Matura 2019 - Forum maturzystów i kandydatów na studia. Nie wiesz jaki wybrać kierunek? Nie wiesz jak wygląda rekrutacja? Masz pytanie dotyczące toku studiów?
soczka pisze: Te studia są okropnie. Masz ochotę je rzucić po pierwszym tygodniu,
Najlepsza wypowiedź jaką przeczytałem na tym forum! Bardzo poprawiła mi humor w tej smutnej kolejnej godzinie kiedy piszę. perfekcyjną historię choroby. bo asystent ma taki fetysz chyba
Spokojnie da się przejść te studia bez większego kontaktu z pacjentem (pomijając zebranie wywiadu i proste zbadanie, bo to kilka razy (!) trzeba zrobić do zaliczeń). Takie coś jak zabiegi na pacjentach to towar deficytowy. Po studiach można od razu iść w stronę pracy naukowej i to na katedrach typu histologia czy immunologia, gdzie nie ma się kontaktu z chorymi.
Na studiach generalnie nie da się uciec od czynności praktycznych - choćbyś się chował i nie wyrywał, czasem ktoś cię przypadkiem zgarnie do wyjęcia cewnika czy asysty przy operacji. Na praktykach wakacyjnych nie trudno natomiast znaleźć oddział, na którym igły do ręki studentowi nie dadzą .
Po studiach też można pracować naukowo (niektórzy tylko tym się zajmują, nie praktykują jako lekarze), można wybrać wspomnianą patomorfę albo radiologię - w przypadku tego drugiego jeśli cię nie wsadzą na usg, to siedzisz w sali z rzędem kompów i oceniasz badania.
No ja asystowałam przez całe studia raz (!) i to tylko dlatego, że chciałam. Potem wyasystowałam się do oporu na stażu, bo w końcu stwierdziłam, że kiedyś trzeba, ale też mnie nikt nie zmuszał Po prostu zawsze stawałam gdzieś z tyłu ^^
A najciekwsze dla różnych ludzi mogą być różne rzeczy, nie każdy rwie się do chorych ludzi. Inni wolą badać białka, inni pisać książki, a inni budować silniki.
Klinika to tylko jedna z opcji po studiach medycznych. Na zachodzie to jest chyba powszechniejsze niż w Polsce, ale wbrew pozorom nawet u nas wielu lekarzy nie pracuje w zawodzie, tylko zajmuje się nauką (w sensie, bardziej naukową nauką niż badania lekowe), albo czymś zupełnie innym typu edukacja medyczna - znam osobiście przykłady obu ścieżek u mnie na uczelni i wygląda, że im z tym bardzo dobrze.
Moja rada - idź na lekarski, myślę, że Ci się spodoba już na studiach jest dużo okazji do pracy naukowej, jak tylko masz chęć i dajesz radę z bieżącymi sprawami. Coś się zacznie w STNie, pojedzie na parę konferencji, pozna ludzi, praktyki/staż za granicą.
A swoją drogą w międzyczasie może się okazać, że ta klinika jednak nie taka zła. To jest w dużej mierze kwestia przyzwyczajenia się. Też mi się kiedyś prawie zemdlało, jak widziałam jak panu co go kotek ugryzł gmerają głęboko w zaropiałej stopie, ale z czasem jakoś się przyswaja do wiadomości że znieczulenie działa, a pacjent raczej tego gmerania nie czuje.
Jezeli nie masz 100 % pewnosci co do checi studiowania lekarskiego, to moim zdaniem nie ma sensu isc na ten kierunek. Jezeli juz teraz masz takie watpliwosci, to moim zdaniem bedziesz sie tam tylko meczyc. Najgorsze jest pojscie na jakis kierunek tylko dlatego, ze rodzice tak chca.Wg mnie dobra opcja bylyby kierunki politechniczne(zorientuj sie, co byloby najlepsza opcja). Osiagniecia w olimpiadzie swiadcza, ze masz raczej duzy potencjal i w takiej sytuacji poradzisz sobie w innych dziedzinach, po ktorych w Twoim przypadku szybciej uniezaleznisz sie finansowo niz po lekarskim. Po lekarskim, jesli chcesz zrobic jakas sensowna specjalizacje, to jest mala szansa na szybkie uniezaleznienie finansowe.