Co trzeba zrobic, zeby uzyskac z biologii 95 % ?

[suddenlypassing]

Jak czytam niektóre posty, że ludzie w 1 lo uczą się już przez wakacje do matury, to myślę sobie, że chyba jest ze mną cos nie tak
Pozdrawiam

Ja też dopiero zaczynam się uczyć i myślę podobnie ! Ale damy radę : D
To z nimi jest coś nie tak, bo szkoda wakacji

[ногомас]

Ludzie biorą korki u wielu korepetytorów, nie wiem zupełnie po co.

Z resztą posta się prawie zgadzam. Mamy osoby, które potrafią wszystko zrozumieć same, wiadomo, że systematyczność najważniejsza, a są osoby które po prostu nie potrafią. Z czego się to bierze? Nie wiem, ale stawiałbym na to, że od dzieciństwa zamiast starać się rozwiązać problem samemu, dostają gotowe odpowiedzi.

Ja tam radzić nikomu nie będę, bo sam zje*ałem maturę z biologii:

Choćby głupi przykład z tegorocznej matury - Dlaczego plemniki nie mają rybosomów, czy coś takiego. Takich zadań na maturze jest najwięcej - odpowiedź na nie wcale nie jest trudna, trzeba tylko odnieść się do funkcji i budowy. A jestem pewna, że każdy egzaminator zaliczy taką odpowiedź, bo wiadomo, że wiesz o co chodzi.

no właśnie takie głupie błędy, chociaż odpowiedź na pytanie znam, ale źle się odniosłem

Ja tam na korkach byłem kilka razy z chemii, bo nie mogłem zrozumieć pewnego działu z rozszerzonej, teraz to wydaje się banalne, ale cóż. Tak czy inaczej samodzielne opracowanie materiału, a raczej PORZĄDNE zrozumienie daje większą satysfakcje.

[silence]

Jedna sesja na studiach jest czasem sto razy gorsza od matury, więc ludzie nie martwcie się tak głowa do góry, będzie dobrze.
Pozdrawiam

Nie zgadzam się z powyższym. Sesje na studiach wymagają konkretnej wiedzy: wiesz 1p, nie wiesz 0p. Na maturze z biologii twój wynik zależy często od interpretacji twoich odpowiedzi przez sprawdzajacego. Nie jesteś jasnowidzem żeby szczelić idealnie w klucz, gdy zad są co roku inne. Moim zdaniem powinni wydać książkę z przykładowymi zadaniami ze wszystkimi możliwymi i akceptowalnymi rozwiązaniami na każde zad. Wtedy wiedzielibyśmy czego unikać. a przy rzuconych przykładach rozwiązań. bez wskazywania popełnianych błędów

To częściowo jest powód napisania mojego postu. Ciekawa jestem czy ktokolwiek potrafi rzeczowo odpowiedzieć na poniższe pytania(bez odpowiedzi typu ćwiczyć, ćwiczyć - to robimy wszyscy):

-Jak rozpoznajecie czy wasza odpowiedź na zadanie w arkuszu maturalnym zostałaby uznana przez egzaminatora, jeżeli nie ma w niej żadnego błędu, jest na temat, ale nie jest wymieniona w kluczu?

-Jak rozpoznajecie czy wymagają od was np. odpowiedzi wymieniającej bardziej szczegółowy czy bardziej ogólny podział dajmy na to tkanek roślinnych, jeśli w poleceniu ani w treści zadania nie ma ani słowa na temat dokładności?

-Jeśli założyć że poprawna i na temat odpowiedź której jednak nie ma w kluczu w dosłownej postaci = błędna, to jak uczycie się do matury nie wiedząc gdzie jest wasz błąd ani czy w ogóle rzeczywiście jest błędem? Kryterium błędu: brak identycznej odpowiedzi w kluczu. Bo tylko to zostanie uznane bez cienia wątpliwości.

Z mojej strony: Biologia - zbiory zadań Witowskiego, vademecum Operonu, podręczniki operonu. Jeśli ktoś uczy się z podobnego zestawu, mógłby podzielić się swoim doświadczeniem, radami, wskazówkami? czym uzupełnić i przede wszystkim jak radzicie sobie z w/w wątpliwościami?

Uwaga na błędy w vademecum Operonu do 2011:(

[Bartek_DST]

silence,

-Jak rozpoznajecie czy wasza odpowiedź na zadanie w arkuszu maturalnym zostałaby uznana przez egzaminatora, jeżeli nie ma w niej żadnego błędu, jest na temat, ale nie jest wymieniona w kluczu?

Nie jest trudno,wystarczy przeczytać tekst,opis w danym zadaniu pomyśleć nad różnymi odpowiedziami i wybrać tą,która najbardziej pasuje do opisu
Tak się właśnie rozwiązuje zadania na maturze inaczej nie licz na punkty

[dermatogen]

Tak się właśnie rozwiązuje zadania na maturze inaczej nie licz na punkty

Powiało grozą Bez przesady, klucz powstaje na bieżąco podczas sprawdzania matur. Odpowiedź musi najczęściej zawierać jakieś kluczowe stwierdzenia, to faktycznie raczej trzeba wyczuć. Ważne jest, aby rzeczywiście odpowiadać na zadawane pytanie (czasowniki operacyjne). Może nie odkryję Ameryki, ale bardzo istotna jest też dobra znajomość tematu (a nie, jak mówią niektórzy, wszystko się da wymyślić") - w tych zadaniach często chodzi o powiązania między różnymi elementami z naszej wiedzy, której w tej sytuacji trzeba być pewnym.

[Mårran]

Jak najbardziej dopasować swoją odpowiedź do klucza? Po napisaniu jej sprawdzić czy:

- jest to dokładnie(!) odpowiedź na pytanie. Gdy w treści każą wypisać cztery znane ci organella komórkowe u eucaryota, to nie licz, że egzaminatora zachwyci opisanie budowy mitochondrium. Nie będzie za to pkt. więcej, a być może nie będzie żadnego.

- uważać na czasowniki operacyjne, jak napisał dermatogen. Wymień =/= opisz, napisz definicję =/= opisz funkcję, zaś opisz funkcję =/= wymień gatunki, u których struktura jest obecna! (częsty błąd)

- uważać na słowa kluczowe zawarte w różnego rodzaju opisach. Jeśli w treści zadania pojawia się np. słowo kooperacja", a pytanie dotyczy tego tematu, to najlepiej tego słowa użyć w odpowiedzi.

- używać języka biologicznego rozsądnie. Lanie wody może kosztować punkty. Tak samo używanie słów o znaczeniu podobnym, ale nie identycznym. Potem płacz, że to przecież prawie to samo! Egzaminatorzy lubią na tym łapać tam, gdzie kilka pojęć trzeba znać i je od siebie odróżniać, np. na genetyce, ekologii czy ewolucjonizmie.

Jeśli po przejrzeniu swoich odpowiedzi na chłodno człowiek zastosowałby powyższe punkty, to wiele tych poprawnych, ale nie z klucza stałaby się po prostu błędne.

[maninblack]

Jak najbardziej dopasować swoją odpowiedź do klucza? Po napisaniu jej sprawdzić czy:

- jest to dokładnie(!) odpowiedź na pytanie. Gdy w treści każą wypisać cztery znane ci organella komórkowe u eucaryota, to nie licz, że egzaminatora zachwyci opisanie budowy mitochondrium. Nie będzie za to pkt. więcej, a być może nie będzie żadnego.

To bardzo ważne, co więcej, jeśli pytają nas np. jaka jest funkcja chloroplastów, a my piszemy, oprócz funkcji, np. miejsce ich występowania i to w dodatku błędnie to niestety punkty lecą, po mimo tego, że funkcja została podana. Najlepiej odpowiadać tylko na pytania, nic ponad, w szczególności jak nie jesteśmy pewni.

[lith]

Były jednak takie zadania na maturach gdzie w poleceniu było np. wymień, a punkty były w kluczu za dokładniejsze objaśnienie. W niektórych miejscach mimo, że pytanie sugeruje bardzo konkretną odpowiedź to punkty są dawane za wszystko co wiesz na temat. W innych odwrotnie, więc jednak trzeba nieco wyczucia przy maturach, bo gdyby dosłownie odpowiadać tylko na to o co pytają to też wynik rewelacyjny nie będzie. Raczej zamiast analizować dokładnie polecenie trzeba się zastanowić o co egzaminator chciał zapytać i jakiej odpowiedzi oczekuje się od przeciętnego maturzysty.

A. i na studiach też trzeba się często w klucz wstrzelić

[Mårran]

A. i na studiach też trzeba się często w klucz wstrzelić

Mikroby 33 Co pytający miał na myśli?!

Być może tak jest, ja nigdy nie widziałam żadnego klucza do biologii, do chemii pokusiłam się o sprawdzenie kilku zadań na tym onetowym Ale to są ogólne zasady i trzeba po prostu stosować je z głową ]

[Karolajn18]

silence, te pytania, które zadałaś to są własnie te rzeczy, które wiedzą tylko egzaminatorzy / Ja, szczerze mówiąc, nie potrafię odpowiedzieć na te pytania! Oceniając swoje rozwiązane arkusze zwykle robię tak, że jeżeli jest odp w całości prawidłowa, a w kluczu jest sformułowane trochę inaczej to daję, że mam dobrze. Jeżeli moja odp różni się jakimś ważnym słowem to daję źle. Mimo, że w kluczu jest dużo podpowiedzi kiedy zaliczać, kiedy nie, to i tak nigdy nic nie wiadomo /
Eeech. dlatego wolałabym testy typowo na wiedzę, no ale cóz.

[makeAchange]

Hmmm, myślę, że z kluczem są i zawsze były problemy. Swoją drogą dużo zależy od sprawdzającego. Moja babka od biologi przyjmuje system, jeżeli ktoś napisał więcej niż ty, nawet jeżeli nie było o to proszone w poleceniu, to dostaje więcej punktów. Tym sposobem trzeba pisać wszystko co się wie. Aczkolwiek tak jak ktoś już wspomniał często można się wyłożyć, chcąc czymś zabłysnąć, a nie będąc do końca pewnym.
Cały czas dyskutowany jest temat zdobycia 90% na maturze, dla mnie w tej chwili wydaje się to szczytem marzeń. Pomimo wielkiego wysiłku na sprawdzianach zyskuje średnio 80-85%, poświęcam bioli mnóstwo czasu, a przykładowo dziewczyna ode mnie z klasy wystarczy, że z dwa razy przeczyta podręcznik i pisze na 95%. Chyba faktycznie bardzo dużo zależy od zdolności. Przecież można się uczyć więcej i intensywniej niż inni, a nie widzieć tego efektów, prawda?

[godziasia]

Boże, jak to czytam to mi słabo.80-85% to są, za przeproszeniem, wyj*bane w kosmos wyniki, zwłaszcza z biologii, która ma ten swój kontrowersyjny klucz, a Wy ciągle mało/słabo, chciałbym więcej". Nie łatwiej w tej sytuacji nadrobić chemią? Czy tam fizyką, co kto tam chce. Dobrze, że nie urodziłam się parę lat później, bo widzę, że na medycynę to idą teraz ludzie-cyborgi, mający 190/200 lub więcej.
Trochę mnie przerażacie:P

[vahti]

Też sie ciesze że sie dostalem ze swoimi 80% z biologii. Nadrobione chemią, której przynajmniej mozna być pewnym.