To ciekawe jak ludzie uczący się biologii i chemii wypisują takie rzeczy.Kropciana pisze:Ja niestety srednio jestem zadowolona z mojej nauki jesli chodzi o chemie. Staram sie, ale uswiadamiam sobie ze chemia to chyba nie dla mnie, trudno jest mi ją zrozumiec, no i wykonac jakies zadania, bo okazuje sie ze mam pewne braki. Nie wiem czemu mam takie odczucia tylko jesli chodzi o nieorganiczna, bo przy organicznej az tak sie nie mecze ( moze dlatego ze dopiero ją zaczelismy?). Jak myslicie dam rade jeszcze to nadrobic? Wiem ze zostalo duzo czasu, ale po pierwsze nie wiem od czego zaczac, a po drugie skupilam sie na biologii i matmie i boje sie ze nie wystarczy mi juz sily na chemie
Nie istnieje coś takiego jak to nie jest dla mnie". Psychologia nie zna takiego zjawiska. Każdy z nas może się czegoś nauczyć, w zadowalająco podobnym stopniu. Pytanie tylko jak dużo czasu jesteś w stanie na to poświęcić i co ważniejsze - jak się uczysz. Większość osób niestety czasem woli tyrać po sto kroć tą samą książkę w ten sam sposób, z nadzieją, że przecież w końcu się nauczą bo włożyli w to tyle wysiłku. To tak jakby kopać tunel przez Alpy łyżeczką. Mam nadzieję, że rozumiesz aluzję. Spróbuj coś zmienić w sposobie nauki. Poczytaj poradniki o tym jak się uczyć.
Co do wspomnianego tematu robienia już arkuszy, to według mnie to zależy. Jeżeli masz już skończony materiał to super sprawa, bo jeżeli jakieś zadanie Ci nie wyjdzie to wracasz do tego działu i odnawiasz wiedzę - i tak z każdym nieudanym zadaniem.
Jeżeli jednak nie skończyłeś materiału, to rób tylko te zadania których tematykę poruszyłeś. Inaczej można się jedynie zniechęcić.