W danych warunkach, w danym środowisku, w danej populacji, przy danej presji selekcyjnej, heterozygotyczność pod względem omawianego allelu okazuje się korzystniejsza (nie idealna), gdyż osoby te mają wyższą przeżywalność, jednakże przy zmniejszonej wydajności układu krwionośnegokreacjonista pisze:1) skoro anemia sierpowata to taki luksus to dlaczego się ją leczy zamiast pomagać w jej coraz szerszym rozwoju.
.kreacjonista pisze:2)nicieniami szczegółowiej zajmę się później ale podejrzewam, że i tak nie zmienią się w inny gatunek. Skamieliny nicieni prawie niczym się nie różnia od współczesnych z tym że skamieniałych form jest trochę wiecej.
Otóż badacze we wspomniany doświadczeniu zaobserwowali, na tyle istotną (fundamentalną wręcz) zmianę cech wywołaną ową mutacją, że skłaniają się do określenia powstałego nicienia, jako osobnego gatunku, niekoniecznie nowego rodzaju.
Przejścia jednego gatunku w inny i rozwój drzewa filogenetycznego są dosyć płynne i nie ma ostrej, ścisłej granicy.kreacjonista pisze:)czy różne rasy psów to ten sam gatunek czy każda rasa to inny gatunek?
I kolejne nieporozumienie oraz nieznajomość obalanej teorii. Zmienność gatunkowa, może i bardzo często jest przyczynkiem do powstania nowego gatunku, gdy drobna różnica między populacjami tego samego gatunku zaważy na przetrwaniu jednej bądź drugiej, nastąpi specjacja i rozwój (bądź wykształcenie) cech odpowiednich do środowiska, w który znajdzie się populacja (rzecz jasna wszystko oparte na zasadzieprzeżywa lepiej przystosowany").I właśnie chodzi mi o przykłady kiedy jeden gatunek zmienia się w drugi. Nikt nie podważa wewnętrznej gatunkowej zmienności
Ewolucja nie prowadzi do doskonałości, najczęściej następuje redukcja jednych cech na rzecz innych, gdyż te pierwsze przestają być potrzebne (np. sztandarowy ludzki wyrostek robaczkowy lub nawet szyszynka będąca pozostałością po narządzie gadów odpowiedzialnym za percepcję natężenia światła w środowisku). Za przykład można podać także pingwina. Przodkowie tych ptaków posiadali zdolność aktywnego lotu, jednakże w związku ze środowiskiem w jakim przodkom pingwinów przyszło żyć, bardziej przydatne okazały się zupełnie inne cechy i spośród istniejących populacji swoje geny potomstwu przekazywały w większości osobniki u których pewne cechy przedkładane były nad zdolność do lotu, gdyż to te cechy dawały większe szanse przeżycia (myślę tu np. o grubej warstwie tłuszczu, powstaniu błon pławnych, zdolność do pływania itd).kreacjonista pisze:Jeszcze jedno skora ewolucja prowadzi do doskonałości to po co nam medycyna, grzebanie w DNA wystarczy poczekać a dobór naturalny i mutacje zrobią z nas supermenów.
Ewolucja to ciągła zmienność (wolna bądź bardzo szybka), a nie worek do którego wrzuca się wszelkie napotkane na drodze rozwoju cechy.
[ Dodano: Sro Maj 14, 2008 00:04 ]
Skoro jawisz się takim znawcą teorii ewolucji kreacjonisto, że jesteś w stanie ją obalać, to ja mam kilka pytań z dziedziny biologii.
Proszę omów mi znaczenie rozmnażania płciowego oraz procesu crossing-over w świetle Twoich założeń. Skoro istnieją, to muszą mieć jakieś przeznaczenie. Chciałbym wiedzieć, co według Ciebie i Twoich autorytetów naukowców-kreacjonistów jest ich zadaniem.