Problem ze studiami:rzucić czy nie?

Forum studenckie dla przyszłych, obecnych i byłych studentów kierunków przyrodniczych i pozostałych. Podziel się swoimi doświadczeniami, radościami i smutkami
dosiadosia
Posty: 1
Rejestracja: 11 sty 2016, o 21:13

Problem ze studiami:rzucić czy nie?

Post autor: dosiadosia »

Witam mam problem ze studiami. Jakoś zaliczam wszystkie kolokwia, które były do tej pory, ale nie mam z tego żadnej satysfakcji. Dodam jeszcze, że jestem na pierwszym roku i pierwszym semestrze. Są to studia inżynierskie, zatem jeszcze 3 lata muszę się tak męczyć psychicznie. Na dodatek mieszkam w mieście, gdzie nie mam żadnej rodziny. Chciałabym się przenieść do innego miasta, gdzie mam rodzeństwo i na pewno tam czułabym się lepiej i swobodniej niż tutaj. Mam teraz straszny mętlik w głowie, bo na prawdę nie chcę mi się nic robić związanego z tymi studiami, materiał mnie mało interesuje i nie widzę siebie wgl w tym zawodzie w przyszłości, zresztą sama nie wiem w czym siebie widzę. Podejrzewam, że przez tą całą sytuację zaczynam mieć problemu podłoża psychicznego. Ciągle chodzę smutna, często płaczę, rano nie chcę mi się wstawać z łóżka, brak mi napędu do tego wszystkiego, nie mam żadnej motywacji aby trwać dalej w tym kierunku. Najgorsze jest to, że nie mogę o tym porozmawiać z mamą, bo ona od razu się unosi i stwierdza, że co ja będę teraz robić, na co mam zamiar pójść. Dodatkowo mam jeszcze problem finansowy, a mianowicie utrzymuję się z renty po ojcu(jest to minimalna kwota, która idealnie starcza mi na utrzymanie w tym miasteczku, jakbym się przeniosła do tego większego, gdzie mam rodzeństwo musiałabym prosić mamę o pomoc. Dodatkowo jakbym teraz zrezygnowała to tracę te pieniądze, czyli nie mam nic
Awatar użytkownika
alicia
Posty: 94
Rejestracja: 22 lip 2013, o 13:34

Re: Problem ze studiami:rzucić czy nie?

Post autor: alicia »

dosiadosia, może spróbuj przetrwać do końca roku akademickiego, żeby nie stracić pieniędzy, rekrutuj się na inny kierunek. Ja co prawda nie miałam takiej sytuacji rodzinnej, ale poszłam na przeczekanie na inne studia, niby plan B, ale w praktyce okazało się, że nie ma mowy bym na tym została, więc zrezygnowałam i to była najlepsza decyzja. Też nie wiem, jaki wybrać plan B, ale żyję wg przekonania, że robić to, czego się nie chce, wbrew sobie to najgorsze co może być.
Trzymaj się, a z mamą spróbuj na spokojnie porozmawiać
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości