Trudny wybór - weterynaria czy psychologia?

Forum studenckie dla przyszłych, obecnych i byłych studentów kierunków przyrodniczych i pozostałych. Podziel się swoimi doświadczeniami, radościami i smutkami
Konwalia91
Posty: 8
Rejestracja: 29 lip 2010, o 21:37

Trudny wybór - weterynaria czy psychologia?

Post autor: Konwalia91 »

Pomóżcie. Nigdy nie myślałam że stanę przed takim wyborem. Moim marzeniem jest medycyna. Nie udało się, w tym roku się nie dostałam. Chcę próbować za rok. Ale przez ten rok też chcę studiować a nie lenić się w domu. Problem polega na tym, że nie wiem co wybrać. Dostałam się na weterynarię na SGGW i psychologię na UW - dwa oblegane kierunki. Oba mnie pasjonują ale dwóch nie pociągnę chcąc poprawiać maturę. Co radzicie? Na co się zdecydować? Każdy się w jakimś stopniu wiąże z medycyną, każdy jest ciekawy. Tylko na który pójść? Zakładam, że za rok maturę poprawię. O ile dam radę się przygotować. Ale co teraz? Wiem, jestem niezdecydowana, nie wiem co chcę robić - tak pomyślicie. A ja wiem, tylko się nie udało. A teraz mam dylemat. Pomóżcie, opiszcie mi oba kierunki studiów, doradźcie.
Michał vet
Posty: 94
Rejestracja: 20 wrz 2008, o 13:24

Re: Trudny wybór - weterynaria czy psychologia?

Post autor: Michał vet »

Jeśli miałabyś studiować weterynarię do końca to zdecydowanie lepszy wybór niż psychologia. Lepsze perspektywy pracy, zdecydowanie lepsze zarobki, większe możliwości i jak mi się wydaje prestiż.

Natomiast jeśli chcesz poprawiać maturę to rzeczywiście trudny wybór. Jeśli pójdziesz na weterynarię to na pewno rzeczy których nauczysz się w ciągu roku przydadzą Ci się na medycynie. Będzie Ci dużo łatwiej bo wiele rzeczy pokrywa się niemal całkowicie. Ale z drugiej strony będzie Ci ciężko znaleźć czas na naukę do poprawy matury. Jak zajmiesz się nauką do poprawy matury to duże prawdopodobieństwo że zawalisz studia i odwrotnie jak zajmiesz się studiami to nie poprawisz matury. Jak pójdziesz na psychologię to będzie Ci dużo łatwiej uczyć się do poprawy, ponieważ te studia są niewspółmiernie łatwiejsze, ale raczej rzeczy których się tam nauczysz tak bardzo na medycynie się nie przydadzą.

Ja na twoim miejscu wybrałbym psychologie. Jeśli twoim marzeniem jest medycyna to nie idź w półśrodki bo zostaniesz nieszczęśliwym weterynarzem. Tylko poprawiaj maturę i temu się poświęć a studia na psychologii potraktuj jako zabawę i realizację zainteresowań
Awatar użytkownika
Gekon
Posty: 563
Rejestracja: 27 maja 2008, o 15:18

Re: Trudny wybór - weterynaria czy psychologia?

Post autor: Gekon »

Hmm,zastanawiam się ,co masz na myśli mówiąc prestiż? Tytuł lek. przed nazwiskiem?
Michał vet
Posty: 94
Rejestracja: 20 wrz 2008, o 13:24

Re: Trudny wybór - weterynaria czy psychologia?

Post autor: Michał vet »

Tytuł lek. też. Bo jednak wszystkie kierunki które zapewniają ten tytuł są oblegane, trudne, gruntowne nie da się ich zrobić zaocznie czy w jakiś inny śmieszny sposób, a edukacja trwa chyba najdłużej szczególnie jak ktoś chce być praktykującym lekarzem. Czego nie można powiedzieć o psychologii gdzie kierunek jest oferowany przez prawie każdą uczelnie w tym przez 100 wyższych prywatnych uczelni czegoś tam . Możesz być żulem z ulicy zapłacić, przyjechać 5 razy na zjazd i zostać psychologiem. Zresztą praca 90% absolwentów tego kierunku w sieciach Tesco, Biedronka itp. zbytnio prestiżowa nie jest.

Wiadomo że dla ludzi którzy nie mają zwierząt, nie są związani z weterynarią to taki weterynarz jest uznawany za jakiegoś wsioka który grzebie krową w d. Sytuacja jest inna gdy ktoś jest rolnikiem i hoduje zwierzęta, wtedy praca weterynarza i podejmowane przez niego decyzje są dla takiego człowieka sprawą niemal życia i śmierci. I w takiej sytuacji jest to osoba która ma bardzo duży szacunek. Po prostu często od takich decyzji zależy bezpośrednio czy ten człowiek będzie miał za co żyć. Tak samo zresztą jest jak ktoś przychodzi z ciężko chorym psem. Trudno nie darzyć szacunkiem osoby która jest w stanie wyleczyć, pomoc, zmniejszyć cierpienie zwierzęciu które kochamy"
Awatar użytkownika
Tahtimittari
Posty: 1061
Rejestracja: 8 paź 2008, o 13:57

Re: Trudny wybór - weterynaria czy psychologia?

Post autor: Tahtimittari »

Weterynaria na przeczekanie wg mnie nie jest dobrym pomysłem, bo poza tym, co Michał vet napisał że, roboty mało nie jest i z nauką do matury może być różnie, to jeszcze powiem tyle - na odpady z medycyny się dobrze nie patrzy ) takie nieszczęśliwe istoty bojaccębyćdohtóremileczycludzi naprawdę nie są mile widziane. Zwłaszcza jak zaczniesz w towarzystwie mówić, że odchodzisz po roku na lek. Teksty typu tacy jak ty zajęli moje miejsce rok temu". Chyba to niezbyt przyjemnie gt
Nie wiem jak jest na psychologii, ale uważam, że rok tam może dać ci coś w pracy lekarza, może się nauczysz czegoś przydatnego. Weta pomoże na pewno w zrozumieniu tego, co będzie na 1 roku lek i wtedy będzie się łatwiej uczyć, ale po co 2 raz wałkować to samo ? I tak to przyswoisz i tak kiedyś.
Awatar użytkownika
Gekon
Posty: 563
Rejestracja: 27 maja 2008, o 15:18

Re: Trudny wybór - weterynaria czy psychologia?

Post autor: Gekon »

Micha&#x142 vet pisze:Tytuł lek. też.
1.Podaj mi listę tych 100 prywatnych uczelni na których możesz zrobić psychologię.2. Zaocznej psychologii nie widziałem [?] 3. Znam kilku absolwentów psychologii,żaden nie pracuje w markecie,wręcz przeciwnie ,dobrze zarabiają. 4.Ciotka pracuje w urzędzie pracy gdzie jest masa zgłoszeń bezrobotnych lekarzy wet. [masz swój prestiż]-dwóch lekarzy w mieście wystarczy 5. Ostatnio miałem styczność z lekarzem wet. który bał się podejść do mojego psa bo go ugryzie gdy ten miał przecięty język i darł na mnie japę ,że go wezwałem (miłość do zwierząt).6. miałem styczność ze studentem wety w jednym z miast, i to co się dzieje na tych studiach to jedne wielkie . chlańsko, więc nie uogólniaj jak to Wy macie och,ach bo facet kombinował i zaliczał wszystko bez problemu przez 2 lata (może to poziom czelni [?]
Biochejter
Posty: 1396
Rejestracja: 5 lip 2007, o 06:50

Re: Trudny wybór - weterynaria czy psychologia?

Post autor: Biochejter »

Micha&#x142 vet pisze:Trudno nie darzyć szacunkiem osoby która jest w stanie wyleczyć, pomoc, zmniejszyć cierpienie zwierzęciu które kochamy"
Trudno też nei darzyć szacunkiem ludzi którzy w psychiatrykach/szpitalach,itp pomagają wyjść na prostą bliskim z zaburzeniami psycho ) Zdecydowanie większy prestiż społeczny ma psychoterapeuta/psychoanalityk vs. weterynarz, nie oszukujmy się nawet.
Gekon pisze:miałem styczność ze studentem wety w jednym z miast, i to co się dzieje na tych studiach to jedne wielkie . chlańsko, więc nie uogólniaj jak to Wy macie och,ach bo facet kombinował i zaliczał wszystko bez problemu przez 2 lata (może to poziom czelni [?]
Akademia Relaksu Lublyn pewnie jak wszędzie da się kombinować żeby przejść studia mało co z nich wynosząc, tutaj nie ma co się bronić ]

Do tematu: Konwalia91 na psychologii nie masz parcia materiału zbytnio, więcej czasu na naukę do poprawki matury wyłuskasz na psychologii niż na weterynarii. Ani jeden ani drugi kierunek sam w sobie nie przyda Ci się do poprawy za bardzo.
armistice
Posty: 309
Rejestracja: 10 lut 2009, o 10:36

Re: Trudny wybór - weterynaria czy psychologia?

Post autor: armistice »

Biochemister pisze:decydowanie większy prestiż społeczny ma psychoterapeuta/psychoanalityk vs. weterynarz, nie oszukujmy się nawet.
Nie powiedziałbym, moze kiedys tak było lecz teraz slowa psychoterapeuta/psychoanalityk są oszpecone przez mnóstwo błaznów ktorzy wymyslaja i stosuja jakie pseudo-terapie. Oczywiscie ludzie tego nie wiedzą, lecz w gronie osób wiedzących o tych blaznach- napewno nie mają zaufania. Nie da sie tego raczej zatrzymać i ja bym takiemu delikwentowi nie mógł ufac

Jednak weterynarz to czlowiek do ktorego idziecie ze swoim zwierzeciem aby go wyleczyl, wrecz oddajecie go w jego rece. Raczej wsrod weterynarzy nie ma takich blaznów ktorzy leczą pseudo-terapiami.

A co do wyboru, to mysle ze jezeli wybierzesz jeden z tych kierunkow to mozesz sie za rok niezle rozczarować .
Biochejter
Posty: 1396
Rejestracja: 5 lip 2007, o 06:50

Re: Trudny wybór - weterynaria czy psychologia?

Post autor: Biochejter »

Masz sporo racji Armistice, bo takie pseudoterapie źle wpływają na wizerunek zawodu, ale nie zmniejszają zapotrzebowania na danych speców przecież, mówimy o zawodach społecznie użytecznych.

Tak samo, tylko w mniejszym zakresie, było ze sprzątaczką w sandomierzu leczącą zęby czy liczni ukraińcy (dyplomu nie zobaczysz) leczący w domach czy garażach (np. w moim miasteczku i okolicach od lat)

Natomiast mówiąc o prestiżu społecznym, miałem na myśli opinię społeczną ogólnie (wiadomo że w grupach zawodowych będzie to różnie wypadało). Lekarz, psycholog, prawnik na czubku poszanowania w społeczeństwie to norma, słusznie czy nie
Awatar użytkownika
Tahtimittari
Posty: 1061
Rejestracja: 8 paź 2008, o 13:57

Re: Trudny wybór - weterynaria czy psychologia?

Post autor: Tahtimittari »

armistice pisze:Raczej wsrod weterynarzy nie ma takich blaznów ktorzy leczą pseudo-terapiami.
tutaj przychodzi mi na myśl taka sytuacja jakiś czas temu przyszedł do pewnej wet gość z psem ze zdiagnozowaną padaczką, z tym, że problem był jakiś zupełnie inny, jej nie dotyczący. Wet popatrzyła na info o pacjencie (to się u nas na klinikach działo, wszystkie dane w kompie) i uznała, że padaczka spowodowana zaleganiem mas kałowych w jelitach i dostawiła leki. Ile było szumu o to
Tak więc są błazny, są ) i to nie w małej ilości.
Ale takowi są wszędzie, czy to wśród psychologów, czy też doktórów i wetów.
A prestiż prestiżem - cóż wszystko zależy od kręgów, w których się obracamy. Dla niektórych ktoś po psychologii będzie się nadawał tylko do wykładania towaru w Tesco, a dla innych wet grzebie krowom w tyłkach. Tyle mojego. Prestiż, czy tam raczej złudny prestiż w wyborze studiów na rok i tak nic nie znaczy.
Z resztą jak ktoś przyjdzie na wet dla prestiżu, to powodzenia, może się pakowac i spadać od razu bo prestiż za takie osoby egzaminów nie zda(w przeciwieństwie do jezusa )
Awatar użytkownika
pyati
Posty: 460
Rejestracja: 3 wrz 2009, o 17:17

Re: Trudny wybór - weterynaria czy psychologia?

Post autor: pyati »

Gekon pisze: 1.Podaj mi listę tych 100 prywatnych uczelni na których możesz zrobić psychologię.2.

Może 100 nie, ale jest kilka, swps, jakaś w nowym sączu, u mnie w mieście też jest.


Zaocznej psychologii nie widziałem [?]
SWPS
3. Znam kilku absolwentów psychologii,żaden nie pracuje w markecie,wręcz przeciwnie ,dobrze zarabiają. 4.Ciotka pracuje w urzędzie pracy gdzie jest masa zgłoszeń bezrobotnych lekarzy wet. [masz swój prestiż]-dwóch lekarzy w mieście wystarczy 5. Ostatnio miałem styczność z lekarzem wet. który bał się podejść do mojego psa bo go ugryzie gdy ten miał przecięty język i darł na mnie japę ,że go wezwałem (miłość do zwierząt).6. miałem styczność ze studentem wety w jednym z miast, i to co się dzieje na tych studiach to jedne wielkie . chlańsko, więc nie uogólniaj jak to Wy macie och,ach bo facet kombinował i zaliczał wszystko bez problemu przez 2 lata (może to poziom czelni [?]

Ja za to znam bardzo dużo ludzi, którzy idą na psychologię jako na kierunek zapchaj dziurę, jak ktoś nie ma pomysłu na siebie idzie na psychologię lub resocjalizacje, przynajmniej w moim otoczeniu. Sama znam chłopaka, który pracuje za 1500.
Michał vet
Posty: 94
Rejestracja: 20 wrz 2008, o 13:24

Re: Trudny wybór - weterynaria czy psychologia?

Post autor: Michał vet »

Gekon pisze:1.Podaj mi listę tych 100 prywatnych uczelni na których możesz zrobić psychologię.
Listy 100 Ci nie podam ale stwierdzając, że takich uczelni jest w ch. myślę że przesadą nie będzie szczególnie porównując do 4 uczelni oferujących weterynarię.
Gekon pisze:3. Znam kilku absolwentów psychologii,żaden nie pracuje w markecie,wręcz przeciwnie ,dobrze zarabiają.
To ja mam trochę mniej rozgarniętych znajomych bo aż tak świetnie sobie nie radzą. Może z marketem to była przesada ale o dobrych zarobkach i pracy to raczej można pomarzyć przy tylu absolwentach, na chyba że masz plecy
Gekon pisze:4.Ciotka pracuje w urzędzie pracy gdzie jest masa zgłoszeń bezrobotnych lekarzy wet.
To niech porówna do psychologów. Nie uwierzę że jest większe bezrobocie w weterynarii niż w psychologii . Powiem więcej nie ma kto pracować w inspektoratach weterynaryjnych a to o czymś świadczy. Po drugie ty opisujesz jakieś straszne zadupie jak mówisz że dwóch lekarzy wystarczy na miasto. Powiem wprost w takiej mieścinie to psycholog by z głodu umarł.
Gekon pisze:5. Ostatnio miałem styczność z lekarzem wet. który bał się podejść do mojego psa bo go ugryzie gdy ten miał przecięty język i darł na mnie japę ,że go wezwałem (miłość do zwierząt
Powiem wprost jakbyś mnie wezwał też bym darł na ciebie jape jak to napisałeś. Nawet nie wiesz jakim się okazałeś za przeproszeniem idiotą wzywając do takiego przypadku weterynarza. Co myślałeś że weterynarz podejdzie wsadzi rękę do paszczy psa i zszyje język, może mu palce są jeszcze do czegoś potrzebne. Na przyszłość to wiedz że taki przypadek leczy się w lecznicy a nie u kogoś w domu, bo niestety psa do tego trzeba właściwie uśpić a tego w warunkach domowych bezpiecznie nie da się zrobić. Jak będziesz następnym razem wzywał weterynarza to pomyśl trochę.
Gekon pisze:6. miałem styczność ze studentem wety w jednym z miast, i to co się dzieje na tych studiach to jedne wielkie . chlańsko, więc nie uogólniaj jak to Wy macie och,ach bo facet kombinował i zaliczał wszystko bez problemu przez 2 lata
Dobra tego to za bardzo nie komentuje, przeciętna osoba wie jak jest na weterynarii a z jakiegoś powodu ta opinia powstała. Wiesz ja mam kolegów którzy mówią że do egzaminu z farmakologii uczyli się 2 dni a przez większość czasu chlali. Powiem wprost fikcja, chce się pokazać jaki ja jestem zdolny i nic się nie uczę a zaliczam. A po drugie co ci kolega miał powiedzieć że siedzi nad książeczkami przez 8 h później mówi paciorek i idzie spać. Fajnej jest powiedzieć że co 2 dzień chodzi się do klubu, pije itp. a w rzeczywistości raz na miesiąc. Uwierz mi że nikt nie chce wśród kolegów wyglądać jak frajer który 80% czasu poświęca na naukę taka jest prawda.
Awatar użytkownika
Gekon
Posty: 563
Rejestracja: 27 maja 2008, o 15:18

Re: Trudny wybór - weterynaria czy psychologia?

Post autor: Gekon »

Co do psychologów to właśnie w tej mieścinie małej lepiej im się wiedzie niż wetom Osobiście znam przypadki z samego Lublina gdzie ludzie nie mogą znaleźć roboty po wecie (małe miasto[?]), nie wiem,może dlatego ,że w tym mieście jest ten kierunek. Na wschodzie w ogóle nie jest różowo jeśli chodzi o pracę dla weta. Z tym się zgodzę,że wet ma większe pole manewru niż psycholog b
Pyati co do Twojego linku to psychologia ta nie jest zaoczna tylko wieczorowa (płacisz kasę i studiujesz) podobnie jak na wecie,razem bądź oddzielnie z dziennymi.Więc szukaj dalej. Psychologii zaocznej NIE MA!.
Co do psa przypadek trochę był inny, nie chodziło tu o zszycie języka-lecz to nie zmienia faktu ,że lekarz wykazał się konkretnym debilizmem i brakiem kultury.
Hmm.raz na miesiąc do klubu [?], nie rozśmieszaj mnie. Jak z kimś mieszkasz przez dłgi okres czasu to wiesz ile kto się uczy, jak się uczy i ile imprezuje.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 10 gości