medycyna - nauczyciele i rodzice nie akceptują mojego wyboru

Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.
Awatar użytkownika
avius
Posty: 20
Rejestracja: 18 paź 2010, o 21:52

medycyna - nauczyciele i rodzice nie akceptują mojego wyboru

Post autor: avius »

Nie bardzo wiedziałem, gdzie umieścić ten wątek.

Mianowicie:
Chcę bardzo dostać się na chemię UJ-otowską, czyli zdawać muszę na rozszerzeniu biologię i chemię. Ostatnio moja dobra znajoma zapytała, dlaczego nie chcę chociaż złożyć papierów na medycynę. Od tamtego czasu zacząłem się zastanawiać, dlaczego właściwie nie?
Moim ( jej) pomysłem podzieliłem się z różnymi ludźmi, jednak żadna opinia nie była pozytywna.
Nauczycielka biologii wprost mnie wyśmiała, po czym dodała, że nawet swojego psa u mnie by nie leczyła. Myślę, że jest to spowodowane tym, że przez 2 lata nie zbyt systematycznie się uczyłem,przez co wyrobiła sobie o mnie opinię ucznia niemądrego", i pewnie tępi mnie również za palenie. Zresztą z lekcji biologii w szkole nie wyniosłem niczego, na lekcji zostaje omówiony temat w tak żmudny i monotonny sposób, że nie sposób nie zasnąć ( jeżeli temat w ogóle zostanie omówiony na lekcji) . Jednak te dwa lata nadrobiłem w wakacje i nie widzę problemu.
Chemia nie stanowi w ogóle problemu.
Moi rodzice też niezbyt przychylnie patrzą na ten pomysł, bo przecież sobie nie poradzę", "Studiujący medycyną NIE palą, nie imprezują, są poukładani i są ogólnie geniuszami Polski . ( tak a propo zastanawiałem się co ma palenie do nauki? )
Jednak tak się zastanawiam, że może by jednak spróbować, żeby później w życiu nie żałować.A nóż-widelec się dostane. Jeżeli mnie wyrzucą -no trudno,próbowałem.
Jestem strasznie poirytowany postawą innych, bo zamiast mnie wspierać wszyscy wyśmiewają mój pomysł.
Dlatego zwracam się do wam o opinię.
Co zrobić? Tak, wiem że decyzję muszę podjąć sam, ale jak na razie jestem zniesmaczony i potrzebuję obiektywnej opinii.
Awatar użytkownika
withi_as
Posty: 465
Rejestracja: 25 sie 2010, o 06:00

Re: medycyna - nauczyciele i rodzice nie akceptują mojego wyboru

Post autor: withi_as »

Olej innych , a najlepiej to pokaż im że dasz radę - )

Myślisz że mnie znajomi z biol-chemów nie wyśmiali, jak im nagle oświadczyłam (a raczej sami się jakoś dowiedzieli) że zdaję biologię? I teraz najlepsze - własnie ich reakcje zmotywowały mnie najbardziej. Mam tak ogromną ochotę dokopać tym wszystkich lekarzom od urodzenia, że aż normalnie uh, energia mnie rozpiera - ) Dla mnie w obecnej sytuacji każdy wynik będzie sukcesem, bo udowodnię przede wszystkim sobie - że potrafię.

Co ma palenie do nauki? Hm, chyba sobie Twoja pani nie zdaje sprawy ilu lekarzy walczy z alkoholizmem . nie mówiac o innych zawodowych płaszczyznach. Problemy, tudzież uzależnienia są wszędzie, a skreślanie kogoś bo pali jest idiotyzmem. Ale swoją drogą moze faktycznie rzucaj po jednym dziennie , bo wiesz - średnio to zdrowe

Cóż mogę dodać? Nie przejmuj się innymi, a ich głupie reakcje niech Cie tylko zmobilizują - D
Awatar użytkownika
avius
Posty: 20
Rejestracja: 18 paź 2010, o 21:52

Re: medycyna - nauczyciele i rodzice nie akceptują mojego wyboru

Post autor: avius »

Dokładnie Cię rozumiem - mam taką ochotę pokazać im, że się wobec mnie pomylili! Pomachać im świadectwem maturalnym przed nosem.
Ale jeżeli się skompromituje? Godność ponad wszystko.

Nie umiem nawet ograniczyć palenia. Tyle stresów w szkole
Awatar użytkownika
withi_as
Posty: 465
Rejestracja: 25 sie 2010, o 06:00

Re: medycyna - nauczyciele i rodzice nie akceptują mojego wyboru

Post autor: withi_as »

Hm, to może rób swoje i się okaże po maturze. Wiesz - ja niby jestem w lepszej sytuacji - obojętnie jaki będe miała wynik, dla mnie on będzie naprawdę ogromnym sukcesem, zaczynając od 60%, a okolice 75% to byłby szczyt marzeń po roku nauki. Oczywiscie jestem pozytywnie nastawiona, i póki co wolę o tym nie myśleć - w końcu matura z bio to loteria.

Ciężka sprawa jak siedzisz w paleniu już długo. Nie wiem, nigdy mnie do tego syfu nie ciągnęło, sam zapach powoduje że mam ochotę zwrócić wszystko co mam w środku, więc nie będe może dyskutować tudzież polecać jakieś specjalne metody, bo najzwyczajniej w świecie nie posiadam na ten temat wiedzy. Wiem tylko że mój dziadek palił 40 lat, aż mu płuco wycięli i od razu przestał, a wujek od 25 pali jedno opakowanie dziennie, a rzuca od poniedziałku xDDDDDDDDD
Awatar użytkownika
Scheherazade
Posty: 386
Rejestracja: 25 kwie 2010, o 22:12

Re: medycyna - nauczyciele i rodzice nie akceptują mojego wyboru

Post autor: Scheherazade »

Wybierz kierunek studiów pod kątem swoich zainteresowań i staraj się dążyc do celu bez względu na to co myślą inni
P.S. są różne metody rozładowywania stresu
Awatar użytkownika
avius
Posty: 20
Rejestracja: 18 paź 2010, o 21:52

Re: medycyna - nauczyciele i rodzice nie akceptują mojego wyboru

Post autor: avius »

Uczę się teraz zawzięcie, ale dokładnie, matura z biologii to loteria.
Dasz radę! Ja także mam sporo do nadrobienia.
"Do odważnych świat należy"
Awatar użytkownika
avius
Posty: 20
Rejestracja: 18 paź 2010, o 21:52

Re: medycyna - nauczyciele i rodzice nie akceptują mojego wyboru

Post autor: avius »

Gabriella pisze:Wybierz kierunek studiów pod kątem swoich zainteresowań i staraj się dążyc do celu bez względu na to co myślą inni
P.S. są różne metody rozładowywania stresu
Biologia może i nie jest jakoś specjalnie faworyzowana prze zemnie, aczkolwiek nie nudzi mnie.
Zainteresowania? Hmm. Jestem człowiekiem bez nich.
Awatar użytkownika
Scheherazade
Posty: 386
Rejestracja: 25 kwie 2010, o 22:12

Re: medycyna - nauczyciele i rodzice nie akceptują mojego wyboru

Post autor: Scheherazade »

więc skąd pomysł na chemię?
Awatar użytkownika
Mihhu
Posty: 1876
Rejestracja: 29 cze 2010, o 20:05

Re: medycyna - nauczyciele i rodzice nie akceptują mojego wyboru

Post autor: Mihhu »

avius pisze: Nauczycielka biologii wprost mnie wyśmiała, po czym dodała, że nawet swojego psa u mnie by nie leczyła.
Jeszcze będzie prosić o zwolnienie lekarskie.
Myślę, że jest to spowodowane tym, że przez 2 lata nie zbyt systematycznie się uczyłem,przez co wyrobiła sobie o mnie opinię ucznia niemądrego", i pewnie tępi mnie również za palenie.
Wszyscy mamy jakieś walety i zady, ale czy to powód, żeby rezygnować ze studiów?
nie sądze. Ja też w LO jechałem na 3 z biol ale jakoś dałem radę się sprężyć przed maturą.
Moi rodzice też niezbyt przychylnie patrzą na ten pomysł, bo przecież sobie nie poradzę", "Studiujący medycyną NIE palą, nie imprezują,
bua ha ha ha
słabe argumenty

1/4 pali, impreza raz w tygodniu przy dobrej organizcji czasu to nie problem. Przynajmniej w październiku. Teraz zaczyna się ostry zapierdziel, więc zobaczymy jak to będzie.
są poukładani i są ogólnie geniuszami Polski"
Zdefiniuj poukładani.?
Czy geniuszami? Raczej powiedziałbym, że normalni ludzie.
Prawda jest taka, że wszyscy od października zaczynają od zera (chyba, że ktoś nie lubi wakacji). Nauka na studiach wygląda całkiem inaczej niż w LO, jak nie spróbujesz to się nie przekonasz
Jestem strasznie poirytowany postawą innych, bo zamiast mnie wspierać wszyscy wyśmiewają mój pomysł.
Masz dodatkowy motywator do nauki.
Idealnie tutaj pasuje cytat z jednego z utworów Paktofoniki:
"Nawet jeśli wszyscy już w ciebie zwątpili, pokaż że się mylili, nie czekaj ani chwili dłużej"
Dlatego zwracam się do wam o opinię.
Co zrobić? Tak, wiem że decyzję muszę podjąć sam, ale jak na razie jestem zniesmaczony i potrzebuję obiektywnej opinii.
Jestem na tak.
konturek

Re: medycyna - nauczyciele i rodzice nie akceptują mojego wyboru

Post autor: konturek »

ja bym nie szedł na te studia tylko po to, żeby komuś coś udowodnić, bo to ty będziesz zapieprzał 6 lat a nie on. co innego, jeżeli tego chcesz, ale sam mówisz, że nie masz zainteresowań i chcesz iść na chemię, więc dlaczego medycyna? nie twierdzę, że każdy kto zaczyna te studia marzył o tym od dziecka i takie tam, ale ja na twoim miejscy bym się zastanowił, czy chcę.
a rodzicom pogratuluj wiary we własne dziecko.
no i jeszcze jedno: jestem wredny, przeklinam, uwielbiam pogo i piję wina za 6 zł, a nie uważam się za gorszego studenta od reszty. ale ja studiuję stomatologię, możliwe, że na lekarskim nie ma takich osób, w co szczerze mówiąc wątpię.
Awatar użytkownika
krisofis
Posty: 184
Rejestracja: 1 lip 2008, o 12:53

Re: medycyna - nauczyciele i rodzice nie akceptują mojego wyboru

Post autor: krisofis »

Wyślij rodziców na wycieczkę pod budynek którejś z uczelni medycznych w godzinach zajęć - choć ja osobiście nigdy nie paliłem, wiele osób na roku pali i nie zauważyłem jakiejkolwiek zależności między papierosami a zdawalnością

Szkoda, że Twoja nauczycielka jest negatywnie nastawiona. Ja dużo zawdzięczam swojej biologiczce, ale tak naprawdę to Ty będziesz się przygotowywał i to się liczy.

Sam przyznajesz, że nie jesteś pewien, czy to właśnie to. Lepiej jednak jest żałować, że się coś zrobiło, niż żałować, że się tego nie zrobiło. Stosunkowo spory odsetek osób odpadających z medycyny to ludzie, którzy w pewnym momencie zdali sobie sprawę, że to ich tak naprawdę nie kręci. I wcale nie jest tak, że zostają tylko ci, którzy bawili się w przychodnię już w przedszkolu i potrafią opisać wszystkie przypadki z ostatniego sezonu Housea ) Powodzenia!
Fasberg
Posty: 815
Rejestracja: 22 mar 2007, o 17:23

Re: medycyna - nauczyciele i rodzice nie akceptują mojego wyboru

Post autor: Fasberg »

avius pisze: Moi rodzice też niezbyt przychylnie patrzą na ten pomysł, bo przecież sobie nie poradzę", "Studiujący medycyną NIE palą, nie imprezują, są poukładani i są ogólnie geniuszami Polski . ( tak a propo zastanawiałem się co ma palenie do nauki? )
Hahaha Dobre

Olej innych. Podoba Ci się medycyna? Spróbuj. Jak coś nie wyjdzie, nie będziesz żałować, że nie spróbowałeś. Jak wyjdzie, pokażesz wszystkim, że potrafisz. Ba, pokażesz sobie, że potrafisz i będziesz miał z tego satysfakcję.
Awatar użytkownika
Tomq
Posty: 738
Rejestracja: 11 maja 2010, o 17:50

Re: medycyna - nauczyciele i rodzice nie akceptują mojego wyboru

Post autor: Tomq »

Mihhu pisze:
są poukładani i są ogólnie geniuszami Polski"
Zdefiniuj poukładani.?
Czy geniuszami? Raczej powiedziałbym, że normalni ludzie.
Prawda jest taka, że wszyscy od października zaczynają od zera (chyba, że ktoś nie lubi wakacji). Nauka na studiach wygląda całkiem inaczej niż w LO, jak nie spróbujesz to się nie przekonasz
Poukładani to różnie. Co do geniuszów - może nie aż tak, ale ja uważam te studia za bardziej wymagające niż inne kierunki. Jak mi ktoś walnie, że na polibudzie ma tyle nauki co my, to jedyne co przychodzi na myśl to gromki śmiech

Co do autora tematu - powtórzę to co reszta - olej innych, postaw sobie cel i do niego dąż. Jeśli to ma być medycyna so be it. Będę kciuki trzymał
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości