Łacina na anatomii
Łacina na anatomii
Mam takie pytanie dotyczące łaciny na anatomii. Miałam łacinę w LO i zastanawia mnie jedna rzecz - czy studenci ucząc się nazw łacińskich danych struktur uczą się ich na oślep czy zaczynają od tego jak odmienia się dany przymiotnik. Bo wydaje mi się że zapamiętanie samego przymiotnika nie jest tak trudne jak właśnie zapamiętanie jak wygląda końcówka przymiotnika tym bardziej gdy później pojawiają się też przy innych nazwach.
Mam nadzieje że jasno przedstawiłam swoje pytanie i ktoś zaspokoi moją ciekawość
Mam nadzieje że jasno przedstawiłam swoje pytanie i ktoś zaspokoi moją ciekawość
Re: Łacina na anatomii
Nazwy łacińskie tylko na początku stanowią problem. Później, kiedy pewien zasób słownictwa będziesz miał, wchodzą do głowy tak samo jak i polskie. Co do uczenia się samej gramatyki. Nic z tego teraz praktycznie nie pamiętam i osobiście nie sądzę bym kiedykolwiek wiedzę zdobytą na zajęciach z łaciny musiał wykorzystać na anatomii. Przydatna może być umiejętność utworzenia Genitivusa, ale to także stanie się intuicyjne. Nikt pisząc szpilki nie będzie się zastanawiał, która deklinacja będzie mu potrzebna, bo przymiotnik można często napisać skrótem, więc problemu z doborem końcówki nie ma
Re: Łacina na anatomii
Wystarczy tylko Nom i Gen z deklinacji.
Re: Łacina na anatomii
Aha, czyli jak miałam łacinę w LO, to praktycznie gramatyka na anatomii się nie przydaje, oprócz deklinacji, z których potem się nabiera wprawy. Żadnych zdań nie trzeba budować, tylko raczej wkuwanie słówek?
Re: Łacina na anatomii
Odmiana sporadycznie się przydaje np. w łodzi potrafią spytać o łacińskie miana np. głów mięśnia trójgłowego ramienia. No i trzeba napisać po łacińsku głowa długa mięśnia trójgłowego ramienia a więc odmiana w Gen się przydaje.
Re: Łacina na anatomii
caput longum musculi tricipitis brachii panie profesorze!Grzybu123 pisze:Odmiana sporadycznie się przydaje np. w łodzi potrafią spytać o łacińskie miana np. głów mięśnia trójgłowego ramienia. No i trzeba napisać po łacińsku głowa długa mięśnia trójgłowego ramienia a więc odmiana w Gen się przydaje.
A odmiana wg mnie często się przydaje, ale niewiele więcej. No może jeszcze stopniowanie przymiotników - latissimus, longissimus.
Re: Łacina na anatomii
To także są części nazw własnych struktur anatomicznym więc gramatyka tu wciąż niepotrzebnapozytywny pisze:No może jeszcze stopniowanie przymiotników - latissimus, longissimus.
Jeśli ktoś miał łacinę w LO i ma możliwość się zwolnić, to niech to jak najszybciej zrobi. Jeśli nie, to będziecie zmuszeni jakoś przetrwać te zajęcia
- Medycyna Lwów
- Posty: 5874
- Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23
Re: Łacina na anatomii
odmiana i cala gramatyka się nie przydaje obecnie, Gen. i pl. tworzy się intuicyjnie w większości przypadków nie odróżniając czy to I czy V deklinacja. Potem się jeszcze Gen. przydaje na farmakologii do pisania recept, ale są jeszcze prostsze niż w anatomii zwroty. Gramatyka się przydawał wtedy, gdy rozpoznania i epikryzy pisało się po łacinie, czego się na szczęście już nie robi. łacina została jeszcze w patomorfologii, ale powoli wypierana jest przez angielski.
Re: Łacina na anatomii
I wszyscy się z tego cieszymy Chociaż jeszcze w niektórych szpitalach jadą w kartach po łacinie.Gramatyka się przydawał wtedy, gdy rozpoznania i epikryzy pisało się po łacinie, czego się na szczęście już nie robi. łacina została jeszcze w patomorfologii, ale powoli wypierana jest przez angielski.
Ja sam osobiście NIC nie pamiętam z zajęć z łaciny, oprócz bardzo miłej Pani mgr na zajęciach, które kończyły się późno wieczorem w ciężką zimę, w sumie miło wspominam, ale żeby to jeszcze był przedmiot przydatny.
- Padre Morf
- Posty: 4407
- Rejestracja: 26 gru 2007, o 04:03
Re: Łacina na anatomii
łacina została jeszcze w patomorfologii, ale powoli wypierana jest przez angielski.
Owszem
Sami dostajemy rozpoznania pisane po angielsku/łacinie z takimi błędami, że trzeba dzwonić i pytać co autor miał na myśli.
FaktChociaż jeszcze w niektórych szpitalach jadą w kartach po łacinie.
Swoją drogą do tego znajomość gramatyki też nie była potrzebna - po prostu trzeba było się nauczyć na pamięć określonej ilości rozpoznań albo mieć stosowną ściągawkę i już. To o wiele bezpieczniejsze niż tworzenie własnej fleksji.
- Tahtimittari
- Posty: 1061
- Rejestracja: 8 paź 2008, o 13:57
Re: Łacina na anatomii
Mi anatomii się łatwiej po jakimś czasie po łacinie zaczęło uczyć niż po polsku, te wszystkie nazwy są jakieś takie lepsze do zapamiętania. Np jak jest vena saphena lateralis, medialis, arteria saphena i nervus saphenus,a po polsku to kurde każde się zwie inaczej, utrudniają (u ludzia też takie są?)
- Medycyna Lwów
- Posty: 5874
- Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23
Re: Łacina na anatomii
u ludzi v.saphena magna i parva jest o ile jeszcze dobrze pamiętam, tętnicy takiej nie ma, nerw chyba jest jakiś mało znaczący, czuciowy bodajże. Mniejsza z tym - anatomii się łatwiej uczy po łacinie, bo te nazwy są zazwyczaj dość proste, trochę gorsze są na patomorfologii, choć tu też wielokrotnie (zwł. przy różnych mixach nowotworowych) łatwiej coś powiedzieć po łacinie. Ale co innego pojedyncze słowa a co innego pisanie całych zdań, dobrze że to znieśli, bo tylko był bałagan i dezinformacja.
Re: Łacina na anatomii
pytać co autor miał na myśli.
pamiętam, jak na zajęciach z ortopedii jeden z lekarzy powiedział: tylko ja wiem, co jest w rozpoznaniu u Pana N, bo ja je pisałem sam
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
- 1 Odpowiedzi
- 7983 Odsłony
-
Ostatni post autor: Lovenda
27 sie 2014, o 12:06
-
- 1 Odpowiedzi
- 1710 Odsłony
-
Ostatni post autor: TanksAreAwesome
17 wrz 2022, o 15:19
-
- 9 Odpowiedzi
- 17077 Odsłony
-
Ostatni post autor: Anthrax
18 wrz 2016, o 12:04
-
- 0 Odpowiedzi
- 8100 Odsłony
-
Ostatni post autor: Urtxintxa
8 sty 2015, o 18:05
-
- 11 Odpowiedzi
- 5025 Odsłony
-
Ostatni post autor: Matjozi
30 cze 2014, o 20:13
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 70 gości