co z biologii i chemii licealnej przydaje się na medycynie?

[Arnold]

To wszystko zależy. Jak kogoś materiał interesuje to szybko się przyzwyczaja się do dużej partii wiedzy .

[a_niap]

To wszystko zależy. Jak kogoś materiał interesuje to szybko się przyzwyczaja się do dużej partii wiedzy .

Jak nie interesuje tez sie przyzwyczaitylko sie bedzie gorzej uczylo. Coś o tym wiem.

[Betusia]

Mnie medycyna akurat bardzo interesuje Wybieram ten kierunek bo to coś cudownego być lekarzem i móc pomagać innym Najgorsze jest to ze tak trudno się dostać, jedyna rzecz dla mnie której sobie teraz nie wyobrażam, to właśnie to jak to możliwe że mózg chłonie taką partie wiedzy Ale mam nadzieje ze już za rok się przekonam

[zbychu]

sorry ale pierwsze część postu sugeruje, że straszna naiwność przez ciebie przemawia, szara rzeczywistośc jest inna: to jest praca jak każda inna, ale wymaga ogromnej ilości nauki aby coś sobą reprezentować, ale to dalej tylko praca

[Betusia]

Dla mnie to nie jest praca jak każda inna, ja chce robić coś w czym będę się spełniać. Poza tym czy ratowanie ludzkiego życia to tylko zawód? Wybacz, ale ja mam trochę inne zdanie na ten temat i inne podejście.

[Cappucinhu]

zgadzam się z betusią. jak nic nie widzisz w tej pracy.żadnego głębszego sensu to nie lepiej siedzieć w laboratorium, czy gdzieś? .

[David]

Nie.

[Mårran]

Jak się dobrze leczy, widząc tylko sens zamiast tego głębszego sensu to jaki problem? Osobiście wolę, żeby leczył mnie lekarz, który traktuje swój zawód jako zawód, ale ma wiedzę, doświadczenie itp. itd. niż szalejący entuzjasta Oczywiście nie wykluczam istnienie szalejącego entuzjasty z powołaniem itp, który ma wiedzę i dobrze leczy, ale to raczej ekhm. rzadkość chyba. Łatwo się wypalić chyba wtedy w realiach codziennego życia

[Arnold]

Tu raczej chodzi, że Ci z powołania mają bardziej przekichane na pierwszych latach. Niemili asystenci są w każdej katedrze i wtedy tacy studenci mogą zgorzknieć. Nie wiem jak jest na innych uczelniach, ale na ŚUM jest terror, więc jak ktoś jest słaby psychicznie to dostanie kopa albo stanie się podobny. Zresztą temat poruszany w większości tematów, więc chyba nie ma sensu z kolejnego wątku robić Czy nadaję się na lekarza".

[dzoners]

Mnie medycyna akurat bardzo interesuje

zapraszamy na 1 zaliczenie z histologii i zostaniesz z tego wyleczona

A co do tematu to ja mam wrażenie, że można by w sumie nic nie umieć przed rozpoczeciem studiow, bo i tak trzeba wyryć na pamieć tak jak jest napisane w skryptach poza tym na większości przedmiotów się okazuje, że to wszystko co było w LO to jest źle.
Z kolei na innych asystenci nam tłumaczą, ze przecież jakies równoważniki czegoś to w liceum się uczyliśmy wyliczać

[Mårran]

Pewnie tak, z biologii rzeczywiście to była de facto nauka od nowa większości rzeczy, ale będę się upierać, że z chemii im więcej się wie, tym na chemii na studiach mniej do uczenia Chociaż przedmiot chemia trwa tylko jeden semestr u nas, więc w sumie nie wiem, czy wiele to zmienia

A jeśli wyjdziemy poza bio + chem, to z liceum najbardziej przydał mi się niemiecki

I nie denerwujcie się już, w liceum ludzie, jak muszą uczyć się wszystkiego, to kochają biologię i myślą, że się nią interesują, bo zdają ją na maturze, potem jest wielki halo po maturze i zainteresowanie medycyną, a na medycynie - wiadomo Wszystko przychodzi z czasem

[pb]

Ja wam tylko podpowiem: na początku mniej ambicji a wiecej wiary w siebie, aby nie zrazac sie jak czegos nie zaliczycie.

Wracajac do tematu: mi na studiach przydała sie głownie chemia, ale takze biologia, głównie genetyka no i moze troche histologii, zawsze mozna polac wode przy zaliczaniu

[sparky]

Z tego co słyszałem to właśnie jak ktoś już pisał chemia organiczna , genetyka i cytologia