Studia medyczne dla mnie?

Problemy medyczne, obejmujące wiedzę o zdrowiu i chorobach człowieka, o sposobach zapobiegania chorobom oraz ich leczeniu
cordis
Posty: 601
Rejestracja: 26 mar 2012, o 13:06

Re: Studia medyczne dla mnie?

Post autor: cordis »

jullness pisze:Jakiś fragmentów materiałów, których studenci faktycznie muszą się uczyć
ciekawsze fragmenty z książki do histologii
randomlogin
Posty: 3779
Rejestracja: 24 kwie 2010, o 12:11

Re: Studia medyczne dla mnie?

Post autor: randomlogin »

Przedkliniki, bleh.
jullness
Posty: 13
Rejestracja: 6 lut 2015, o 16:55

Re: Studia medyczne dla mnie?

Post autor: jullness »

Kaamil pisze:Z perspektywy już dawno nie-studenta to dżo lepiej opłacalne są studia na SGH lub politechnice - naucz się dobrze 2 języków obcych, skończ dobre studia na SGH lub PW i pewną i dobrze płatną pracę masz w kieszeni.
Tak naprawdę po żadnych studiach w tej chwili nie ma się pewności, że znajdzie się pracę, a żeby była dobrze płatna to marzenie.
Kaamil pisze:nie wiem po co jej czytać cokolwiek ze studiów, bo to nie ma sensu.
Co w takim razie ma sens, by znaleźć w końcu jakiś kierunek dla siebie? Czy Wy wszyscy już w liceum wiedzieliście, że medycyna to jest to? Nie było żadnych zawahań, wątpliwości? Kurcze, łapię się już czego mogę i płaszczę na tym forum, by tylko znaleźć choć mały punkt zaczepienia, który pomoże w podjęciu decyzji. Od roku staram się i szukam, ale nic, naprawdę liczyłam, że zostanę nieco inaczej przyjęta. W każdym bądź razie i tak dziękuję za wszystkie linki (zaraz zabieram się do przeglądania) oraz wszelką pomoc.
Awatar użytkownika
Mårran
Posty: 3873
Rejestracja: 8 kwie 2008, o 19:17

Re: Studia medyczne dla mnie?

Post autor: Mårran »

Jeszcze na studiach się nie wie, czy to to Tak naprawdę trzeba trochę popracować, żeby wiedzieć na pewno, czy to to Więc na razie nikt tu Ci nie powie, czy medycyna jest fajna

I nie czytaj książek z pierwszych lat studiów. Zniechęcisz się, czytając te rzeczy, nic nie zrozumiesz i tak dalej. To wszystko jest do zakucia i zapomnienia. Już lepiej weź się za Szczeklika, którego zalinkował randomlogin.
Pani Buka
pawelsl
Posty: 307
Rejestracja: 11 maja 2014, o 13:25

Re: Studia medyczne dla mnie?

Post autor: pawelsl »

Rzecz w tym, że pytasz nas o coś, o co powinnaś zapytać siebie.

1. Jeśli chcesz być lekarzem to droga do celu jest drugorzędna, jak się postarasz to nim zostaniesz. Ale przecież nie nam oceniać czy nim chcesz być.

2. Jeśli nie wiesz jaką ścieżkę wybrać, a rozważasz różne zawody pod kątem przyszłej pracy to jak Ci już zasugerowano, są lepsze zawody pod kątem nakładów pracy do osiąganych w krótkiej i średniej perspektywie korzyści. Jak w każdym zawodzie, są przypadki gdy zostanie lekarzem komuś się opłacało naprawdę bardzo, są takie, gdy po 15 latach pracy zawodowej osiąga się stateczność, ale są też takie, gdy lekarz pracuje w warunkach nie dających mu satysfakcji ani zawodowej, ani osobistej, ani szczególnie finansowej. Inne studia też pracy nie gwarantują, ale przejdziesz przez nie z grubsza na luzie, a jak nie znajdziesz pracy w swoim zawodzie to dorobisz taki czy inny kurs i znajdziesz w innym zawodzie. Chyba jedyna przewaga lekarskiego nad innymi zawodami jest taka, że nie jest mi znany przypadek lekarza (powiedzmy po specjalizacji) bezrobotnego. Tak czy inaczej, praca będzie. Ale wbrew całemu światu, nie jest mi też znany przypadek osoby, która chce pracować, a która pracy nie ma - w każdym innym przypadku.

3. Ale rozmawianie o perspektywach po studiach i tak nie ma sensu w oderwaniu od konkretnej osoby. Generalnie liczy się jednak pewne zainteresowanie określoną materią. Bez tego można być słabym lekarzem (który raczej zrezygnuje jeszcze na studiach), słabym informatykiem, słabym księgowym. I z perspektywami zawodowymi też będzie słabo. Ale sama musisz się dowiedzieć co Cię interesuje.

4. Jeśli bardzo chcesz być lekarzem to przetrwasz nawet różne bzdety na studiach, które dzisiaj porównywalne są do Twojego uczenia się o gąbkach. Ale jeśli po drodze dojdziesz do wniosku, że jednak nie chcesz zostać lekarzem to stracisz sporo swojego czasu. Dlatego po prostu zadaj sobie pytanie co chcesz robić w życiu. Co Cię interesuje. Co Tobą motywuje. Skonfrontuj wyobrażenia z rzeczywistością, na tyle na ile możesz (tyle jest portali społecznościowych, for internetowych). To są moim zdaniem pytania nadrzędne. Nie będziesz mieć już dziś pewności, ale chyba nie ma sensu czegoś zaczynać jeśli wątpliwości już na starcie będą bardzo duże.

Może wspólnie z wychowawcą lub szkolnym psychologiem porób różne testy predyspozycji zawodowych. Może Ci to pomoże. Może idź do swojego lekarza rodzinnego, złap go na koniec pracy, jeśli będzie miły to może chwile Ci się uda z nim porozmawiać o tym zawodzie. Jeśli jak mówisz, nie masz wokół siebie żadnego lekarza to każda informacja może być cenna.

5. Jak napisano, nauka to kwestia indywidualna. I powiedziałbym, że nawet mniej chodzi o bystrość, a bardziej o podejście. Można chcieć od pierwszego tygodnia mieć same dobre oceny, można podchodzić na zasadzie jakoś to będzie". Wszystko ma swoje dobre i złe strony.

6. Niestety medycyna jest w tej materii bardziej oporna na olewkę niż inne kierunki studiów, dlatego porównując - będziesz mieć na lekarskim trudniej niż na kierunkach niemedycznych i musisz to zaakceptować (wszędzie jest niż demograficzny, ale na medycynie nadal n kandydatów na miejsce i to ma wpływ na ego kadry).

Wybory co do studiów są generalnie trudne i rozumiem Cię z dylematami w Twoim wieku. Ale tak naprawdę masz jeszcze czas, więc w spokoju szukaj informacji, które pozwolą Ci odpowiedzieć na pytanie co chcesz robić w swoim życiu zawodowym.

PS. Lekarski oceniam z obserwacji, nie z doświadczeń własnych.
Weyland
Posty: 76
Rejestracja: 18 kwie 2014, o 16:52

Re: Studia medyczne dla mnie?

Post autor: Weyland »

Dam ci najprostrzą radę:

Zignoruj kompletnie fakt tego czego będziesz się uczy£a na studiach i zadaj sobie pytanie jaka praca z tych, o których myślisz, sprawiałaby ci najwięcej satysfakcji? W jakiej pracy siebie widzisz najlepiej? Poczytaj blogi lekarzy, popytaj brata o pracę jaką wykonuje na studiach. Czy naprawdę rajcowałoby cię pisanie algorytmów w C++ lub zakładanie baz danyc. I praca z komputerem? Czy może jesteś proczłowiecza i lepiej byś widziała siebie w pracy z ludźmi, niekoniecznie miłymi? Raczej nikt za ciebie drogi życiowej nie obejdzie, tymbardziej na forum internetowym. Jeżeli masz w czym wybierać, to po prostu bierz studia, po których będziesz miała największe prawdopodobieństo na najbardziej satysfakcjonującą pracę. Ja od kiedy byłem dzieckiem marzyłem o byciu lekarzem, pod koniec 3 gimn byłem pewien o profilu LO i nie żałuję, bo jak narazie jestem na drodzr do soełnienia marzeń, czego tobie też życzę

pawelsl
Posty: 307
Rejestracja: 11 maja 2014, o 13:25

Re: Studia medyczne dla mnie?

Post autor: pawelsl »

Weyland pisze:Czy naprawdę rajcowałoby cię pisanie algorytmów w C++ lub zakładanie baz danyc. I praca z komputerem? Czy może jesteś proczłowiecza i lepiej byś widziała siebie w pracy z ludźmi, niekoniecznie miłymi?
Sprostuję, bo się autorce wątku spojrzenie na sprawę wypaczy -). Większość informatyków jakich znam też co do zasady jest proczłowiecza". Informatyk/programista czerpie motywację z czynienia świata lepszym (jego dzieło służy ostatecznie ludziom), przy okazji czerpiąc satysfakcję z rozwiązanych problemów, np. algorytmicznych. Na dowód - nie ma gorszego demotywatora od narzekającego klienta, nawet jeśli sam komputer błyszczy i świeci.
jullness
Posty: 13
Rejestracja: 6 lut 2015, o 16:55

Re: Studia medyczne dla mnie?

Post autor: jullness »

Brdzo chcę podziękować za ostatnie odpowiedzi!
pawelsl pisze: porób różne testy predyspozycji zawodowych
Takie testy wielokrotnie wykonywałam. Należę do osób nieśmiałych, zamkniętych w sobie, jestem takim typowym melancholikiem. Do tego perfekcjonizm i zamiłowanie do wpisywania się w schematy, tabelki, dokładnie analizuję wszystko, co się w okół mnie dzieje. Te cechy powodują, że wynik zwykle jest jednoznaczny- wychodzą mi zawody typu urzędnik, księgowy. To spowodowało,że narodziły się we mnie myśli o SGH. Nie uważam jednak, że te cechy zamykają mi drogę do pozostania lekarzem (choć może się mylę).
pawelsl pisze: Co Cię interesuje.
Interesuję się odżywianiem człowieka i wszystkim, co z tym związane (proszę nie mylić z obecnie powszechną manią bycia fit"!). Składniki odżywcze, enzymy potrzebne do strawienia danego pokarmu, jaki wpływ ma ono na organizm, jakie choroby może wywołać określony sposób żywienia, witaminy- ich funkcje, niedobory, dodatki dodawane do jedzenia. Nie chcę iść na dietetykę, bo naprawdę nie widzi mi się siedzenie i układanie komuś diet, przeliczanie kalorii itp.

Do tego bardzo ciekawi mnie funkcjonowanie ludzkiego umysłu, świadomości, podświadomości, wszelkie zaburzenia osobowości, psychiczne. Jest to dla mnie czymś niesamowitym. Uwielbiam czytać na ten temat i dowiadywać się czegoś nowego. Dlatego zainteresowała mnie psychiatria, choć na razie i tak staram się nie myśleć o specjalizacji, tylko o samym wyborze studiów.
Weyland pisze: Czy naprawdę rajcowałoby cię pisanie algorytmów w C++ lub zakładanie baz danyc.
Właśnie dzisiaj zdałam sobie sprawę, że nie. Brat namawiał mnie, bym spróbowała programowania i. Kurcze, super że mu się powodzi, że robi to co kocha, ale to jest JEGO, a mnie to zupełnie nie ciągnie. Fakt- pracy dla informatyków w najbliższych latach nie zabraknie i może nie byłoby to coś, czego nienawidziłabym robić, ale nie miałabym satysfakcji z wykonywanych tych czynności

Tylko jeszcze została księgowość i z jednej strony nie jestem przekonana, czy nadaję się do tego świata. biznesu i ekonomii (?). Mam wrażenie, że trzeba tam być kreatywnym, pomysłowym, przebojowym, by odnaleźć jakąś lukę w prawie oraz bez łamania przepisów zaoszczędzić jak najwięcej pieniędzy dla firmy. A ja się do czegoś takiego zupełnie nie nadaję. Piszę to, ponieważ moja babcia była księgową i opowiadała mi, że szef bardzo kładł na to nacisk. Tylko to były czasy PRL-u, a wiadomo, że od tego czasu raczej się sporo zmieniło.
Z drugiej strony uwielbiam matematykę, wszelkie algorytmy, tworzyć plany, jestem skrupulatna, zorganizowana, więc myślę, że są to cechy, które księgowy powinien mieć.
pawelsl
Posty: 307
Rejestracja: 11 maja 2014, o 13:25

Re: Studia medyczne dla mnie?

Post autor: pawelsl »

jullness pisze:w sobie, jestem takim typowym melancholikiem. Do tego perfekcjonizm i zamiłowanie do wpisywania się w schematy, tabelki, dokładnie analizuję wszystko, co się w okół mnie dzieje. Te cechy powodują, że wynik zwykle jest jednoznaczny- wychodzą mi zawody typu urzędnik, księgowy. To spowodowało,że narodziły się we mnie myśli o SGH. Nie uważam jednak, że te cechy zamykają mi drogę do pozostania lekarzem (choć może się mylę).
Nie zamykają, przeciwnie, evidence based medicine to właśnie schematy, tabelki, analiza wszystkiego. A w codziennej pracy NFZ dostarcza nawet całkiem sporo pracy urzędnika, jak będziesz mieć własną praktykę to nawet księgowego -).

Tak serio. Lekarz to jest tak naprawdę bardzo szeroki worek zainteresowań, specjalności i charakterów, których elementem wspólnym jest chyba tylko praca z ludźmi.
jullness pisze: Interesuję się odżywianiem człowieka i wszystkim, co z tym związane (proszę nie mylić z obecnie powszechną manią bycia fit"!). Składniki odżywcze, enzymy potrzebne do strawienia danego pokarmu, jaki wpływ ma ono na organizm, jakie choroby może wywołać określony sposób żywienia, witaminy- ich funkcje, niedobory, dodatki dodawane do jedzenia. Nie chcę iść na dietetykę, bo naprawdę nie widzi mi się siedzenie i układanie komuś diet, przeliczanie kalorii itp.
To teraz odpowiedz na pytanie, w jaki sposób wyobrażasz sobie realizowanie swoich zainteresowań okołodietetycznych w pracy lekarza?
jullness pisze: Do tego bardzo ciekawi mnie funkcjonowanie ludzkiego umysłu, świadomości, podświadomości, wszelkie zaburzenia osobowości, psychiczne. Jest to dla mnie czymś niesamowitym. Uwielbiam czytać na ten temat i dowiadywać się czegoś nowego. Dlatego zainteresowała mnie psychiatria, choć na razie i tak staram się nie myśleć o specjalizacji, tylko o samym wyborze studiów.
Musisz mieć na uwadze, że psychiatria to jest dość specyficzna dziedzina medycyny. Są na forum tacy, którzy mnie poprawią jeśli się mylę, ale w psychiatrii w większości przypadków nie Ty podejmujesz decyzję o leczeniu, a pacjent. Jeśli mówimy o psychiatrii łączonej z psychoanalizą. Lekarz jest osobą, która prowadzi pacjenta, ale w większości przypadków nie podejmuje za niego decyzji. To wymaga pewnych zdolności interpersonalnych, empatii, cierpliwości, ale też odpowiedzialności, tj. cech które potencjalnie jako osoba introwertyczna możesz w sobie mieć. Ale zastanów się nad tym.

Natomiast nie zamykanie się na określoną specjalizację jest pozytywne, to Ci się jeszcze może zmienić.
jullness pisze: Właśnie dzisiaj zdałam sobie sprawę, że nie. Brat namawiał mnie, bym spróbowała programowania i. Kurcze, super że mu się powodzi, że robi to co kocha, ale to jest JEGO, a mnie to zupełnie nie ciągnie. Fakt- pracy dla informatyków w najbliższych latach nie zabraknie i może nie byłoby to coś, czego nienawidziłabym robić, ale nie miałabym satysfakcji z wykonywanych tych czynności
Informatyka to nie tylko programowanie, ale wygląda na to, że jedną z opcji już odrzucasz. Czyli wybór na dziś wydaje się nieco prostszy.
jullness pisze: Tylko jeszcze została księgowość i z jednej strony nie jestem przekonana, czy nadaję się do tego świata. biznesu i ekonomii (?). Mam wrażenie, że trzeba tam być kreatywnym, pomysłowym, przebojowym, by odnaleźć jakąś lukę w prawie oraz bez łamania przepisów zaoszczędzić jak najwięcej pieniędzy dla firmy.
Trzymajmy się faktów, przede wszystkim trzeba być poukładanym i analitycznym, aby rzetelnie prowadzić księgi rachunkowe. Trzeba umieć analitycznie czytać przepisy, ale to jest coś, czego można się nauczyć. Portale dla księgowych są pełne opracowań, które wyjaśniają co wolno, czego nie, podrzucają bieżące triki". Urzędy i Ministerstwo Finansów generalnie także są otwarte na odpowiadanie na pytania.

Dlatego z tą kreatywnością w poprzek to raczej mit, może sprawdza się w wąskiej grupie doradców wyspecjalizowanych w rajach podatkowych. W codziennej pracy księgowego powiedziałbym, że raczej ważna jest prawnicza ciekawość", chęć śledzenia zmian w prawie, analizowania ich. Tego będziesz mieć mnóstwo.

Problem z księgowymi jest niestety taki, że dziś jest to zawód słabo dostępny dla młodych (*), tzn. lepiej płatne stanowiska np. samodzielnych księgowych są okupowane przez osoby z dużym doświadczeniem i wiekiem, natomiast młoda osoba ląduje na słabo płatnym stanowisku w biurze rachunkowym lub w księgowym call center. Trzeba odsiedzieć swoje, aby do czegoś dojść (choć to generalizacja). Niestety z lekarzami jest podobnie -).

(*) Choć jest jeszcze świat korporacji, w których korporacyjnie zaradna osoba może sporo osiągnąć w młodym wieku.

Natomiast zawód księgowego dobrze łączy się z życiem rodzinnym. Są terminy podatkowe, ale jeśli dobrze poukładać sobie pracę to można ją o 15-tej odłożyć na dzień następny.
Weyland
Posty: 76
Rejestracja: 18 kwie 2014, o 16:52

Re: Studia medyczne dla mnie?

Post autor: Weyland »

Jeżeli piszesz, iż masz zdolność do systematycznej pracy, to może jednak warto wykorzystać to do zostania lekarzem. Przełam opór i nieśmiałość wobec ludzi, dużo z nimi rozmawiaj, wychodź do nich zawsze pierwsza (no wiesz o co kamsn). Myślę, że jak się przyłożysz, to na medycyne się dostaniesz. Masz uzdolnienia matematyczne, co przyda się na maturze z chemii. Musisz tylko przełamać opór przed biologią i zacząć czerpać przyjemność z nauki, dzięki temu będziesz mogła wytrwać w przygotowaniach. Akurat jeżeli chodzi o gąbki, to może i pierdoła, ale tylko pamięciówka i przyjemna, tak samo zresztą jak większość zwierząt. Zacznij po prostu podchodzić do każdego tematu z biologii na serio i traktuj go nie jako kolejną nudną pierdołę", ale kolejną okazję do poszerzenia wiedz maturalnej i wiedzy o świecie.

Poczytaj trochę blogów studentów medycyny i lekarzy, to daje kopa do nauki

jullness
Posty: 13
Rejestracja: 6 lut 2015, o 16:55

Re: Studia medyczne dla mnie?

Post autor: jullness »

pawelsl pisze:w jaki sposób wyobrażasz sobie realizowanie swoich zainteresowań okołodietetycznych w pracy lekarza?
Niestety kompletne nie mam na to pomysłu…
pawelsl pisze:Są terminy podatkowe, ale jeśli dobrze poukładać sobie pracę to można ją o 15-tej odłożyć na dzień następny.
I właśnie to jest coś, czego bardzo bym chciała… Mieć wyznaczone godziny pracy, o określonej godzinie wyjść i zapomnieć", aż do następnego dnia. Zawsze gdy wracam zmęczona ze szkoły, a czeka mnie jeszcze mnóstwo nauki, mówię sobie, że muszę mieć taki zawód, który pozwoli mi wracać do domu z myślą o odpoczynku, a nie kolejnych czynnościach do wykonania. Tylko bardzo możliwe, że zmieniłabym zdanie, gdybym miała pracę, którą lubię… Bo najgorsze jest wracanie do domu z myślą, że trzeba się uczyć jakiś pierdół, których się nie znosi (Oczywiście na naukę na studiach jestem jeszcze przygotowana i nastawiona )
Weyland pisze:Przełam opór i nieśmiałość wobec ludzi, dużo z nimi rozmawiaj, wychodź do nich zawsze pierwsza (no wiesz o co kamsn).
To niestety jest moim ogromnym problemem… Rozmowa z ludźmi jest dla mnie dużą trudnością (o ile nie jest to ktoś, kto zna mnie już bardzo, bardzo dobrze)… Po prostu nie potrafię znaleźć jakiegoś sensownego tematu, do tego często się stresuję, czy nie palnę jakiejś głupoty… Do tego jestem przyzwyczajona do ciszy oraz często muszę (już od podstawówki) siedzieć sama w domu. Wiem, że to źle, ale za nic nie potrafię tego zmienić Myślę natomiast, że nie stanowiłoby to większego problemu w kontaktach z pacjentami, bo wystarczy przecież przeprowadzic wywiad lekarski, a tego zostałabym nauczona (?)+ wiadomo, że wypada zamienić z pacjentem kilka słów, by zdobyć jego sympatię, zaufanie, ale to troszkę…. Inny rodzaj rozmowy
Niestety dłużej nad tym rozmyślając, doszłam do wniosku, że na psychiatrę raczej się nie nadaję… Jestem bardzo empatyczna, zawsze staram się pomóc, gdy ktoś ma jakiś problem… Tylko nie przemyślałam jednej kwestii- może i sprawdziłabym się w przypadku niektórych pacjentów, ale nie wszyscy będą chcieli mówić… A osobie, która sama nie potrafi nawiązywać rozmów, nakłonienie kogoś do tego mogłoby sprawić ogroomne trudności…
Dzisiaj jeszcze jedna rzecz mnie natchnęła"…. A mianowicie stomatologia W sumie wcześniej o tym nie myślałam i właściwie to czemu nie Jedynie mama trochę sprowadziła mnie na ziemię pytaniem a będziesz potrafiła wyrwać zęba? No właśnie… Są tu może jakieś studentki stomatologii, które już miały z tym do czynienia…?
Awatar użytkownika
mossa
Posty: 292
Rejestracja: 2 lip 2010, o 11:38

Re: Studia medyczne dla mnie?

Post autor: mossa »

Jeśli chodzi o problemy z rozmowami - jest to do przejścia. Sama zawsze miałam z tym trudności, zwłaszcza w odniesieniu do osób, których nie znałam lub słabo znałam, wiedziałam że to zupełnie irracjonalne ale ta wiedza nie pomagała Po pierwsze, na studiach zbieranie wywiadów jest jedną z najczęstszych czynności, więc się z czasem przyzwyczajasz i to jakoś tak powszednieje. Po drugie, to jest zupełnie inny rodzaj kontaktu, bo nie masz z tym człowiekiem prowadzić towarzyskiej pogawędki tylko dowiedzieć się konkretnych rzeczy, zadać schematyczne pytania i dopytać o rzeczy, które wypłynęły. Tyle. Dla mnie przynajmniej taki rodzaj rozmowy jest zdecydowanie łatwiejszy niż jakieś okolicznościowe small-talk, może kwestia wprawy W każdym razie tym się nie przejmuj, powinno Ci przejść.
lek. mossa
Pirytyminka
Posty: 12
Rejestracja: 26 paź 2014, o 16:37

Re: Studia medyczne dla mnie?

Post autor: Pirytyminka »

Bardzo fajnie ,że powstał ten wątek bo mam dokładnie taki sam problem i dylemat co jullness. Mam wrażenie ,że podejmowanie decyzji w tej kwestii męczy mnie o wiele bardziej niż nauka do matury. Ja obstaje przy medycynie - bo studia i praca wydają mi się o wiele wiele ciekawsze niż studia na polibudzie. Wydaję mi się ,że osoba taka jak ty też może być dobrym lekarzem - jeszcze nie zdarzyło mi się prowadzić jakiejś długiej zawiłej dyskusji z lekarzem - to był zawsze tylko wywiad i tego się da nauczyć ( liczę na to ) Poza tym znam paru szczęśliwych zarówno studentów medycyny jak i lekarzy więc nie może być aż tak źle jak to niektórzy opisują. A do biologii powinnaś się przekonać - na razie wydaje mi się ona bardzo logiczna - co dla osoby o umyśle ścisłym powinno stanowić coś przyjemnego. Wiadomo ,że takiego typu dywagację dla kogoś kto jest już na leku mogą wydawać się śmieszne , ale to wbrew pozorom bardzo ważne dla maturzystów bo są jeszcze dosyć młodzi na to aby coś zmienić i dobrze ,że jullness o to pyta:) bo gdzie niby miałaby uzyskać odpowiedź .
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości