sens zawodu weterynarza
- PalmaKokosowa
- Posty: 1116
- Rejestracja: 21 lis 2008, o 13:29
Re: sens zawodu weterynarza
Ja mam pytanie trochę z innej beczki, ale nie chcę tworzyć nowych wątków.
W tym roku pisałam maturę i myślę, że np. do Olsztyna spokojnie mi wystarczy (pisałam 3 x R). Od zawsze lubiłam zwierzęta i kontakt z nimi, ale nie w sensie ti ti ti słodki pieseczku", pomagałam w schronisku itp. Kiedyś nie widziałam się w innym zawodzie, ale gdy poszłam do LO to nagle się to zmieniło i byłam nastawiona na medycynę, a teraz już sama nie wiem.
Na pewno bardziej interesowałaby mnie praca z dużymi zwierzętami, a nie podcinanie pazurków kotkom czy szukanie nieistniejących chorób u pudelków (jednak nie miałabym nic przeciwko takiej pracy na 1/2 etatu czy coś). Ogólnie podoba mi się w tym zawodzie to, że nie ma aż tak dużej odpowiedzialności i praca jest ciekawa oraz mniej stresująca i zwierzęta są na pewno milsze od pacjentów ludzkich. =)
I tu mi się pojawia pytanie odnośnie zarobków. Zaraz ktoś napisze, że jak to tak, kasa się nie liczy, blablabla. Wybaczcie, ale 2 tysiące mi osobiście by nie wystarczyło na założenie rodziny, życie na godnym poziomie, nie wspominając już o lepszym samochodzie czy wybudowaniu domu. Niestety nie za bardzo jestem zorientowana w zarobkach weterynarzy, bo takowych bliżej nie znam.
Jakie są zarobki zaraz po studiach? wiem, że to różnie bywa, ale macie znajomych zwykły student po stażu jakie ma oferty pracy? ile mu dają na rękę? chodzi mi oczywiście o takie średnie zarobki, a nie po znajomości". jakby ktoś mógł, to niech napisze, gdzie ile płacą (bo spotkałam tylko na forum, że od 1,5 do 50k bez konkretów)
Wiem, że w tym zawodzie kasa nie jest najważniejsza, ale ważna. I kończyć te studia i zarabiać 2 tysiące jakoś mi się nie widzi.
W tym roku pisałam maturę i myślę, że np. do Olsztyna spokojnie mi wystarczy (pisałam 3 x R). Od zawsze lubiłam zwierzęta i kontakt z nimi, ale nie w sensie ti ti ti słodki pieseczku", pomagałam w schronisku itp. Kiedyś nie widziałam się w innym zawodzie, ale gdy poszłam do LO to nagle się to zmieniło i byłam nastawiona na medycynę, a teraz już sama nie wiem.
Na pewno bardziej interesowałaby mnie praca z dużymi zwierzętami, a nie podcinanie pazurków kotkom czy szukanie nieistniejących chorób u pudelków (jednak nie miałabym nic przeciwko takiej pracy na 1/2 etatu czy coś). Ogólnie podoba mi się w tym zawodzie to, że nie ma aż tak dużej odpowiedzialności i praca jest ciekawa oraz mniej stresująca i zwierzęta są na pewno milsze od pacjentów ludzkich. =)
I tu mi się pojawia pytanie odnośnie zarobków. Zaraz ktoś napisze, że jak to tak, kasa się nie liczy, blablabla. Wybaczcie, ale 2 tysiące mi osobiście by nie wystarczyło na założenie rodziny, życie na godnym poziomie, nie wspominając już o lepszym samochodzie czy wybudowaniu domu. Niestety nie za bardzo jestem zorientowana w zarobkach weterynarzy, bo takowych bliżej nie znam.
Jakie są zarobki zaraz po studiach? wiem, że to różnie bywa, ale macie znajomych zwykły student po stażu jakie ma oferty pracy? ile mu dają na rękę? chodzi mi oczywiście o takie średnie zarobki, a nie po znajomości". jakby ktoś mógł, to niech napisze, gdzie ile płacą (bo spotkałam tylko na forum, że od 1,5 do 50k bez konkretów)
Wiem, że w tym zawodzie kasa nie jest najważniejsza, ale ważna. I kończyć te studia i zarabiać 2 tysiące jakoś mi się nie widzi.
Re: sens zawodu weterynarza
PalmaKokosowa, prv
Re: sens zawodu weterynarza
kocilapki - a moze jednak nie prv? bo szczerze mowiac mnie tez to bardzo interesuje, jak pewnie kazdego, kto ma przynajmniej w planach studia weterynaryjne. Ciezko znalezc informacje na ten temat, a rodzice strasza, ze prace ciezko bedzie mi znalezc i dobrze platna jeszcze trudniej.
Re: sens zawodu weterynarza
hmm, okej znalazłąm takie coś w necie gdyby ktoś by zaint. gabinetem
ale też we wszystkich artykułach piszą, iż weterynarz z kilku lub bardzo małym stażem pracy zarabia ok 2500-3000zł, potem pensja wzrasta (powinna).Z tym, że znając osoby ze swoim gabinetem to hmm, na zarobki nie narzekają. Generalnie to też zależy, czy traficie na wyzyskiwaczy, na hojnych czy też może do sanepidu lub na farmę.
A poza tym wszystkim to jestem zdania iż z każdym zawodzie znajdą się ludzie, którzy będą musieli szukać czegoś w innej profesji, ludzie, którzy coś tam zarabiają, żeby żyć i ci, którym się udało wybić. To wszystko zależy od osoby .
Kod: Zaznacz cały
forsal.pl/grafika/350124,26630,na_otwarcie_gabinetu_weterynaryjnego_potrzeba_130_tys_zl.html
A poza tym wszystkim to jestem zdania iż z każdym zawodzie znajdą się ludzie, którzy będą musieli szukać czegoś w innej profesji, ludzie, którzy coś tam zarabiają, żeby żyć i ci, którym się udało wybić. To wszystko zależy od osoby .
Re: sens zawodu weterynarza
Hm, trzeba tez zauwazyc, ze w duzym miescie (Krakow, Warszawa, Wroclaw.) jest mniejsza szansa by odniesc sukces (tzn. zalozyc gabinet b. dobrze prosperujacy), bo w takim miastach klinik/gabinetow jest mnóstwo. I zapewne jesli ktos szuka pracy w wiekszym miescie, to zostanie zatrudniony w takowej klinice/czyims gabinecie, gdzie pewnie srednia pensja to jakies 3 tysiace (po studiach znajoma pracuje za niecale 2 tysiace juz kilka lat).
W mniejszej miejscowosci, gdzie nie ma tak duzej konkurencji (i tak duzego stezenia weterynarzy na liczbe mieszkancow ) pewnie mozna otworzyc wlasny gabinet ale trzeba sie liczyc z tym, ze z reguly w mniejszych miejscowosciach ludzie zarabiają mniej - wiec na kokosy nie ma co liczyc.
Gdzies kiedys czytalam, ze otworzenie takiego prostego, zwyklego gabinetu to koszt cos ponad 100 tys. zlotych - ale wiadomo, do tego dochodza koszta wynajmu (nie kazdy posiada wlasny budynek w dobrym miejscu), koszta wyremontowania, zagospodarowania i urzadzenia takiego miejsca (aby ludzie przychodzili to gabinet tez musi byc schludny i ladny).
Ciezko jest obliczyc ile mozna zarabiac. Moze za 6 lat (kiedy my teoretycznie bedziemy konczyc wete), bedzie tyle weterynarzy/gabinetow/klinik, ze w ogole ciezko bedzie znalezc prace - a moze wrecz przeciwnie, ludzie beda bardzo dbac o zwierzeta, bedzie niedobor weterynarzy, praca bedzie w kazdym miescie.
Pamietam, ze jeszcze kilka lat temu wszyscy mowili, ze farmacja to swietny - przyszlosciowy - kierunek. Ze bedac farmaceutą mozna latwo znalezc prace, sporo zarabiac. A teraz na kazdym kroku mozna znalezc apteke (wiec nowych juz nie ma sensu otwierac), magistrow farmacji tez jest mnóstwo - i chyba az za duzo.lt- z wetą też moze tak być
W mniejszej miejscowosci, gdzie nie ma tak duzej konkurencji (i tak duzego stezenia weterynarzy na liczbe mieszkancow ) pewnie mozna otworzyc wlasny gabinet ale trzeba sie liczyc z tym, ze z reguly w mniejszych miejscowosciach ludzie zarabiają mniej - wiec na kokosy nie ma co liczyc.
Gdzies kiedys czytalam, ze otworzenie takiego prostego, zwyklego gabinetu to koszt cos ponad 100 tys. zlotych - ale wiadomo, do tego dochodza koszta wynajmu (nie kazdy posiada wlasny budynek w dobrym miejscu), koszta wyremontowania, zagospodarowania i urzadzenia takiego miejsca (aby ludzie przychodzili to gabinet tez musi byc schludny i ladny).
Ciezko jest obliczyc ile mozna zarabiac. Moze za 6 lat (kiedy my teoretycznie bedziemy konczyc wete), bedzie tyle weterynarzy/gabinetow/klinik, ze w ogole ciezko bedzie znalezc prace - a moze wrecz przeciwnie, ludzie beda bardzo dbac o zwierzeta, bedzie niedobor weterynarzy, praca bedzie w kazdym miescie.
Pamietam, ze jeszcze kilka lat temu wszyscy mowili, ze farmacja to swietny - przyszlosciowy - kierunek. Ze bedac farmaceutą mozna latwo znalezc prace, sporo zarabiac. A teraz na kazdym kroku mozna znalezc apteke (wiec nowych juz nie ma sensu otwierac), magistrow farmacji tez jest mnóstwo - i chyba az za duzo.lt- z wetą też moze tak być
Re: sens zawodu weterynarza
Popatrzyłem na tabelkę z linka i się roześmiałem . Mieszkam w małym miasteczku, i za usługi płaci się średnio 3. razy mniej niż w tej tabeli. Pomijam fakt, że w tym miasteczku są 3. lecznice i ani jedna nie ma aparatu RTG. Najbliższy dla zwierzaków jest w odległości 35 km.
Patka_nt, z aptekami pewnie masz rację, chociaż, w tym moim małym miasteczku aptek jest 9. Powstaje ich coraz więcej, i jakoś żadna nie bankrutuje .
Patka_nt, z aptekami pewnie masz rację, chociaż, w tym moim małym miasteczku aptek jest 9. Powstaje ich coraz więcej, i jakoś żadna nie bankrutuje .
lykorz
- PalmaKokosowa
- Posty: 1116
- Rejestracja: 21 lis 2008, o 13:29
Re: sens zawodu weterynarza
Ja też mieszkam w niewielkim miasteczku i też na podkarpaciu i ceny są nawet 5 razy mniejsze. odrobaczanie 50zł? heh
te wszystkie rankingi w internecie są śmieszne, a ja nadal nie wiem ile na rękę zarabia taki weterynarz nikt nic nie mówi, więc pewnie sporo
te wszystkie rankingi w internecie są śmieszne, a ja nadal nie wiem ile na rękę zarabia taki weterynarz nikt nic nie mówi, więc pewnie sporo
Re: sens zawodu weterynarza
dla mnie niektóre ceny też lekko wygórowane były, ale myślę, iż to są standardy warszawskie, łódzkie itp.David pisze:Popatrzyłem na tabelkę z linka i się roześmiałem . Mieszkam w małym miasteczku, i za usługi płaci się średnio 3. razy mniej niż w tej tabeli. Pomijam fakt, że w tym miasteczku są 3. lecznice i ani jedna nie ma aparatu RTG. Najbliższy dla zwierzaków jest w odległości 35 km.
U mnie w mieście jest mnóstwo lecznic, ale zaskakujące jest to, że w jednej na osiedlu zastrzyk dla kota kosztował chyba z 8-10zł i naprawdę nie mam pojęcia jak oni wychodzą na tym, bo wizyta była za darmo
Ale w drugim już wizyta kosztowała, sprzęt był, wszelkie usługi droższe, i co zabawne.mniej wzbudzało to moje podejrzenia I sądzę, iż nie tylko ja jednak wolę pójść, zapłacić więcej i mieć wewnętrzny spokój niż dziwić się i myśleć wtf
Re: sens zawodu weterynarza
Moja suczka ostatnio choruje, i za kroplówkę, antybiotyk podany podskórnie, skierowanie na badania krwi i pełne badanie (mierzenie temperatury- przed podaniem kroplówki, i 20. min. po rozpoczęciu podawania, wkłucie dożylne, osłuchiwanie) zapłaciłem 25. zł.
Do tego miło i przyjemnie.
Więc mało bardzo raczej.
Do tego miło i przyjemnie.
Więc mało bardzo raczej.
lykorz
Re: sens zawodu weterynarza
u mnie w mieście sama kroplówka kosztowała bodajże 15zł, a to tylko rzeszów, więc jak wszędzie - cena zależy od miejsca.
To dlatego przy tym z darmowymi wizytami moją reakcją było yyyy co tak tanio?!"
To dlatego przy tym z darmowymi wizytami moją reakcją było yyyy co tak tanio?!"
- PalmaKokosowa
- Posty: 1116
- Rejestracja: 21 lis 2008, o 13:29
Re: sens zawodu weterynarza
u mnie w mieście jest jeden gabinet z prawdziwego zdarzenia, gdzie gościu przeprowadza specjalistyczne operacje, fakt, bardzo dużo zarabia, ale jest profesjonalistą i żaden zabieg jest mu niestraszny ]
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
-
Psychoterapeuta - droga do zawodu
autor: Greena » 8 mar 2015, o 16:59 » w Pozostałe kierunki studiów - 11 Odpowiedzi
- 11042 Odsłony
-
Ostatni post autor: oktaluszka
22 sty 2019, o 11:08
-
-
-
Czy to ma jakikolwiek sens?
autor: Liściasta » 19 sie 2018, o 19:04 » w Matura i egzaminy na uczelnie - 6 Odpowiedzi
- 8560 Odsłony
-
Ostatni post autor: Paviss
5 lis 2018, o 15:39
-
-
-
Czy uważacie, że to ma sens?
autor: pikachurin773 » 2 lis 2016, o 19:23 » w Matura i egzaminy na uczelnie - 15 Odpowiedzi
- 18099 Odsłony
-
Ostatni post autor: violethill
8 gru 2016, o 14:55
-
-
-
Czy w wieku 21 lat jest sens iść na stomatologię
autor: shousner1 » 29 mar 2019, o 15:54 » w Matura i egzaminy na uczelnie - 3 Odpowiedzi
- 2348 Odsłony
-
Ostatni post autor: James Bond
31 mar 2019, o 10:45
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości