Projekt zmian w kształceniu lekarzy

[Padre Morf]

Ministerstwo przygotowało projekt zmian w ustawie o zawodzie lekarza i lekarza dentysty.

W skrócie:
-likwidacja stażu podyplomowego i wprowadzenie dwusemestralnej praktyki na ostatnim roku studiów. Program praktyki i wszelkie inne rzeczy z nią związane określi minister w odpowiednich przepisach,
-likwidacja LEPu/LDEPu. Do uzyskania PWZ trzeba będzie złożyć odpowiednie dokumenty, a Okręgowa Izba Lekarska przyzna (lub nie) PWZ po miesiącu od złożenia wniosku,
-wprowadzenie modułowego modelu specjalizacji. Specjalizacja będzie się składac z modułu podstawowego i specjalistycznego,
-w rekrutacji na specjalizację będzie brana pod uwage średnia ocen, dorobek zawodowy i naukowy.
Jeżeli kilku chętnych będzie miało takie same wyniki zadecyduje punktowa ocena predyspozycji i motywacji kandydatów.

To póki co tylko projekt, może nie przejść procesu legislacji.

[Medycyna Lwów]

pomysł zniesienia stażu i modułowe specjalizacje (zwłaszcza to drugie) mi się podoba, reszta już nie. Owszem powinno się zmienić, że o specjalizacji decyduje wynik LEPu, ale już lepszy sam LEP niż sama średnia ocen, co wiadomo, że co uczelnia to z tymi ocenami i egzaminami jest bardzo różnie.

[Padre Morf]

Modułowe specjalizacje wiążą się z tym, że po module podstawowym będzie egzamin na kształt PESu co nie wszystkim się podoba.

LEP można zawsze zostawić jako egzamin decydujący o dostaniu się na specjalizację. Jednocześnie nie miałby on wpływu na uzyskanie PWZ.

[Medycyna Lwów]

a ja bym do specjalizacji oprócz LEPu dodawał średnią ocen i punkty za rozmowę i dorobek naukowy ew. (powiedzmy max 20) - coś na ten kształt ile się nie mylę było na samym początku wprowadzenia LEPu i wtedy zamiast 1 czynnika robią się 3 z których i tak LEP pktowo pozostaje najważniejszy.

Co do specjalizacji to niech będą moduły i egzaminy po nich, ale żeby kończąc np. 3 letni moduł z chorób wewnętrznych miało się po tym chociaż tytuł lekarza ch. wew. a nie żeby była to tylko przepustka np. do kształcenia się dalej w kardiologii.

[Khayman00]

Jeśli nawet te rewolucje wejdą w życie, przypuśćmy za rok czy dwa, to kogo to obejmie? Jestem teraz na 3 roku, od października, więc mnie to już obejmie czy nie?

[Iskra14]

W końcu będzie liczył się człowiek a nie cyferki=wynik egzaminu

System podobny do USA: liczy się średnia, publikacje, badania naukowe, zaangażowanie, osobowość. chodź, że całkiem rezygnują z egzaminów to trochę dziwne. Generalnie te pytania z LEPU chyba genialne nie są więc może i dobrze. Ale co ja tam wiem.

Jako kandydatka na lek/lek-dent jestem mile zaskoczona, że w końcu coś zmieniają i myślę, że na lepsze bo taka metoda rekrutacji skłoni studentów do ciągłego rozwoju i zaangażowania.

[Arnold]

Staż z tego co czytałem nie będzie obowiązywać tych od przyszłego naboru. Wiadomo Ci co będą pracować w kołach naukowych będą mieć obecnie z tego większy pożytek, ale po wejściu tej ustawy wszyscy będą chcieli iść do koła naukowego, choćby Historii medycyny .

[Medycyna Lwów]

nie wystarczy być w kole, trzeba coś opublikować, wziąć udział w jakimś grancie, konferencji - na co wiele osób nie ma szans. Stażu ma nie być od 2017 roku. Z tego co wiem OZZL i NIL oraz wielu lekarzy i studentów zgłosiło swoje zastrzeżenia do ustawy do MZ, zwłaszcza do zniesienia LEPu, więc pewnie to nie przejdzie w tej kwestii przynajmniej. Po samej średniej było jeszcze bardziej niesprawiedliwe, bo są różne uczelnie, różne trudności egzaminów itp.

[Padre Morf]

W końcu będzie liczył się człowiek a nie cyferki=wynik egzaminu

Tja. Podziwiam naiwność
Odpowiednie nazwisko = max punktów za predyspozycje i zaangażowanie. W końcu kto ma mieć predyspozycje jeśli nie syn ordynatora/kolegi po fachu etc.

O średniej ocen pisał już Kaamil ]

system podobny do USA: liczy się średnia, publikacje, badania naukowe, zaangażowanie, osobowość. chodź, że całkiem rezygnują z egzaminów to trochę dziwne. Generalnie te pytania z LEPU chyba genialne nie są więc może i dobrze.

W USA wynik egzaminów USMLE jest bardzo istotny - kiepski wynik oznacza zerowe szanse na dostanie się do dobrego programu. Ten wynik decyduje o tym czy zaproszą Cię na interview (gdzie można się wykazać zaangażowaniem i osobowością) czy nie ]

System podobny do amerykańskiego już był - LEP + rozmowa przed komisją. Oczywiście u nas inaczej to wygląda niż w Stanach, bo mentalność zupelnie inna.

[zdzisław]

Co do zmian typu likwidacja stażu wg tego projektu uważam, ze to błąd.
Raz nie ma nawet najmniejszej wizji zmian w minimach programowych, a bez tego cała zmiana ograniczy się do wtłocznenia zajęc z 6 lat w 5. A to wg mnie program studiów wymaga znacznej przebudowy.
Z pkt widzenia studenta staż nie będzie zlikwidowany: osoba taka zamiast stażysta będzie nazywał się dalej student, będzie robił dokladnie to samo, albo miej bo stłoczony w szpitalach klinicznych i nie dostanie za to ani złotówki.

Likwidacja LEPu przedmówcy powiedzieli w Polsce nie da się inaczej. Ledwo znieśli rozmowe kwalifikacyjna a już jest parcie żeby jakąś boczne drzwi dla swoich zrobić.

Specjalizacje modułowe - idea troche przypominajaca stare I i II st specjalizacje. Pytanie jak to będzie wygladało w szczegółach. Może warto sobie przypomnieć dlaczego zlikwidowano dwustopniowe specjalizacje.

[zdrapka]

dopiero raczkuję w medycynie. na temat specjalizacji modułowych sie nie wypowiem, ale średnia ocen jako wyznacznik umiejętności? pozdrawiam serdecznie za tak wspaniały pomysł. szkoda tylko, że uczelnia uczelni nie równa i tam gdzie jedni cieszą się z 50% bo to dla nich 3,0 inni nadal rozpaczają, bo przy zaliczeniu od 70% to wciąż tylko 2,0. może przyziemne ale niech zwlekają jeszcze pare lat i uświadomią mnie pod koniec studiów. będę bardzo szczęśliwa jak dowiem się, że moje wyszarpane 3,5 z egzaminu (bo akurat docent źle spał i biel mojej bluzki raziła go w oczy) zapewni mi bycie nikim w przyszłości

[godziasia]

będę bardzo szczęśliwa jak dowiem się, że moje wyszarpane 3,5 z egzaminu (bo akurat docent źle spał i biel mojej bluzki raziła go w oczy) zapewni mi bycie nikim w przyszłości

może nie bycie nikim, ale bycie nie tym, kim się być zawsze chciało ("zawsze czyt. od jakiegoś tam czasu). Też uważam, że zależne od średniej to jakaś paranoja, na niektórych egzaminach trzeba mieć szczęście i niezależnie od wiedzy jedni dostają 4,5, inni nędzne 3a rozbieżności między uczelniami są przecież duże (zwłaszcza niesprawiedliwe jest to na tych uczelniach, gdzie się ocenia wg krzywej Gaussa).

[Medycyna Lwów]

zgadza się, poza tym są uczelnie gdzie stawia się 6 w skali ocen (np. GUMed) na wielu do ostatecznej średniej liczy się tylko oceny pozytywne, a nie tylko 1 terminy są różnice nie tylko w poziomie i ocenianiu egzaminów, ale i w ich liczbie (są uczelnie gdzie sa egzaminy z jakiś pierdół typu historia medycyny czy etyka, z czego o wysoką ocenę nie trudno).

Wg mnie te parę pkt za średnią do LEPu można by liczyć do wyniku LEPu + pkt za rozmowę (ograniczona ilość), bo sam jeden LEP nie powinien decydować o wszystkim (zwłaszcza jak się słyszy o gigantycznym ściąganiu w niektórych miastach).