Reformy Kudryckiej

[kocilapki]

To super, że są tacy ludzie, zdaję sobie z tego sprawę, ja sama chcę zacząć drugi kierunek. I tutaj jest wszystko fajnie, ale uwierz, grupa ludzi, których ja opisałam jest naprawdę bardzo duża i myślę, że osobiście, gdybym miała zacząć drugie studia za rok, kiedy ustawa będzie już obowiązywała, wolałabym nastawić się na naprawdę ciężką harówkę, żeby nadal dobrze radzić sobie na pierwszym kierunku i do tego zdobyć stypendium na drugim, dużo łatwiejszym niż nadal patrzeć na to, co dzieje się wśród moich znajomych ze szkoły, którym się po maturze nie powiodło. Bo wg mnie to jest chore, inaczej nie mogę tego nazwać. I kiedy do ludzi, którzy byli rok na studiach i naprawdę się na nich uczyli, korzystali, zdobywali wiedzę, poprawili maturę i poszli na kierunek wymarzony mam szczery szacunek, to do takich osobników, jakich opisałam w poście wyżej brak mi słów. A ich właśnie znam zdecydowanie więcej.

[Mårran]

Ja popieram tę ustawę, chociaż wiem, że nie jest idealna. Można po cichu liczyć, że wprowadzone zostaną kiedyś ułatwienia dla ludzi, którzy chcą studiować dwa kierunki ze względów zawodowych czy tego typu, nie tylko dla tych 10% najlepszych. Tylko trzeba by wtedy dobrze przemyśleć obostrzenia, np. konieczność skończenia obu kierunków, żeby nie okazało się, że mamy ustawę-widmo

Również myślałam nad studiowaniem dwóch kierunków, zanim poszłam na medycynę. Dlatego wiem, że tacy ludzie to nie tylko przeczekiwacze".

[Grzybu123]

IHMO jeśli żeby w celach zawodowych trzeba było skończyć dwa kierunki, to znaczy nic więcej jak potrzebę modyfikacji toku nauki na tych kierunkach.

O jakich kierunkach zwykle mówicie (chodzi mi o osoby, które faktycznie chcą studiować dwa kierunki)?

Pozdrawiam.

[Sephora]

powiedzcie mi czy osoba która jest na studiach płatnych będzie w przypadku drugiego kierunku płacić dodatkowo za studiowanie go?

[FadeToBlack]

Czy znlazłby się ktoś tak uprzejmy i odpowiedział na pytanie:
Czy jeśli w tym roku nie należę do 10 % najlepszych studentów, ale dajmy na to w następnym będę to liczy się tylko ten jeden rok w którym zdobyłam odpowiednią średnią, żeby należeć do tych 10 % czy średnia z dwóch lat?
Jeżeli nie było jeszcze o tym nigdzie mowy to z góry przepraszam.

[Grzybu123]

Osoba na płatnych studiach nie korzysta z tego limitu, więc za drugi kierunek nie płaci.

[sia]

Czytam wątek i trochę mi się pomieszało.Czy jeżeli od października zaczynam chemie i chciałabym do przyszłego października zacząć inny kierunek(no nie wiem jaki-najlepiej lek,ale może wete) to musze płacić za te pół roku czy nie i ile? Bo drugi kierunek w tym roku niby nie wchodzi a to naliczanie tak?

[Mihhu]

Prozaiczne pytanie.
Ustawa tyczy się studiowania 2 kierunków jednocześnie czyli po skończeniu jednego możemy za darmo wziąć drugi?
Czy może niezależnie od tego kiedy nie można zacząć za darmo 2 kierunku?

jak wygląda to z licencjatem i magisterką?
lic 3.5 letni za darmo, a magisterka ( w innym mieście) za pieniądze?


Ktoś miał ostro posrane w bani z tymi reformami.
Ehh bezpłatna edukacja.

[Mihhu]

widziałem jakiś wywiad, z tą kudrycką.
Mówiła, że ta zajebiaszcza reforma stworzy ileśtam miejsc dla tych nietak zdolnych (coś takiego), maturzystów.
W efekcie będzie studiował ten kto ma kase.

[sia]

Odpowie ktoś na moje pytania?

[Bart89]

"zajebiaszcza reforma już trafiła do trybnału
Kudrycka to największe nieszczęście polskiej nauki, ta reforma przynosi więcej strat niż pożytku (w ogóle jest jakiś pożytek? )

[wodny_konik]

To super, że są tacy ludzie, zdaję sobie z tego sprawę, ja sama chcę zacząć drugi kierunek. I tutaj jest wszystko fajnie, ale uwierz, grupa ludzi, których ja opisałam jest naprawdę bardzo duża i myślę, że osobiście, gdybym miała zacząć drugie studia za rok, kiedy ustawa będzie już obowiązywała, wolałabym nastawić się na naprawdę ciężką harówkę, żeby nadal dobrze radzić sobie na pierwszym kierunku i do tego zdobyć stypendium na drugim, dużo łatwiejszym niż nadal patrzeć na to, co dzieje się wśród moich znajomych ze szkoły, którym się po maturze nie powiodło. Bo wg mnie to jest chore, inaczej nie mogę tego nazwać. I kiedy do ludzi, którzy byli rok na studiach i naprawdę się na nich uczyli, korzystali, zdobywali wiedzę, poprawili maturę i poszli na kierunek wymarzony mam szczery szacunek, to do takich osobników, jakich opisałam w poście wyżej brak mi słów. A ich właśnie znam zdecydowanie więcej.

To uważasz, że prawo, które godzi w ludzi ambitnych, pracowitych, którzy chcą sobie ułatwić start w życiu i znalezienie pracy w przyszłości, tyko po to, żeby ukarać tych leniwych i cwanych, jest słuszne i sprawiedliwe? A nie lepiej na przykład zrobić tak, że studia są darmowe, jeżeli jest się na, powiedzmy, więcej niż 75% wykładów? W ten sposób wyeliminuje się tych, co nie chodzą na wykłady i blokują miejsca, zarobi się trochę na tych, co mimo wszystko zapragnęli studiów i na nie nie chodzili i problem rozwiązany. No i ludzie dwa razy zastanowią się, czy zacząć, czy będzie im się chciało i czy dadzą radę skończyć.

[ryszard92]

przeczytałem cały ten wątek, ale dalej tego nie rozumiem.
Czyli jeżeli w tym roku zacznę studia, a w przyszłym je zmienię to będę musiał za nie zapłacić, czy to ostatni rok kiedy mi się upiecze"?
Dzięki za odpowiedź i nie miejcie mnie za debila