Jeśli nie medycyna, to co?

Informacje, porady, pomoc od osób przygotowujących się oraz poprawiających maturę. Pomoc w wyborze kierunków studiów.
Awatar użytkownika
mizu
Posty: 79
Rejestracja: 29 kwie 2015, o 08:45

Re: jeśli nie medycyna, to co?

Post autor: mizu »

Mam nadzieję, że za 4 miesiące będę mogła się o tym przekonać ^^ Wiem, że z wakacji powinno się korzystać, ale w pewnym sensie nie mogę się doczekać (jak zapewne większość osób z mojego rocznika).
Awatar użytkownika
KatarzynaZSDM
Posty: 644
Rejestracja: 11 kwie 2013, o 12:52

Re: jeśli nie medycyna, to co?

Post autor: KatarzynaZSDM »

Ja ze swojego doświadczenia polecam zostanie w domu, chyba, że ktoś nie jest pewny w 100%, że chce być lekarzem. Moim zdaniem inne, zastępcze studia to strata czasu, pieniędzy, nerwów.

Awatar użytkownika
Dellarin
Posty: 256
Rejestracja: 14 gru 2012, o 15:41

Re: Jeśli nie medycyna, to co?

Post autor: Dellarin »

Ja też myślę, że zastępcze studia to strata czasu, pieniędzy i nerwów, dlatego też 2 lata siedziałam w domu i nie szłam na nic innego. Rok temu miałam spore wahania czy psychicznie dam radę, bo trochę mnie przybijało to, że tak mi nie wychodzi i myślałam nad pójściem na chemię i celowaniem w jakieś kryminalistyczne laboratoria. Jednak jak zaczęłam czytać o szansach na wciśnięcie się na taką posadę to sobie podarowałam, bo jednak wolałabym życia nie spędzić po ciężkich studiach zarabiając najniższą krajową i przekładając z miejsca na miejsce probówki byle gdzie albo pracując w drogerii.
Z tym, że w tym roku jak mi za 3 razem nie wyjdzie to.niestety nie mam pomysłu. Są ludzie, którym może tak na medycynie nie zależy i szybko się godzą z porażką i zmieniają plany, ale ja sobie jakoś tego nie potrafię wyobrazić.
A co do studiowania farmacji w między czasie to moja przyjaciółka poszła na farmację na ŚUM ina naukę do matury wcale nie miała czasu, więc podeszła do matur na zasadzie nie wiem po co tu przyszłam, ale napiszę i zobaczymy jaki będzie wynik, bo może dzięki temu, że pisała to na luzie to jednak poprawi np. chemię, bo jednak z chemią była obyta dzięki studiom (tylko mówiła, że niewiele z organicznej pamięta, bo na 1 roku nie przerabiali). Mi farmacja absolutnie nie leży, bo skutecznie zniechęca mnie fakt że po tych studiach jest się praktycznie ekspedientką tylko że w białym fartuszku z dyplomem w kieszeni.
Piotrr
Posty: 1333
Rejestracja: 9 lip 2012, o 19:11

Re: Jeśli nie medycyna, to co?

Post autor: Piotrr »

moze i ekspedientką, ale z dobrym wynagrodzeniem. z perspektywy czasu i przemyslen mysle, ze farma nie jest taka zla. Jak nie lekarski to jeszcze jest toma. Kupe kasy i tez nie da się nudzic
W końcu lekarz
Awatar użytkownika
Dellarin
Posty: 256
Rejestracja: 14 gru 2012, o 15:41

Re: Jeśli nie medycyna, to co?

Post autor: Dellarin »

Piotrr, no nie wiem czy z takim dobrym, bo mam znajomą po studiach, przez pół roku bezpłatny staż, a teraz zarabia 2 tyś, czyli właściwie nie więcej niż pani Stasia ze spożywczaka po zawodówce i na więcej liczyć nie może, chyba żeby została Kierownikiem jakimś cudem i już ma po dziurki w nosie biadolących staruszek, których musi wysłuchiwać od świtu do nocy. Poza tym aptek teraz na pęczki i to tych pseudo aptek, gdzie wolą zatrudnić technika farmacji, bo będzie robił za mniejsze pieniądze, bo w końcu po studiach nie jest, a wg przepisów wystarczy, że jest jeden magister farmacji na zmianie, nie muszą być wszyscy magistrami. No i jeszcze te ciepłe posadki, czyli emerytki, które będą siedzieć w tej aptece do śmierci zamiast zrobić miejsce młodym, ale trudno im się dziwić, jeśli emerytura marna. Chyba, że któraś na L4 trafi to młodziak ma okazję wskoczyć na zastępstwo. Nie wiem, może kogoś to kręci, mnie jakoś odstręcza.
Rosaline
Posty: 172
Rejestracja: 5 kwie 2011, o 15:58

Re: Jeśli nie medycyna, to co?

Post autor: Rosaline »

Dellarin pisze:już ma po dziurki w nosie biadolących staruszek, których musi wysłuchiwać od świtu do nocy
to chyba ta Twoja koleżanka pomyliła się z powołaniem? Tacy ludzie nie powinni być w tym miejscu, w którym akurat są, bo przez to rodzi się opinia sprzedawcy w fartuchu". I nieprawdą jest też zawsze to, że zarabia się po 2 tys. miesięcznie - owszem, jest tak, ale można zarabiać także 4 tysiące, to zależy od wielu czynników. Można także pracować w firmach farmaceutycznych, kwestia tylko tego, żeby odpowiednio się zakręcić.
Farmaceuci mają ogromną wiedzę, ale w Polsce zbytnio nie ma jak jej wykorzystać, dopóki nie zostanie wprowadzona opieka farmaceutyczna, co za granicą się przyjęło i tam farmaceuta to nie - o zgrozo! - ekspedient.

A co do techników farmacji to spokojnie, zgodnie z sejmowym projektem już niedługo zostanie zawieszona rekrutacja tego kierunku, wobec czego pewna konkurencja zostanie wyeliminowana.

Ja nie dostałam się na lekarski i też kiedyś byłam przeciwna temu kierunkowi, ale uważam, że to był dobry wybór i gdybym chciała, to miałabym czas na poprawę. Wszystko się da, jeśli się chce. Ja nie poprawiałam, bo mi się tutaj spodobało i mam zamiar ukończyć te studia.
Spróbować zawsze warto, oby tylko nie rezygnować po miesiącu, bo sama znam osoby, które chciały się dostać na farmę, ale były na liście rezerwowej, a miejsce zablokowały im osoby, które w listopadzie i tak zrezygnowały ze studiów.
Amani
Posty: 485
Rejestracja: 3 lis 2011, o 19:11

Re: Jeśli nie medycyna, to co?

Post autor: Amani »

Rezydent też w zasadzie zarabia jak Pani Stasia ze spożywczaka
Lekarsko-dentystyczny Uniwersytet Medyczny w Poznaniu
Awatar użytkownika
mizu
Posty: 79
Rejestracja: 29 kwie 2015, o 08:45

Re: Jeśli nie medycyna, to co?

Post autor: mizu »

W większości zawodów do pieniędzy trzeba dojść i jest to długa droga - nawet lekarzom przez pierwsze lata jest ciężko, a nie tak bajkowo jak z ogólnie panującą opinią P
Awatar użytkownika
Dellarin
Posty: 256
Rejestracja: 14 gru 2012, o 15:41

Re: Jeśli nie medycyna, to co?

Post autor: Dellarin »

Rosaline, no tak, pomyliła się z powołaniem, ale uważacie, że wszyscy ludzie studiujący farmację mają powołanie? Raczej spora rzesza idzie tam, żeby studiować coś w miarę sensownego, bo są po biol-chemie a nie dostali się na lek/stomę. W ogóle myślę, że o większości minusów danego zawodu człowiek się dowiaduje dopiero, gdy zacznie pracę i pozna to w pełni w praktyce i będzie wykonywał dane obowiązki zawodowe dzień w dzień i odczuje to na własnej skórze.
mizu, no jak ktoś idzie na medycynę dla kasy, dużego domu i wypasionej fury, no to cóż, każdy ma różne priorytety. Ja bynajmniej nie chcę zostać lekarzem dla kasy.
ameba11
Posty: 195
Rejestracja: 23 lis 2014, o 12:07

Re: Jeśli nie medycyna, to co?

Post autor: ameba11 »

myślicie, że wynik około 150 z biol+chem i 80% z matematyki podstawowej daje szanse na WUM na farmacje?
Awatar użytkownika
kokardka
Posty: 1964
Rejestracja: 3 kwie 2013, o 17:10

Re: Jeśli nie medycyna, to co?

Post autor: kokardka »

ameba11, jak najbardziej
ameba11
Posty: 195
Rejestracja: 23 lis 2014, o 12:07

Re: Jeśli nie medycyna, to co?

Post autor: ameba11 »

kokardka,dzieki za odp. mam pytanie,czy faktycznie żeby utrzymać się na farmacji trzeba uwielbiać chemię i być z niej naprawdę bardzo dobrym tj. same 5,konkursy, olimpiady chemiczne itp.?
Obawiam się, że mogę sobie nie poradzić na farmie z chemią, materiał jest przerabiany b.szybko? dużo osób odpada po 1 i 2 roku?
Awatar użytkownika
ryniofit8000
Posty: 1264
Rejestracja: 29 paź 2013, o 20:32

Re: Jeśli nie medycyna, to co?

Post autor: ryniofit8000 »

kokardka, polecasz farmację w Warszawie? Bo się zastanawiam co jak nie wyjdzie z lekiem i myślę o farmacji we Wrocławiu lub Warszawie.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości