co na I rok wety we Wrocławiu?
co na I rok wety we Wrocławiu?
Jakie polecacie podręczniki, skrypty ?
w co jest się dobrze zaopatrzyć na 1 rok?
pozdrawiam
w co jest się dobrze zaopatrzyć na 1 rok?
pozdrawiam
Re: co na I rok wety we Wrocławiu?
Anatomia zwierząt Krysiaka
no i skalpel, pęseta, fartuchy
no i skalpel, pęseta, fartuchy
Re: co na I rok wety we Wrocławiu?
oooo. A nie lepiej poczekac do pazdziernika?Skad pewność ze akurat te?
Re: co na I rok wety we Wrocławiu?
moja koleżanka była na wecie we Wrocku w tamtym roku. I własnie miedzy innymi tych wymagano. I nic dziwnego sam mam jak narazie piwerszy tom i wszystko ładnie i przjerzysie wyjasnione
Re: co na I rok wety we Wrocławiu?
slwk, rozumiem, ze juz sie do nauki wziales]?
Re: co na I rok wety we Wrocławiu?
może nie tyle co do nauki, co sobie przjeżałem to tomisko.
Re: co na I rok wety we Wrocławiu?
czy myslicie ze jest duza roznica w podrecznikach w poszczegolnych miastach?
Re: co na I rok wety we Wrocławiu?
jeśli chodzi o podręczniki do Anatomii powyższe wydanie jest najnowsze, najlepiej oddaje aktualny stan wiedzy. Więc wydaje mi się że na wsystkich uczelniach jest polecany
Re: co na I rok wety we Wrocławiu?
A wlasnie ostatnio pytalam o to studenta wety w lublinie.
No i ten stwierdził, że każda uczelnia uczy z INNYCH podreczników. Chodzi o to, ze podrecznik napisany przez profesora danej uczelni zazwyczaj jest uzywany na tej uczelni. PODOBNO tak to wyglada. Ale zawsze mowie, ze moge sie mylic Aha, no i są oczywiscie pozycje takie same na wszystkich uczelniach.Na pewno jest ich sporo. Wydaje mi sie, ze ta anatomia chyba tez. Ale ja tam nie wim
No i ten stwierdził, że każda uczelnia uczy z INNYCH podreczników. Chodzi o to, ze podrecznik napisany przez profesora danej uczelni zazwyczaj jest uzywany na tej uczelni. PODOBNO tak to wyglada. Ale zawsze mowie, ze moge sie mylic Aha, no i są oczywiscie pozycje takie same na wszystkich uczelniach.Na pewno jest ich sporo. Wydaje mi sie, ze ta anatomia chyba tez. Ale ja tam nie wim
-
- Posty: 4371
- Rejestracja: 9 paź 2007, o 19:58
Re: co na I rok wety we Wrocławiu?
Nudzi mi się ^^ to może odświeżenie dla przyszłych stiudentów co może się przydać
Poza książkami
- fartuch, najlepiej 2 ja mam jeden ładny na większość ćwiczeń i jeden byle jaki długi z długimi rękawami do brudzenia się na prosektorium, może do psów się nie przytulamy, ale formalinką zawsze się upierniczę (brudzenie zaczyna się w listopadzie)
- pęseta anatomiczna, nie pamiętam jaki mam nr ale najlepiej taką dłuższą, tak 15cm
- trzonek skalpela nr 4 i psujące do niego ostrza - polecam 23 lub 24, miałam 18 i jakoś mnie wkurzały ostrzy najlepiej kupić tak 20-30 (choć chyba 20 starczy na cały rok)
- rękawiczki lateksowe, kupić od razu opakowanie 100
- cienki zeszyt w kratkę na chemię
- cienki zeszyt czysty na histologię
- kredki na histologię najczęściej używane kolory to różowy i fioletowy ^^
- kości są zbędne, jeśli bardzo ktoś chce kupić to z głową - nie kupujcie czaszki za 300zł na ćwiczeniach olałam czaszkę i później przed kolokwium pożyczałam ją od koleżanki ale jeśli nie olewać ćwiczeń to na prawdę można sobie bez nich poradzić, ewentualnie zawsze można iść na konsultacje i ćwiczeniowiec udostępni swoje kości Jeśli już kupować botak bardzo chcę to połówkę czaszki konia
Materiały do nauki
anatomia
-Anatomia zwierząt domowych Kolorowy atlas i podręcznik Konig Horst Erich, Liebich Hans-Georg teraz to nasz główny podręcznik - wiadomo katedra go tłumaczyła jest napisany przystępnie, ma fajne zdjęcia i rysunki (można się na praktyczne kolokwia z nich uczyć, wszystko jest podpisane), najważniejsze info zebrane w tabelkach wady to za mała szczegółów i sporo błędów, które jednak da się wyłapać
- trylogia Krysiaka, którą pokazał slwk dobra jako rozszerzenie dla Liebicha z I tomu uczyłam się tylko połączeń, więc uważam, że można go sobie darować, II tom wg mnie najlepszy i warto go mieć, dobrze uzupełnia Liebicha , IIItom na razie uczyłam się z niego nerwów czaszkowych są kijowo opisane, przed egzaminem wybiorę raczej Liebicha
-Osteologia zwierząt domowych W. Lutnicki, malutka książka potrzebna do kości, których lepiej się uczyło z niej niż z Krysiaka nie wiem jak kości w Liebichu, ale wydaje mi się, że Witosia L. można sobie już darować
-Atlas anatomii klinicznej konia P.F. Flood, H.M. Clayton, D.S. Rosenstein tłumaczona przez naszą katedrę, w związku z tym prof. twierdzi, że nie możemy się bez niej obejść fajne zdjęcia, ale w Liebichu mamy to samo tylko jeszcze lepiej opisane i w sumie więcej tych zdjęć ^^ atlas konia można sobie darować ja się z niego kości uczyłam
-Atlas anatomii topograficznej zwierząt domowych Peter Popesko mam z biblioteki, korzystam przed kołami, ale wg mnie to znów zbędny wydatek atlas jest kiepski, mało struktur opisanych, niby w nowym mamy nową nomenklaturę a od starego się niczym nie różni poza tym krąży na płytach nie sztuka taką płytę dostać ^^
-Color Atlas Of Veterinary Anatomy: Volume 3, The Dog And Cat by Stanley H. Done, Peter C. Goody, Neil C. Stickland, Susan A. Evans wg mnie najlepszy atlas, mam na kompie skany i dla mnie trochę niewygodnie się z nich korzysta / ale to wydatek jedynie płyty ^^ w sumie żałuję, że nie kupiłam wersji drukowanej na początku roku, mało osób oferuje cena ok 120zł można go sobie wydrukować jak ma się drukarkę i niezbyt drogi tusz lub sprowadzić z zagranicy ^^ w bibliotece jedynie w czytelni
