A ze skutkiem?tomek_z pisze:Droga Anno W. znaczenie pojęcia teoria została przedyskutowana juz wcześniej.
Wybacz, ale jak widzę lub słyszę tekst to tylko teoria to troszkę mi zaczynają latać plamy przed oczami. To jest tekst jak z ust wyjęty np. kreacjonistom, a nie poważnego rozmówcy. Jeśli jednak wycofujesz się z niego, to zwracam honor.
Ale ja przynajmniej byłam uczona o hipotezach, co więcej - zwracano uwagę na alternatywne hipotezy. Do momentu ugruntowania naszej wiedzy nikt nie wmawia nam pewności. Może trafiłeś na nieodpowiedniego nauczyciela, ale to nie jest niczyja wina.Ja nie kwestionuję teorii ewolucji, tylko w oparciu o antropogenezę, napisałem tylko że w samej antropogenezie jest dużo nieścisłości. A jutro może się okazać że wszystko co uczyliśmy się odnośnie antropogenezy jest nieprawdziwe.
Oczywiście - nasza wiedza okaże się za 10 lat niewystarczająca i zmieni się naz pogląd na pewne sprawy. Jednak mogę postawić bardzo dużo, że ogólna koncepcja TE nie zmieni się.
W dodatku zwracam uwagę, że początek postu Ja uważam że nie można z góry mówić że ktoś jest ograniczony lub nie myśli, jeśli nie wierzy w teorię ewolucji. Po pierwsze trzeba pamiętać że do dziś teoria Darwina, jest tylko teorią. wyraźnie sugeruje, że wypowiadasz się ogólnie o TE.
Jeśli miało chodzić o antropogenezę, to wypadało chybna podarować sobie ten wstęp, bo zupełnie nie dotyczy tematu. Co gorsze - sugeruje, że kwestionujesz TE samą w sobie.
Nie mogę wypowiadać się o Twoich poglądach religijnych, bo Ciebie nie znam. Ta wypowiedź była ogólna. Miała na celu wskazanie, że szacunek dla człowieka a szacunek dla poglądu to dwie różne rzeczy i z jednej druga nie powinna wynikać.Droga Anno W. Ja nie wiem gdzie Ty w mojej wypowiedzi wyczytałaś że ja krytykuję ewolucję dlatego że narusza kwestię religijne . Jestem ateistą i nie dbam o to, czy moje poglądy naruszają kwestię religijne.
Proszę - w książce prof. Darta i Craiga opisują przypadek sfałszowania czaszki ("Na tropach brakującego ogniwa")A to ciekawe, pokaż mi jakieś fałszerstwa lub pomyłki które zostały bezlitośnie ujawnione opinii publicznej, takie rzeczy raczej są zamiatane pod dywan, aby za bardzo nie zaburzać obrazu świata.A co do danych na których oparte są założenia, to dysponujemy nie tylko skamieniałościami. Nawiasem mówiąc, badający sami sieją wątpliwości, bowiem każde znalezisko jest badane wielokrotnie przez niezależne osoby, a ewentualne fałszerstwa i pomyłki są bezlitośnie ujawniane
Polecam kilka linków: eioba.pl/a83844/najwi_ksze_oszustwa_archeologiczne pl.wikipedia.org/wiki/Cz%C5%82owiek_z_Piltdown Zresztą - to właśnie przez fałszerstwo człowieka z Piltdown Dart napotkał poważne trudności w udowodnieniu swojej hipotezy, oraz w przedstawianiu wyników szerszemu gremium.
To tylko kilka przykładów. Jest tego więcej.
Co więcej - moja osobista praca naukowa polega na wyjaśnianiu pewnego niezrozumienia obserwacji i wyciągnięcia pochopnie błednych wniosków. Czyli próbuję wywalczyć zanegowanie pewnej hipotezy mocno ugruntowanej, na rzecz innej, którą uważam za pełniej opisującą rzeczywistość.
Niczego nie zaproponowałam. Stwierdziłam, że nie musimy polegać wyłącznie na skamieniałościach (z czego pochopnie wnioskowałeś, że ja nie wierzę w ich wartość naukową, a tak nie jest. Uważam badania archeologiczne za wartościowe źródło naszej wiedzy o świecie.Jeśli nie będziemy wierzyć skamieniałościom (a sama to zaproponowałaś),
Ale nie musimy wierzyć w skamieniałości. Ewolucję obserwujemy na własne oczy. Widzimy zmienność, widzimy selekcję. Widzimy zmiany cech organizmów.
Wybacz, ale nie rozumiem Twojego toku rozumowania.to nie bardzo możemy analizować te cechy, chyba że za źródło weźmiemy malunki naskalne naszych przodków, ale będzie to dotyczyć tylko niektórych z tych gatunków. Jeśli zaś weźmiemy pod uwagę skamieniałości, to pojawi się tu szereg nieścisłości, jak choćby antropogeneza, lub kwestionowane pochodzenie ssaków od gadów etc.
Oczywiście, pomijając badania archeologiczne nie sposób odtworzyć rzeczywistego drzewa genealogicznego człowieka. Jednak nie wpływa to w żaden sposób na istotę ani wiarygodność badań określających nasze pokrewieństwo z innymi gatunkami.
To zdecyduj o czym mówisz. Teoria ewolucji nie mówi niczego o antropogenezie. Raz piszesz o antropogenezie, raz o ewolucji. TE nie została zakwestionowana w żadnym istotnym źródle. Konkretne hipotezy antropogenezy owszem - i są szeroko dyskutowane. Na temat szczegółów naszego drzewa napisano mnóstwo prac i nie są one szeregiem zgadzających się ze sobą i głaskających się po główkach bzdetów, a poważnie dyskutującymi pracami.Rzeczywiście prawdą jest, że zdania niezgodne, lub choć trochę kwestionujące teorię ewolucji są rzadko publikowane, ale popatrz na to forum, ja tylko powiedziałem że nie można przyjmować teorii ewolucji bezkrytycznie, w cale nie kwestionując jej fundamentalnych założeń i jaka powstała wrzawa Teraz wyobraź sobie czy ktoś, kto będzie chciał badać te zagadnienia, znajdzie na nie finanse, czy ktoś będzie w ogóle chciał to publikować. Poza tym nie ma co ukrywać skazałby się tym samym na banicję naukową. A szkoda, bo jak mówiłem wcześniej każda dyskusja jest potrzebna.
Jednak dyskusja wymaga merytoryczności.
DziękujęPozdrawiam Opole