Poprawa matury

[Cappy]

Cześć zdecydowałem się zostać w domu i poprawiać maturę. Problem w tym, że czekając na wyniki matur naprawdę wiele zapomniałem, czasami czuję się jakbym uczył się od nowa. Naprawdę przez 2 miesiące mozna tak wiele zapomnieć? Są tu ludzie którym udało się poprawić i mogą podzielić się radami?

[solange1]

Ja poprawiłam w tym roku i udało się !
Nie martw się tym, że zapominasz. Ja w zeszłym roku po maturze miałam przerwę pół roku od nauki i dałam radę Tez czułam się tak,jakbym czytała połowę rzeczy pierwszy raz (np. bezkręgowce -,-)
Zaczęłam powtórki do matury na spokojnie w grudniu - czytanie danego działuzagadnienia i robienie do tego miliona zadań
Fakt, że ja poprawiałam tylko biologię, a na chemię poszłam na pałę na zasadzie może się uda".
Nie pracowałam i nie studiowałam nic na przeczekanie. I o ile do pracy nie chciałam iść i było fajnie to trochę żałuję, że nie poszłam na jakiś kierunek, nie tylko dla legaitymacji.

[JanJensen]

Cześć zdecydowałem się zostać w domu i poprawiać maturę. Problem w tym, że czekając na wyniki matur naprawdę wiele zapomniałem, czasami czuję się jakbym uczył się od nowa. Naprawdę przez 2 miesiące mozna tak wiele zapomnieć? Są tu ludzie którym udało się poprawić i mogą podzielić się radami?

Lubię takie wpisy jak Twój bo pokazują jak [nie]skuteczna jest nauka.czyli za dużo rzeczy to pamięciówka, która szybko ucieka, za mało rzeczy ma logiczne wyjaśnienie.

Podam Ci analogie z językiem. Dobrze mówiący po angielsku obcokrajowiec zna około 10 000 słówek, których uczył się około 20 lat, od poziomu kilkunastu tysięcy zaczyna się poziom native.
Może to śmieszne, ale to wychodzi tylko 1,5 słówka dziennie, a nawet 1,3. Nawet jeśli założymy, że osiągasz taki pułap od 9 roku życia do matury, to i tak ledwo 3 słówka dziennie. Wyobraź sobie jak wiele powtórek nastąpiło dla większości słówek czy konstrukcji przez te lata a jak niewiele dla niektórych zadań maturalnych. Nie mówiąc o błędach, powtarzaniu błędów, braku pewności.

Nawet jeśli uczysz się chemii/biologii około 6 lat, to ilość materiału w LO jest nieporównywanie większa niż w gimnazjum, a czas na zagadnienie maleje, zmniejsza się ilość powtórek. Realnej nauki masz poniżej 10 miesięcy, część zagadnień nie utrzymuje się w pamięci bez powtórek, których przez wakacje nie robisz.

Ucz się z kimś, omawiaj zadania, powtarzaj, to dużo pomaga. Jak szybko zapominasz, to tak jakbyś nigdy tego nie umiał.

[Cappy]

JanJensen, Może trochę przesadziłem, że nic nie pamiętam, ale faktycznie wiele rzeczy zapomniałem. Nie pamiętam takich szczegółów, z czego większość rzeczy na zrozumienie, czytaj metabolizm, wszystkie cykle, itp itd pamiętam

[ZdzisławKręcina]

Tobie się wydaje, że prawie nic nie pamiętasz, ale jak sobie wszystko przeczytasz raz lub dwa to wiele rzeczy wróci, na pewno teraz wszystko ogarniesz znacznie szybciej niż gdybyś uczył się całkowicie od zera. Uczyłem się na bieżąco w 1 i 2 klasie LO, gdy poszedłem do trzeciej koło listopada zacząłem powtórki od początku i też wtedy byłem przerażony, że nic nie pamiętam z poprzednich klas, ale ogarnięcie całego materiału, gdy uczyłem się go drugi raz, zajęło mi wielokrotnie mniej czasu niż za pierwszym razem.