"kulka" za szyją szylka// pomocyyy

szynszylek17
Posty: 19
Rejestracja: 11 maja 2007, o 14:47

"kulka" za szyją szylka// pomocyyy

Post autor: szynszylek17 »

hej mój szylek samiec . został pogryziony przez mojego drugiego samca ( wojna byla o samice która byla w innej klatce i dostala rui) szylek stracil trochę futra i mial kilka ran wszystko się wygoiło sierść juz prawie odrosła, lecz szylkowi tuż za szyją wyrosła tak jakby kulka pod skórą co to jest? czy jego życie jest zagrożone ( w moim miescie nie ma weta zajmującego sie szylkami) ?

[ Dodano: Sro Sty 16, 2008 16:34 ]
zapomnialem dodoac ze kulka jest dosyć spora wielkości orzecha laskowego
Aga_trocinka
Posty: 24
Rejestracja: 18 lut 2008, o 20:03

Re: "kulka" za szyją szylka// pomocyyy

Post autor: Aga_trocinka »

MUSISZ jechać do weterynarza! Nawet do innego miasta! to może być jakaś infekcja, albo guz.
szynszylek17
Posty: 19
Rejestracja: 11 maja 2007, o 14:47

Re: "kulka" za szyją szylka// pomocyyy

Post autor: szynszylek17 »

i skończylo sie z heppy endem.

ta kulka coraz bardziej rosła weta żadnego nie bylo.
postanowilem sam operować
zauważylem ze jak go uszczypnąłem za skóre na tej kulce to nic nie czuł nie reagował wiec podjąłem sie tego zadania bez znieczulenia.
wystarczylo tylko kilka wacików, igła, żyletka i woda utleniona
najpierw wbiłem igłę. wypłynęło coś zółtego gęstego i śmierdzącego. następnie przeciąłem żyletką kulkę przepłukałem wodą utlenioną.przez 3 dni jeszcze potem ciekło mu trochę ropy ale juz jest wszystko ok . ropa nie cieknie nacięcie sie zrosło ii kulki juz nie ma szylek ma sie ok
nie wiem co by było gdyby ta kulka dalej rosła pewnie by pęłkła aa tak juz jest po wszystkim. Happy End
kinia2071
Posty: 25
Rejestracja: 13 lut 2008, o 11:00

Re: "kulka" za szyją szylka// pomocyyy

Post autor: kinia2071 »

proponuje ci na nastepny raz jechac do weta nei wazne czy szylek to czuje czy nie gdy bedziesz chcial cos robic na wlasna reke zaryzykujesz smierc szylka i nie daj boze zdechnie i bedziesz mial na sumieniu ze nie pojechales do weta , ja mieszkam w okolicach czestochowy a jezdze do lodzi do weta (ale juz zmienilam go , jezdze do czestochowy) do miasta mam dosc daleko ale nie ryzykuje niczego , wole zeby weterynarz to zrobil niz ja ]
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość