Biolog.pl

Pot jest kwaśny, utrzymuje pH ok. 5,5 na skórze, podobnie jak w pochwie kwas mlekowy. A kwaśne pH nie służy plemnikom. Gdyby miały przeżyć dodatkową drogę do pochwy na powietrzu, następnie przez pochwę. nie wiem ile musiałoby być tego potu i nasienia. Jak już ktoś pisał wyżej- prawdopodobieństwo jes...

Że niby uczelnia miała wam coś pomóc, powiedzieć, wprowadzić? O czym marzycie? Na Samorząd jeszcze można liczyć, mój rok dostał takie książeczki z podstawowymi informacjami i MAPKĄ (dla mnie, która się gubi w nowym miejscu po 2 minutach, to było wybawienie )

Wytarcie penisa papierem. bo umrę. oczywiście, że mogły zostać plemniki. Mogły być jeszcze w cewce, pod napletkiem, gdziekolwiek. Mogła być ich mała ilość, ale szansa nadal jest.

Tylko żeby nie pomyśleli, że niesystematycznie się ucząc można nauczyć się wszystkiego na dzień przed kolosem Chodzi tylko o to, żeby nie robić sobie zaległości

Nieeee, nie będziecie mieć łaciny? Toż to cały urok ligocki był na pierwszym roku. ach, te 7. terminy!

Wręcz trzeba ^^ najwyżej poświeci się wakacje wolontariatowi p

webern- wg mnie sensownym, chociaż mieszkałam na stancji.
Masz najlepszy dostęp do informacji i kserówek
Dodatkowo atmosfera nauki (ryjec to jest to.).

Jeśli ktoś potrafi się wziąć w kupę i uczyć się, chociaż ma się ochotę rzucić to wszystko i zostać bezdomnym pod mostem- da się przeżyć wszystko! Podejście to połowa sukcesu. A jak ktoś jest zdolny i uczy się naprawdę na bieżąco, ogranicza do minimum życie towarzyskie itp rozrywki, to nawet przejdzi...

Ja mam nadzieję, że kiedy Wasza rekrutacja będzie zbliżała się ku końcowi, to rynek mieszkaniowy trochę się ruszy. Jestem z II roku ale szukam z koleżanką pokoju 2os i jakoś nie ma nic, a jak jest to drogie -_-

Zacznij, oj zacznij, bo (zwłaszcza trafisz na słabą prowadzącą) to wszystkiego będziesz uczył się sam, a bez talentów do języków to raczej trudne. Dużo osób z łaciną przeżyło mały szok, gdy były plecy w gramatyce, na słówka nie było czasu, a wytłumaczyć nie miał kto- a tu już następne zajęcia i nast...

Z tego co wiem, można iść prywatnie (i oczywiście za tą przyjemność zapłacić) bez jakiegokolwiek skierowania. Mi również zależało na czasie (i odległości), dlatego wybrałam taką opcję.

Jeśli idzie się prywatnie to zależy po prostu ile lekarz bierze- w różnych miastach i u różnych lekarzy są zupełnie różne stawki. U mnie w mieście np. mniej jak 50 zł nie ma co marzyć.

Jako pierwszoroczniaczka mogę tylko powiedzieć, że gorsze od sesji są dla mnie zaliczenia niesesyjne"- w tym roku na Ligocie histologia i chemia były pogromem. Albo w ogóle dopuszczenie się do sesji. W tym momencie nawet osoby z pewnym wrześniem się nie łamią. Chyba się przyzwyczailiśmy. Chociaż ja ...