nowej ery albo ze starego operonu.
Ma ktoś z was zbiór zadań z operonu ale ten nowy co jest przeznaczony dla serii Odkrywamy na nowo/Ciekawi świata ? Są tam zadania schematyczne, czy takie bardziej na pomyślenie ?
Ma ktoś może odpowiedzi do maturalnych kart pracy 1,2 z chemii z nowej ery ?
Dziękuje i przepraszam z góry jeśli w złym miejscu pytania

[oksytocyna]

Mogę się pożalić?
Mam dosyć. Od pierwszej klasy liceum uczę się jak oszalały biologii i chemii (z naciskiem na chemię). Wielkie marzenia, wielkie cele. A teraz co? Rozwiązuje te matury i 60%, 70% max 80% jakaś ***** sinusoida. Co robię źle? Może ktoś mi pomoże bo już nie wiem. Tyle kasy na dojazdy do szkoły, korki, książki, tyle nieprzespanych nocy, stresu, załamek, zawsze się podnosiłem i pracowałem jeszcze mocniej, a jednak nadal nie jest tak jak być powinno. W gimbazie przez 2 i pół roku miałem wszystko w tyle, zacząłem się uczyć od stycznia (3 klasa) i ka bum drugi wynik w szkole i średnia 5,0 a tutaj . Coraz częściej dochodzę do wniosku, że za bardzo chcę. Można chcieć za bardzo?

Mam ten sam problem.
Jak widzę, że reszta ludzi uczy się tylko na sprawdziany/ kartkówki, a ja systematycznie i kończę z wynikiem znacznie gorszym niż oni, to mnie wszystko boli.

[Aksolotl]

Jak widzę, że reszta ludzi uczy się tylko na sprawdziany/ kartkówki, a ja systematycznie i kończę z wynikiem znacznie gorszym niż oni, to mnie wszystko boli.

Jako byćmożelekarzinspe potrafię już nawet ocenić, która część ciała boli! To też jest jeden z częstszych błędów, ból dupy o to, że przecież oni się nic nie uczą, a im idzie lepiej.
Nie oglądać się na innych i robić swoje, gdyż ponieważ

I jak wszyscy chórem twierdzą, że oni to tylko godzinkę przed sprawdzianem. Tudzież mogą być po prostu lepsi i w takim wypadku porównywanie się z nimi na każdym kroku też nic nie da.

I taka praktyczna rada ode mnie: założyć sobie zeszyt, w którym oprócz wyników arkuszy który sobie robicie będziecie zapisywać każdy popełniony błąd. Nie tylko te z niewiedzy, ale w ogóle absolutnie wszystkie. Jest spora szansa, że jak pińćsetny raz napiszecie sobie naucz się czytać polecenia albo dichromian jest pomarańczowy, a chromian żółty", to zapamiętacie.
Ja miałam taki zeszyt i im bliżej matur tym bardziej zapełniał się wrzucaniem na siebie najczęściej powtarzało się nie dziel przez coś, jak nie wiesz czy to nie zero, debilu w części z matmą.

[Mårran]

Dobry pomysla z analiza bledow. Bo wiekszosc z nich nie wynika z.niewiedzyy. To byloby za proste ^^

[oksytocyna]

Jako byćmożelekarzinspe potrafię już nawet ocenić, która część ciała boli! To też jest jeden z częstszych błędów, ból dupy o to, że przecież oni się nic nie uczą, a im idzie lepiej.

Będzie z Ciebie bardzo dobry lekarz

[zoo_]

I taka praktyczna rada ode mnie: założyć sobie zeszyt, w którym oprócz wyników arkuszy który sobie robicie będziecie zapisywać każdy popełniony błąd. Nie tylko te z niewiedzy, ale w ogóle absolutnie wszystkie. Jest spora szansa, że jak pińćsetny raz napiszecie sobie naucz się czytać polecenia albo dichromian jest pomarańczowy, a chromian żółty", to zapamiętacie.
Ja miałam taki zeszyt i im bliżej matur tym bardziej zapełniał się wrzucaniem na siebie najczęściej powtarzało się nie dziel przez coś, jak nie wiesz czy to nie zero, debilu w części z matmą.

Też miałam. Zeszyt i plik w wordzie. W zeszycie zapisywałam zagadnienia, które ciągle mi umykają, ciekawostki, wyjątki od reguł itp. zarówno z biologii jak i chemii.
W pliku worda robiłam screena zadania maturalnego, wpisywałam moją odpowiedź i odpowiedź z klucza, a na czerwono zaznaczałam to, czego w mojej odpowiedzi brakło żeby uzyskać max pkt.
To chyba najlepsze co miałam w przygotowaniu do matury

[Aksolotl]

Tez mialam takie cos! pjona. Tylko w open office a nie w wordzie, bo mi szkoda kasy na worda.

[zoo_]

Podstawa sukcesu jednak to zaglądanie do takiego zeszytu Żeby nie było, że leży sobie pokryty kurzem. Od czasu do czasu - w ramach przerwy w sprzątaniu, na zakończenie nauki, na okienku w szkole - warto przejrzeć wcześniejsze zapiski.