I ROK - LEKARSKI

[strzykawka]

mi się też udało wszystko w pierwszym terminie i też nie pamiętam. nic
czytam te wykłady i stwierdziłam, że aż sie prosi, żeby z nich zrobić egz

[adu93]

Dawno nie zaglądałam, bo zapierdziel a tu taka rozmowa!
Mam pytanie do starszych zaprawionych roczników. Spotkała mnie nieprzyjemna sytuacja - mam niestety spotkanie z prof. Topolem na początku marca i walkę o przetrwanie. Może ktoś powiedzieć jak to wygląda? Czy raczej mam się spodziewać podejścia jak prof. M. czy bardziej przyjaznego?

[Ziomek123]

Mam pytanie do starszych zaprawionych roczników. Spotkała mnie nieprzyjemna sytuacja - mam niestety spotkanie z prof. Topolem na początku marca i walkę o przetrwanie. Może ktoś powiedzieć jak to wygląda? Czy raczej mam się spodziewać podejścia jak prof. M. czy bardziej przyjaznego?

Słyszałem z opowieści, że prof. T. na komisie zadaje naprawdę proste pytania, nie ma co się stresować.

A kto to jest prof. M?

[Aksolotl]

Mam wrażenie że może chodzić o dr. M. - ale wtedy nie rozumiem o co chodzi z podejściem, mój ukochany asystent

[adu93]

Może i dr, ja jakoś nie mam pozytywnego podejścia. Ziomek123 dziękuję za podbudowanie

[Giardia Lamblia]

Mam pytanie do starszych zaprawionych roczników. Spotkała mnie nieprzyjemna sytuacja - mam niestety spotkanie z prof. Topolem na początku marca i walkę o przetrwanie. Może ktoś powiedzieć jak to wygląda? Czy raczej mam się spodziewać podejścia jak prof. M. czy bardziej przyjaznego?

Słyszałem z opowieści, że prof. T. na komisie zadaje naprawdę proste pytania, nie ma co się stresować.

A kto to jest prof. M?

Przede wszystkim pyta o angielski. Komisa zimowego w zeszłym roku nie zdało około połowy z 25 osób. Był w całości przy preparatach. Nie wolno Ci się plątać, musisz wyszukiwać sygnałów podpowiadania od. no zależy kto będzie jego prawą ręką. Generalnie, jak to z odpowiedzią ustną, trzeba zrobić dobre wrażenie. Info mam co prawda z drugiej ręki, ale nie mówię tego na zasadzie słyszałem, że chyba tak jest tylko tak rzeczywiście było". Wiem, że odpowiedni żart w odpowiednim momencie + wyczucie i szczęście skończyło się zdanym komisem dla kogoś, kto kompletnie nic nie umiał m.in. z kończyn (w sensie nie zdał pierwszego kolokwium, bo się nie nauczył, to samo poprawka i nie zdążył przeczytać do komisa ani jednej strony) - a od kończyn komis się zaczynał. Miał do tego klatę i brzuch, czyli całą trójkę. Atmosfera i tak będzie dość napięta, ale prof. jest w porządku.

A pytania będą na prawdę różne. Od łatwych, do bardziej skomplikowanych.

Ciemne okulary to lek., a nie prof. nie umniejszając mu.

[Ziomek123]

A, ciemne okulary to postrach na anatomii

[Aksolotl]

Niesłusznie :p znaczy ja bardzo lubię.

[strzykawka]

czy nie uważacie, że miejsca na rozwiązanie zadań z genetyki było stanowczo za dużo?

[MusTTanG]

nie wiem, nawet ich nie czytałem )

[Aksolotl]

Zawsze jest mało. A jak ktoś nie chodzi na filozofię i się zastanawia czemu nie możemy poprawiać odp (wg faceta od filo): snajper myli się raz, a lekarz ani razu. ta.

[sassa]

Nie zawsze! Na drugim terminie z genetyki było chyba z pół strony wolnej, byłam w szoku :O cuda się czasem zdarzają

[kate2013]

Ktos moze cos powiedziec o tej biofizyce? Sa te gieldy, ktore w wiekszosci wchodza, ale tez moga pojawic sie nowe pytania, bo roku cos dorzucaja tak? Czy jest jakas zaleznosc, ze np lepiej pisac pierwsza ture bo wiecej wejdzie czy to nie ma znaczenia