Mejoza a rozmnażanie bezpłciowe?

[ma-dziunia]

NIgdy w zyciu nie rozumiałam jakim cudem mejozę u grzybów zaliczamy do rozmnażania bezpłciowego. Całe zycie mnie uczono, że mejoza nierozerwanie wiąże się z rozmnażaniem płciowym (rekombinacja i te sprawy) a ty nagle taka niespodzianka. We wszystkich książkacj jakie czytałam u grzybów powstają w bezpłciowym rozmnażaniu mejospory czyli zarodniki powstałe w procesie mejozy.ale ja nie rozumiem dlaczego te mejospory zaliczami i na jakiej podstawie do rozmnażania bezpłciowego, dla mnie to jest nielogiczne.czy to jest jakiś wyjątek czy co?
Bardzo dziękuję za wszelkie rozwikłanie tej zagadki dla mnie niesamowicie trudnej.pozdrawiam i ciesze się, że mogłam dołączyć do grona internautów.

[Jakusz]

Otóż u grzybów, ale także np. u roślin niższych takich jak mszaki i paprotniki występuje zjawisko przemiany pokoleń. U tych drugich sprawa ma się nieco inaczej, dlatego skupie się na odpowiedzi na twoje pytanie. Przemiana pokoleń to naprzemienne występowanie po sobie pokolenia rozmnażającego się płciowo i bezpłciowo, towarzyszy mu przemiana faz jądrowych, która polega na tym, że jedno pokolenie zbudowane jest z komórek zawierających jedynie komórki haploidalne (zawierające pojedynczy zestaw chromosomów) a następne diploidalne (zestaw podwójny). U różnych gatunków grzybów jest różnie, ale przyjąć można standardowo taki cykl rozwoju. Rozwijają się dwie (haploidalne!) strzępki grzyba (z zarodników), roboczo nazwane różnoimiennymi „plus” i „minus”. Symbolizują one dwie płcie. W momencie, w którym strzępki dwóch osobników spotkają się dochodzi do gamii (czyli zlania się) ich komórek, a także do zlania się ich jąder (upraszczam tutaj sprawę). Powstaje zygota – komórka diploidalna, która dzieli się. Z tej masy komórek rozpoczyna swoje istnienie owocnik. Tutaj zakończony został etap PŁCIOWEGO rozmnażania grzybów. Rozwijający się owocnik (kształt charakterystyczny dla gatunku grzyba) jest w całości zbudowany z diploidalnych komórek. Gdy dojrzeje, w odpowiednich miejscach (np. w blaszkach gatunków je posiadających) następuje MEJOZA, czyli podział redukcyjny. Zakończył się etap rozmnażania BEZPŁCIOWEGO. W wyniki tego podziału powstają haploidalne spory (tj. zarodniki). Padając na podłożę rozwijają kolejne haploidalne strzępki, a gdy strzępki różnoimienne połączą się mamy kolejny etap – rozmnażanie płciowe.

[ Dodano: Sob Gru 29, 2007 23:31 ]

czy to jest jakiś wyjątek czy co?

To nie jest wyjątek. U roślin sprawa ma się bardzo podobnie. Właściwie to nie tylko u roślin niższych jak napisałem, ale ogólnie u wszystkich. Jednakże, jeśli Cię to interesuje, musiałbym napisać to w osobnym poście, bo wymaga to większego komentarza.

[ma-dziunia]

Tak rozumiem.ja całkiem nieźle sie na tym wszytskim znam.wiem co to jest przemiana pokoleń itdpliodalność też nie jest mi obca itd. zastanawia mnie tylko dlaczego raz w książkach piszą, że mejoza jest związana z rozmnażaniem płciowym a potem w innych książkach się okazjue że może niekoniecznie. POza tym mejoza u roslin wyższych zawsze poprzedza powstawanie zarodników ale nigdzie indziej niz u grzybów nie wyczytałam, że jest to etap rozmnażania bezpłciowego stad moje watpliwości. Bo jak zapewne wiadomo, moejoza i nasiennych zachodzi w mikro i makrosporaggium i prowadzi do powstania mikro i makro spory które to są gamatofitami a gametofity rozmnażają się przecież płciowo, a rozmnażanie przez zarodniki jest zaliczane do rozmnażania be4zpłciowego to jak w końcu jest?POprostu zaczynam się w tym wszystkim gubić.ja wiem, że w biologii jest mas niejasności ale może ja to po prostu, żle rozumiem abo znam złe definicje pojęć. Czym więc jest mejoza aczym ro9zmnażanie płciowe i czy zachodzi między nimi jakaś korelacja? Oraz czy na opewno gametofit rozmnaża się płciowo o sporofit bezpłciowo? dziękuję i pozdrawiam

[Jakusz]

czy na opewno gametofit rozmnaża się płciowo o sporofit bezpłciowo?

Owszem ja dla mnie to rzecz pewna. Dajesz przykład roślin nasiennych. Sprawa jest tutaj bardzo podobna jak u roślin zarodnikowych z tym, że występuje tutaj bardzo silna dominacja sporofitu. I owszem masz rację. Sporofit rozmnaża się przez spory, zatem bezpłciowo, ale do wytworzenia spor musi zajść mejoza. Wydaje mi się, że mylisz mejozę u zwierząt z tą występującą u roślin. Warto jeszcze wspomnieć, że gamety w gametofitach tworzone są zawsze poprzez MITOZĘ! W końcu gametofit jest haplontem. Moim zdaniem nie można przypinać procesu mejozy czy mitozy jako takiej, to konkretnego typu rozmnażania. Co więcej wszystko zależy od tego jakie królestwo rozważamy.

[ Dodano: Nie Gru 30, 2007 00:06 ]
Z roślinami nasiennymi jest jeszcze ten kłopot, że przeplatamy nazwy zwyczajowe (kwiat, pyłek, woreczek zalążkowy) z tymi faktycznymi jak spora, gametofit męski czy żeński. A problem powstał przecież z tego, iż kiedyś nie wiedziano, że sposób rozmnażania roślin wyższych i niższych jest tak bardzo analogiczny.

[ma-dziunia]

Dziękuję za odpowiedż trochę mi to pomogło. Raczej nie mylę mitozy tej u roslin i u zwierzat bo wiem, że zachodzi tu zasadnicza różnica otóż mejoza u roslin poprzedza właśnie powstanie spot czy inaczej zarodników a u zwierzat poprzedza powstanie gamet może dlatego mi się pogmatwało. Zapomniałam o tak oczywistym fakcie analizujac cykle rozwojowe roslin nasiennych i umknął mi fak, że zawsze gdy mówię lub czytam o roslinach to gdziec w my slach porównuje te procesy ze zwierzacymi a to przecioaż oddzielne królestwa i nie bez przyczyny. dziekuję raz jeszcze i pozdrawiam Noworocznie.