Studia,emocjonalne rozdarcie.

Forum studenckie dla przyszłych, obecnych i byłych studentów kierunków przyrodniczych i pozostałych. Podziel się swoimi doświadczeniami, radościami i smutkami
mangela1
Posty: 4
Rejestracja: 6 sie 2020, o 17:44

Studia,emocjonalne rozdarcie.

Post autor: mangela1 »

Cześć, mam problem.

W grudniu stukną mi 22lata, w tym roku piszę też pracę dyplomową, a cały czas chodzą mi po głowie studia medyczne - lekarski, stomatologia, weterynaria.

Myślałem, że pogodziłem się z myślą, że nie zdałem matury na tyle aby się tam dostać, olałem temat i nawet nie próbowałem solidnie poprawić, w tym roku piszę pracę dyplomową więc czuje że będzie pracowity rok.
Jestem emocjonalnie zjechany udawaniem, że nic się w moim życiu nie stało, każda nowo poznana osoba która studiuje któryś z wyżej wymienionych kierunków jest przeze mnie skreślana bo go studiuje ale tylko i wyłącznie dlatego, że bardzo chciałem któryś z nich studiować natomiast nigdy nie było mi dane nawet spróbować 3 dni spędzić na którymkolwiek kierunku aby sprawdzić czy to dla mnie, czuje po prostu zazdrość i jakby mnie coś ominęło.

Czuję po prostu, że nie idę z rytmem swojego życia i swoich pragnień, studiuje finanse, na mgr PLANUJE iść na finanse ale po angielsku, planuje na przyszły rok zrobić licencje Maklera, ale ogólnie ciężko mi się tak odnaleźć poza typowymi finansami gdzie w tych czasach to programowanie VBA,Python,SQL to podstawa więc jest super ale troche też nie mogę się odnaleźć, czuje niepokój i zagubienie.

Totalnie rozwala mnie na myśl, że koledzy którym noga się powineła studiują zaocznie, jeden weterynarię, drugi stomatologię, tylko że jednego tato jest dyrektorem czegoś tam a mama pracuje w służbie zdrowia, a rodzice kolegi co studiuje zaoczną stomatologię są oboje dentystami a tato pochodzi jest obcokrajowcem który 30lat temu przyjechał tu na studia z Turcji a jego cała rodzina to lekarze albo osoby bo studiach ekonomicznych które sprawują najwyższe stanowiska, jemu rodzice kupili mieszkanie w centrum miasta i samochód volvo z 2017 i nie piszę tego bo mu zazdroszczę, piszę to aby podkreślić, że ja na studiach nie mógłbym siedzieć i nie pracować, muszę zarabiać w przeciwieństwie do nich i to jest kolejny problem w tym wszystkim, pierwszy to poprawa matury aby się dostać - ale jakby się nie dostał na żaden z tych 3 to bym poszedł na informatyke jeszczę bo bardzo mnie interesuje, a pieniądze to drugi.

Ciągle czuje się emocjonalnie sfrustrowany i zbesztany, posłuchałem kiedyś mamy abym poszedł na te studia i spróbował poprawić no ale to nie było takie proste, ja też jestem po biolchemie i sam fakt że nie napisałem matury na tyle co chciałem a tutaj nagle studia które były o 180st innymi niż myślałem że pójdę i taki miałem szok przez pół roku jak musiałem to ogarniać wszystko.

Co na waszym miejscu powinienem w mojej sytuacji zrobić ? stary dziad 22 lata na karku, potrzeba poprawienia matury, bez możliwości finansowych na spokojne studiowanie, mętlik w głowie i poczucie, że w poprzednim życiu byłem po medycynie dlatego mnie tak do tego ciągnie nawet po 2latach od matury, czy waszym zdaniem dałoby rade pracować na takich studiach? chociaż na 1/2 etatu GDZIEKOLWIEK?
sam już nie wiem co robić ze swoim życiem, może odpuscić to wszystko chociaż i tak już dawno odpuściłem ale raczej mam na myśli, że po prostu pójść w te rzeczy w finansach które chce i się tym z każdej strony zabarykadować i nie myśleć o tym?

Jakbym wygrał w lotto z 10 mln to bym kupił 6 mieszkań, 5 wynajął i miał z tego kasę, w jednym zamieszkał, pół kasy jaka mi została dał na 2,5 letnie obligacje skarbowe lub 5 letnie, a kolejne to kupiłbym w miare fajnego hatchbacka np. leon 2020 jeździlbym na wakacje kilka razy w roku i bym tak pewnie nie przeżywał tego że robie studia 5letnie w takim wieku bo bym miał siano i mialbym to gdzieś, jeśli istnieje bóg i to czyta to plz daj mi wygrać w totka obiecuje ze 1,5mln przeleje na cele charytatywne, na chore dzieci, potrzebujących w każdym wieku i chorych w każdym wieku również.. a po studiach będę super lekarzem/dentystą/wetem, z tych 3 najbardziej ciągnie mnie do lekarskiego, ale barrdzooo długo trwa, więc pewnie dentystą bo wet jest ciekawy ale chyba najmniej opłacalny pod względem zarobkowym chociaż tak na to nie patrzę ale chyba bardziej interesuje mnie leczenie ludzi.
lorafen
Posty: 21
Rejestracja: 19 wrz 2019, o 17:22

Re: Studia,emocjonalne rozdarcie.

Post autor: lorafen »

Chlopaku, po pierwsze 22 lata to nic.
po drugie zacznij zyc swoim zyciem a nie zyciem innych
po trzecie widzisz to co cchesz widziec. Rzekome sukcesy ktore wcale nie musza byc sukcesami a pozoranctwem.
po trzecie medycyna dzis to jest syf.
po czwaqrte zakladasz ze dostalbys sie na te medycyne i swiat bylby kolorowy ( to jak twe zalozenie z mieszkaniami zapewniam Cie ze komornik by cie szybko zlicytowal, w kazdym mialbys nieplacaca samotna matke z bombelkami i konkubentem i po zawodach) - medycyna dzsi to korpo a leczenie ludzi to jest produkt uboczny

w medycynie okolo 1/3 lekarzy to psychopaci
egoizm i egotyzm jest powszechny
blokowanie konkurencji
blokowanie rozwoju

a przede wszystkim kastowosc. Dlaczego major nie zostanie pulkownikiem -bop general ma syna. Najlepsze fuchy sa zarezerwowane dlatowarzystwa i wierchuszki, albo jestes z rodziny i wtedy maja hajs na platne studia bo i tak jest to bz znaczenia albo tyrasz potem w SOR za gowniane pieniadze.

W medycynie pieniadze owszem sa, ale zakladasz naiwnie ze dostepne dla wszystkich. Oprzytomnij. Pieniadze sa dla wybranych a reszta plebsu w kitlu ma sie urobic na dyzurach i zamknac mordy.
mangela1
Posty: 4
Rejestracja: 6 sie 2020, o 17:44

Re: Studia,emocjonalne rozdarcie.

Post autor: mangela1 »

Tylko, ze jakbym chciał pieniędzy to bym poszedł w licencje i korpo w finansach, na licencjacie pracowałem na 3/4 etatu w EY w dziale doradctwa biznesowego we Wrocławiu za 3,500zl na reke, majac 5 letnie studia ekonomiczne, CFA chociaż lv 1, MPW to masz w wieku 24-25lat z 7 na reke i lecisz dalej i akurat tutaj nie jest nic dla kogos zarezerwowane.
W wojsku wiem jak to wyglada, moj tato był majorem 8lat, w tym roku w lutym przeszedł na emeryture tylko ze mieszka z kochanką 160km ode mnie i sie wypiął na mnie wiec żadnej pomocy poza umownymi 500zł a facet ma 5 koła renty wojskowej czy jak to sie tam u nich nazywa.....

Nie rozumiem komornika i mieszkań ale jako ekonomista będący na forum typowo bio/chem nie chce mi się już wywodzic na tematy kto by mnei zlicytował a kto nie ale wiem jak rentierstwo wygląda od zaplecza..
na medycynie kolorowo by nie było, chodzi o to, że ja serio wiem jak to wszystko wyglada z zaplecza, mama ma znajomych weterynarzy, wiem jak to wyglada słuchajac od dziecka opowiesci i widzac wiele rzeczy na zywo, bylem nawet wolonatriuszem w lecznicy.

to z "rodzinami" to masz racje, wyzej podalem dwa przyklady, w szczegolnosci kolega z stomatologii, to jest rodzina oligarchów jakiś, mają kase wyslali go na zaoczne rodzinka przeciez stomatologow to na luzie mu zapewnia u siebie praktyke po skonczeniu uczelni a po przepracowaniu tego okreslonego czasu jak bedzie mogl juz samemu pracowac to dostanie za darmo full wypas gabinecik.

Sam nie wiem czego chce od życia, obrałem sciezkie finansów z ambitnym planem studiów po angielsku, z ambitnymi certyfikatami i wydałem wstepne pieniadze na kursy pod CFA, CiiA itd ale no tak mnie to interesuje, tak mnie to korci, tak mnie to trzymie..
nie wiem czy może to jest zazdrość, niespełnione dzieciece marzenie czy co...
pieniadze nie grają roli, dobrze wykształcony finansista z licencjami w wieku 30lat zarabia wiecej niz chirurg plastyk w prywatnym szpitalu we Warszawie chociaż aby ogarnac sie z wszystkim do 30 trzeba miec jaja ze stali bysiory takie ze głowa mała...

nie wiem, moze juz sobie sam mące w głowie, możę nie powinienem sobie tym zaprzątać głowy, odpuscić, może to jakieś rozważania, tak jak mowie, miałem szok "naukowy" po jechaniu cale gimnazjum i liceum przedmiotow pod biolchem i nagle jakieś finanse,ekonomia te sprawy, moze to jest tym spowodowane.

Najgorsze jest to, że nie wiem co mam robić a czas leci do przodu, denerwuje mnie juz to wszystko,
a najgorsze jest to, że po mimo tego ze chce.. i bardzo mnei do tego ciągnie

to serio wiem to wszystko i zdaje sobie sprawe ze to co napisales lorafen, ze to jest prawda..
bo sam to widzę i mam te dowody na wyciagnieciu ręki....
mangela1
Posty: 4
Rejestracja: 6 sie 2020, o 17:44

Re: Studia,emocjonalne rozdarcie.

Post autor: mangela1 »

Może sobie tylko robie problemy w głowie...

Mam przygotowany plan, wydałem pieniadze i szykuje sie na studia w Geneve business school na kierunku finansowym, ja nie wiem co mam robic ale jesli teraz pojde i zaryzykuje to strace duzo, sam nie wiem jpd
lorafen
Posty: 21
Rejestracja: 19 wrz 2019, o 17:22

Re: Studia,emocjonalne rozdarcie.

Post autor: lorafen »

idealizujes z ten syf. Jak z rentierstwem

w medycynie promil oligarchow ma dobrze. To ze dzisiaj anestezjolog na zadupiu ma 300 pln/h brutto na kontrakcie znaczy tyle samo, co moj prawnik w wieku 32 lat piszacy mi rachunek na 900CHF/godzine (dziewiecset). Telefon do prawnika z pytaniem o to czy zajmie sie sprawa - minuta 18 sekund - rozmowy - rachunek na mailu 300 CHF (150 za porade telefoniczna i 150' za zapozannie sie ze sprawa).

To znaczy tyle co znaczy. Ten prawnik tak ma, z rodziny oligarchow, ale jest skuteczny. Masy absolwentow prawa zabijaja sie o praktyke w Nestle czy ABB aby byc tam masa do przemialu korporacyjnego za pensje kasjerki.

To ze profesor kierownik kliniki w Zurychu ma rocznie 7 milionow CHF nic nie znaczy. Specjalista w jego klynyce ma 14.000 CHF meisiecznie. A chetnych do zasuwania na klinice jest setki. Jak nie masz poparcia to jestes zerem, nikim.

Tak jak z bankowoscia. Siedzialem sobie kiedys w restauracji w Zurychu ze znajomymi a oni do mnie - kurna bezczelnosc, dostalem premii rocznej 300.000 CHF, liczylem na wiecej. Kazdy z nich ponizej 40 roku zycia. Podstawy mieli milion CHF rocznie. Plus premie wynikowe. Premie od roznych wskaznikow. Zainstalowani w korpo, po bankowosci, majacy MBA w SG. No i przeciwstawmy im pracownika po bankowosci, co tyra w banku na Customer Care i w Covidzie go ...zoptymalizuja.

Sam tyram w medycynie lat juz nascie i najwiekszemu wrogowi tego syfu nie zycze. Gdybym byl 10 lat mlodzsy poszedlby<m na telekomunikacje na zachodzie, wchodzi 5G a masy studiuja gender studies lub inne guana.

Nawet bym zrobil wszystko by pojsc na cos zwiazanego z energetyka jadrowa chociazby we Francji lub Korei ... przyszlosc jest gdzie indziej. Nikt nikomu nie zabroni dorabianai oligarchow medycznych bo tu mamy korpo -to samo co w korpo tylko inne pieniadze i inan oppowiedzialnosc.
mangela1
Posty: 4
Rejestracja: 6 sie 2020, o 17:44

Re: Studia,emocjonalne rozdarcie.

Post autor: mangela1 »

Taak, w bankowości dużo się zarabia.. sam chcę do Szwajcarii tylko do Genevy bo moje studia tam 2,500 euro za rok a mgr trwa 1,5 roku a w Zurychu na UIBS to 12 tyś euro więc.. w Polsce nawet bez zaplecza jak masz dobre studia mam tu na myśli nei żaden prywatny uniwersytet i nie żaden wypizdów typu Uniwersytet Opolski czy Bialostocki a masz troche oleju w glowie to już startujesz z dobrymi pieniędzmi, moja "siostra" od strony kochanki - ah no kobiety mojego taty studiowała też finanse tylko zaocznie, od 3 roku zaczeła pracować juz w zawodzie to skonczyła mgr poszła na podyplomówke z matmy finansowej w tym roku skonczyla i stać ją na mieszkanie w nowym budownictwie z minimalnym kredytem który spłaci w 1-2lata a ma dosyć fajnego opla z salonu i tu pieniadze sa na prawde dobre nawet jak jesteś u nas w nomenklaturze "leszczem" bo rekiny zarabiają kolosalne pieniądze jak Doradca Inwestycyjny po 30tys na rękę + % + premie i wychodzi w Polsce majątek ale to już trzeba mieć albo głowe jak einstein by zdać licencje albo zaplecze.

Tak czy siak może żyje gównianym wyobrażeniem o czymś co nie ma miejsca, tak jak ktoś myśli że pójdzie po studiach mgr do monu na oficerke i bedzie 6 koła zarabiał bo taka średnia bigos.., tylko że jeden podporucznik ma kiełbase drugi sałate razem maja bigos.


Może faktycznie nie ma sensu, w zasadzie ja to wiem bo już za daleko zabrnąłem w tym co jestem i miałbym styropian zamiast mózgu aby pójść teraz w te drugą strone dość nie pewną.

I takie to jest, masz wyobrażenia takie, inna rzeczywistość, chu wie co robić.

I faktycznie ten promil ma dobrze, no koleś w moim wieku ma bogatych starych dentystów, koleś jest z Turcji mieszka od 30lat w Polsce a jego cała rodzina w Turcji albo jest jakims specami w banku albo konczyla farme,lek,dent albo inne pierdoły w sumie byli w gazecie miejskiej bo jego stary zafundował plac zabaw dla dzieci więc moze to cos oznacza.

Chyba trzeba zamknać ten temat bo jestem tylko upewniany o tym co wybijałem z swojej glowy.

Ze mnie taki oligarcha, że jakbym nie zapieprzał pomiedzy jednym rokiem a drugim w anglii to bym sobie nie kupił auta tylko rowerem bym jeździł.

Temat do zamkniecia,chyba ze ktos chce cos dodac
Andzejoxmixx
Posty: 4
Rejestracja: 19 sty 2021, o 09:41

Re: Studia,emocjonalne rozdarcie.

Post autor: Andzejoxmixx »

Pewnie dużo, ale trzeba też pamiętać, aby to co robisz nie stało się Twoją trumną... jeśli przez 30 lat Twojego życia masz umierać, to chyba się nie opłaca...
Andzejoxmixx
Posty: 4
Rejestracja: 19 sty 2021, o 09:41

Re: Studia,emocjonalne rozdarcie.

Post autor: Andzejoxmixx »

Przynajmniej dla mnie, tak by było...
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości