Praktyki wakacyjne

[Stalowy]

Na pierwszych praktykach łapiesz pierwszy łyk prawdziwej medycyny. Wykorzystaj go dobrze, bo słyszałem, że praktyki po 2 roku to straszna bryndza.

[fornix]

A co z ciągle nurtującym mnie gabinetem lekarza rodzinnego? Jak wygląda praca ucznia w takim ośrodku? Czy student siedzi w gabinecie obok lekarza który bada i rozmawia z pacjentem? Jeździ z nim na wizyty domowe,a może jeździ już sam w czasie gdy doktor równocześnie przyjmuje chorych w przychodni?
Czy lekarz prowadzący zleca praktykantowi wypisanie recepty/skierowania, wykonania np. osłuchu klatki piersiowej?

Tak naprawdę dużo zależy od lekarza i jego nastawienia(np. fajnie jeśli jest Twoim znajomym )
Na pewno student nie jeździ sam do chorych i z lekarzem też szczerze wątpię (choć może takie przypadki się zdarzały)- pacjent może sobie nie życzyć obecności żadnych studentów w domu

Studenci zaczynają się bawić stetoskopem od trzeciego roku więc ewentualny osłuch klatki byłby dla większości w zasadzie nauką od nowa Generalnie wygląda to tak jak pisze Stalowy, o niebo więcej można zobaczyc/ nauczyc się w szpitalu.

[Mårran]

Z praktykami w przychodni, to zależy jak się trafi. Można siedzieć z lekarzem w gabinecie, można robić papierkologię w rejestracji (to jest zasadniczo program praktyk), można się zmyć pierwszego dnia po otrzymaniu wpisu

Jak się fajnie zakręcisz, to posiedzieć możesz, posłuchać, czasem pobadać, miły lekarz pomoże ci ogarnąć, jak się używa stetoskopu i gdzie się go przykłada (tylko po drugim roku ogólnie nic się nie umie i trzeba znaleźć kogoś, kto tłumaczy łopatologicznie).

[El_Lavinia]

A czy praktykanta obowiązuje plakietka informacyjna na fartuszku? Co jest na niej napisane?

[kaaam]

Tak: imię, nazwisko, kierunek, nazwa uczelni

[billie j.]

A czy praktykanta obowiązuje plakietka informacyjna na fartuszku? Co jest na niej napisane?

To zdecydowanie zależy od szpitala. W szpitalu w moim mieście studenci nie mają żadnych plakietek.

[Stalowy]

Dobrze samemu jest mieć plakietkę. Ludzie traktują Cię wtedy poważniej i nie mylą np. z pielęgniarką albo dietetykiem

[billie j.]

Spokojnie. Jeszcze się zdążysz nachodzić z plakietką.

[Stalowy]

Nam powiedziano pierwszego dnia, żebyśmy w 2 dni wyrobili sobie takie informacyjne co studiujemy, gdzie, który rok, imię i nazwisko.

Plus jest taki, że jak zdobyliśmy te plakietki, to lekarze na oddziale nagle zaczęli nas zauważać i wytężali wzrok, żeby przeczytać co mamy na szyi

Wcześniej byliśmy mniej niż powietrzem

[lolkaa92]

W regulaminie praktyk dotyczących II roku-praktyk w gabinecie lekarza rodzinnego- pisze tak:

"Studenta Kierunku Lekarskiego obowiązuje odbycie 140 godzin praktyki w miesiącach wakacyjnych ( lipiec, sierpień, wrzesień ) t.j. 4 tygodnie w systemie dziennym 7 godzinnym (w godz. 7 - 14 ). Miejscem odbywania praktyki wakacyjnej po II roku jest Przychodnia Ogólna Podstawowej Opieki Zdrowotnej lub Gabinet Lekarza Rodzinnego. Student może uczestniczył w dyżurach popołudniowych do godz. 21.00."


Nie wiem jak to rozumieć:
-czy na podstawie umowy zawartej z dyrektorem placówki od dnia zatrudnienia mam codziennie 5 razy w tygodniu pracować po 7 godzin przez 4 tyg.
-czy tak,że obojętnie w jakiej rozległości czasowej(czy w miesiąc czy w te trzy miesiące) i w jakich wymiarach godzin, a to byłoby zależne od mojej umowy z dyrektorem.


I druga kwestia:
Dajmy na przykład praktyki na oddziale wewnętrznym.Czy dyrektor szpitala zawsze przydziela praktykantowi opiekuna? I czy jeżeli w szpitalu jest kilka lekarzy tej specjalizacji chorób wewnętrznych, to czy uczeń asystuje,chodzi na obchody i odbiera wskazówki tylko od jednego konkretnego opiekuna-internisty-czy też od wszystkich lekarzy tej specjalizacji a może także od internistów oraz od wszystkich lekarzy o pokrewnych specjalizacjach (tj.pediatrów,gastrologów,nefrologów itd.)?

1. teoretycznie masz być od pon do pt w szpitalu przez 7 godzin, w praktyce wygląda to tak że siedzisz 5 lub krócej.
2.w umowie jest napisane że praktyka trwa 4 tyg. i przychodzisz przez całe 4 tyg, nie spotkałam się żeby komuś pozwolono upchać praktykę w 3 tyg
3. podlegasz pod oddziałową (tj szefowa pielegniarek), nie jesteś do nikogo przydzielony. musisz wyczuć która pielegniarka pozwoli ci coś zrobić i chodzisz za tymi pielęgniarkami.jeśli sam sie nie dorwiesz do pielegniarek to nikt cie nic nie nauczy. takze cały miesiąc latasz za pigułami a nie za doktorami. z obchodami jest różnie, jak ci pozwolą to możesz chodzić i słuchać.

[El_Lavinia]

A jeszcze chodzi za mną takie pytanie: gdzie kandydat na studia ma się udać po zaświadczeń o braku przeciwwskazań do podjęcia studiów? Do lekarza medycyny pracy czy do rodzinnego Słyszałam,że to zależy od rodzaju studiów-tzn. studenci specjalistycznych kierunków typu medycyna,biotechnologia,chemia,farmacja-narażeni na szkodliwe czynniki mają iść do poradni medycyny pracy, a przyszłym (dajmy na to) pedagogom wystarczy kwitek od lek. pierwszego kontaktu. Zgadza się?

Czy na takim zaświadczeniu jest napisane coś tego typu:"brak przeciwwskazań do podjęcia nauki w dziedzinie medycyny, kierunku lekarskim" czy bardziej ogólnikowo- podjęcia studiów na uczelni wyższej" ?

[sookie]

jest osobny temat o badaniach lekarskich.ale to musi byc lekarz medycyny pracy, bo tylko on ma takie uprawnienia, a na zaswiadczeniu musi byc nazwa i adres uczelni.

Ja z innej beczki: Co jesli np po 1 roku bede miala poprawke z anaty we wrzesniu? Moge normalnie isc na praktyki w lipcu?

[Refi]

tak.