zagineły kotki
zagineły kotki
Witam, chciałbym się podzielić naszym problemem. W sobote wieczorem wypuściliśmy naszą kotke lusie (półtora roczna jest po sterylizacji) na podwórko, zawsze rano juz czekała aby ją wpuścić, ale niestety juz nie przyszła, dzisiaj już jest 5 dzień jak jej nie ma. Mieszkamy na osiedlu, teren miała juz obeznany. Na drugi dzień wieczorem wypusciłem drugiego kota dyzia 7 miesięcy (syn lusi), zawsze wieczorem go wypuszczaliśmy i na noc jeszcze wracał tym razem nie. Sylwestra mieliśmywesołego zona do tej pory sie nie może otrząsnąć ciągle wygląda czy nie przyszły tymbardziej że po 7 latach ślubu nie doczekaliśmy się jeszcze potomstwa, może ktoś się śmiać, ale te koty były dla nas jak dzieci. Do tej pory takie wypady się nie zdarzały, jesteśmy załamani, czy są jeszcze jakieś szanse, gdyby to był marzec to bym zrozumiał bo dyzio nie był jeszcze wysterylizowany, nie wiem czy poszedł za matką. Czy miał ktoś taki przypadek. Poprzednio mieliśmy kota po roku zmarł na białaczke, nie wiem czy to jest jakieś fatum czy juz nawet na koty nie zasługujemy Ręce opadają, nie wiem co myśleć. Pozdrawiam
Re: zagineły kotki
Prawdopodobnie kotków już nie zobaczycie. Kondolencje.
Re: zagineły kotki
Naprawdę bardzo mi przykro Sama mam dwa kocury i chyba by mi serce pękło gdyby zaginęły (całe szczęście są bezpieczne bo nie wychodzą).
Załóż wątek także na zzz Tam na pewno ktoś Ci pomoże i doradzi.
Zakaz reklamowania innych forum internetowych.
Załóż wątek także na zzz Tam na pewno ktoś Ci pomoże i doradzi.
Zakaz reklamowania innych forum internetowych.
Ostatnio zmieniony 6 sty 2008, o 12:41 przez Kasia989, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 4371
- Rejestracja: 9 paź 2007, o 19:58
Re: zagineły kotki
może jeszcze wrócą, kiedyś mój pies zginął na tydzień (to było ładnych parę lat temu), ale w końcu wrócił, tylko że n nie był kastrowany i powód ucieczki był jasny
Re: zagineły kotki
właśnie na innym forum przeczytałam, że kotka została zagryziona Oby Dyzio wrócił
Re: zagineły kotki
Jest styczeń a moja kotka marcuje więc może w przyrodzie cos się przesunęło.
Mj poprzedni kocurek marcował srednio około 1 mesiąca i wracał. może wrócą.
Może terzba obejsc piwnice w blokach. zdarza się ze kotki zostaja zamknięte i nie moga wyjsc.
Mj poprzedni kocurek marcował srednio około 1 mesiąca i wracał. może wrócą.
Może terzba obejsc piwnice w blokach. zdarza się ze kotki zostaja zamknięte i nie moga wyjsc.
Re: zagineły kotki
mam nadzieje że Dyzio jeszcze przyjdzie i jeszcze dokładnie sąsiada przesłuchać, czy czasami drugiego kotka też pies nie zagryzł bo Lusie znalazłem przykrytą kompostem tylko łapki wystawały, i po tym jak to zobaczyłem pytałem sie sąsiada czy widział koty to powiedział ze nie, chociarz sam ją przykrył bo sama sie nie przykryła, a słyszał że zona nawołuje koty do domu od paru dni, nie mam pretensji do psa bo to tak natura ztworzyła tylko chodzi mi o szczerość. Jak ją znalazłem to nam z jednej strony ulżyło bo juz wiemy, że juz sie nie męczy , że nie marznie, a z drugiej straszny żal że juz jej nie zobaczymy. Jak to człowiek się do zwierzęcia przyzwyczai Nawet nie wiecie jak w domu teraz jest pusto.
Re: zagineły kotki
Kotka może spokojnie marcować nawet 2 czy 3 razy do roku.malgosi35 pisze:Jest styczeń a moja kotka marcuje więc może w przyrodzie cos się przesunęło.
Mj poprzedni kocurek marcował srednio około 1 mesiąca i wracał. może wrócą.
Może terzba obejsc piwnice w blokach. zdarza się ze kotki zostaja zamknięte i nie moga wyjsc.
Czy Twoja kotka miała kiedyś młode? Dlaczego jej nie wysterylizujesz?
-
- Posty: 419
- Rejestracja: 24 sty 2008, o 19:23
Re: zagineły kotki
Mi kiedyś zaginęła kotka i po dwóch miesiącach wróciła, ale to było jesienią. Mam nadzieje że Dyzio i Lusia wrócą .
Re: zagineły kotki
Kocurki mają tendencję do wychodzenia nadługie schadzki więc może jeszcze wróci a z powodu kotki szczere wyrazy współczucia
Re: zagineły kotki
Mój kot ostatnio zaginął. Rozwiesiłam ogłoszenia i dzięki temu dowiedziałam się, że potrącił go samochód. ( Poszłam w wysnaczone miejsce i wziełam jego ciałko i pochowałam na działce. Potem sąsiadka krzyczała, że jej cebule zatruje. Biedny kot nawet po śmierci spokoju nie może zaznać. Płakałam za nim kilka dni, nadal płaczę. To już prawie 3 tygodnie. Mama nie chce już kota, a ja bez nich nie mogę żyć. ( Tamtego miałam 6 lat. Nazywał się Puszek i znalazłam go jakimś cudem w krzakach. Był cały czarniutki i taki kochany, a jaki mądry.(( Bawił się z moim psem, jak psa do domu przyniosłam to praktycznie od razu go zaakceptował. W parku nieraz wilczury gonił.
Re: zagineły kotki
Proponuję w takich wypadkach popytac po sąsiadach, wywiesić ogłoszenia najlepiej ze zdjęciem kotka. Jeśli ktoś znalazł to się zgłosi na pewno.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości