medycyna niestacjonarna

Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.
Julquois
Posty: 1
Rejestracja: 23 lip 2016, o 15:04

medycyna niestacjonarna

Post autor: Julquois »

Radzicie zostać w domu i przygotowywać się do poprawy matury czy iść na niestacjonarną i próbować poprawiać?
Wiem, że pierwszy rok jest ciężki i mam obawy, że nie będę miała czasu na naukę do matury,a całe 6 lat na niestacjonarnych to spory wydatek dla moich rodziców i nie chce robić im problemu. Z drugiej strony większość moich znajomych idzie na płatne i jest mi zwyczajnie przykro, a na medycynie bardzo mi zależy i kompletnie nie widzę się w innym zawodzie. Dochodzą jeszcze obawy, że zostając w domu nie poprawie matury (mimo tego, że motywacji do nauki mi nie brakuje) i w przyszłym roku nawet na niestacjonarne się nie dostane. Pytanie kieruje do osób które stawały przed podobnymi dylematami.
nadfad
Posty: 69
Rejestracja: 8 lip 2016, o 20:27

Re: medycyna niestacjonarna

Post autor: nadfad »

Skoro masz wynik, który pozwoli Ci się dostać w tym to może i za rok pozwoli. Gdybym miał do dyspozycji tak dużą kwotę to zainwestowałbym ją jednak w pomoce naukowe, korepetycje i spróbował jeszcze raz.
Awatar użytkownika
Mårran
Posty: 3873
Rejestracja: 8 kwie 2008, o 19:17

Re: medycyna niestacjonarna

Post autor: Mårran »

Jakbym ja miała możliwość pójścia na niestacjo, to bym poszła. Szansa na poprawienie podobna, jak i bez studiowania, a w razie szczęścia ma się rok zaliczony.
Pani Buka
nadfad
Posty: 69
Rejestracja: 8 lip 2016, o 20:27

Re: medycyna niestacjonarna

Post autor: nadfad »

Kwestia portfela, studia niestacjo medyczne to ze 25-35k rocznie?
Awatar użytkownika
Mårran
Posty: 3873
Rejestracja: 8 kwie 2008, o 19:17

Re: medycyna niestacjonarna

Post autor: Mårran »

Dlatego napisałam jakbym ja miała możliwość". Jakoś co roku te setki osób możliwość mają, progi są nie aż tak wiele niższe niż stacjo
Pani Buka
nadfad
Posty: 69
Rejestracja: 8 lip 2016, o 20:27

Re: medycyna niestacjonarna

Post autor: nadfad »

Jednak są niższe, imo lekarz to lekarz, kiedyś będziesz odpowiedzialna/ny za życie. Skoro jest problem, by dostać się na stacjo, dziurę w wiedzy łata się pieniędzmi to co to za lekarz?
Awatar użytkownika
Mårran
Posty: 3873
Rejestracja: 8 kwie 2008, o 19:17

Re: medycyna niestacjonarna

Post autor: Mårran »

Trollujesz mnie, prawda? Parę punktów z MATURY a bycie lekarzem? hahahahahahahahahahaha
Pani Buka
nadfad
Posty: 69
Rejestracja: 8 lip 2016, o 20:27

Re: medycyna niestacjonarna

Post autor: nadfad »

Na studiach chyba jest lekko więcej materiału nie? A tutaj jest problem z maturalnym.
Awatar użytkownika
Mårran
Posty: 3873
Rejestracja: 8 kwie 2008, o 19:17

Re: medycyna niestacjonarna

Post autor: Mårran »

Tutaj jest problem nie z materiałem, którego jest smiesznie mało, a z pewnymi umiejętnościami w formułowaniu odpowiedzi, które na kolokwiach na pierwszym roku spokojnie się da wyćwiczyć.

Jakoś lekarze po niestacjo nie mają ani krzty problemów więcej niż ci ze stacjo, nie mówiąc już o nauce na studiach.
Pani Buka
Awatar użytkownika
tista
Posty: 58
Rejestracja: 10 lut 2014, o 01:49

Re: medycyna niestacjonarna

Post autor: tista »

Julquois,
Byłam w podobnej sytuacji, miałam do wyboru lekarski niestacjo, z tym, że drugą opcją był stacjonarny lek-dent. Zostania w domu nie brałam pod uwagę, bo jako ex mat-fiz, nie pisałam biologii i chemii na swojej pierwszej maturze i jeden gap year miałam już za sobą. Ostatecznie stwierdziłam, że pójdę na niestacjonarny lekarski, spróbuję poprawić, a jeśli się nie uda i uznam, że te 6 lat płatnych to dla nas za duży wydatek, to przeniosę się na stacjonarną stomę, zwłaszcza, że miałam możliwość takich przenosin bez straty roku. No i poprawiłam maturę, dostałam się na stacjo, także da się. Tak statystycznie, to udało się dostać na stacjonarne pięciu osobom od nas z niestacjo (z 60 osób na roku, z czego mniej niż połowa próbowała się przenieść).

nadfad,
Z jednej strony masz trochę racji, bo umiejętność logicznego myślenia w jakimś tam stopniu sprawdzana na maturze jest na tych studiach cechą pożądaną, ale z drugiej nie widzę zależności między znajomością cyklu rozwojowego workowców, a odpowiedzialnością za ludzkie życie (strasznie patetycznie to brzmiało bez cudzysłowu). A tak btw, pomiędzy jedną a drugą maturą zbyt wiele wiedzy maturalnej mi nie przybyło, a nawet powiedziałabym, że ubyło , przerobiłam tylko trochę arkuszy w kwietniu, korzystając z luźniejszego semestru na studiach. I teraz będę lepszym przyszłym lekarzem, niż bym była, gdybym w ogóle nie podeszła do poprawy matury i została na płatnych? Musisz przyznać, że trochę to śmieszne
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google Adsense [Bot] i 6 gości