Proszę o pomoc- zacząłem i... .

[kermitthefrog]

Witam! Wczoraj kupiłem mikroskop Biolux NV. Mama zamiar zająć się nieco z dziećmi mikroskopowaniem. Wczoraj już pooglądałem sobie trochę preparatów. Ale czytając forum, nasunęły się pytania:

1: Co powinienem kupić, żeby ułatwić sobie jeszcze amatorskie mikroskopowanie (załączone są narzędzia do preparacji, szkiełka, narzędzia preparacyjne)- czy powinienem kupić olejek imersyjny (mikroskop ma filtry kolorowe do światła), inne narzędzia bądź odczynniki

2: Czy jest szansa, że zobaczymy przez ten mikroskop bakterie?

3: Jak zobaczyć roztocza?

I jeszcze istotna rzecz!
Oczekuję prostych rad- od życzliwych osób, które jak ja, kiedyś interesowały się mocno biologią, teraz wzięły do ręki mikroskop i zaczęły podróż. . Np: co można obejrzeć i jest ciekawe, co zrobie z mikroskopem powiększającym 1280 razy, co warto zobaczyć, czego spróbować, innych porad dla początkującego, błędów. Za rady pyszałków, którzy odpowiadają na pytania w stylu: (.)poczytaj na forum. (.) pisałem już o tym. (.) piszesz głupoty- dziękuję. Niech swoje poczucie własnej wartości rozbudowują bez mojego udziału. Ja chcę mieć z tego przyjemność i dać ją dzieciom, a nie brać udział w kompensacji ich braków w samopoczuciu.

[Tahyon]

Z radością bym Ci zatruł życie, pisząc, że takie tematy już się tu pojawiały. Bo się pojawiały, nie okłamujmy się. Tylko Ty szukać nie umiesz. Ale jednak dziś będę udawać, że jestem fajny i nie mam w dupie opinii publicznej.


Mikroskop NV ma maksymalne powiększenie 1280 razy. to w cholerę dużo, bakterie można oglądać bez problemu już przy 1000x ale tak na dobrą sprawę jakość obserwacji będzie marna bo fizyka sama w sobie uniemożliwia uzyskanie ostrych obrazów przy powiększeniu ponad 600x (nie liczę tu TEM i SEM:P). W skrócie oglądać można, dobra podstawa. Jednak bez olejku immersyjnego nawet nie ruszaj najmocniejszego obiektywu bo to bez sensu, nic nie zobaczysz. Tak więc to powinien być Twój pierwszy zakup. Znajomy za moją namową opatentował fajny myk - zamiast olejku immersyjnego żel do USG dostępny w aptece. Możesz spróbować ale nic immersji nie zastąpi.


Jeżeli masz jakąś bazę narzędzi preparacyjnych to świetnie ale lepiej, żeby to nie był plastik. Metal lub szkło - to umożliwi spokojną pracę każdemu amatorowi, z plastikiem nigdy nie wiadomo kiedy spieprzy się preparat. Takie najprostsze badziewia to igła preparacyjna, penseta, żyletka lub inne narzędzie tnące, jakieś małe zlewki (mogą być kieliszki) na odpadki lub robienie roztworów. chociaż ja osobiście wolę normalne probówki.

Co warto oglądać pyłki kwiatów, cienkie preparaty z liści roślin domowych (zima wyklucza wszystkie inne), woda z zanieczyszczonej rzeki lub stawu ale to raczej latem. Sam polecam prosty patent - potrzebujesz słoika, kromki chleba i kilku kropel wody. Otóż zwilżonym chlebem wycierasz odrobinkę kurzu z szafy i ładujesz do słoika - po 2 dniach masz potężną grzybnię i możesz robić świetne preparaty. Z podłożami dla bakterii gorzej.


Co do samych preparatów możesz spróbować barwić materiał. Ja polecam drobnoziarnisty tusz kreślarski. albo inny ale sukcesu nie gwarantuję. Zależnie od potencjału magnetycznego można z tego robić barwienie negatywne (barwienie tła) lub pozytywne powierzchniowe (barwią się np bakterie, konkretnie ich powierzchnia). Jodyna jest mordercza dla większości komórek, ale jeżeli utrwalisz termicznie na szkiełku zawiesinę bakterii, to ten barwnik też się przyda.



Co do filtrów barwnych - tandeta. W praktyce rzadko się przydają. Zbędny dodatek.

[pawelcanon36]

Tahyon co do olejku imersyjnego to się absolutnie nie zgodzę bo jego stosuje się przy obiektywie 100x a Bresser nv ma największy ob.40x