Mam takie dość nietypowe pytanie.
W jaki sposób zawodowi biolodzy traktują rośliny zawleczone w nasze rodzinne strony z innych regionów/kontynentów? Zacząłem się interesować oznaczaniem roślin jakiś miesiąc, dwa temu. Zapisałem się do kilku serwisów gdzie ludzie pomagali mi rozpoznawać rośliny rosnące w moim najbliższym otoczeniu i ze zdumieniem odkryłem, że duża część z nich to rośliny, które nie są tutejsze. Po dodatkowym oczytaniu się dowiedziałem się dodatkowo, że mogą zagrażać jeszcze naszym rodzimym gatunkom i je w końcu wyprze. Od tego czasu zacząłem patrzeć na nawłocie, robinie i inne paskudztwa z obrzydzeniem.
A jak do tego podchodzą zawodowcy? Czy są jakieś oficjalne czy szkoły mówiące: tępić, zabijać i wyrywać! albo: nie, dać rosnąć!". Sam nic nie robię widząc takie rośliny chociaż nie darzą im najmniejsza krztyną sympatii. Ale czy to wina tej konkretnej rośliny, że urosła tam, gdzie nie kto inny jak homo sapiens sapiens, zawlókł jedno z jej nasion? Przecież one same się na inne kontynenty nie pchały, zostały tam właśnie zawleczone przez kogoś. Rośnie jej się dobrze, trafiło na sprzyjające warunki i brak naturalnych wrogów i sobie po prostu żyje. No i jakim prawem moglibyśmy teraz taką roślinę pozbawiać życia? Z drugiej strony rozprzestrzenia się tak agresywnie i szybko, że zagraża gatunkom rosnącym tu od wieków. A jeśli znów jednak tępić to które? Wszystkie? Miododajne zostawić?
Nietypowe pytanie dot. neofitów
Re: Nietypowe pytanie dot. neofitów
"A jeśli znów jednak tępić to które? Wszystkie? Miododajne zostawić? No bez przesady. Kryterium miododajności nie może być decydujące, bo wtedy na bezkarność mogą liczyć niesłychanie niebezpieczne kaukaskie barszcze - Sosnowskiego i Mantegazziego, które szczególnie w dni słoneczne mogą nas tak poparzyć, że odechce nam się miodu. Trzeba więc na sprawę patrzeć całościowo. Jeśli jakiś inwazyjny gatunek dopiero zaczyna zadomawiać się w naszej okolicy, jest np. dopiero kilka sztuk, to wtedy warto go skasować (w przypadku wymienionych barszczy bardzo uważać żeby się nie narażać, potem obserwować stale to miejsce bo odrastają). Jeśli są już dziesiątki, setki tych roślin to nie warto tracić czasu i energii na ich zwalczanie, bo będzie równie nieskuteczne, jak zwalczanie komarów klaskaniem w dłonie. Warto też uświadamiać ludzi - wtedy mniej osób będzie je popierać i sadzić w ogródkach lub jako rośliny np. miododajne.
Poruszyłeś ważny temat i cieszę się, że zwracasz na to uwagę
Poruszyłeś ważny temat i cieszę się, że zwracasz na to uwagę
Re: Nietypowe pytanie dot. neofitów
Kaukaskie barszcze - Sosnowskiego i Mantegazziego wcale nie sa miododajne. To mit. Po drugie jeśli jakakolwiek roślina byłaby miododajna i niebezpieczna dla ludzi to jest do zwalczania. Natomiast takie rośliny jak Robinia Akacjowa czy nawłoć są bezpieczne i mego miododajne, a co za tym odzie wspomagają nasze owady.
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
- 0 Odpowiedzi
- 20484 Odsłony
-
Ostatni post autor: Koalala91
19 wrz 2016, o 19:17
-
-
Mieszanina nitrująca - nietypowe otrzymywanie
autor: Anthrax » 8 lut 2015, o 19:03 » w Chemia ogólna - 2 Odpowiedzi
- 16163 Odsłony
-
Ostatni post autor: Anthrax
9 lut 2015, o 14:23
-
-
-
Mikroskopy nietypowe, stare - identyfikacja
autor: Boguslaw » 9 lut 2016, o 00:52 » w Mikroskopia i mikrofotografia - dyskusje techniczne - 1 Odpowiedzi
- 27816 Odsłony
-
Ostatni post autor: planapo
14 mar 2019, o 13:42
-
-
-
Mikroskop - nietypowe zastosowanie - techniczne - mikroskop przenośny
autor: DWSD » 28 lut 2020, o 10:54 » w Mikroskopy - 1 Odpowiedzi
- 4822 Odsłony
-
Ostatni post autor: jarud
28 lut 2020, o 20:51
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości