imo studia mają sens, jeśli jest to kierunek faktycznie przygotowujący pod jakieś bliżej sprecyzowane, konkretne zawody. bo kończenie takich, po których nie ma pracy chyba mija się z celem (chyba, że ktoś upoluje partnera przy kasie )Przypominam, że studia nie służą tylko do zdobycia pracy, ale też rozwinięcia pewnych zainteresowań
akurat mam w rodzinie osobę, która tak zrobiła (bo wyniki z matury takie sobie brak pomysłu na siebie) i kilka lat później stała się dumnym absolwentem socjologii. niby znalazł sensowną pracę w firmie wujka, ale jak porównywał swoją sytuację ze znajomymi po technikum, którzy od razu poszli do pracy to przyznał, że żałuje.