Stomatologia jak to jest ??

[doktor]

W Łodzi nie ma AM , jest UMed
UMed = były WAM + była AM
tak to prawda , dziekan stomy i dziekan leku muszą wyrazić zgodę
a propos studiowania dwóch kierunków równolegle:
jest to jak najbardziej mozliwe (jesli dostaniecie sie na drugi kierunek), tyle ze baardzo pracochłonne
u mnie na roku chyba z 10 osób tak robiło (zdawały na stome na 3 roku leku) i co ciekawe wszystkie zrezygnowaly z wykonywania zawodu lekarza.
Po ukonczeniu studiów nie ma mozliwosci uzyskania prawa wykonywania zawodu lekarza i dentysty w Okregowej Izbie Lekarskiej. Albo to albo to.
Wiec studiowanie obu kierunków to w sumie strata czasu na dłuzszą metę.
Ale stoma cieszy sie duza popularnoscia. W Łodzi było zwykle ok 180 miejsc na lek i tylko 60 na stomę. Słyszałem tez ze dobra stoma jest w Poznaniu. Na obecne czasy stoma jest jak chłodny okład na gorącą głowę lekarza medycyny.
Kiedys w wa-wie były 2,5 letnie studia podyplomowe dla lekarzy (płatne). Po nich stawali sie stomatologami. Teraz nie wiem czy są. Tak czy inaczej przeniesienie sie ze stomy na lek nie jest łatwe. Łatwiej jest w druga stronę.

[kallinka1]

Z jednej strony łatwiej przenieśc się z lek na stomę, bo niektóre przedmioty sa faktycznie troszeczke ( nieznacznie, niestety) okrojone. Z drugiej strony przez to,ze stoma trwa 5 lat a nie 6 jak kierunek lekarski juz od pierwszego roku mamy wiecej przedmiotow, ktore po przeniesieniu trzeba nadrobic. Kolezanka przeniosla sie po I roku na stome, teraz jest na III i do tej pory nie ma zrobionych wszystkich zajec z tego I roku.

Piszesz, ze mozna 3 pierwsze lata stomy nadrobic w rok -owszem. A to dlatego ze przez pierwsze 3 lata (czwarty w duzej mierze tez) wiekszosc zajec jest ogolnomedycznych. Wg mnie duzo za duzo, ale moja opinia nic tu nie zmieni

[doktor]

To znaczy wiem ze dziekani na UMed nie akceptuja np przy przenoszeniu sie ze stomy na lek np egzaminu z anatomii, biochemii, biofizyki. A to w sumie spore kobyły. Później jest jeszcze gorzej. Odwrotnie zwykle akceptowali. Na pierwszych latach na stomie jest niewiele prostych cwiczen manualnych z woskiem , fantomy(akryle), podstawy periodontologii itd. Potem zaczynaja sie kliniki stomatologiczne. Koleznka zrobiła 1 i 2 rok przedm. stomatologicznych w jednym roku. Potem macie stomatol. zachowawcza (chyba 2 rok), gdzie zaliczenie jednego roku warunkuje wejscie na zajecia z kolejnego (endodoncja). Ale znam dziewczyne ktora zrobila stome w 3 lata. Czesc stomy robiła juz na stazu lekarskim (zalatwiala sobie ze nie bylo jej na stazu w okreslone dni od rana). Oczywiscie przedmioty lekarskie miała zaliczone.

Technicznie jest to do zrobienia. Wiem ,ze trudno jest pod koniec stomy i leku, wiec niektórzy brali urlopy dziekanskie na jednym kierunku. Wiekszosc po zdaniu egzaminu na drugi kierunek dostawala od dziekana zgode i IOS(indyw tok studiów) , dzieki któremu sami ustawiali sobie przedmioty na kierunku dodatkowym (tu: stoma).

W dzisiejszych czasach polecam wszystkim stome bez dwóch zdan. Znam stomatologa, który specjalizuje sie w protetyce i ma tak wybajerzony gabinet ,ze ho ho.
Uczy sie robic implanty, protezy, ortodoncje itd. Cały czas sie rozwija.
Dla wielu lekarzy medycyny po stazu Jego realia pracy to sen i smutek ,ze tak wiele musieli włozyc w swoja edukacje i tak mało w porównaniu z Nim maja i bedą mieli.

[Eulee]

Jestem zainteresowana studiami stomatologicznymi, szczególnie w Warszawie, ewentualnie w Gdańsku. W przyszłym roku zdaję maturę, ale mniejsza
Jeśli chcę sobie po studiach wybrać specjalizację ortodonty czy implantologa (protetyka?), to ile lat łącznie zajmą mi studia i staż?
Czy uczelnie organizują stypendia zagraniczne? Jakie są szanse pracy za granicą po stomie w Polsce?
Wybrałam ten kierunek, bo jestem w klasie biol-chem i mam dość spore zdolności manualne, a nic innego do głowy mi nie przychodzi.
I jeszcze Jak jest taki za****rz, to nie ma nawet czasu żeby uczęszczac na jakieś dodatkowe zajecia niespokrewnione ze stomą?

[doktor]

Poczytaj, poszukaj i cos znajdziesz Popracuj nad ortografią.
W łodzi: erasmus-socrates
Czy jest az taki zapieprz Chyba nie Mozna sie zabawic i popić w przerwach od nauki.
Grunt to dobre chęci. Polecam stomatologię.

[kallinka1]

Jestem zainteresowana studiami stomatologicznymi

Jest AZ TAKI zapieprz! przynajmniej w krakowie.
Koncze I rok i jakos nie moglam znalezc czasu na dodatkowe zajecia
Bardzo chcialam tanczyc w ZPiT bo robilam to w liceum, ale przez I sem nie bylo o tym w ogole mowy, a jak zapisalam sie w drugim to i tak musialam zrezygnowac bo 3 razy w tyg wychodzilam z domu o 7-7:30 (zajecia na 8, czesto w odleglej czesci miasta), wracalam o 23. Jeszcze musialam sie nauczyc na nast dzien na zajecia albo nawet kolo. Masakra. Chyba przeniose sie do Lublina.
Aha! to nieprawda ze w kazdym miescie jest tak samo ciezko!

[doktor]

to zależy ,czy jest się człowiekiem zdolnym czy nie.
w Łodzi jest ponoć zapieprz, ale nie zauważyłem ,żeby nie było na nic czasu
mieszkałem w akademiku, wiec mialem mozliwosc ocenic
na pierszym roku jest ciezko, poczatki zawsze sa trudne (anatomia, biofizyka), ale potem z górki
nie ma sie czym przejmowac, studia jak kazde inne, trzeba sie tylko przykładac bo to wiedza praktyczna
spoko luz
uwazam ze studenci prawa maja wiekszy zapieprz, duzo kucia na blache monotonnej wiedzy
medycyna nie jest az taka ciezka, no ale po medycynie jest trudno znalezc dobra prace
stomatologia to miły wyjatek

[kallinka1]

Mam znajomych na kilku uczelniach i powrownywalam ilosc zajec, nauki itd. Nie jest tak samo. Piszesz, ze wszystko zalezy od tego czy jest sie zdolnym czy nie. Napisalam mature najlepiej w klasie, jako jedyna poszlam na CMUJ, radze sobie (ostatnio zlapalam nawet kilka czworek i piatek). Ale jest to zdobyte duzym kosztem. Znajomi ktorzy w liceum byli, oceniajac obiektywnie, slabsi - teraz zdaja wszystko w I terminie, same czworeczki piateczki. Kolezanka dostala sie tylko do Bialegostoku na kier. lekarski i to w ostatniej rekrutacji - jest super zadowolona, ma dzo wolnego czasu, latwe zaliczenia. W sesji letniej 4 zalicznia, z tego z 2 byla zwolniona (u nas w ogole nie ma zwolnien a w sesji mialam/jeszcze bede miec lacznie ok 16 kolosow/egzaminow). Mysle ze poziom trudnosci brdzo sie rozni.

A co do prawnikow - mam dwie kuzynki, jedna juz konczy, druga jest na 4 roku. Obie zgodnie twierdza ze w ciagu roku nie robi sie NIC. W sesji trzeba przysiasc ale wszystko jest do zdania. Nie twierdze ze maja malo nauki - ale tylko w sesji. U nas nauka byla w sesji a bez sesji tyle samo plus po 10 godzin dziennie na zajeciach.

Kolega mieszka z ludzmi z prawa i przytoczyl nam swoja rozmowe z nimi:
Chlopak z prawa mowi: -o nieeee znowu poniedzialek, jak ja nienawidze poniedzialkow
kolega: a dlaczego?
prawnik: bo mam socjologie/logike (nie pamietam, w kazdym razie chyba jedne z dwoch zajec w tygodniu) mniej wiecej 10 godzin tygodniowo (wiekszosc i tak nieobowiazkowych) przy 40 na stomatologii. nie ma co porownywac

[doktor]

ee tam
po co ty gadasz o 4 i 5?
u was w zawodzie liczy sie wiedza praktyczna, znam bardzo dobrych absolwentów liceum itd, którzy sa bardzo kiepskimi stomatologami praktykami.bez talentu
tu sie liczy osobisty wkład i praca , a takze zdolnosci manualne
znam wielu lekarzy ktorzy mieli srednie 4.5 i sa fatalnymi praktykami, jedyna rzecza do której sie nadaja jest praca naukowa i pisanie , pisanie.
uwierz mi , znacznie trudniej w ciagu 30 sek wlozyc pacjentowi umiejetnie laryngoskop w warunkach stresu niz nauczyc sie np do kolokwium.a powinno sie to umiec juz po LEP-ie
w medycynie(moze 1/100 lekarzy potrafi to zrobic dobrze), tak jak w stomatologii nie sztuka siedziec w ksiazkach i uczyc sie dla sredniej lecz uczyc sie zawoduzywego"
sama wiesz jak trudno opanowac technike pracy z lusterkiem na górnym łuku zębowym siedzac w pozycji ergonomicznej, radzac sobie z zalewaniem lusterka przez wodę.
widzialem ratowników medycznych ktorzy w karetce pogotowia sa znacznie lepsi niz ich starsi koledzy lekarze, dlaczego?bo ci pierwsi ucza sie zawodu praktycznie w stopniu znacznie bardziej intensywnym niz lekarze.to bywa ostatnio powodem konfliktow miedzy oboma srodowiskami
druga sprawa i tak ostateczna ocena twoich umiejetnosci bedzie staż podyplomowy i w koncu LDEP, a tu beda wszyscy równi nie wazne czy z Pścimia Dolnego, Białegostoku czy Warszawy
a na koniec oceni Cie pacjent
Kiepski stomatolog nie zarobi wiele, pacjent jest najlepszym wykładnikiem jakosci lekarza-stomatologa
fama o dobrym dentyscie w okolicy rozejdzie sie w postepie geometrycznym z ust jednego zadowolonego pacjenta do drugiego itd
w druga strone tez, jesli pacjenci beda cie kiepsko oceniac a obok stanie lepsza konkurencja to bedziesz musiala zwijac sie z własną praktyką
sprawiedliwosci zawsze stanie sie zadosc, takie sa prawa rynku

[kallinka1]

Zgadzam się z Tobą Oczywiście że najważniejsze jest umiejętnośc praktycznego zastosowania wiedzy. Chodziło mi o to, że jedne uczelniesprzyjają nauce praktycznej czesci zawodu, a inne klada tak wielki nacisk na teorie (nie tylko zwiazana z przyszlym zawodem), ze wszystkiego sie odechciewa. Ja niestety wybralam te druga i teraz tego zaluje.

A to forum jest przeznaczone przede wszystkim dla kandydatow na studia. I mysle ze trzeba pisac opinie o swojej uczelni, zarowne te dobre jak i zle zeby pomoc w dokonaniu wyboru. Ja przed wybraniem uczelni probowalam sie dowiadywac jak jest w konkretnych miastach. Dostalam same ogolniki. Kilka opinii za ze fajnie, kilka ze beznadziejnie. Ale zadnych konkretow- ile czasu dla siebie, ilosc godzin dziennie na zajeciach, ilosc zaliczen w sesji i bez sesji, procent zdajacych egzaminy. Takie informacje naprawde wiele powiedzialyby mi o danej uczelni. Wybralam Krakow, bo uwierzylam ze wszedzie poziom trudnosci jest taki sam. Powtarzam -nieprawda! Dlatego przed studiami warto zastanowic sie co jest dla nas wazniejsze - dyplomrenomowanej uczelni kosztem kilku lat wyjetych z zyciorysu czy normalne zycie z czasem i na nauke i na wlasne zainteresowania.

[undariel]

Tjaa. I bądź tu mądry, jaką uczelnię wybrać. Bo skąd się dowiedzieć, na której uczelni można naprawdę się czegoś nauczyć tak, by być dobrym stomatologiem.

[elwi]

ja mam pytanie do obecnych studentów-czy jest łacina na stomatologii?

[doktor]

była , jest a czy będzie? kto wie