Jak informuje RSPB, liczba ptaków nielegalnie chwytanych na Cyprze jest znacznie większa niż w latach ubiegłych. Dzięki raportowi przygotowanemu przez BirdLife Cyprus wiadomo, że znaczna część jest chwytana w bezpośrednim rejonie brytyjskiej bazy wojskowej Dhekelia.
Z raportu wynika, że od początku jesieni ofiarą kłusowników padło co najmniej 1,4 mln ptaków śpiewających. Po schwytaniu trafiają one często do lokali gastronomicznych, gdzie stanowią podstawowy składnik tradycyjnego dania o nazwie ambelopoulia. Jak podkreślają pracownicy BirdLife Cyprus, kłusownictwo przybrało rozmiary nie notowane od momentu rozpoczęcia regularnego monitoringu 10 lat temu.
Straszne i tragiczne to jest ile ptaków ginie tylko po to, aby ktoś mógł zjeść luksusowy posiłek
Chyba w Francji i Włoszech ten proceder zmalał (mam nadzieję), ale wzrost liczby chwytanych ptaków na Cyprze jest zatrważający - być może też może ginąć wiele naszych ptaków, które migrują na południe Europy i Afryki
Mam nadzieję, że ludzie się opamiętają i przestaną chwytać bezbronne ptaki śpiewające.
Od 1 września do dzisiaj na Cyprze zginęło ponad 89 tysięcy ptaków. Większość z nich to drobne ptaki śpiewające, które Cypr traktują jako przystanek w trakcie swoich mozolnych dalekich migracji z Europy do Afryki.
Kiedy w czasie swoich niezwykle ciężkich wędrówek dotrą do wybrzeży Cypru, żeby odpocząć i nabrać sił przed dalszym lotem na afrykańskie zimowiska, jest bardzo prawdopodobne, że wpadną w sieci zastawione przez kłusowników lub usiądą na gałęzi pokrytej klejem, z który już nigdy więcej nie odlecą. Skończą na talerzu w cypryjskiej restauracji.
Prosimy Was, abyście podpisali petycję do cypryjskiego rządu, wzywającą Cypr do ścisłego przestrzegania prawa i dyrektyw Unii Europejskiej.
W przyszłym roku Cypr obejmuje prezydencję Unii Europejskiej.
Co roku na Cyprze giną z rąk kłusowników setki tysięcy migrujących ptaków 122 różnych gatunków, w tym 58 gatunków uznanych za zagrożone przez BirdLife International i dyrektywy UE.
Cypr i tak nie jest liderem w tej haniebnej konkurencji. Na innej śródziemnomorskiej wyspie - Malcie - co roku giną nie setki tysięcy, ale miliony przelatujących ptaków. Niektóre źródła oceniają, że w ten sposób życie traci nawet ok. 5 mln ptaków rocznie.
Kiedyś w dawniejszych czasach to było normalne, że się jadło np. kwiczoły, drozdy i mniejsze ptaki. Zresztą do dziś w Anglii poluje się z drzemlikami na skowronki.
No, ale kiedyś to było- kiedyś nie było tak wiele jedzenia jak dzisiaj no, ale tam to są jakieś niezrozumiałe tradycje które jeszcze przetrwały i które jeszcze będą trwać. Trudno to będzie wyplenić, ale przez to, że mordują te ptaki to z kolei drapieżniki, które się nimi żywią mogą poczuć się zagrożone.
Xandraquila pisze:Kiedyś w dawniejszych czasach to było normalne, że się jadło np. kwiczoły, drozdy i mniejsze ptaki. Zresztą do dziś w Anglii poluje się z drzemlikami na skowronki.
Może i kiedyś to było powszechne
Xandraquila pisze:No, ale kiedyś to było- kiedyś nie było tak wiele jedzenia jak dzisiaj no, ale tam to są jakieś niezrozumiałe tradycje które jeszcze przetrwały i które jeszcze będą trwać. Trudno to będzie wyplenić, ale przez to, że mordują te ptaki to z kolei drapieżniki, które się nimi żywią mogą poczuć się zagrożone.
Pod tym względem kraje te są daleko w tyle (myślą, że jedną z atrakcji turystycznych są właśnie dania z tych bezbronnych ptaków ).