Masówką nazwałabym tez tworzenie grup 30-35 osobowych (jak jest np w Lublinie ) , nie wyobrażam sobie tak pracować (w Olsztynie grupy 20 osobowe to zwykle maks, moja grupa na 3 roku to 12 osób i na przedmiotach typu chirurgia to wielki plus bo każdy coś będzie robił)Kami_il pisze:Masówką nazwałbym sytuację, w której uczelnia podejmuje się kształcenia ludzi, gdy nie jest w posiadaniu wystarczającej ilości kadry naukowej. Jeśli chodzi o Olsztyn, to i na histologii, i na anatomii, czyli na przedmiotach, które robią dosyć duży przesiew, dydaktyków jest wystarczająco dużo(z 14/13/12 grup na początku studiów robi się 8 na drugim roku). Rzekłbym, że na anatomii wręcz jest przesyt - 9 osób, w tym dwóch profesorów(jeden zwyczajny, drugi nadzwyczajny), jeden dr hab. i 6 doktorów.nicpon500 pisze:Słyszalem tez ze w Poznaniu jest w miare mało ludzi na rok co jest chyba plusem niz jak np w olsztynie gdzie masówki po 200 ileś tam osob.
Weterynaria Kandydaci 2016/2017
Re: Weterynaria Kandydaci 2016/2017
Re: Weterynaria Kandydaci 2016/2017
ile osób odpadło dokładnie nie wiem, ode mnie z grupy tylko 2 od początku jest niewiele więc tak szybko Cię nie wywalą ale poziomem serio nie odstajemy bo mam znajomych i we Wrocławiu i Olsztynie i jest podobnie
Re: Weterynaria Kandydaci 2016/2017
Akurat ja mam znajomych na mostarze na 3 roku i twierdzą że w Poznaniu to lajt :] Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia
Re: Weterynaria Kandydaci 2016/2017
I jak tam? Wybraliście już uczelnie, na których chcecie się rekrutować?
Ja biorę pod uwagę Wrocław i Lublin. Tylko teraz zastanawiam się, czy jeśli rekrutowałabym się na studia stacjonarne, i bym się nie dostała, czy na nowo wtedy muszę się rekrutować na niestacjonarne?ltmyśli
Ja biorę pod uwagę Wrocław i Lublin. Tylko teraz zastanawiam się, czy jeśli rekrutowałabym się na studia stacjonarne, i bym się nie dostała, czy na nowo wtedy muszę się rekrutować na niestacjonarne?ltmyśli
-
- Posty: 19
- Rejestracja: 10 lis 2015, o 19:48
Re: Weterynaria Kandydaci 2016/2017
Ja Wawa i Wro, ale celuję w Waw.
Ciekawi mnie, czemu akurat wybieracie jedne uczelnie, a drugie odrzucacie? Co jest dla Was ważne w wyborze?
Ciekawi mnie, czemu akurat wybieracie jedne uczelnie, a drugie odrzucacie? Co jest dla Was ważne w wyborze?
Re: Weterynaria Kandydaci 2016/2017
Hej, mam do was pytanie, bo dużo osób twierdzi, że studiowanie weterynarii, jest właściwie głównie dla pasji, ale trochę ciężko jest się z tego potem utrzymać, jeśli nie ma się własnej kliniki i rodziców czy dziadków weterynarzy. Ile jest w tym prawdy, że lekarze weterynarii najczęściej pracują za 1200 miesięcznie w PIW-etach albo prawie darmo w lecznicach, żeby zdobyć jakieś doświadczenie(ktoś tak napisał na forum). I czy jeśli zależy mi żeby po studiach nie pracować na wsi, to nie powinnam decydować się na weterynarie
Re: Weterynaria Kandydaci 2016/2017
Ameba11
Z roku na rok jest w tym raczej coraz więcej prawdy, ale dużo zależy od Ciebie i Twojego zaangażowania. Same studia nie przygotowują do pracy przy leczeniu zwierząt - dają jakąś tam podstawę (głównie teoretyczną) do zajęcia się danym tematem. Z tego, co słyszę od znajomych z wyższych lat, czy też takich, którzy już pokończyli. Nie jest niestety niczym dziwnym zaraz po studiach zarabianie na poziomie najniższej krajowej (o ile masz farta i dostaniesz umowę o pracę, bo w większych miastach coraz popularniejsze robi się to, że jako lekarz sama masz mieć działalność gospodarczą i masz jakiś tam % z tego, jaki zysk wygenerujesz przychodni - ma to swoje dobre i złe strony - w przypadku specjalistów, którzy mają wielu pacjentów, to się opłaca dla lekarza świeżo po studiach. opłacenie ZUSu itd, może być ciężko z drugiej strony przy umowie o pracę - jest stabilność stałej pensji, niezależnej od tego ilu pacjentów przyjmiesz i masz urlop przy własnej działalności możesz zrobić sobie urlop, ale nikt Ci za to nie zapłaci).