- notatki z wykładów pierwszy to szok, ale raczej da się notować (a ja wolno piszę), są ciekawe, warto na nie chodzić czasem padają inf, których nie ma w żadnej książce. mówi to osoba która w tym semestrze nie była w stanie doczłapać się na Biskupin na 9 więc da się bez nich żyć ale ja żałuję, że jestem tak leniwa. u pana ksero w dziupli, można kupić jakieś sprzed 10lat ^^ ale wg mnie niezbyt czytelne
- krążą różne ksera, często b.fajne, ćwiczniowcy czasem dadzą jakieś materiały
Jakby chcieć to wszystko kupić to wydatek ok 1000zł więc z głową wybierać co jest potrzebne
histolgia
-Histologia zwierząt Zarzycki, Kuryszko ten drugi pan to nasz prof. książka jest nieprzystępna, opisuje dużo pierdół, ma błędy. ale jest profesora więc wciąż z niej korzystam ^^ w końcu człowiek uczy się co omijać, czego nie czytać i opanowuje językpo polskiemu trzeba ją mieć ^^
-Kompendium histologii Cichocki Tadeusz, Litwin Jan A., Mirecka Jadwiga nie wiem czy ktoś poza mną z niej korzysta ^^ w akcie nienawiści do ruszoffego códa wypożyczyłam ją z biblioteki całkiem fajna do tkanek ok, przy narządach zaczynąją się schody, bo czasem potrzebne są różnice gatunkowe
-Histologia. Podręcznik dla studentów medycyny i stomatologii M. Zabel - pojedyncze osoby korzystają (pałają niechęcią do ruszoffego códa), chwalą sobie
- są jeszcze histologie Sawickiego Ostrowskiego nam nie potrzebne byt obszerne - omijać. Ruszoffe códo starczy, jeśli zacznie działać na nerwy dopiero szukać jakiegoś zamiennika
- wykłady - ostatnio moje ulubione źródło wiedzy wykłady to jeden wielki gnój, ale ktoś na nie chodzi ^^ robi zdjęcia slajdów, które prof czyta (zgadza się na robienie zdjęć), a później się nimi dzieli drukuje sobie przepisane slajdy i mam cudowne notatki ^^ bez gównianych inf. raczej sensowne, czasem jest coś czego nie ma w książce, ale czasem czegoś brak ja je loffciam
- płyty ze zdjęciami szkiełek, będą krążyć
embriologia
jakieś tam książki były polecane (np.Embriologia Bielańskiej-Osuchowskiej), jeszcze się tego nie uczyłam (były tylko wykłady w ramach wykładów z histologii), sądzę że ograniczę się do cud miód notatek z wykładów
biologia komórki
- nie miałam nic do tego przedmiotu przed egzaminem dopiero zaopatrzyłam się w notatki z wykładów (prof od histologii )
-Podstawy biologii komórki Alberts niektórzy się z tego uczyli pożyczyłam tylko przed robieniem referatu podręcznik przez ogół uważany za syf, ale ćwiczeniowiec go kocha (choć i tak ma nowsze wiadomości na każdy temat i nic go nie zadowoli)
-Strukturalne podstawy biologii komórki Wincenty Kilarski, polecana przez prof. ponoć lepiej się czyta niż Albertsa, nie miałam jej nigdy w ręce więc nie wiem
- jakieś notatki krążą, można je poczytać
biofizyka
- na wykładach prof. dyktuje i te notatki zupełnie wystarczą na egzamin
- skrypt do ćwiczeń, ten sam dla całej naszej uczelni, ale tylko naszej
-Elementy fizyki, biofizyki i agrofizyki Stanisław Przestalski, niektórym skypt nie wystarczał ale to nadgorliwe wyjątki, prof będzie powtarzać, że książka potrzebna chyba nie wiem po co skrypt nie wystarcza? mamy wikipedię
chemia
- dr udostępnia folie z wykładów do kserowania (te same od lat można kupić od kogoś starszego)
- czasem korzystałam z zeszytów z LO, niektórzy z jakiś książek z LO, ale same folie też wystarczą
łacina
-Lingua latina pro uso medico Fałdrowicz mój kochany pan mgr mówił coś o copyright i że ksero jest bee czasem coś kąśliwie rzucił na temat naszych kser olać go i kserować
filozofia
- przedmiot trochę problematyczny, koło większość zaliczyło na 3 ale są tacy co mieli z tym problemy (np. ja ale miałam 3- i ostatecznie takie cuś wpisał do indeksu, osoby z 3= miały dopytkę O.O), jakaś tam ściąga krąży, trzeba też przeczytać jeden rozdział z jakiejś tam książki najlepiej to chodzić na wykłady i ćwiczenia i notować ale komu się chce? ano ok 8 osobom na roku olać go filozof ma kuku na muniu
język obcy
- na niemieckim dostajemy ksero
- na angielskim mają jakąś medyczną książkę
technika informacyjna
- pracujemy na open office, niby robiliśmy pierdoły, ale były problemy. bardzo dużo osób miało 3-poprawkowe koło, jedyna rada to chodzić na nieobowiązkowe ćwiczenia przed pierwszym kołem nie chodziłam, później zaczęłam i była duża różnica pan Sebastian jest super nikogo nie skrzywdzi
Poza książkami
- fartuch, najlepiej 2 ja mam jeden ładny na większość ćwiczeń i jeden byle jaki długi z długimi rękawami do brudzenia się na prosektorium, może do psów się nie przytulamy, ale formalinką zawsze się upierniczę (brudzenie zaczyna się w listopadzie)
- pęseta anatomiczna, nie pamiętam jaki mam nr ale najlepiej taką dłuższą, tak 15cm
- trzonek skalpela nr 4 i psujące do niego ostrza - polecam 23 lub 24, miałam 18 i jakoś mnie wkurzały ostrzy najlepiej kupić tak 20-30 (choć chyba 20 starczy na cały rok)
- rękawiczki lateksowe, kupić od razu opakowanie 100
- cienki zeszyt w kratkę na chemię
- cienki zeszyt czysty na histologię
- kredki na histologię najczęściej używane kolory to różowy i fioletowy ^^
- kości są zbędne, jeśli bardzo ktoś chce kupić to z głową - nie kupujcie czaszki za 300zł na ćwiczeniach olałam czaszkę i później przed kolokwium pożyczałam ją od koleżanki ale jeśli nie olewać ćwiczeń to na prawdę można sobie bez nich poradzić, ewentualnie zawsze można iść na konsultacje i ćwiczeniowiec udostępni swoje kości Jeśli już kupować botak bardzo chcę to połówkę czaszki konia
Materiały do nauki
anatomia
-Anatomia zwierząt domowych Kolorowy atlas i podręcznik Konig Horst Erich, Liebich Hans-Georg teraz to nasz główny podręcznik - wiadomo katedra go tłumaczyła jest napisany przystępnie, ma fajne zdjęcia i rysunki (można się na praktyczne kolokwia z nich uczyć, wszystko jest podpisane), najważniejsze info zebrane w tabelkach wady to za mała szczegółów i sporo błędów, które jednak da się wyłapać
- trylogia Krysiaka, którą pokazał slwk dobra jako rozszerzenie dla Liebicha z I tomu uczyłam się tylko połączeń, więc uważam, że można go sobie darować, II tom wg mnie najlepszy i warto go mieć, dobrze uzupełnia Liebicha , IIItom na razie uczyłam się z niego nerwów czaszkowych są kijowo opisane, przed egzaminem wybiorę raczej Liebicha
-Osteologia zwierząt domowych W. Lutnicki, malutka książka potrzebna do kości, których lepiej się uczyło z niej niż z Krysiaka nie wiem jak kości w Liebichu, ale wydaje mi się, że Witosia L. można sobie już darować
-Atlas anatomii klinicznej konia P.F. Flood, H.M. Clayton, D.S. Rosenstein tłumaczona przez naszą katedrę, w związku z tym prof. twierdzi, że nie możemy się bez niej obejść fajne zdjęcia, ale w Liebichu mamy to samo tylko jeszcze lepiej opisane i w sumie więcej tych zdjęć ^^ atlas konia można sobie darować ja się z niego kości uczyłam
-Atlas anatomii topograficznej zwierząt domowych Peter Popesko mam z biblioteki, korzystam przed kołami, ale wg mnie to znów zbędny wydatek atlas jest kiepski, mało struktur opisanych, niby w nowym mamy nową nomenklaturę a od starego się niczym nie różni poza tym krąży na płytach nie sztuka taką płytę dostać ^^
-Color Atlas Of Veterinary Anatomy: Volume 3, The Dog And Cat by Stanley H. Done, Peter C. Goody, Neil C. Stickland, Susan A. Evans wg mnie najlepszy atlas, mam na kompie skany i dla mnie trochę niewygodnie się z nich korzysta / ale to wydatek jedynie płyty ^^ w sumie żałuję, że nie kupiłam wersji drukowanej na początku roku, mało osób oferuje cena ok 120zł można go sobie wydrukować jak ma się drukarkę i niezbyt drogi tusz lub sprowadzić z zagranicy ^^ w bibliotece jedynie w czytelni
- notatki z wykładów pierwszy to szok, ale raczej da się notować (a ja wolno piszę), są ciekawe, warto na nie chodzić czasem padają inf, których nie ma w żadnej książce. mówi to osoba która w tym semestrze nie była w stanie doczłapać się na Biskupin na 9 więc da się bez nich żyć ale ja żałuję, że jestem tak leniwa. u pana ksero w dziupli, można kupić jakieś sprzed 10lat ^^ ale wg mnie niezbyt czytelne
- krążą różne ksera, często b.fajne, ćwiczniowcy czasem dadzą jakieś materiały
Jakby chcieć to wszystko kupić to wydatek ok 1000zł więc z głową wybierać co jest potrzebne
histolgia
-Histologia zwierząt Zarzycki, Kuryszko ten drugi pan to nasz prof. książka jest nieprzystępna, opisuje dużo pierdół, ma błędy. ale jest profesora więc wciąż z niej korzystam ^^ w końcu człowiek uczy się co omijać, czego nie czytać i opanowuje językpo polskiemu trzeba ją mieć ^^
-Kompendium histologii Cichocki Tadeusz, Litwin Jan A., Mirecka Jadwiga nie wiem czy ktoś poza mną z niej korzysta ^^ w akcie nienawiści do ruszoffego códa wypożyczyłam ją z biblioteki całkiem fajna do tkanek ok, przy narządach zaczynąją się schody, bo czasem potrzebne są różnice gatunkowe
-Histologia. Podręcznik dla studentów medycyny i stomatologii M. Zabel - pojedyncze osoby korzystają (pałają niechęcią do ruszoffego códa), chwalą sobie
- są jeszcze histologie Sawickiego Ostrowskiego nam nie potrzebne byt obszerne - omijać. Ruszoffe códo starczy, jeśli zacznie działać na nerwy dopiero szukać jakiegoś zamiennika
- wykłady - ostatnio moje ulubione źródło wiedzy wykłady to jeden wielki gnój, ale ktoś na nie chodzi ^^ robi zdjęcia slajdów, które prof czyta (zgadza się na robienie zdjęć), a później się nimi dzieli drukuje sobie przepisane slajdy i mam cudowne notatki ^^ bez gównianych inf. raczej sensowne, czasem jest coś czego nie ma w książce, ale czasem czegoś brak ja je loffciam
- płyty ze zdjęciami szkiełek, będą krążyć
embriologia
jakieś tam książki były polecane (np.Embriologia Bielańskiej-Osuchowskiej), jeszcze się tego nie uczyłam (były tylko wykłady w ramach wykładów z histologii), sądzę że ograniczę się do cud miód notatek z wykładów
biologia komórki
- nie miałam nic do tego przedmiotu przed egzaminem dopiero zaopatrzyłam się w notatki z wykładów (prof od histologii )
-Podstawy biologii komórki Alberts niektórzy się z tego uczyli pożyczyłam tylko przed robieniem referatu podręcznik przez ogół uważany za syf, ale ćwiczeniowiec go kocha (choć i tak ma nowsze wiadomości na każdy temat i nic go nie zadowoli)
-Strukturalne podstawy biologii komórki Wincenty Kilarski, polecana przez prof. ponoć lepiej się czyta niż Albertsa, nie miałam jej nigdy w ręce więc nie wiem
- jakieś notatki krążą, można je poczytać
biofizyka
- na wykładach prof. dyktuje i te notatki zupełnie wystarczą na egzamin
- skrypt do ćwiczeń, ten sam dla całej naszej uczelni, ale tylko naszej
-Elementy fizyki, biofizyki i agrofizyki Stanisław Przestalski, niektórym skypt nie wystarczał ale to nadgorliwe wyjątki, prof będzie powtarzać, że książka potrzebna chyba nie wiem po co skrypt nie wystarcza? mamy wikipedię
chemia
- dr udostępnia folie z wykładów do kserowania (te same od lat można kupić od kogoś starszego)
- czasem korzystałam z zeszytów z LO, niektórzy z jakiś książek z LO, ale same folie też wystarczą
łacina
-Lingua latina pro uso medico Fałdrowicz mój kochany pan mgr mówił coś o copyright i że ksero jest bee czasem coś kąśliwie rzucił na temat naszych kser olać go i kserować
filozofia
- przedmiot trochę problematyczny, koło większość zaliczyło na 3 ale są tacy co mieli z tym problemy (np. ja ale miałam 3- i ostatecznie takie cuś wpisał do indeksu, osoby z 3= miały dopytkę O.O), jakaś tam ściąga krąży, trzeba też przeczytać jeden rozdział z jakiejś tam książki najlepiej to chodzić na wykłady i ćwiczenia i notować ale komu się chce? ano ok 8 osobom na roku olać go filozof ma kuku na muniu
język obcy
- na niemieckim dostajemy ksero
- na angielskim mają jakąś medyczną książkę
technika informacyjna
- pracujemy na open office, niby robiliśmy pierdoły, ale były problemy. bardzo dużo osób miało 3-poprawkowe koło, jedyna rada to chodzić na nieobowiązkowe ćwiczenia przed pierwszym kołem nie chodziłam, później zaczęłam i była duża różnica pan Sebastian jest super nikogo nie skrzywdzi
Re: co na I rok wety we Wrocławiu?
Korczaszko, przyda się na pewno To już wiem, że i bez kupna kości jakoś można dać sobie radę, no i za potrzebnymi książkami mogę się powoli rozglądać - zawsze, jak już wiem jakie będą mniej więcej potrzebne, mam szanse jakieś zdobyć:) Bardzo Ci dziękuję, że myślisz o biednych, zdesperowanych?:) kandydatach na wetę
Swoją drogą, to mi się podoba atmosfera panująca na wecie - jeszcze jej nie studiuję, ale jak czytam posty tu na forum i rozmawiam ze studentami wety, to wszyscy sobie wyjątkowo chwalą atmosferę współpracy - Twoja wypowiedź też o tym świadczy:krążą jakieś ksera, płyty, ktoś się dzieli". Umnie takie coś jest w sumie nie do pomyślenia - wszyscy nastawili się na stwierdzeniekażdy sobie rzepkę skrobie"- jak chcesz zdobyć jakiś materiał, to musisz to zrobić sama, bo nawet jak ktoś ma potrzebne rzeczy, to do skserowania nie pożyczy. Od osób ze starszych roczników też trudno jest cośwyciągnąć - nawet jeśli chodzi tylko o jakieś informacje. Nie wiem skąd to wynika, ale nie podoba mi się, że każdywalczy o siebie - moim zdaniem takie zachowanie się zupełnie nie opłaca, a nawet można się na nim nieźleprzejechać". Cóż - widocznie psychologowie to indywidualiści
Jeszcze raz dzięki
Swoją drogą, to mi się podoba atmosfera panująca na wecie - jeszcze jej nie studiuję, ale jak czytam posty tu na forum i rozmawiam ze studentami wety, to wszyscy sobie wyjątkowo chwalą atmosferę współpracy - Twoja wypowiedź też o tym świadczy:krążą jakieś ksera, płyty, ktoś się dzieli". Umnie takie coś jest w sumie nie do pomyślenia - wszyscy nastawili się na stwierdzeniekażdy sobie rzepkę skrobie"- jak chcesz zdobyć jakiś materiał, to musisz to zrobić sama, bo nawet jak ktoś ma potrzebne rzeczy, to do skserowania nie pożyczy. Od osób ze starszych roczników też trudno jest cośwyciągnąć - nawet jeśli chodzi tylko o jakieś informacje. Nie wiem skąd to wynika, ale nie podoba mi się, że każdywalczy o siebie - moim zdaniem takie zachowanie się zupełnie nie opłaca, a nawet można się na nim nieźleprzejechać". Cóż - widocznie psychologowie to indywidualiści
Jeszcze raz dzięki
-
- Posty: 4371
- Rejestracja: 9 paź 2007, o 19:58
Re: co na I rok wety we Wrocławiu?
Książkami zajęłam się w październiku, ma się ten tydzień czy dwa n dobycie tego co ważne (na drugich ćwiczeniach z histologii jest już wejściówka), a będąc na miejscu można kupić używane=tanie ] albo np takiego Liebicha - bydlak kosztuje 320zł! jak się zbierze grupa chętnych to można kupić hurtowo w wydawnictwie za 280 zł
co do atmosfery to różnie ^^ mi się początkowo nie bardzo podobała moja grupa - inne się zżyły a my nic a teraz jest świetnie ^^ to samo z dzieleniem się materiałami. Dwie osoby ogłosiły się na nk, że je mają i kto chce niech daje płytę ciekawa ile osób też je miały, ale tylko dla siebie? Tak samo zdjęcia slajdów. Początkowo ktoś się nimi regularnie dzielił teraz trzeba się prosić ale mamy pokątne źródło ich zdobywania ^^ ale to może nie na publicznym forum
W tamtym roku miałam problem ze znalezieniem informacji, a człowiek rozpiera ciekawość. Później w październiku ludzie kupują książki jak głupki x.x połowa z nich nigdy się nie przyda (u mnie to ksero Bielańskiej-Osuchowskiej).
A i jeszcze jedna inf. W bibliotece n raz można mieć wypożyczonych 6 książek , można zobaczyć ile jest egzemplarzy danego tytułu i zastanowić się co kupić a co wypożyczyć
Jakby w przyszłym roku nic nie krążyło, to ja jak mnie nie wywalą , mogę się dzielić płytami, sposobami na ćwiczniowców itd to jednak na co wydałam kasę (drukowanie wykładów ) to już nie będzie charytatywnie
co do atmosfery to różnie ^^ mi się początkowo nie bardzo podobała moja grupa - inne się zżyły a my nic a teraz jest świetnie ^^ to samo z dzieleniem się materiałami. Dwie osoby ogłosiły się na nk, że je mają i kto chce niech daje płytę ciekawa ile osób też je miały, ale tylko dla siebie? Tak samo zdjęcia slajdów. Początkowo ktoś się nimi regularnie dzielił teraz trzeba się prosić ale mamy pokątne źródło ich zdobywania ^^ ale to może nie na publicznym forum
W tamtym roku miałam problem ze znalezieniem informacji, a człowiek rozpiera ciekawość. Później w październiku ludzie kupują książki jak głupki x.x połowa z nich nigdy się nie przyda (u mnie to ksero Bielańskiej-Osuchowskiej).
A i jeszcze jedna inf. W bibliotece n raz można mieć wypożyczonych 6 książek , można zobaczyć ile jest egzemplarzy danego tytułu i zastanowić się co kupić a co wypożyczyć
Jakby w przyszłym roku nic nie krążyło, to ja jak mnie nie wywalą , mogę się dzielić płytami, sposobami na ćwiczniowców itd to jednak na co wydałam kasę (drukowanie wykładów ) to już nie będzie charytatywnie
Re: co na I rok wety we Wrocławiu?
No, z atmosferą u nas to różnie bywa - wciąż są lepsze i gorsze dni, a i grupa się podzieliła na mniejsze, więc czasem nie wiadomokogo lepiej się trzymać":)
Z książkami to masz rację, choć czasem uda się kupić tanie i używane gdzieś w antykwariacie - robiłam małe rozeznanie i muszę przyznać, że jak się chce, to można coś znaleźć. No, bo nie ma innego wyjścia, jak większość książek ma cenę stanowczo nieodpowiednią na kieszeń studenta A właśnie, a jak z atlasem Popesko? Przydaje się ten wpapierze", czy wystarczą skany na płytce?
Po drugie, z góry dziękuję i zapamiętam do kogo się można zgłosić po różne informacje
No, a po trzecie, to rzecz jasna, że o żadnych akcjach charytatywnych nie ma mowy - takie ksero to wiem ile może kosztować.Wydaje się, że to tanie, ale jakby wszystko podliczyć, to można usiąść z wrażenia:) Też zamierzam sprzedać swoje notatki itd. z psychologii, więc wiem o czym mowa
Z książkami to masz rację, choć czasem uda się kupić tanie i używane gdzieś w antykwariacie - robiłam małe rozeznanie i muszę przyznać, że jak się chce, to można coś znaleźć. No, bo nie ma innego wyjścia, jak większość książek ma cenę stanowczo nieodpowiednią na kieszeń studenta A właśnie, a jak z atlasem Popesko? Przydaje się ten wpapierze", czy wystarczą skany na płytce?
Po pierwsze, na pewno Cię nie wywalą, nawet tak nie myśl (psycholog by powiedział, że tosamospełniająca się przepowiednia: )Korczaszko pisze:Jakby w przyszłym roku nic nie krążyło, to ja jak mnie nie wywalą , mogę się dzielić płytami, sposobami na ćwiczniowców itd to jednak na co wydałam kasę (drukowanie wykładów ) to już nie będzie charytatywnie
Po drugie, z góry dziękuję i zapamiętam do kogo się można zgłosić po różne informacje
No, a po trzecie, to rzecz jasna, że o żadnych akcjach charytatywnych nie ma mowy - takie ksero to wiem ile może kosztować.Wydaje się, że to tanie, ale jakby wszystko podliczyć, to można usiąść z wrażenia:) Też zamierzam sprzedać swoje notatki itd. z psychologii, więc wiem o czym mowa
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
-
sprzedam materialy na 3 i 4 rok wety z Lublina
autor: agat85 » 20 cze 2016, o 12:02 » w Weterynaria na studiach - 0 Odpowiedzi
- 2222 Odsłony
-
Ostatni post autor: agat85
20 cze 2016, o 12:02
-
-
-
Sprzedam materiały na 1 rok wety Lublin!!!
autor: Glossy22 » 28 wrz 2015, o 11:46 » w Weterynaria na studiach - 0 Odpowiedzi
- 1994 Odsłony
-
Ostatni post autor: Glossy22
28 wrz 2015, o 11:46
-
-
-
Sprzedam materiały na 1 rok wety Lublin!!!
autor: Glossy22 » 28 wrz 2015, o 11:49 » w Weterynaria na studiach - 0 Odpowiedzi
- 2080 Odsłony
-
Ostatni post autor: Glossy22
28 wrz 2015, o 11:49
-
-
-
Odpowiedzi na pytania przyszłych studentów wety na UP w Lbn
autor: dośka » 11 lip 2014, o 18:56 » w Weterynaria na studiach - 50 Odpowiedzi
- 14684 Odsłony
-
Ostatni post autor: Konik1111
11 wrz 2016, o 11:39
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości