Kiedy rozpocząć naukę

[any_way]

Nie wiem, to jest psychiczne. Jeśli ja kładłam się w roku szkolnym spać po 23 to tylko dlatego, że oglądałam jakiś film (najprawdopodobniej nadrabiałam Bones albo Dra Housea ), a z ocen jestem totalnie zadowolona. Ale jak przychodzisz na przystanek i słyszysz od znajomej, że oka nie zmrużyła, bo nad historią siedziała (gdzie żeby dostać 5 z odpowiedzi wystarczy przeczytać temat przed lekcją), to się wszystkiego odechciewa.

A zaległości czytelnicze, nieobowiązkowe, nadrabiam właśnie nad jeziorem. Rzeką ewentualnie.

[Zielona cytryna]

Ale jak przychodzisz na przystanek i słyszysz od znajomej, że oka nie zmrużyła, bo nad historią siedziała (gdzie żeby dostać 5 z odpowiedzi wystarczy przeczytać temat przed lekcją), to się wszystkiego odechciewa.

Może kłamią, tylko po co ? Żeby wkurzyć?
Też wybierają się na lek/stome/farme etc. jak tam z tym tempem nauki będą wyrabiać?

[any_way]

O ile się orientuję, to nie. Nie kłamią. Ta szkoła naprawdę jest dziwna. Przynajmniej moja siostra będzie wiedziała, do jakiego LO nie iść
I owszem, wybierają. Tyle że oni już mają upatrzoną uczelnię i specjalizację wybraną Nie wiem, jak wytrzymam jeszcze 2 lata z tą klasą.

[PalmaKokosowa]

w 2012 będzie koniec świata, nie opłaca Ci się uczyć D

[ttomek]

Rozumiem, Palma, że przed końcem świata chcesz jeszcze zaliczyć anatomię i biochemię

[PalmaKokosowa]

ttomek, chciałabym, chciaała. Zawsze lepiej odejść z tego świata ze skończonym chociaż jednym rokiem studiów medycznych. ]

[ttomek]

W grudniu 2012 to już będziesz trzeci zaczynać

Zawsze jeszcze można zaciągnąć duży kredyt i żyć jak król/królowa.

[PalmaKokosowa]

piszesz tu o takich błahostkach jak egzamin z anatomii/biochemii, ale przecież niektórych w 2012 roku czeka . MATURA!
za kredyt chyba podziękuję
a co do tematu, to odpuść any_way i ucz się po prostu w szkole na bieżąco w 3 klasie zdążysz wszystko powtórzyć

[any_way]

Taak, to będzie straszny rok Nauczymy się, dostaniemy na tą diabelną medycynę, a tu w grudniu BUM! I po szczęściu

[naja]

Ja zaczęłam przygotowania do matury w grudniu w trzeciej klasie, a lekka panika i prawdziwy przedmaturalny power włączył mi się w marcu, więc tak naprawdę jestem przykładem, że nie trzeba spędzać wszystkich wakacji i przerw świątecznych przy książkach

[anulkax7]

Ech, Twoi znajomi z klasy przypominają mi moje dwie klasowe znajome- bliźniaczki, totalnie wyalienowane i żyjące dosłownie tylko nauką. Chyba nigdy nie były niczym poza uczeniem się zainteresowane.

A do matury przygotowywały się jak opętane chyba podobnie, jak Twoje ziomki. Tylko że ta matura to chyba niezbyt dobrze im poszła, bo wyszły z wyników wściekłe i do nikogo się nie odezwały.

Generalnie jest taka pogoda, że wybierz się koniecznie nad jezioro, a o nauce pomyśl po wakacjach.

[ttomek]

Tylko że ta matura to chyba niezbyt dobrze im poszła, bo wyszły z wyników wściekłe i do nikogo się nie odezwały.

Jak się 3 lata marnuje na coś, co później nie daje rezultatów, to trudno się dziwić.
Wszędzie, również w nauce, potrzebne jest zdrowe podejście i rozsądek.

[Wodziu]

moja rada to uczyć się w miarę systematycznie od początku, a i tak na wszystko znajdzie się czas w drugiej i trzeciej klasie praktycznie co weekend miałem jakąś 18, do ferii zimowych włącznie, rodzice patrząc na ilość czasu spędzanego na imprezach zaczynali wątpić czy zdam maturę, i tak naprawdę od lutego dopiero zacząłem tak na full się uczyć, i o dziwo nie dość, że maturę zdałem, to dostałem się na medycyne gdzie chciałem z 1,2 listy nie warto poświęcać całych 3 lat tylko dla matury. To są jedne z najpiękniejszych lat życia, i trudno z nich zrezygnować dla loteryjnego egzaminu. Wielu moich znajomych od połowy 1 klasy zaprzestało jakichkolwiek wyjść, i wbrew pozorą napisali maturę dużo słabiej ode mnie, i innych mających podobne do mojego podejście D Gorzej z tym, że przede mną teraz właśnie wspomniana anatomia