WUM czy ŚUM?
WUM czy ŚUM?
Witam serdecznie
Za niedługo wyniki rekrutacji. Myślę, że dostanę się i na WUM i na ŚUM (KATOWICE). Powiem szczerze, że cały czas chciałam iść na WUM, a teraz, kiedy mam wybrać zastanawiam się nad ŚUMem.
Czy moglibyście mi coś powiedzieć o uczelni? Zwracam się do studentów (proszę o podanie roku). Dla ułatwienia podam kilka faktów, które może pomogą też Wam mi coś poradzić
-do obu uczelni dojeżdżałabym podobnie, jeśli chodzi o czas, czyli jakieś 4h drogi (Warszawa trochę może dłużej, zależy od pendolino ), ale i tak nie mam aspiracji wracać często, bo nie lubię drogi (poza tym biore kota,a transport z nim utrudniony).
-interesuje mnie poziom i możliwości kształcenia szczególnie na zajęciach KLINICZNYCH
-interesują mnie stypendia zagraniczne (nie wymiany, ale jakieś 2tyg wyjazdy)
-większa ilość praktyki
Nad ŚUMem zastanawiam się, bo Kato to mniejsze miasto niż Warszawa, nie wiem, czy nie przytłoczy mnie warszawski zgiełk, poza tym na tyle osób które jest tam nie wiem jak traktuje się studentów na zajęciach.
Poza tym jest jeszcze fakt, ze zostawiam chłopaka w miescie rozinnym, bo on poprawia mature. Też chce isc na medyczny i na pewno łatwiej byłoby mu dojeżdżac do Kato niż Warszawy zeby sie spotkac, jak tez później łatwiej dostać do Kato, bo słabo napisał matme i nie bedzie jej poprawiał.
Co powiecie?
Za niedługo wyniki rekrutacji. Myślę, że dostanę się i na WUM i na ŚUM (KATOWICE). Powiem szczerze, że cały czas chciałam iść na WUM, a teraz, kiedy mam wybrać zastanawiam się nad ŚUMem.
Czy moglibyście mi coś powiedzieć o uczelni? Zwracam się do studentów (proszę o podanie roku). Dla ułatwienia podam kilka faktów, które może pomogą też Wam mi coś poradzić
-do obu uczelni dojeżdżałabym podobnie, jeśli chodzi o czas, czyli jakieś 4h drogi (Warszawa trochę może dłużej, zależy od pendolino ), ale i tak nie mam aspiracji wracać często, bo nie lubię drogi (poza tym biore kota,a transport z nim utrudniony).
-interesuje mnie poziom i możliwości kształcenia szczególnie na zajęciach KLINICZNYCH
-interesują mnie stypendia zagraniczne (nie wymiany, ale jakieś 2tyg wyjazdy)
-większa ilość praktyki
Nad ŚUMem zastanawiam się, bo Kato to mniejsze miasto niż Warszawa, nie wiem, czy nie przytłoczy mnie warszawski zgiełk, poza tym na tyle osób które jest tam nie wiem jak traktuje się studentów na zajęciach.
Poza tym jest jeszcze fakt, ze zostawiam chłopaka w miescie rozinnym, bo on poprawia mature. Też chce isc na medyczny i na pewno łatwiej byłoby mu dojeżdżac do Kato niż Warszawy zeby sie spotkac, jak tez później łatwiej dostać do Kato, bo słabo napisał matme i nie bedzie jej poprawiał.
Co powiecie?
- MrBrightside
- Posty: 266
- Rejestracja: 23 lip 2013, o 18:52
Re: WUM czy ŚUM?
W Kato jest całkiem znośnie. Zajęcia kliniczne to taki trochę szok po latach zajęć teoretycznych, gdzie trzeba było się systematycznie i dość dużo uczyć. Na klinikach śumu, zwłaszcza tych rozwlekłych, które trwają do końca studiów, właściwie rzadko kiedy sprawdza się wiedzę, uczyć się trzeba dla siebie. (żeby np. nie wyjść na idiotę przed asystentem :p). Nie miałem póki co dużo klinik, ale z tych, co miałem, to pediatria i neurologia bardzo mi się podobały i można było dużo zobaczyć. Interna - zależy na kogo się trafi, ale zwłaszcza na Reymonta ciekawe były zajęcia. Na chirurgii nas trochę zlali, bo zajmowali się 6. rokiem, ortopedia bez rewelacji.
Pierwsze słyszę o jakichś dwutygodniowych wyjazdach zagranicznych. Można się wkręcić na jakieś koło naukowe i jeździć na konferencje, w tym zagraniczne. Ale to myślę, że wcześniej niż na 3 roku nie ma sensu, ew. na 2 jeśli się jest wybitnie zdolnym.
Ligota, gdzie śum ma kampus, wygląda jak małe miasteczko, a nie metropolia. Do centrum, zwłaszcza na początku, uczelnia bardzo rzadko zmusza do wyjazdów. Wszystko odbywa się w jednym miejscu.
Pierwsze słyszę o jakichś dwutygodniowych wyjazdach zagranicznych. Można się wkręcić na jakieś koło naukowe i jeździć na konferencje, w tym zagraniczne. Ale to myślę, że wcześniej niż na 3 roku nie ma sensu, ew. na 2 jeśli się jest wybitnie zdolnym.
Ligota, gdzie śum ma kampus, wygląda jak małe miasteczko, a nie metropolia. Do centrum, zwłaszcza na początku, uczelnia bardzo rzadko zmusza do wyjazdów. Wszystko odbywa się w jednym miejscu.
Re: WUM czy ŚUM?
Na chirurgii w tym roku zajmowali się 6.rokiem- hahaha śmiech na sali,tak się nami zajmowali,że kazali nam spieprzać (cytat)
W tym roku skończyłam ŚUM- absolutnie nie polecam tej uczelni.
Poziom zajęć klinicznych pozostawia wiele do życzenia.
Dużo mówią o tym,że chcą nas wiele nauczyć i będą wiele wymagać,a potem w praniu wygląda to tak,że na ginekologii np musimy siedzieć od 8.00 do prawie 15.00 i podpierać sciany,bo nikt nie chce nas wziac na blok czy porodówkę.
Nie mówiąc już o chirurgii.
Znajomy robił Erasmusa w Bordeaux - ledwo co nie miał zaliczonego roku,bo dziekanowi nie podobało się,że studenci wyjeżdzają.Chłopak miał absolutnie zaliczone wszystkie przedmioty,wszystko zgodnie z procedurami,potwierdzone przez koordynatora praktyk, a i tak miał wielkie problemy.
Gdy samorząd chciał organizować dodatkowe warszataty naukowe dla studentów - dostał odpowiedź NIE BO NIE"
bardzo,bardzo słaba uczelnia,antystudenckie podejście i powoli antynaukowe (do tej pory przeżywamy wstyd,że powstał u nas kierunek studiów HOMEOPATIA.)
Jeżeli masz więcej pytań,chętnie odpowiem na priv.Sama gdybym wiedziała jak tu jest,w życiu bym tu nei poszła,choć jestem ze Śląska.
W tym roku skończyłam ŚUM- absolutnie nie polecam tej uczelni.
Poziom zajęć klinicznych pozostawia wiele do życzenia.
Dużo mówią o tym,że chcą nas wiele nauczyć i będą wiele wymagać,a potem w praniu wygląda to tak,że na ginekologii np musimy siedzieć od 8.00 do prawie 15.00 i podpierać sciany,bo nikt nie chce nas wziac na blok czy porodówkę.
Nie mówiąc już o chirurgii.
Znajomy robił Erasmusa w Bordeaux - ledwo co nie miał zaliczonego roku,bo dziekanowi nie podobało się,że studenci wyjeżdzają.Chłopak miał absolutnie zaliczone wszystkie przedmioty,wszystko zgodnie z procedurami,potwierdzone przez koordynatora praktyk, a i tak miał wielkie problemy.
Gdy samorząd chciał organizować dodatkowe warszataty naukowe dla studentów - dostał odpowiedź NIE BO NIE"
bardzo,bardzo słaba uczelnia,antystudenckie podejście i powoli antynaukowe (do tej pory przeżywamy wstyd,że powstał u nas kierunek studiów HOMEOPATIA.)
Jeżeli masz więcej pytań,chętnie odpowiem na priv.Sama gdybym wiedziała jak tu jest,w życiu bym tu nei poszła,choć jestem ze Śląska.
Re: WUM czy ŚUM?
po 6.roku trzeba złożyć papiery do Izb Lekarskich,zaświadczenie,że się ukończyło studia wraz ze średnią,którą ma się na dyplomie.
Prosiliśmy wszystkie katedry,na których były egzaminy,żeby w miarę szybko sprawdzały nam prace i podpisywały indeksy,bo sesje kończyliśmy późno ( nasz Dziekan nie wydał zgody na egz przed sesją,wiem,że we Wrocławiu np kończą sesje bardzo szybko i spokojnie mogą się wyrobić ze wszystkimi papierami).
Oczywiście wyszło jak zawsze,mieli nas totalnie w d. i sprawdzali niektóre egz prawie tydzień ( a trzeba było wrzucić totolotka do maszyny,a potem wydrukować gotowe anazliy), na nasze prośby,groźby i błagania reagowali wzruszeniem ramion.
Niektórzy ludzie mieli z tego powodu ogromne problemy i ponieśli koszty związane z dłuższym pobytem w Kato.
Prosiliśmy wszystkie katedry,na których były egzaminy,żeby w miarę szybko sprawdzały nam prace i podpisywały indeksy,bo sesje kończyliśmy późno ( nasz Dziekan nie wydał zgody na egz przed sesją,wiem,że we Wrocławiu np kończą sesje bardzo szybko i spokojnie mogą się wyrobić ze wszystkimi papierami).
Oczywiście wyszło jak zawsze,mieli nas totalnie w d. i sprawdzali niektóre egz prawie tydzień ( a trzeba było wrzucić totolotka do maszyny,a potem wydrukować gotowe anazliy), na nasze prośby,groźby i błagania reagowali wzruszeniem ramion.
Niektórzy ludzie mieli z tego powodu ogromne problemy i ponieśli koszty związane z dłuższym pobytem w Kato.
Re: WUM czy ŚUM?
Nie wiem,czy czytałaś opinie o ŚUM,ale ja osobiście odradzam.
Re: WUM czy ŚUM?
Czytałam, ale mimo to wybrałam ŚUM
Re: WUM czy ŚUM?
też odradzam! Świeży przykład jak bardzo prostudencki jest mordor - mój kolega w tym roku chciał dla siebie pracować jako wolontariusz w szpitalu, żeby pogłębić wiedzę i szpital się z miłą chęcią zgodził, tylko wymagali żeby miał jakieś potwierdzenie od uczelni, że jest studentem a nie kimś z ulicy i napisał w tej sprawie do dziekana czy ten wyraża zgodę, podkreślił oczywiście, że on się dodatkowo ubezpieczył i to on pokrywa wszystkie koszty itd
Jaka była odpowiedź dziekana? Nie, bo nie. serio.
Jaka była odpowiedź dziekana? Nie, bo nie. serio.
- MrBrightside
- Posty: 266
- Rejestracja: 23 lip 2013, o 18:52
Re: WUM czy ŚUM?
Lol, to niech się na kliniczne koło naukowe zapisze. Serio, nie rozumiem ludzi, którzy dobrowolnie chodzą tracić czas wolny w szpitalach. Wypełnianie papierów jest takie pasjonujące?
- karooolajn
- Posty: 196
- Rejestracja: 7 maja 2013, o 12:38
Re: WUM czy ŚUM?
Kto wypełnia ten wypełniaMrBrightside pisze:Wypełnianie papierów jest takie pasjonujące?
- MrBrightside
- Posty: 266
- Rejestracja: 23 lip 2013, o 18:52
Re: WUM czy ŚUM?
Celnie. A zatem: patrzenie, jak ktoś wypełnia papiery* :vkarooolajn pisze:Kto wypełnia ten wypełniaMrBrightside pisze:Wypełnianie papierów jest takie pasjonujące?
Re: WUM czy ŚUM?
Kliniczne koło naukowe lol, nie wiem czy Ty byłeś na jakimś na śumie, ja byłam na paru już i jedyne co słyszałam w odpowiedzi na pytanie czy mogę zostać na oddziale/dyżurze, to „nie, koło jest nastawione tylko na działalność naukową- pisanie prac”, więc dziękuję bardzo, ale może to ja akurat tak trafiałam. Nie sądzę, że zostawanie na SORze, tak jak chciał kolega, to tracenie czasu i wypełnianie papierów…xd Zresztą, jeśli nawet tak by było, to jest to jego czas, a skoro uważa, że dzięki temu się czegoś nauczy, to dziekan który na każdym kroku powtarza, że ciągle powinniśmy się dokształcać, stawać lepszymi lekarzami itp nie powienien robić z tego tytułu problemów imo.
Re: WUM czy ŚUM?
To ujowo trafiłeś, ja na GUMedzie chodziłam na koła, nie napisałam żadnej pracy, tylko na dyżury chodziłam. I sporo wyniosłam, badałam pacjentów, byłam odpytywana z leków, oglądałam badania itp. Myślę, że jak się gdzieś człowiek wciśnie, to się da. Chyba że cała uczelnia jest taka oporna. SORy polecam, jak nie kliniczny, to mniejsze, tam bywa fajniej
Pani Buka
- MrBrightside
- Posty: 266
- Rejestracja: 23 lip 2013, o 18:52
Re: WUM czy ŚUM?
To prawda. Sam jeszcze na klinicznym kole nie byłem, ale koleżanka z 5. roku bardzo sobie chwaliła chirurgię w CSK i jeszcze jakieś kliniczne koło, które teraz wyleciało mi z głowy. Na pewno każda katedra nie będzie tak samo otwarta na studentów, ale też nie generalizujmy, że nigdzie ich nie chcą.
I może na wyższych latach takie chodzenie i zostawanie na dyżurach ma sens, ale znam osoby, które na 2. roku ostro dyżurowały na jakichś chirurgiach. To już IMO przesada. :p
I może na wyższych latach takie chodzenie i zostawanie na dyżurach ma sens, ale znam osoby, które na 2. roku ostro dyżurowały na jakichś chirurgiach. To już IMO przesada. :p
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 49 gości