Poprawa matury - kursy/korepetycje

[selenie]

Przepraszam, że kolejny raz zakładam podobny wątek ale nie mam się kogo poradzić.
Mam ogromny problem z rodzicami. Cały czas wtrącają się do mojej nauki. Każdego dnia matka wypomina mi, ze nic nie robilam, ze mialam słabe swiadectwo i wyniki z matury ( biologia i chemia w okolicach 60%), ze jestem NIKIM, nic nie osiągnełam. Są wakacje a ja codziennie tylko słucham o nauce. Zaczyna mnie to obrzydzać, zniechęcać. Jak tak dalej pojdzie wgl nie bede miec ochoty na nauke. Powoli wysiada mi psychika (mato zwiazek z atmosferą w domu). Chcę poprawić i iść na stomatologię lub farmację, ale oni nie wierzą, ze mi sie uda. Bo przeciez PiS zapowiada ze matury beda trudniejsze. W tym roku nie zabrakło mi wiedzy, ale jakiegos takiego odpowiedniego podejscia do zadan, stracilam duzo czasu na zastanawianie sie jak ubrac w slowa to co chodzi mi po głowie. Oni oczywiscie uwazają inaczej, ale nie wiedzą kompletnie jakie są dzisiejsze egzaminy. Wielu z Was poprawiło maturę samemu bądź bez zadnych pomocy dostalo się na studia. Wychodzi na to, ze jest to osiągalne. Jakies weekendowe wykłady, kurdy typu medicus itp. nie są do tego niezbędne - uważam, że dam sobie radę bez tego ale rodzice są odmiennego zdania. W tygodniu 4h korków a w weekendy kurs, plus oczywiscie kilk h dziennie nauki. Czy to nie jest przegięcie? Medicus jest fajny dla ludzi, ktorzy mieli słabą biologie/chemie w szkole, korzy maja braki w wiedzy albo zaczynaja od poczatku. Ja muszę skupic sie przede wszystkim na arkuszach i cwiczeniach. Tak uwazam. Proszę o Wasze opinie.

[mario18]

Zapisz się na korki do dobrego egzaminatora, najlepiej weryfikatora, skoro masz wiedzę w teorii to trzeba ją wyćwiczyć w zadaniach i nauczyć się pisać pod klucz".

[NaturalBornNihilist]

Przykro mi że masz taką sytuację z rodzicami. Moja mama była również zawiedziona moimi wynikami, ale uważa że mam szansę dostać się za rok.
Mam podobne odczucia co do matury. Ja byłam na wglądzie moich prac i jestem wręcz zażenowana niektórymi błędami, które popełniłam. Wiem że mam wiedzę, ale muszę ją bardziej wyszlifować i skupić się na szczegółach, które czasem pomijam.
Również obawiam się trochę zapowiedzi Minister Edukacji, ale na pocieszenie powiem tak: córka znajomych rodziców w 2015 chemię napisała słabo (chociaż była bardzo prosta), uczyła się przez cały rok (trochę studiowała) i w tym roku chemię napisała bardzo dobrze (chociaż była o wiele trudniejsza niż rok temu). Także jest to możliwe i nie możemy się zrażać. Ja również będę poprawiać maturę za rok.
Moim zdaniem powinnaś poważnie porozmawiać z rodzicami bo takie ciągłe komentarze potrafią człowieka wykończyć. Musisz postawić sprawę jasno i powiedzieć, że takie ich zachowanie jest dla Ciebie demotywujące i z takim ich nastawieniem będzie Ci ciężko skupić się na nauce.
A tak w ogóle to jesteś z Warszawy?

[nadfad]

selenie,

Raz jeszcze podpowiem to samo - wyprowadź się z domu i ucz się po swojemu. Jesteś dorosła, jeśli nie możesz się pogodzić z tym, że rodzice chcą Cię wyprowadzić na ludzi to zerwij z nimi kontakt. Tylko tutaj uprzedzę, będziesz musiała pójść do pracy!

[Hogwartnik]

Chcą ladowac kase w korki, to lepiej to wykorzystac, jesli sie nie da przetlumaczyc inaczej. 4h godziny tygodniowo, jeśli to na dwa przedmioty, to chyba fajny czas na wszelkie konsultacje i przecwiczenie wszystkiego na spokojnie. Kursy wtedy mozna sobie darowac, raczej nic nie wniosa. Lepiej kupic sobie zbiory zadan. Nie chodzilam nigdy na korki, ale wielu osobom to pomagalo i tez ma sie mobilizacje, bo szczerze nie wyobrazam sobie spedzenia calego roku w domu bez jakichkolwiek dodatkowych zajec czy to studia czy praca czy cokolwiek, a wiekszosc znajomych zwykle wyjezdza na studia i widuje sie ich z doskoku albo wcale.