Przygotowanie do Olimpiady Chemicznej

[Smile_Forever]

McMurry to jest baza, najlepiej go sobie dokładnie powtórz, a potem przerób zadanka z zeszłych lat z etapów 0, 1 i 2 na razie, jako uzupełniającą literaturę polecam Claydena (ale wybrane zagadnienia) i Boyda (te reakcje, których nie ma w McMurrym, żeby nie dublować treści)

[Midnight095]

Jest sens powtarzać sobie materiał do olimpiady czytając Chemię ogólną Atkinsa? Jestem po organice, fizycznej i zaraz będę po analitycznej. Chciałbym uporządkować sobie tą wiedzę, przypomnieć to co już zapomniałem. Wspomniana książka się do tego nadaje, czy jest tam zdecydowanie za mało materiału i lepiej nie tracić na nią czasu (w końcu to jest ponad 1000 stron)?

[Smile_Forever]

Midnight095, osobiście z Atkinsa wypisałam sobie wzory, oczywiście oprócz tych dotyczących chemii kwantowej etc., bo często w olimpijskich zadaniach wymagają na przykład znajomości równania Arrheniusa. Nie czytałam dokładnie Atkinsa, jedynie te fragmenty, gdzie wyjaśniali coś, czego jeszcze nie dowiedziałam się z licealnej chemii fizycznej lub w trakcie rozwiązywania zadań z olimpiad. Generalnie Atkins się przydaje, nie jest to książka typu McMurry, gdzie wszystkie informacje mogą okazać się istotne, najważniejsze jest, aby znać te zagadnienia z chemii fizycznej i umieć zastosować je w praktyce. Co do zadań z Atkinsa - rozwiązywałam je sobie, ale najpierw polecałabym dokładnie przerobić olimpijskie, żeby poznać ten olchemowy tok myślenia i rozumowania, a zadania z Atkinsa traktować jako ćwiczenie

[Midnight095]

Glikoproteina, a Ty nie piszesz czasem o fizycznej Atkinsa? Mi chodziło o ogólną

[cytozyna]

Jak myślicie, lepiej zapoznać się z całym materiałem z liceum (oczywiście stopniowo), czy czytać jakoś działami i od razu rozszerzać? Bo na razie pod kątem olimpiady nie uczyłam się jeszcze nic, dopiero nauczycielka ma mi dać jakieś materiały, ale i tak chciałabym już się coś zacząć uczyć

[Smile_Forever]

Midnight095, racja, patrząc na nazwę Atkins skojarzyłam z fizyczną oczywiście Chemii ogólnej nie czytałam przygotowując się do olchema, ale z tego co słyszałam, przydaje się
cytozyna, osobiście najpierw przerobiłam materiał licealny i na bazie tego poszerzałam pod kątem olchema, ale wiadomo, że każdemu odpowiada inny system nauki O tyle niewygodnie może być rozszerzać po kolei każdy dział, że nie mając np. podstaw z chemii nieorganicznej można sobie nie poradzić z zadaniami olimpijskimi z roztworów, w których trzeba wziąć pod uwagę takie czy inne reakcje zachodzące w układzie

[cytozyna]

No właśnie. na razie przerabiamy podstawę w szkole, ale już niedługo zaczynamy dodawać rozszerzenie. Także jak tylko będę miała książkę, postaram się uczyć i spytam jeszcze nauczycielki ogólnie co i jak )

[Midnight095]

Jeszcze jedno pytanko dot. analitycznej na Olchemie
Jest sens przerabiać analizę spektrofotometryczną z Minczewskiego? Czasu nie zostało dużo do 2 etapu (zakładając, że się dostanę) i wolałbym nie poświęcać czasu na coś, co mi się na olimpiadzie nie przyda.

[Smile_Forever]

Midnight095, z tego rozdziału warto sobie poczytać o poszczególnych barwnikach, bo zdarzają się na olimpiadzie tego typu barwniki dające reakcje z określonymi jonami (inna jest sprawa, że często w treści zadania podpowiadają wtedy, jaki jon zareaguje). Z czystej analizy warto przyswoić sobie wzory na absorbancję, bo może się to trafić na teorii, ale wnikliwie o praktycznym aspekcie nie trzeba czytać

[Midnight095]

Glikoproteina, jesteś wielka.
Mało jest tak pomocnych ludzi

[Smile_Forever]

Dzięki za miłe słowa

[Kajmel]

Siemka, też mam pytanie co do tego drugiego etapu. Jakie są zależności między zadaniami z części B z etapu wstępnego a II i ew. III etapem. Bo słyszałem że zadania są podobnego typu?

[cytozyna]

Hej, poleci ktoś jakąś dobrą książkę szkielet do nauki na Olchem? Po prostu żeby przerabiać sobie materiał z książek szkolnych + właśnie coś innego tak pod kątem olimpiady?