Farmacja-czy warto?

Wykaz uczelni medycznych o kierunku farmaceutycznym. Opinie i porady dotyczące punktacji i rekrutacji na farmację w poszczególnych uczelniach.
Awatar użytkownika
Elsa
Posty: 73
Rejestracja: 24 lip 2015, o 02:00

Re: Farmacja-czy warto?

Post autor: Elsa »

Studiowałam farmację na iście prostudenckiej uczelni przez 3 lata, z zamiarem poprawy matury.
Może to tylko moje przesycone ego, ale dla mnie to był zmarnowany czas, zupełnie inaczej sobie to wszystko wyobrażałam. Jako, że fizykę ostatni raz miałam idąc na te studia w 1 klasie liceum nie lada wyzwaniem było opanować w krótkim czasie skomplikowane wzory, nauczyć się rozwiązywać zadania stricte matematyczne i zacząć myśleć jak chemik. Przy okazji uczelnia tego nie ułatwiała. Powiem tak, na tych studiach utrzymają się twardo-dup*ni albo pasjonaci chemii, fizyki, ale nigdy nikt kto nie jest w 100% pewien, że chce to robić, bo kłody pod nogi są rzucane niemal każdego dnia, no może przesada, bo weekend jest wolny . Lepiej powiedzieć jak jest naprawdę, niż później pluć sobie w brodę, że się tego, czy owego nie wiedziało. Osobiście polecam nastawić się na typowe ścisłe przedmioty, a nie na samodzielne produkowanie narkotyków, o czym często słyszałam od kolegów, że na wyższych latach z uciechą bawią się w chemików. Nie są to łatwe studia, powiedziałabym, że gorsze od lekarskiego, jest znacznie więcej do rozumienia niż wykucia, co czasem przy ograniczonej puli czasu może człowieka dobić, bo nic się na kolokwium nie wykombinuje. A co najlepsze, podobno w ogóle nie dotarłam do momentu w jakim te studia stają się koszmarne, tak 4-5 rok. Podejmujcie wybory przede wszystkim zgodnie z własnym sumieniem, a nie taty, czy mamy. Wielu takich było, to porezygnowali już 1 dnia kiedy zobaczyli realia tych studiów.
Lekarski ŚUM
Awatar użytkownika
Nitrogenium32
Posty: 1875
Rejestracja: 7 lip 2013, o 13:51

Re: Farmacja-czy warto?

Post autor: Nitrogenium32 »

Elsa, strasznie Ci współczuję. Z ciekawości zapytam, na jakiej uczelni studiowałaś farmację?
Elsa pisze:
27 wrz 2018, o 19:30
[.] zupełnie inaczej sobie to wszystko wyobrażałam. Jako, że fizykę ostatni raz miałam idąc na te studia w 1 klasie liceum nie lada wyzwaniem było opanować w krótkim czasie skomplikowane wzory, nauczyć się rozwiązywać zadania stricte matematyczne i zacząć myśleć jak chemik. [.]
Dlatego bardzo mnie dziwi to, że przy rekrutacji na kierunek lekarski często brana pod uwagę jest matematyka, ale na farmację już nie. Chyba tylko tak jak w tym żarcie o egzaminach wstępnych na medycynę i pytaniach z fizyki - żeby na medycynę nie dostawali się debile.

Niestety niewielu kandydatów zdaje sobie sprawę z tego, że farmacja jest kierunkiem medycznym o najbardziej ścisłym profilu. W Warszawie co roku zaliczanie matematyki kończy się we wrześniu, a kilka lat temu było jeszcze gorzej, bo zaczynało się z grubej rury i osoby słabe z matematyki przeżywały piekło.

No i pamiętam jeszcze jak postawiłem sobie za punkt honoru rozwiązanie wszystkich zadań ze zbioru z Chemii fizycznej. Kosztowało mnie to ogromny czas i nie obyło się bez zastosowania tych na pierwszy rzut oka do niczego niepotrzebnych pochodnych i całek.
Elsa pisze:
27 wrz 2018, o 19:30
Powiem tak, na tych studiach utrzymają się twardo-dup*ni albo pasjonaci chemii, fizyki, ale nigdy nikt kto nie jest w 100% pewien, że chce to robić [.]
Nie chcę się wdawać w dyskusję na temat tego, kto się utrzymuje na tych studiach, a kto nie, bo osoby z mojego roku albo kurczowo się trzymają tego kierunku, albo po jednym, dwóch latach przeniosły się na lekarski albo stomatologię, bo takie były ich pierwotne cele.

Natomiast mogę się wypowiedzieć na temat pasjonatów chemii i fizyki. Czy dużo jest fizyki na farmacji? Raczej nie powiedziałbym. Elementy fizyki pojawiają się chyba tylko na Chemii fizycznej i Biofizyce (która dla mnie była i nadal jest ośrodkiem gnębienia studentów). Sam studia te zaczynałem jako pasjonat chemii, niespełniony uczesnik Olimpiady Chemicznej, ale wystarczył rok, żeby mi ta chemia w dużym stopniu zbrzydła.

Nie mogłem ścierpieć najpierw nauki bzdetów z zakresu chemii ogólnej i nieorganicznej, a potem wkuwania mechanizmów reakcji z chemii organicznej. Poza tym, o ironio!, jedynymi przedmiotami, których nie zaliczyłem w pierwszym terminie, były wszelkiego rodzaju chemie: Chemia ogólna i nieorganiczna pisana 3-krotnie, Chemia fizyczna pisana 2-krotnie, Chemia analityczna pisana 1-krotnie po ciężkim boju w sierpniu z nożem na gardle, Chemia organiczna pisana 3-krotnie. Zainteresowania zmieniły mi się o 180 stopni - znienawidziłem chemię i pokochałem biologię, której z kolei nienawidziłem w liceum.

(Tak, w Warszawie jest tylko pierwszy termin, poprawa, i od razu egzamin komisyjny, czyli ostatnia deska ratunku").
Elsa pisze:
27 wrz 2018, o 19:30
Osobiście polecam nastawić się na typowe ścisłe przedmioty [.]
No nie powiedziałbym. Owszem, sen z powiek spędzają wszystkie chemie na pierwszych latach, ale jest wiele przedmiotów typowo biologicznych. Widziałem, jak kilku chemików na moim roku pała nienawiścią do przedmiotów takich jak: Botanika, Farmakognozja, Mikrobiologia. Wiele osób idzie na farmację właśnie dlatego, że jest tam dużo chemii, a tak naprawdę w pewnym momencie następuje przewaga przedmiotów biologicznych i typowo farmaceutycznych, więc jeśli ktoś interesuje się chemią, to będzie się męczył na wielu przedmiotach z drugiej połowy studiów.
Elsa pisze:
27 wrz 2018, o 19:30
Nie są to łatwe studia, powiedziałabym, że gorsze od lekarskiego, jest znacznie więcej do rozumienia niż wykucia, co czasem przy ograniczonej puli czasu może człowieka dobić, bo nic się na kolokwium nie wykombinuje.
I tak, i nie. Ruszenia głową i logicznego myślenia, żeby zrozumieć poszczególne zagadnienia, wymagają chyba tylko wszystkie przedmioty chemiczne (przede wszystkim zaś Biochemia), Matematyka, Statystyka, a także poniekąd Fizjologia, Patofizjologia, Farmakologia. Cała reszta to kucie. Kucie budowy anatomicznej i morfologicznej roślin, cykli rozwojowych pasożytów, reakcji kationów i anionów, kucie nazw, działania i zastosowania leków syntetycznych i substancji roślinnych, kucia różnych danych liczbowych itd.

Natomiast podpisuję się obydwiema rękoma i obydwiema nogami pod tym, że czas na ogarnięcie wszystkiego jest ograniczony i może to dobić któregokolwiek studenta. Według mnie jest więcej bardzo ważnych przedmiotów w skali roku niż na lekarskim, gdzie takich przedmiotów jest 2-3. A jak na farmacji? Na trzecim roku naliczyłem 5 takich przedmiotów (Leki, Gnozja, Bioszka, Mikroby, Teple), bo Immunologia była u nas bardzo lajtowa.
Elsa pisze:
27 wrz 2018, o 19:30
A co najlepsze, podobno w ogóle nie dotarłam do momentu w jakim te studia stają się koszmarne, tak 4-5 rok.
Gdzie studiowałaś, gdzie mają taki chory system studiów? Kto o zdrowym umyśle dałby radę skończyć bez uszczerbku psychicznego studia, które z roku na rok stają się coraz trudniejsze? Sam miałem mózg zlasowany w pewnym stopniu już po drugim roku, który na WUM-ie konkuruje jedynie z trzecim rokiem w kategorii Horror". Pocieszamy się wszyscy myślą, że podobno na IV i V roku jest już z górki. Coś w tym musi być, skoro powtarzanie roku i warunki zdarzają się na WUM-ie tylko na drugim i trzecim roku, w szczególności chodzi o legendarne Anale i Organy, które ludzie potrafią powtarzać 2-krotnie albo nawet 3-krotnie.
hmmm
Posty: 25
Rejestracja: 13 lut 2018, o 22:53

Re: Farmacja-czy warto?

Post autor: hmmm »

Ja uwazam ze warto , mozna bardzo dobrze zarobic od razu po studiach 5000 , 3600 na reke. Praca tez jest pewna. Nie jest to trudna praca. Praca jest przyjemna , mozna pomagac ludziom . Nie mozna uogolniac ludzie sa rozni . Jedni przychodzacy do apteki sa nie mili , a jedni darza duzym szacunkiem , w koncu to sa trudne studia . Praca po nich jest pewna a to sie liczy
Awatar użytkownika
Nitrogenium32
Posty: 1875
Rejestracja: 7 lip 2013, o 13:51

Re: Farmacja-czy warto?

Post autor: Nitrogenium32 »

hmmm pisze:
28 wrz 2018, o 16:52
Ja uwazam ze warto , mozna bardzo dobrze zarobic od razu po studiach 5000 , 3600 na reke.
Pięć tysięcy na rękę od razu po studiach? Chyba w innym wymiarze, ja słyszałem o dużo niższych zarobkach. Nie żyjemy w krainie mlekiem i miodem płynącej.
hmmm pisze:
28 wrz 2018, o 16:52
Nie jest to trudna praca. Praca jest przyjemna , mozna pomagac ludziom .
No, na pewno ogarnianie codziennie towaru, stanie na kasie codziennie, wydawanie leków i sprzątanie to bardzo przyjemne zajęcia. Równie dobrze można pójść na kasę do Biedronki i nie męczyć się 5 lat na studiach. A aspekt pomagania ludziom jest mało znaczący, bo Polak wie lepiej i nikt mu nie będzie mówił, jak ma żyć, więc co znaczy zdanie farmaceuty. Dzisiaj farmaceuta pracujący w aptece to sprzedawca. Zresztą leki OTC można kupić w supermarkecie, co powinno być karane, bo zazwyczaj nie są przechowywane w odpowiedni sposób.
Awatar użytkownika
Elsa
Posty: 73
Rejestracja: 24 lip 2015, o 02:00

Re: Farmacja-czy warto?

Post autor: Elsa »

Nitrogenium32 wolę nie podawać tutaj uczelni, do tego forum ma dostęp mnóstwo ludzi (nawet z uczelni) i nie chcę robić pod górkę dalszym rocznikom. Powiem tylko, że na południu Polski. Może trochę za bardzo się wczułam w odpowiedź o pasjonatach fizyki itd., ale napewno nie można być w tym temacie bardzo wycofanym. U nas rzeźnia to był chyba 2 rok powiem szczerze, wtedy weszły mikroby, chemię fizyczną mieliśmy na 1 roku, także z tym trzeba było sobie jakoś poradzić już na początku. Nie mówię tutaj oczywiście, żeby kompletnie skreślać te studia, bo nawet na lekarskim znajdą się osoby, które nie będą kochały tych studiów, a je skończą, bo są uparte, ale wiadome jest, że 100% roku nie będzie aż tak zawzięte i wytrwałe, więc odpadną. A tak będąc w 100% szczerym to dla mnie nawet nie kwestia tej nauki, ale podejście uczelni do nas, zawsze przyrównywanie nas do leku było ogromnym ciosem, że oni się uczą i nie narzekają, ale my mieliśmy zajęcia od rana do wieczora, wracałam do domu po 22, płakałam w poduszkę, wielu wykorzystywało nasze słabości. Nieee, my się na farmacji przecież obijamy.
Lekarski ŚUM
Awatar użytkownika
Nitrogenium32
Posty: 1875
Rejestracja: 7 lip 2013, o 13:51

Re: Farmacja-czy warto?

Post autor: Nitrogenium32 »

Elsa pisze:
28 wrz 2018, o 20:03
[.] podejście uczelni do nas, zawsze przyrównywanie nas do leku było ogromnym ciosem, że oni się uczą i nie narzekają, ale my mieliśmy zajęcia od rana do wieczora, wracałam do domu po 22, płakałam w poduszkę, wielu wykorzystywało nasze słabości. Nieee, my się na farmacji przecież obijamy.
Trzeba być skończonym chamem i debilem, żeby tak dołować studentów. Przecież od dawna wiadomo, że na lekarskim jest mniej zajęć i więcej się uczą sami poza zajęciami, natomiast na farmacji jest mnóstwo zajęć, a trzeba się uczyć praktycznie tyle samo.

Za kilka dni zaczynam IV rok farmacji - w planie wykłady i ćwiczenia z różnych przedmiotów, a dodatkowo jeszcze wykłady, na których sprawdzane są listy, więc nie ma mowy o wagarowaniu. Prawie codziennie siedzenie na uczelni kilka godzin. A na IV roku lekarskiego? Zajęcia w systemie blokowym, codziennie na ósmą i kończą około południa, ponado skupiają się na określonej dziedzinie, z której mają zajęcia od poniedziałku do piątku przez jeden, dwa, czasami trzy tygodnie. Zwloką się z łóżka rano, pójdą na zajęcia, raz w tygodniu jeszcze po południu zajęcia z farmakologii. Poza tym mają czas na naukę o stałej porze, bo mają taki regularny plan. Ale jak to na Twojej uczelni twierdzą, to farmacja się obija. Tak naprawdę NIKT się nie obija, ale to farmacja ma najciężej, bo mają dużo więcej zajęć.

Poza tym farmakologia - dla wielu ludzi na lekarskim jest to NAJGORSZY przedmiot, gorszy nawet od anatomii, mają problem, żeby ogarnąć nazwy leków, które niczego im w ogóle nie mówią, po prostu nie wchodzi im ta wiedza do głów. Tymczasem na farmacji nie tylko jest ten sam materiał (nie mówię o farmakologii klinicznej), bo w ramach Chemii Leków trzeba wkuwać wzory setek różnych leków, uczyć się je nazywać i jeszcze uczyć się metod ich oznaczania ilościowego. I to niby studenci farmacji się obijają.

Domyślałem się, która to uczelnia. Szczerze współczuję studentom, bo przy takich progach pewnie dostały się dość słabe osoby, które długo tam nie wytrzymają, jeśli nadal jest tak, jak to opisujesz. Ale jak tak można się wyżywać na studentach. Co oni, jakieś niespełnione ambicje mają? Nie dostali się na lekarski i skończyli na farmacji? A może im też było strasznie ciężko na studiach i teraz wyżywają się na was? Gdybym ja prowadził jakieś zajęcia, to starałbym się ułatwiać życie studentom, a nie kłaść im kłody pod nogi i ich dołować.
Awatar użytkownika
Elsa
Posty: 73
Rejestracja: 24 lip 2015, o 02:00

Re: Farmacja-czy warto?

Post autor: Elsa »

O tak, do dziś w mojej psychice źle się dzieje po spotkaniu z farmą. Chemia leków też mnie dobiła znacząco. Bardzo się cieszę, że mam porównanie i teraz będąc na leku widzę jak ogromny wysiłek musiałam włożyć w zdanie na farmacji, a tutaj wystarczy się po prostu uczyć normalnie, niekoniecznie zakuwać wszystko na jedno kopyto.
Co do progów jestem wręcz oszołomiona, bo no nie oszukujmy się, są to baardzo słabe wyniki, czyli no musimy jednak uogólnić, że takie osoby nie były dobrze przygotowane do egzaminu maturalnego, także sobie po prostu nie poradzą z dużymi brakami z liceum teraz gdzie tą wiedzę będą musiały maksymalnie rozszerzyć.
Lekarski ŚUM
Awatar użytkownika
Nitrogenium32
Posty: 1875
Rejestracja: 7 lip 2013, o 13:51

Re: Farmacja-czy warto?

Post autor: Nitrogenium32 »

Elsa pisze:
29 wrz 2018, o 08:38
Co do progów jestem wręcz oszołomiona, bo no nie oszukujmy się, są to baardzo słabe wyniki, czyli no musimy jednak uogólnić, że takie osoby nie były dobrze przygotowane do egzaminu maturalnego, także sobie po prostu nie poradzą z dużymi brakami z liceum teraz gdzie tą wiedzę będą musiały maksymalnie rozszerzyć.
Dokładnie. To dotyka już obecnych studentów. Słyszałem, że w tym roku u mnie na WUM-ie 6 pierwszorocznych nie zdało komisa z botaniki, 6 nie zdało z chemii, 1 nie zdał z anatoomii i 3 nie zdało naprawdę ostatecznego terminu z matematyki. Możliwe, że ktoś nie zdał kilku przedmiotów. Tak czy inaczej zasady są jasne - jeśli się nie zaliczy któregokolwiek przedmiotu na I roku na WUM-ie, od razu się wylatuje, nie ma żadnych warunków. To jest masakrycznie słaby wynik. Dwa lata temu, kiedy ja kończyłem pierwszy rok, tylko jedna osoba nie zdała i to z matematyki. Rok temu też nie było tak źle, jak teraz.

Kolega wczoraj opowiedział mi historię, że na ustnym egzaminie komisyjnym z Botaniki studentkę poproszono o przetłumaczenie nazwy Humulus lupulus. Nie wiem. - (podpowiadają jej) Wie Pani, z tego się robi piwo, może czasem Pani pije. - Piwonia? Osoby w komisji zaczęły się cicho śmiać. To pokazuje, jak bardzo już spada poziom. Ciekaw jestem, jak sobie takie osoby poradziłyby na Analach i Organach, przez które drugi rok powtarzać będzie chyba ponad 20 osób.
Awatar użytkownika
Elsa
Posty: 73
Rejestracja: 24 lip 2015, o 02:00

Re: Farmacja-czy warto?

Post autor: Elsa »

Naprawdę jest aż tak słabo? Ja wiem, że matura nie ma znaczenia i wyniki często są niemiarodajne, bo wiadomo, komuś może się powinąć noga, straci kilka % albo punktów, trudno. Ale dzisiejsze progi są o tyle śmieszne, że na ŚUM weszła osoba 105 na stacjo! Co do tej studentki, której historię opisałeś jestem przerażona, że nawet ja dalej pamiętam te łacińskie nazwy, a ktoś kto jest na bieżąco ma problem z zapamiętaniem jednej rośliny. Uczelnie same sobie w pięty strzelają, a może i nie, bo przy przyjmowaniu nadmiaru studentów jeszcze na nich zarabiają, a oni i tak później uciekają. Z mojego roku po 1 semestrze odpadło 20 osób, później kolejne 10 po 2 semestrze. Po trzecim semestrze już znowu 10 osób, po czwartym zaś 5. Także przynajmniej 1/3 początkowo przyjętych studentów nie daje rady. Nie wiem jak na waszych uczelniach. Na 3 roku dodam tylko, że raczej ludzie już nie rezygnują, a jak tak to pojedyncze przypadki. Śmieszy mnie przy okazji też lajtowe podejście ludzi do tych studiów, nie raz spotkałam się z przeświadczeniem no poszedłem tutaj, bo na medycynie jest o wiele ciężej, a tu się tyle uczyć nie będę musiał, a kase też zarobie po studiach". Później te same osoby żałowały takiego myślenia.
Lekarski ŚUM
Awatar użytkownika
Nitrogenium32
Posty: 1875
Rejestracja: 7 lip 2013, o 13:51

Re: Farmacja-czy warto?

Post autor: Nitrogenium32 »

Elsa pisze:
29 wrz 2018, o 11:54
Uczelnie same sobie w pięty strzelają, a może i nie, bo przy przyjmowaniu nadmiaru studentów jeszcze na nich zarabiają, a oni i tak później uciekają.
Właśnie dlatego u mnie rekrutacja skończyła się w tym roku dosłownie kilka dni temu, bo wiele osób rezygnowało po drodze, bo dostało się gdzie indziej. Co z tego, że jest remont i trzeba się zmieścić w 2/3 infrastruktury, trzeba było przyjąć ok. 180 osób w tym roku.
Elsa pisze:
29 wrz 2018, o 11:54
Śmieszy mnie przy okazji też lajtowe podejście ludzi do tych studiów, nie raz spotkałam się z przeświadczeniem no poszedłem tutaj, bo na medycynie jest o wiele ciężej, a tu się tyle uczyć nie będę musiał, a kase też zarobie po studiach". Później te same osoby żałowały takiego myślenia.
Ja się raczej spotkałem z osobami, które nie dostały się na medycynę i przyszły na farmację na przeczekanie. Jako że w 2016 roku matura nie poszła najlepiej tym, którzy pierwszy raz ją pisali, wielu moich znajomych dostało się po pierwszym roku na lekarski lub stomatologię.
eryk444
Posty: 65
Rejestracja: 2 sty 2018, o 17:38

Re: Farmacja-czy warto?

Post autor: eryk444 »

Nitrogenium32 Szczerze mnie zszokowałeś. Już za moich czasów prowadzący narzekali na nasz rok, a tu okazuje się, że rośnie nam niechlubna konkurencja. Nie mieliśmy takiej sytuacji po pierwszym roku! Wszystkich poprzepuszczali. A z tą matmą to nie chce mi się wierzyć - u nas to był chyba max. 2 termin, o jakiejś anatomii już w ogóle nie wspominając. 2 rok to już zupełnie inna bajka. Jeżeli pierwszy rok już sprawia takie problemy, to wolę nie wiedzieć co z tymi ludźmi będzie dalej.
Na wydziale jest aktualnie remont (cała druga kostka nieczynna) i skutkiem tego jest przeniesienie organów na toksy, a chemię leków i syntezy na bromy. Dodatkowo jak wspomniałes, przyjęto w tym roku 180 osób (o 30 więcej niż dotychczas). Ja sie pytam gdzie oni do cholery chcą pomieścić tych studentów?! No tylko pogratulować tęgiemu umysłowi, który o tym zdecydował. WUM od zawsze słynął z tego, że to była poprostu wielka, niezorganizowana, bardzo źle zarządzana dziura - ale teraz?! Takiego burdelu tam jeszcze nie było! Jeden k***a kocioł! Współczuję tylko paniom z dziekanatu, które muszą siedzieć przez 8 godzin w pracy, słuchając niewyobrażalnych huków i łomocącego hałasu wierteł zza sciany. Na szczęście to juz dawno za mną i nie doświadczę tego na własnej skórze.
Mam na to teorię chyba najbardziej prawdopodobną - chcą wpuścić jak najwięcej osób, bo spada poziom. Wyłapać tych lepszych a pozostałą część ludzi po drugim roku powyp****lać i łoić ciężki hajs na repetach. Jak nie wiesz o co chodzi - chodzi o jedno.
Obserwujemy konsekwencje spadku przyrostu naturalnego na własnych oczach.
Awatar użytkownika
Nitrogenium32
Posty: 1875
Rejestracja: 7 lip 2013, o 13:51

Re: Farmacja-czy warto?

Post autor: Nitrogenium32 »

eryk444 pisze:
29 wrz 2018, o 16:38
A z tą matmą to nie chce mi się wierzyć - u nas to był chyba max. 2 termin [.]
Na moim roku, który jest zresztą oceniany lepiej niż rok wyżej, były osoby, które nawet 30 września poprawiały któryś raz matematykę. Jednak jak widać są osoby, które sprawiają, że pani doktor cierpliwość się kończy i nie ma zmiłuj.
eryk444 pisze:
29 wrz 2018, o 16:38
Na wydziale jest aktualnie remont (cała druga kostka nieczynna) i skutkiem tego jest przeniesienie organów na toksy, a chemię leków i syntezy na bromy.
Masz trochę nieaktulane informacje, bo Chemia Leków przeniesiona jest na pracownię nieorganiczną, a w związku z tym Chemia nieorganiczna przeniesiona jest na pracownię TPL I. Jak jest z Chemią organiczną i Syntezami - nie wiem, sam mam Syntezy jako pierwsza grupa w tym roku i dopiero w poniedziałek ktoś ma się z nami skontaktować, gdzie będą zajęcia. Nawet nie można było ułożyć zajęć blokowych, bo dziekanat czekał z opublikowaniem planu do piątku i nawet nie raczył wysłać opiekunom bloków list studentów.
eryk444 pisze:
29 wrz 2018, o 16:38
Dodatkowo jak wspomniałes, przyjęto w tym roku 180 osób (o 30 więcej niż dotychczas). Ja sie pytam gdzie oni do cholery chcą pomieścić tych studentów?! No tylko pogratulować tęgiemu umysłowi, który o tym zdecydował. WUM od zawsze słynął z tego, że to była poprostu wielka, niezorganizowana, bardzo źle zarządzana dziura - ale teraz?! Takiego burdelu tam jeszcze nie było! Jeden k***a kocioł!
W tym roku uczelnia przeszła samą siebie. W związku z tym, jak pracował w tym tygodniu Dziekanat naszego kochanego wydziału, piątkowa rejestracja na WF przesunęła się na sobotnie południe, potem sobotnie popołudnie, a teraz na niedzielny wieczór (!), bo przez przeciążone serwery nie mogli dokonać zmian w związku z dopiero co dostarczonymi listami studentów I roku Farmacji. Oprócz tego likwidują laboratorium Szpitala na Banacha i przenoszą do Pediatryka, przez co studenci Analityki medycznej są poszkodowani. Można już książkę napisać o tym, ile jest absurdów w tym cyrku i jak każdy ma coś za uszami. I jeszcze to narzekanie, że wydział ledwo ma kategorię A. Podczas gdy ciągle na to narzekali, odkładali remont w nieskończoność i dopiero teraz się za to wzięli, bo inaczej zamkniętoby wydział, bo nie spełniałby jakichś wymogów.
eryk444 pisze:
29 wrz 2018, o 16:38
Współczuję tylko paniom z dziekanatu, które muszą siedzieć przez 8 godzin w pracy, słuchając niewyobrażalnych huków i łomocącego hałasu wierteł zza sciany.
Też im współczuję, bo im się obrywa, ale to nie ich wina. Mojemu koledze panie w Dziekanacie powiedziały, że plan pisano na kolanie. Sam wiesz, że plan co roku jest powielany, a w tym roku trzeba było poczynić pewne poprawki ze względu na ten cholerny remont. 2/3 infrastruktury do użytku, a wciskają 30 osób więcej niż dotychczas.
eryk444 pisze:
29 wrz 2018, o 16:38
Na szczęście to juz dawno za mną i nie doświadczę tego na własnej skórze.
Nawet sobie nie wyobrażasz, jak bardzo Ci zazdroszczę.
eryk444 pisze:
29 wrz 2018, o 16:38
Mam na to teorię chyba najbardziej prawdopodobną - chcą wpuścić jak najwięcej osób, bo spada poziom. Wyłapać tych lepszych a pozostałą część ludzi po drugim roku powyp****lać i łoić ciężki hajs na repetach. Jak nie wiesz o co chodzi - chodzi o jedno.
Innej odpowiedzi nie ma. Ciekaw jestem, czy na jakiejkolwiek uczelni w Polsce trzeba tyle tysięcy płacić za powtarzanie Chemii organicznej - które polega na przyjściu na kilka 1,5-godzinnych seminariów, napisaniu 5 repetytoriów i napisaniu egzaminu.

Tak właśnie wygląda studiowanie na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Szczerze współczuję wszystkim, którzy dopiero zaczynają studia w tym cyrku.
kliop
Posty: 260
Rejestracja: 8 maja 2017, o 13:54

Re: Farmacja-czy warto?

Post autor: kliop »

na lekarskim jest mniej zajęć
Akurat we Wro jest więcej i to średnio ok. 40 godzin w skali semestru.

Odniosę się do wypowiedzi Nitrogenium nt. materiału z farmakologii - nie wiem jak we Wrocławiu z programem, ale znam poziom trudności kolokwiów z farmakologii i w mojej ocenie jest on dla farmacji i lekarskiego taki sam.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości