Studenci: nie damy się zlepperować

[przyrodnik]

Z gazety wyborczej:

Rozgoryczeni sytuacją po wyborach studenci ogłosili pogotowie strajkowe. - Głosowaliśmy na PO i PiS, bo obiecano nam silną koalicję i odnowę państwa. A dostaliśmy wicemarszałka Leppera! - mówią. NZS zapowiedziało wczoraj, że lada dzień żacy wyjdą na ulice

Takiego politycznego poruszenia na naszych uczelniach nie było od lat. Wczoraj w 16 akademickich ośrodkach Niezależne Zrzeszenie Studentów ogłosiło pogotowie strajkowe. W Poznaniu studenci pikietowali przed rektoratem Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Przynieśli ze sobą transparenty:To się POPiSaliście",Nie damy się zlepperować". - Z ośmiu osób, z którymi mieszkałem w mieszkaniu studenckim, zostałem w Polsce tylko ja. Reszta wyjechała do pracy za granicę, bo nie mogli znaleźć roboty tutaj. Wszyscy mieliśmy nadzieję, że po wyborach to się zmieni. Teraz jesteśmy totalnie rozczarowani tym, co się dzieje - mówił Tomek Rosiński z politologii. W całym kraju były studenckie marsze i konferencje. Studenci na znak protestu przypinali do kurtek biało-czerwone wstążeczki.

- Nie chcemy już dłużej milczeć. Większość z nas zagłosowała w wyborach na polityków Platformy Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości. Uwierzyliśmy, że obie partie stworzą silną koalicję i zabiorą się do uczciwych rządów, a zaserwowano nam tylko polityczne kłótnie, na których coraz bardziej korzysta ugrupowanie Andrzeja Leppera. Czujemy się oszukani - zaznaczył w rozmowie zGazetą Marek Czerniak, przewodniczący NZS. To właśnie z wyborem Leppera na wicemarszałka Sejmu studenci nie mogą się pogodzić najbardziej. - Człowiek z wyrokami ma rządzić naszym krajem? Przecież to kpina - powtarzają. I pokazują przypięte do ubrań plakietki:Nie będzie Leppiej". całość:

Kod: Zaznacz cały

wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3009128.html

[Guru]

duzo halasu a w sumie nic nie bylo. a szkoda. bo jak tak dalej pojdzie to nie bedziemy miec marszalka Leppera tylko wicepremiera Leppera i drugiego wicepremiera Giertycha. bedzie kolorowo.ale nie dla nas.