Studniówki. (MM)
Re: Studniówki. (MM)
Dobry nauczyciel naprawdę sporo siedzi w domu nad lekcjami No i milion papierkologii.
Pani Buka
Re: Studniówki. (MM)
Ja znałam nauczycielkę, która nie pozwalała, żeby uczniowie za nią płacili za wycieczki. Mówiła, że łaski jej robić nie będą
Re: Studniówki. (MM)
Lullaby15 pisze:A poza tym trzeba pamiętać o minusach:Jardir pisze:Wycieczki szkolne dla nauczycieli tez sa oplacane przez uczniów. Fajna fucha. Dużo wolnego, lajtowa praca, darmowe imprezy i podróże
Użeranie się z uczniami, powtarzanie tego samo kilka razy dziennie, a czasem olewanie przez nich, podnoszenie sobie ciągle ciśnienia
Gdybym miała być nauczycielem to chybabym pozabijała swoich uczniów
Dobry nauczyciel ma autorytet i nie użera się z uczniami, zawsze może zrobić kartkówke i jest cisza, albo tak dobrze uczy, że nikt nie gada. Znam taką nauczycielkę, do której na lekcje nieprzygotowanym jest wstyd przyjść. Dobry nauczyciel nie musi sie do lekcji przygotowywać, więc nie siedzi w domu tyle. To, że sprawdzają sprawdziany i kartkówki to im rekompensuje tyle wolnego. W innych profesjach ludzie pracują w weekendy normalnie, albo na zmiany i mają dużo mniejsze pensje i cięższą pracę. Nauczyciele naprawdę mają lekko w porównaniu z niektórymi No ale, wiadomo, wszędzie są minusy.Mårran pisze:Dobry nauczyciel naprawdę sporo siedzi w domu nad lekcjami No i milion papierkologii.
Re: Studniówki. (MM)
Mają łatwiej. Nie przeczę Ale własnie wszędzie są plusy i minusy. To których jest więcej jest kwestią indywidualnąJardir pisze: Nauczyciele naprawdę mają lekko w porównaniu z niektórymi No ale, wiadomo, wszędzie są minusy.
Re: Studniówki. (MM)
Na pewno nie musi jak jest starym rutyniarzem. To nie świadczy o tym czy jest dobry.Jardir pisze:Dobry nauczyciel nie musi sie do lekcji przygotowywać
Re: Studniówki. (MM)
Interesowanie sie czyms z pasji i chęć bycia na bieżąco (bierząco) a powtarzanie przed lekcja zeby czegos nie zapomnial to roznica. Nie mowie o starych rutyniarzach.
-
- Posty: 524
- Rejestracja: 28 maja 2013, o 19:24
Re: Studniówki. (MM)
Ja jestem świeżo po studniówce, bo miałam w sobotę Płaciliśmy 220+130 za osobę towarzyszącą. + buty, sukienka, fryzjer, makijaż, kosmetyczka +pierdółki typu biżuteria, podwiązka rajstopy więc razem wyszło 7 stówek.
Wódkę kupił partner i bardzo się cieszę, że mogliśmy brać osoby towarzyszące. Mam dość niezgraną klasę i nie bawiłabym się dobrze w kółeczku, a tak to z moją os towarzyszącą wybawiłam się za wszystkie czasy, do dzisiaj bolą nogi ^^
Wódkę kupił partner i bardzo się cieszę, że mogliśmy brać osoby towarzyszące. Mam dość niezgraną klasę i nie bawiłabym się dobrze w kółeczku, a tak to z moją os towarzyszącą wybawiłam się za wszystkie czasy, do dzisiaj bolą nogi ^^
-
- Posty: 4371
- Rejestracja: 9 paź 2007, o 19:58
Re: Studniówki. (MM)
No my zapraszaliśmy dziekana i profesorów I na pólmetek i na bal absolutoryjny. Nie opłacaliśmy wszystkich, ale parę weszło na nasz koszt Już nie przesadzajmy, że koszt nauczyciele podnosi cenę do 700złLullaby15 pisze:Dokładnie. Koszty studniówki są zwiększone, bo zapraszamy nauczycieli i ich osoby towarzyszące. A przynajmniej u mnie w szkole tak jest. A że mam małą klasę to też sporo wychodzi na jednego maturzystę.lith pisze:Raczej podejrzewam, ze studniówki są droższe o nauczycieli
A dobre autko na pilota to nie byle kawałek plastiku
Re: Studniówki. (MM)
A ja sobie nie wyobrażam żadnej zabawy bez alkoholu. Co to za zabawa po której nie masz kaca i gdy następnego dnia nie czujesz, że była jakaś impreza?-MatMati- pisze:Ale wódka? Po co? Dalej nie rozumiem tej idei
Re: Studniówki. (MM)
Można się bawić bez alkoholu? Można!
.tylko po co? :O
.tylko po co? :O
-
- Posty: 524
- Rejestracja: 28 maja 2013, o 19:24
Re: Studniówki. (MM)
lith, lubię to
-MatMati-, to, że Ty nie pijesz nie znaczy, że cały świat ma nie pić Widocznie niektórzy/większość woli się bawić jak się jest podpitym. Nie ukrywajmy, nawet szara myszka robi się bardziej towarzyska i otwarta.
Ja na każdej imprezie piję, znam umiar, ale piję akurat tyle, żeby być w tym najlepszym stanie i najlepiej się bawić ) Jedyna wada, to że czas szybciej leci. Ale wracając do studniówki, myślę, że byłoby mi głupio bawić się przy nauczycielach. A tak wywijałam całą noc na parkiecie i miałam gdzieś to, że dyrektor tańczył obok, szalałam na całego ^^
-MatMati-, to, że Ty nie pijesz nie znaczy, że cały świat ma nie pić Widocznie niektórzy/większość woli się bawić jak się jest podpitym. Nie ukrywajmy, nawet szara myszka robi się bardziej towarzyska i otwarta.
Ja na każdej imprezie piję, znam umiar, ale piję akurat tyle, żeby być w tym najlepszym stanie i najlepiej się bawić ) Jedyna wada, to że czas szybciej leci. Ale wracając do studniówki, myślę, że byłoby mi głupio bawić się przy nauczycielach. A tak wywijałam całą noc na parkiecie i miałam gdzieś to, że dyrektor tańczył obok, szalałam na całego ^^
Re: Studniówki. (MM)
Przeczytałam miałam gdzieś to, że dyrektor tańczył obok, szalałam nago o_OMakebelieve pisze:i miałam gdzieś to, że dyrektor tańczył obok, szalałam na całego ^^
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości