Proszę, pomóżcie !

[Annucha]

Wczoraj wychodząc na dwór z psem zauważyłam na klatce kota. Był całkowicie oswojony i przyjaźnie nastawiony. Kiedy otworzyłam drzwi od mieszkania wszedł jak do siebie. Nie było nikogo w domu, więc nakarmiłam go, lecz gdy tylko tata wrócił do domu kazał mi go wypuścić. Tłumaczyłam, że kot się zgubił, że ma dom i że chcę zaopiekować się nim i porozwieszać ogłoszenia, żeby znalazł właściciela. Tacie obojętne są koty (no może minimalnie je lubi), ale twierdzi, że przez te kilka dni przez które by był u nas narobił by wiele szkód (drapanie mebli, tapet. i kto wie co jeszcze). Dziś wracając ze szkoły widziałam, że kot siedzi w krzakach naprzeciwko mojej klatki i miałczy. Znowu go wzięłam do domu ( właściwie sam za mną wszedł na drugie piętro) i nakarmiłam. Dodam, że mam psa, świnkę morską i rybki ale ten kot nie przejmuje sie nimi zupełnie. Już wczoraj gdy tylko wszedł do mojego domu najadł się i zasnął. Jest zdrowy i ciekawski. Niczego się nie boi, daje sie brać na ręce. Zachowuje sie jakby od zawsze u mnie mieszkał. Przygarnęłabym go na tydzień czy dwa (dopóki nie znalazłby się jego właściciel) i porozwieszała ogłoszenia, ale tata. I co ja mam teraz zrobić ? Toczyć walkę z tatą (nienawidzę się z nim kłócić) czy poprostu wypuścić kota i co najwyżej dokarmiać ? Nie chcę go oddawać do schroniska, bo on najwyraźniej mieszka gdzieś w mojej okolicy.

Tata wraca o 17, mam jeszcze godzinę. Wątpię czy zgodziłby się na przygarnięcie kota do domu. Pomocy.

[Marzena]

z tata mozna probowac, moze go przekonasz, jesli nie to ja bym go dokarmiala i porozwieszala ogloszenia, moze sie ktos odezwie, mozesz te popytac ludzi czy komus kot nie przepadl

[ziabol]

. dokarmiała, ale na zewnątrz, niech się nie przywiązuje do nowego domu, bo tata będzie miał urlop i co wtedy? I szczerze mówiąc gdyby moje dizecko miało tyle zwierzaków to też nie marzyłby mi sie kolejny nawet gdyby był potulnym tygrysem