kamilorni pisze:paulina_47 pisze:forma w jakiej przeprowadzony jest kolos jest ogromnie stresująca.
a jaka to forma?
Odmierzanie czasu, stoper, po odliczeniu sekund prowadzący krzyczą zmiana albo klaszczą i wtedy rzucasz wszystko i biegniesz do innego stołu ze swoją kartą odpowiedzi. Zostało 10 sekund! 987. itp.
Chociaż najbardziej lubiłam przygotowywanie do wbiegnięcia na prosektorium, gdy czas liczony był już od momencia wejścia do przedsionka i trzeba było jeszcze sie zorientować, do którego stołu masz się rzucić itp. A pilnujący krzyczeli czemu nie biegniesz?! Czas! Czas!". Przed tymi zaliczeniami nie mogłam nic zjeść, a rano połowa grupy siedziała z głową w muszli
Może teraz jest sympatyczniej? Choć wątpie. Oczywiście najgorszy był pierwszy raz, kolejne zaliczenia to były bardziej jak sport
Zaliczenia są brdzo różnie. To bieganie oczywiście tylko na anatomii. Na innych przedmiotach normalne zaliczenia w formie pisemnej - pytania otwarte, czasem testy, czasem ustne w formie luźnej rozmowy, czasem praktyczne ustne (rozpoznanie preparatu, odpowiedzi przy zywych zwierzakach z praktyki itp)
Np teraz na 3cim roku mam wiekszość zalczeń ustnych. Siadasz na kanapie u prowadzącego w gabinecie i jesteś wałkowany. Czasem jest miła atmosfera, czasem paskudna i mega stresująca. Ale nie powtórzyły się już zalczenia w takiej formie jak na 1 roku.