Studia medyczne po 30-stce
Re: Studia medyczne po 30-stce
Avis, sam lek nie jest chorą ideą, zawód jak zawód. Chorą ideą jest dążenie do bycia lekarzem mimo wszystko (w tym mimo głosów z zzewnątrz, żeby odpuścić), bo to przecież MEDYCYNA i nic innego w życiu nie bedzie dobre.
Skąd wiadomo, że to to? Że będzie satysfakcja? Predyspozycje? Ano wyłącznie z wyobrażeń, często nader patetycznych.
Skąd wiadomo, że to to? Że będzie satysfakcja? Predyspozycje? Ano wyłącznie z wyobrażeń, często nader patetycznych.
Pani Buka
Re: Studia medyczne po 30-stce
Marran weź po uwagę że w większości osoby które zdają kilka razy to te z wykształceniem medycznym i często pracuję już w służbie zdrowia więc oni są przygotowani na papierologie, stres, smród, wkurwiających pacjentów itp i znają całą ciemna stronę zawodów medycznych i podejmują decyzje o leku z pełną świadomością co ich czeka w przeciwieństwie do osób bezpośrednio po liceum. Bo tak naprawdę to oni znają zawód lekarzaSkąd wiadomo, że to to? Że będzie satysfakcja? Predyspozycje? Ano wyłącznie z wyobrażeń, często nader patetycznych.
i potem to oni dostają na studiach od rzeczywistości z liścia w twarz.wyłącznie z wyobrażeń, często nader patetycznych
Bo to jednak nie jest jak w grejsach a powiedzmy sobie szczerze większość osób młodych aplikujących na medkę zna ten zawód głównie z tv i własnych wyobrażeń dlatego jest tyle frustracji i rozczarowań wśród studentów.
Miało być tak jak w młodych lekarzach że pani doktor która jest tak zajebista że na 2 roku rezydentury już samodzielnie przeprowadza zabiegi po 24 g dyżurze w pełnym makijażu z profesjonalna fryzurą idzie z mężem oczywiście tez lekarze na lunch ale przed lunchem idzie na jogę albo joging bo rasowy lekarz jest fit poza tym coś na insta trzeba wrzucić a za dużo samojebek z bloku nie może być. Pacjenci są super mili i ultra wdzięczni i zawsze może liczyć na pomoc że strony starszych kolegów którzy wypowiadają się o niej w samych superlatywach.
Realia: Na studiach rycie, dużo pamięciówki. Pomimo tego że studia to sanatorium w stosunku do późniejszej pracy bo jedyne co człowiek musi robić to się uczyć i chodzić na imprezy i w zasadzie nie ma żadnej odpowiedzialności i stresu to i tak dla jednych będzie to gehenna prawie nie do przejścia szczególnie dla osób które się wolniej uczą.
Po studiach jeszcze lepiej: uczyć się trzeba 5 x szybciej nie by mieć z głowy ale by mieć dużą wiedzę i czegoś nie spieprzyć, pacjenci jak byli mili dla studentów to juz nie koniecznie dla lekarzy, nagonka mediów bo pacjent który miał 99 lat przyjechał do szpitala na sor i zmarł a to wszystko zapewne przez tych niedouczonych konowałów. Prawdziwym medykiem dla pacjenta jest Zięba który sprzedaje jonizator wody za 5 tysi.
Pomijam fakt że środowisko lekarskie jest trochę zjebane pod tym względem że zamiast sobie wzajemnie pomagać to się często dyskredytują na wzajem np. na ortopedie idą same debile, są lekarze i są okuliści, internści to lekarze od wszystkiego i od niczego, na rodzinną idą nieudaczni ki które ledwo zdały lep.
Takie słowa można usłyszeć o lekarzach od innych lekarzy. O tym że lekarze z góry traktują osoby o innych kierunkach medycznych to standard ale że najeżdżają na siebie na wzajem i jak małe ptaszki srają do własnego gniazda zamiast sie wspierać to bym się tego nie spodziewała.
Nie dziwie się że większość odradza znając realia. Bo jak przyjdzie co do czego ta taki młody lekarz musi walczyć z systemem, z innymi lekarzami i nawiedzonymi pacjentami którzy się sami diagnozują przez google.
Generalnie wg mnie jest zły sposób rekrutacji na lek w Polsce. Powinni być tak jak w USA albo w Niemczech i w tedy na medycynę poszły by te osoby które rzeczywiście maja szeroko pojęte powołanie do bycia lekarzem.
Re: Studia medyczne po 30-stce
Avis, jak ktoś jest pielęgniarką, zarabia 2k plus 100zl podwyżki i chce na lek, to go rozumiem jak najbardziej.
Jak ktos pracuje ww fajnym zawodzie, ale uważa, ze jednak only lekarski, bo ma powołanie i tylko o tym całe życie bedzie marzył, to nie do końca rozumiem.
Jak ktos pracuje ww fajnym zawodzie, ale uważa, ze jednak only lekarski, bo ma powołanie i tylko o tym całe życie bedzie marzył, to nie do końca rozumiem.
Pani Buka
-
- Posty: 41
- Rejestracja: 8 lut 2015, o 18:11
Re: Studia medyczne po 30-stce
Tak jak o gustach się nie dyskutuje, tak nie ma co dyskutowac z marzeniami. Tak jak dziwić moze, ze ktos chce skoczyc z bungee tak dziwic moze medycyna w wieku 40 lat
Niech kazdy robi tak jak czuje i jak mu serce podpowiada. Zawod lekarza obecnie daje prawie na pewno gwaracje jakiejs pracy. Nie kazdy ma glowe, zeby byc informatykiem a bankowcem czy handlowcem nie kazdy chce byc nawet za wieksze pieniadze.
Kiedy ktos idzie na prawo w wieku 40 lub ekonomie to mowia, brawo, ambitny ciagle sie doksztalca. Ale medycyna to ciagle kontrowersje, bo dlugo, bo trudno
Jestem grubo po 30-stce i bede startowac. Juz jeden zawod mam, zawsze moge przerwac jak uznam, ze to nie dla mnie. Chce jednak sie przekonac. Maz i dziecko i dom jakos bede musiala ogarnac
Niech kazdy robi tak jak czuje i jak mu serce podpowiada. Zawod lekarza obecnie daje prawie na pewno gwaracje jakiejs pracy. Nie kazdy ma glowe, zeby byc informatykiem a bankowcem czy handlowcem nie kazdy chce byc nawet za wieksze pieniadze.
Kiedy ktos idzie na prawo w wieku 40 lub ekonomie to mowia, brawo, ambitny ciagle sie doksztalca. Ale medycyna to ciagle kontrowersje, bo dlugo, bo trudno
Jestem grubo po 30-stce i bede startowac. Juz jeden zawod mam, zawsze moge przerwac jak uznam, ze to nie dla mnie. Chce jednak sie przekonac. Maz i dziecko i dom jakos bede musiala ogarnac
-
- Posty: 394
- Rejestracja: 28 gru 2017, o 08:34
Re: Studia medyczne po 30-stce
Zazdroszczę Wam naprawdę. Ja nic już nie mogę zrobić.
-
- Posty: 41
- Rejestracja: 8 lut 2015, o 18:11
Re: Studia medyczne po 30-stce
Ja tez nie wiem czy sie uda, ale sprobuje. Wiele lat nie moglam sobie pozwolic na studiowanie i niepracowanie. Teraz szanse mam. A jak sie nie da, trudno. Trzeba przeżyć żałobę", wybaczyć sobie i isc do przodu inna droga. Ciagle bujanie w oblokach to tez nie rozwiazanie.,
- glikokortykosteroid
- Posty: 102
- Rejestracja: 27 paź 2014, o 19:17
Re: Studia medyczne po 30-stce
A to przepraszam, w takim razie po licencjacie z ratownictwa. A magistra musiał mieć w takim razie z czegoś innego, bo wiem że miał taki tytuł i dopiero wtedy się dostał na lek._wł༼zykij pisze: ↑18 wrz 2018, o 20:45Nie ma magisterki Z ratownictwa medycznego tylko lic trzy letni
UMP 2018 - 2024
Re: Studia medyczne po 30-stce
Exacly, tak samo uważam.Jak ktos pracuje ww fajnym zawodzie, ale uważa, ze jednak only lekarski, bo ma powołanie i tylko o tym całe życie bedzie marzył, to nie do końca rozumiem.
nie jakiejś pracy bo zawody medyczne to generalnie zapierdol za średnie pensje.Zawod lekarza obecnie daje prawie na pewno gwaracje jakiejs pracy
Jedynym plusem jest bankowa praca w zawodzie bo ludzie chorują więc potrzebują lekarzy, pielęgniarek itp
Szczerze nie znam osoby która za większe pieniądze nie chce byś informatykiem czy bankowcem.Nie kazdy ma glowe, zeby byc informatykiem a bankowcem czy handlowcem nie kazdy chce byc nawet za wieksze pieniadze.
Ludzie generalnie kombinują jak by najwięcej zarobić najmniejszym kosztem, by wolny czas przeznaczyć dla rodziny lub na odpoczynek, hobby.
Do zawodów medycznych też trzeba mieć głowę, bym powiedziała ze trzeba mieć łep jak sklep
Medycyna to dużo pamięciówki i podstawowe myślenie przyczynowo-skutkowe.
Nie trzeb być superinteligentną osobą by być dobrym lekarzem, tak naprawdę ludzie inteligentni kończą często kierunki niemedyczne gdzie trzeba myśleć twórczo i rozkminiać np prawo
Na kierunkach medycznych się nie myśli na kierunkach medycznych trzeba wiedzieć. Jest po prostu system zero jedynkowy, wiem albo nie wiem. Nie da się wiele rzeczy wziąć na logiczne myślenie, trzeba się czegoś nauczyć.
Sama diagnostyka pacjentów i leczenie jest wg wytycznych, algorytmów które trzeba mieć wyryte na pamięć.
Jak pacjent będzie umierał lekarz mu nie powie: niech pan wolniej umiera bo ja się muszę zastanowić co ja mam robić tylko szybko podjąć decyzje od nośnie leczenia.
Reasumując, na lekarski najlepiej nadają się osoby które nie są jakoś wyjątkowo inteligentne i zdolne ale takie które szybko ogarniają i się szybko uczą.
Haczyk polega na tym ze z wiekiem zdolności uczenia i pamięć mocno spada więc trzeba nadrabiać doświadczeniem którego brakuje u osób rozpoczynających z tak dużym opóźnieniem.
Prawo czy ekonomie można studiować zaocznie, poza tym w późnym wieku większość wybiera prywatne pipidówy na których nie muszą się aż tak strasznie uczyć. Dodatkowy fakultet czy podyplomówka ma na celu zwiększenie pensji w zwodzie który się już ma.Kiedy ktos idzie na prawo w wieku 40 lub ekonomie to mowia, brawo, ambitny ciagle sie doksztalca.
Ale medycyna to ciagle kontrowersje, bo dlugo, bo trudno
W PL nie ma takiej kultury studiowania jak na zachodzie. Tam często zdarza się że osoby po 30 idą na med. Raz to wynika z systemu rekrutacji, dwa w większości są to osoby pracujące jako pielęgniarki, ratownicy medyczni, sanitariusze - studiując cały czas maja kontakt z zawodem w pracy praktyka na studiach teoria i to jest ok.
W Polsce jest system studiowania na zasadzie naucz się książki A my ci damy pytania z książki B, naucz się książki A my ci damy pytania z spisu treści żeby ci udowodnić że niczego nie umiesz. Duży nacisk kładzie się na teorie mały na praktykę przez to studiowanie jest nieefektywne i męczące.
Re: Studia medyczne po 30-stce
Może lepiej zrozumiesz dzięki poniższemu:Mårran pisze: ↑19 wrz 2018, o 08:02Avis, jak ktoś jest pielęgniarką, zarabia 2k plus 100zl podwyżki i chce na lek, to go rozumiem jak najbardziej.
Jak ktos pracuje ww fajnym zawodzie, ale uważa, ze jednak only lekarski, bo ma powołanie i tylko o tym całe życie bedzie marzył, to nie do końca rozumiem.
Zawodem, który najbardziej chciałbym wykonywać jest ratownik medyczny, tymczasem jestem na leku. Dodatkowo nie robi mi żadnej różnicy czy będę w przyszłości zarabiał 5 czy 15 tysięcy.
No to jak to? Czemu na leku? No tak to:
1 - zarobki ratowników/pielęgniarek są nie tyle niskie, ile urągające godności tych zawodów. Trzeba mieć gigantyczne cohones by przez kilkanaście/kilkadziesiąt lat przy każdej wypłacie czuć tą świadomość i nie zwariować. Ja takich nie mam.
2 - traktowanie ratowników/pielęgniarek przez wyższy personel medyczny. Najprawdopodobniej sama wiesz, że bardzo różnie z tym bywa.
Dlatego też masa ludzi chciałaby jednego a robi co innego. Nakręcono o tym setki melodramatów
Mam jedynie nadzieję, że ci eksratownicy/pielęgniarki nie będą po skończeniu leku traktowali niższych zawodów medycznych tak jak zapewne sami byli czasami traktowani, chociaż obawiam się, że pkt 2. stoi za wieloma takimi decyzjami, choć z oczywistych względów się o tym nie pisze.
Gdyby zarobki lekarzy były o kilkanaście/kilkadziesiąt % wyższe niż ratowników/pielęgniarek a nie o sto czy więcej, sytuacja zdecydowanie by się unormowała.
W moim idealnym świecie zarobki 3 ww. zawodów były by równe.
Re: Studia medyczne po 30-stce
na ortopedie idą same debile, są lekarze i są okuliści, internści to lekarze od wszystkiego i od niczego, na rodzinną idą nieudaczni ki które ledwo zdały lep.
lekarze i okuliści gdzies już coś podobnego widziałam. Aaa jak jakiś dziennikarz na onecie czy czymś podobnym napisał lekarze i dentyści.
Lekarsko-dentystyczny Uniwersytet Medyczny w Poznaniu
-
- Posty: 1578
- Rejestracja: 8 kwie 2011, o 21:18
-
- Posty: 394
- Rejestracja: 28 gru 2017, o 08:34
Re: Studia medyczne po 30-stce
Włóczykij
Przecież Ty masz lekarski w kieszeni w tym roku.
154 pkt w Katowicach na leku.
Przecież Ty masz lekarski w kieszeni w tym roku.
154 pkt w Katowicach na leku.
- bedziedobrzeXd
- Posty: 216
- Rejestracja: 30 lis 2009, o 21:13
Re: Studia medyczne po 30-stce
James Bond. Co Ty za przeproszeniem pierdzielisz.
Nie pojdziesz na kierunek ktory Cie interesuje bo rodzice Ci nie pozwalaja?
Ile Ty masz lat? Bo zapomnialam.
Jestes od nich CAŁKOWICIE uzalezniony czy jak?
Oni za Ciebie zycia nie przezyja. Kiedys umrą -wiem okrutne- a Ty zostaniesz z reka w nocniku.
Nie pojdziesz na kierunek ktory Cie interesuje bo rodzice Ci nie pozwalaja?
Ile Ty masz lat? Bo zapomnialam.
Jestes od nich CAŁKOWICIE uzalezniony czy jak?
Oni za Ciebie zycia nie przezyja. Kiedys umrą -wiem okrutne- a Ty zostaniesz z reka w nocniku.
1/6 SUM WLK
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
- 13 Odpowiedzi
- 47002 Odsłony
-
Ostatni post autor: Philadelphia
13 lip 2015, o 12:04
-
- 8 Odpowiedzi
- 30217 Odsłony
-
Ostatni post autor: chemonk06
27 paź 2014, o 11:29
-
- 5 Odpowiedzi
- 37239 Odsłony
-
Ostatni post autor: randomlogin
15 paź 2016, o 11:44
-
- 2 Odpowiedzi
- 9136 Odsłony
-
Ostatni post autor: Mårran
18 maja 2016, o 14:43
-
- 1 Odpowiedzi
- 18492 Odsłony
-
Ostatni post autor: Mårran
22 lut 2017, o 08:45
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 42 gości