specjalizacje- co tam się robi

Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.
Awatar użytkownika
Medycyna Lwów
Posty: 5874
Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23

Re: specjalizacje- co tam się robi

Post autor: Medycyna Lwów »

wydaje mi się że stażysta dyżurów brać nie może, jak jest w praktyce nie wiem, ale nie podejrzewam, bo w końcu stażysta ma ograniczone PWZ.
shisha pangma
Posty: 192
Rejestracja: 3 lip 2009, o 13:49

Re: specjalizacje- co tam się robi

Post autor: shisha pangma »

w praktyce chyba może, ale szpitalowi to nie na rękę, bo ma ograniczone PWZ
vanessa18
Posty: 16
Rejestracja: 14 cze 2009, o 13:11

Re: specjalizacje- co tam się robi

Post autor: vanessa18 »

a jezeli chodzi o specjalizacje(pozarezydencka) to czy jest ona bardziej oplacalna pod wzgledem materialnym od rezydentury?
Awatar użytkownika
Medycyna Lwów
Posty: 5874
Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23

Re: specjalizacje- co tam się robi

Post autor: Medycyna Lwów »

vanessa18 pisze:a jezeli chodzi o specjalizacje(pozarezydencka) to czy jest ona bardziej oplacalna pod wzgledem materialnym od rezydentury?
z tym jest bardzo różnie, specjalizację rezydencką ma się pewność ukończenia w terminie, a pozarezydenckiej takiej pewności nie ma.
Awatar użytkownika
Padre Morf
Posty: 4407
Rejestracja: 26 gru 2007, o 04:03

Re: specjalizacje- co tam się robi

Post autor: Padre Morf »

Co do dyżurów stażystów:
*zgodnie z rozporządzeniem stażysta pełni dyżur jako dodatkowy członek zespołu i musi być pod nadzorem lekarza z nieograniczonym PWZ (dodatkowa kasa, którą musi wywalić szpital),
*za godzinę dyżuru dostaje tylko 50% stawki godzinowej wynagrodzenia zasadniczego.

Rozporządzenie mówi tylko o tym, że stażysta musi odbyć 6 dyżurów miesięcznie.
zdzisław
Posty: 271
Rejestracja: 1 cze 2009, o 02:52

Re: specjalizacje- co tam się robi

Post autor: zdzisław »

Wracając do tematu specjalizacji z neurologii: specjalizacja moim zdaniem jest ciężka. Dużo schorzeń jest zaleczanych bo wspólczesna wiedza ani nie zna dobrze przyczyny ani nie umie skutecznie leczyć. W związku z powyższym jest sporo pacjentów w ciężkim stanie, bądź też z niepomyślnym rokowaniem.
Do tego wypada dobrze znać neuroanatomię:)

Ja bym się nie zdecydował.

Kaamil, Specjalizacja w trybie rezydenckim nie jest gwarancją ukończenia jej w terminie. Jest za to znacznym ułatwieniem:) Jedna kłoda pod nogi mniej.
Awatar użytkownika
Medycyna Lwów
Posty: 5874
Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23

Re: specjalizacje- co tam się robi

Post autor: Medycyna Lwów »

zdzis&#x142aw pisze:Kaamil, Specjalizacja w trybie rezydenckim nie jest gwarancją ukończenia jej w terminie. Jest za to znacznym ułatwieniem:) Jedna kłoda pod nogi mniej.
w 99 proc. jest gwarancją - zwłaszcza obecnie, gdy brakuje specjalistów.
Flyala
Posty: 37
Rejestracja: 24 lip 2009, o 17:54

Re: specjalizacje- co tam się robi

Post autor: Flyala »

Witam . A ci którzy już coś mogą powiedzieć niech napiszą czy koła naukowe ,gdzie mozna skonfrontowac czy własne marzenia rzeczywiście przekładają się na predyspozycje do specjalizacji, brane są potem pod uwagę przy ocenie studenta .Tj jeden zapieprza na koła drugi studiuje lajtowo tylko to co trzeba -czy kadra tego pierwszego jakoś bardziej doceni ?/.
I jeszcze jedno . Przy pierwszym roku czy pierwszaki są traktowane poważnie na tych kołach ? Czy jest na zasadzie -X już na piątym roku a wy to tam możecie ksiązki ponosić itp /. Chodzi mi też o traktowanie w klinikach -gdzie jak pisaliście są też zajęcia dla chętnych z pierwszego roku .
Awatar użytkownika
Medycyna Lwów
Posty: 5874
Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23

Re: specjalizacje- co tam się robi

Post autor: Medycyna Lwów »

chodzenie na jakiekolwiek koła (może poza chemią medyczną) na pierwszym roku mija się z celem bo się praktycznie nic nie umie - ani z teorii ani z praktyki, więc nie bądżmy hop do przodu, bo większość osób takiego podejścia nie lubi.
Flyala pisze:koła naukowe ,gdzie mozna skonfrontowac czy własne marzenia rzeczywiście przekładają się na predyspozycje do specjalizacji, brane są potem pod uwagę przy ocenie studenta .Tj jeden zapieprza na koła drugi studiuje lajtowo tylko to co trzeba -czy kadra tego pierwszego jakoś bardziej doceni ?/.
trochę nie rozumiem - koła są nie tylko w szpitalach klinicznych (nawet te w nieklinicznych są lepsze uważam) więc kadra nie zawsze o tym wie. Poza tym przynajmniej u mnie przy kończeniu studiów jako suplement do dyplomu zdaje się listę kół do których się przez studia należało, co się opublikowało, gdzie się było etc. Teoretycznie gdzieś to potem mogą brać pod uwagę.
Awatar użytkownika
Padre Morf
Posty: 4407
Rejestracja: 26 gru 2007, o 04:03

Re: specjalizacje- co tam się robi

Post autor: Padre Morf »

Kaamil pisze:w 99 proc. jest gwarancją - zwłaszcza obecnie, gdy brakuje specjalistów
W przypadku specjalizacji gdzie siedzi się na jednym oddziale - owszem tak.
W przypadku tych gdzie jest kilkanaście róznych staży już niekoniecznie, bo przy braku specjalistów niechętnie puszczą kogoś na staż do innego szpitala. Można też zwyczajnie nie wyrobić się ze stażami (kolega czekał 2 lata na wolne miejsce na toksykach).
Kaamil pisze:Teoretycznie gdzieś to potem mogą brać pod uwagę.
Praktycznie przy rekrutacji na specjalizację może to być przydatne.
Awatar użytkownika
Medycyna Lwów
Posty: 5874
Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23

Re: specjalizacje- co tam się robi

Post autor: Medycyna Lwów »

Praktycznie przy rekrutacji na specjalizację może to być przydatne.
tak mi się wydawało, ale nie byłem pewien
Awatar użytkownika
Padre Morf
Posty: 4407
Rejestracja: 26 gru 2007, o 04:03

Re: specjalizacje- co tam się robi

Post autor: Padre Morf »

Kaamil pisze:tak mi się wydawało, ale nie byłem pewien
W przypadku specjalizacji w ramach rezydentury i etatu może się okazać istotne kogo znasz, a koła naukowe pozwalają takie znajomości zdobyć. To też kwestia umiejętności - ktoś kto chodzi na koło i jest kumaty zwykle potrafi więcej.
Flyala
Posty: 37
Rejestracja: 24 lip 2009, o 17:54

Re: specjalizacje- co tam się robi

Post autor: Flyala »

Dzięki za wpisy -może trochę mętnie napisałam
Ale chyba dooktorka powyżej pisała że chodziła na koła już od 1 roku -jak zrozumiałam .
Zresztą znam laskę z medyka w Gdańsku która twierdzi że na koła chodzi -wspominała coś o asyście przy operacjach .Dlatego też spytałam
Zresztą z tego co pamiętam to uczestnicy czasem chodzą na dyżury gdzie można zobaczyć coś ciekawego ,w szpitalu rzecz jasna zdaje się że i SOR .
Dziewczyna jest przebojowa to i może dlatego się wkręciła ?
Niech piszą ci co chodzili .
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 26 gości