W Warszawie sporo lecznic (o czym i słyszę i można zobaczyć wchodząc na strony klinik i przychodni) zatrudnia lekarzy po studiach, którzy chodzili do nich na wolontariat/praktyki w czasie studiów (ciężko ocenić jaki to % studentów), więc to daje jakąś szansę. Niektóre nawet zatrudniają ogarniętych studentów jako pomoc (asystent lekarza/technik), ale tu też ciężko ocenić, czy często ci studenci zostają w tychże klinikach jako lekarze.
Część lekarzy, nawet na uczelni ma ponadto podejście, że nie będzie się dzielić za darmo wiedzą, którą np. zdobywali na jakiś kursach i szkoleniach, w które władowali kasę i niechętnie uczą studentów. Wszystko zależy gdzie i na kogo się trafi.
Zdobywanie doświadczenia - tak, jeśli na studiach człowiek sobie bimba i odbębnia tylko obowiązkowe wakacyjne praktyki, to chcąc pracować lecząc zwierzęta, będzie musiał pracować na początku za półdarmo, bo niewiele będzie umiał (zarówno z umiejętności czysto praktycznych/technicznych, jak i samego ogarniania diagnozowania i leczenia pacjenta). I tu kolejny kruczek, bo są lecznice, gdzie dają studentom dużo robić, a są takie, gdzie tylko zasuwa się na miotle (to też potrzebne, żeby pozasuwać na miotle i mopie, ale jeśli całe praktyki kończą się tylko na tym, to coś jest nie tak i ja zmieniłabym wtedy przychodnie, gdyby np. po roku chodzenia tam nic nie można było zrobić).
Nie wiem, co więcej napisać? Jak coś jeszcze, to pytaj
Z roku na rok jest w tym raczej coraz więcej prawdy, ale dużo zależy od Ciebie i Twojego zaangażowania. Same studia nie przygotowują do pracy przy leczeniu zwierząt - dają jakąś tam podstawę (głównie teoretyczną) do zajęcia się danym tematem. Z tego, co słyszę od znajomych z wyższych lat, czy też takich, którzy już pokończyli. Nie jest niestety niczym dziwnym zaraz po studiach zarabianie na poziomie najniższej krajowej (o ile masz farta i dostaniesz umowę o pracę, bo w większych miastach coraz popularniejsze robi się to, że jako lekarz sama masz mieć działalność gospodarczą i masz jakiś tam % z tego, jaki zysk wygenerujesz przychodni - ma to swoje dobre i złe strony - w przypadku specjalistów, którzy mają wielu pacjentów, to się opłaca dla lekarza świeżo po studiach. opłacenie ZUSu itd, może być ciężko z drugiej strony przy umowie o pracę - jest stabilność stałej pensji, niezależnej od tego ilu pacjentów przyjmiesz i masz urlop przy własnej działalności możesz zrobić sobie urlop, ale nikt Ci za to nie zapłaci).
W Warszawie sporo lecznic (o czym i słyszę i można zobaczyć wchodząc na strony klinik i przychodni) zatrudnia lekarzy po studiach, którzy chodzili do nich na wolontariat/praktyki w czasie studiów (ciężko ocenić jaki to % studentów), więc to daje jakąś szansę. Niektóre nawet zatrudniają ogarniętych studentów jako pomoc (asystent lekarza/technik), ale tu też ciężko ocenić, czy często ci studenci zostają w tychże klinikach jako lekarze.
Część lekarzy, nawet na uczelni ma ponadto podejście, że nie będzie się dzielić za darmo wiedzą, którą np. zdobywali na jakiś kursach i szkoleniach, w które władowali kasę i niechętnie uczą studentów. Wszystko zależy gdzie i na kogo się trafi.
Zdobywanie doświadczenia - tak, jeśli na studiach człowiek sobie bimba i odbębnia tylko obowiązkowe wakacyjne praktyki, to chcąc pracować lecząc zwierzęta, będzie musiał pracować na początku za półdarmo, bo niewiele będzie umiał (zarówno z umiejętności czysto praktycznych/technicznych, jak i samego ogarniania diagnozowania i leczenia pacjenta). I tu kolejny kruczek, bo są lecznice, gdzie dają studentom dużo robić, a są takie, gdzie tylko zasuwa się na miotle (to też potrzebne, żeby pozasuwać na miotle i mopie, ale jeśli całe praktyki kończą się tylko na tym, to coś jest nie tak i ja zmieniłabym wtedy przychodnie, gdyby np. po roku chodzenia tam nic nie można było zrobić).
Nie wiem, co więcej napisać? Jak coś jeszcze, to pytaj
Re: Weterynaria Kandydaci 2016/2017
dzięki za odpowiedz, czy gdybyś teraz miała wybór między farmacją a weterynaria albo medycyna, to też byś wybrała wete? z tego co piszesz to praca po tych studiach nie jest 100% pewna, bo konkurencja jest spora, ale jest to chyba po prostu ryzyko wolnego zawodu, bo weterynarz tak jak stomatolog musi pracować na swoje nazwisko.
Re: Weterynaria Kandydaci 2016/2017
Ja też dodam swoje trzy grosze
Praca jest, kwestia tego, czego oczekuje kandydat. Przeglądam oferty pracy dosyć często, znajomi wstawiają je też na fejsbuka - co kilka dni jest coś nowego. Kwestia tego, że jeśli ktoś świeżo po studiach oczekuje, że znajdzie pracę w jednym konkretnym mieście za takie i takie pieniądze, to faktycznie może się rozczarować. Wiele lekarzy przyjmuje w kilku miejscach, niektórzy pracują dodatkowo na uczelni lub w inspekcji sanitarnej i biedy nie klepią. Trzeba być odważnym i mieć pomysł na siebie.
A co do PIWetu, to akurat zarobki tam takie niskie nie są
Praca jest, kwestia tego, czego oczekuje kandydat. Przeglądam oferty pracy dosyć często, znajomi wstawiają je też na fejsbuka - co kilka dni jest coś nowego. Kwestia tego, że jeśli ktoś świeżo po studiach oczekuje, że znajdzie pracę w jednym konkretnym mieście za takie i takie pieniądze, to faktycznie może się rozczarować. Wiele lekarzy przyjmuje w kilku miejscach, niektórzy pracują dodatkowo na uczelni lub w inspekcji sanitarnej i biedy nie klepią. Trzeba być odważnym i mieć pomysł na siebie.
A co do PIWetu, to akurat zarobki tam takie niskie nie są
Re: Weterynaria Kandydaci 2016/2017
Nie brałam pod uwagę medycyny ani farmacji, gdy startowałam na wetę i nie wybrałabym nic innego. I zgodzę się z JellyTime - praca jest, ale kwestia oczekiwań (bo jak słyszę oczekiwania finansowe osób ode mnie z roku, to aż ciśnie się na usta, że w dupach im się przewraca - rozumiem, że ciężkie studia i praca odpowiedzialna, więc wynagrodzenie powinno być jakoś do tego adekwatne, ale na to trzeba niestety sobie zapracować już po studiach, gdy zaczynając pracę dużo się zwykle nie zarobi od razu).
JellyTime, znajoma świeżo po studiach (bez specki z administracji czy higieny mięsa, więc droga do powiatowego lekarza narazie zamknięta) - jako szeregowy zwykły szary pracownik - zarobki na poziomie 1600zł/mies/rękę. Fakt, że można zawsze piąć się wyżej. Także w PIWecie, to zależy od stanowiska, jakie zarobki
JellyTime, znajoma świeżo po studiach (bez specki z administracji czy higieny mięsa, więc droga do powiatowego lekarza narazie zamknięta) - jako szeregowy zwykły szary pracownik - zarobki na poziomie 1600zł/mies/rękę. Fakt, że można zawsze piąć się wyżej. Także w PIWecie, to zależy od stanowiska, jakie zarobki
Re: Weterynaria Kandydaci 2016/2017
Ja składam do Poznania, Olsztyna i Wrocławia, jakby ktoś szukał współlokatora to ja jestem chętna razem z 2 małymi psami :p
Re: Weterynaria Kandydaci 2016/2017
hibigia, jeśli jakimś cudem mnie zechcą, to się zgłaszamy z moją cocker spanielką
Re: Weterynaria Kandydaci 2016/2017
Oczywiście ze nas zechcą progi spadną na pewno wiec spokojnie się dostaniemy
Ja się jeszcze zastanawiam czy brać 2 psy czy jednak 9 latka zostawić w domu ale jeden jedzie na pewno i ona sa wykastrowane więc nie byłoby problemu
Ja się jeszcze zastanawiam czy brać 2 psy czy jednak 9 latka zostawić w domu ale jeden jedzie na pewno i ona sa wykastrowane więc nie byłoby problemu
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
- 31 Odpowiedzi
- 28993 Odsłony
-
Ostatni post autor: NalaFizia
21 wrz 2016, o 22:43
-
- 5 Odpowiedzi
- 8327 Odsłony
-
Ostatni post autor: Bibi08
22 lip 2016, o 08:57
-
- 1 Odpowiedzi
- 7432 Odsłony
-
Ostatni post autor: Qwedsa
5 lip 2016, o 13:07
-
-
BIOLOGIA UG 2016/2017
autor: Cypis » 8 sie 2016, o 15:32 » w Przewodnik po uczelniach przyrodniczych - 1 Odpowiedzi
- 10588 Odsłony
-
Ostatni post autor: Korna
17 sie 2016, o 06:57
-
-
- 43 Odpowiedzi
- 22576 Odsłony
-
Ostatni post autor: LeAngel
29 wrz 2016, o 16:47
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości