Ile rocznie powstaje gatunków organizmów żywych?

[trojak]

Witam. chciałbym zadać pytanie, które widnieje w temacie i uzyskać odpowiedź. Tak więc czy ktoś wie ile powstaje nowych gatunków w dzisiejszych czasach gdzie prędkość tego procesu jest wzmożona?

[malwka]

Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Ewolucja/specjacja to procesy niezwykle powolne i jako, że nie mają końca to ciężko uchwycić moment, w którym można powiedzieć: o, to już nowy gatunek"

[AnnaWP]

Poza tym skąd pomysł, że tempo ewolucji jest teraz wzmożone i dlaczego?
Na pewno moment rozdziału jest trudny do uchwycenia, granica między odmianą a gatunkiem jest płynna.

[armistice]

A ja odpowiem na twoje pytanie pełną odpowiedzią Rocznie nowych gatunków organizmów żywych powstaje zero.
Sądze ze taka sama odpowiedz moze pasowac do pytania o okres 100 lat, 1000 lat czy 10^n lat ( o ile to nie jest jakas hodowla sztuczna(dobór sztuczny)

[AnnaWP]

Słucham?
No nie, tu się nie zgodzę. 1000 lat w izolacji i zmiennym środowisku to zupełnie wystarczający czas do rozdzielenia gatunku. Całkowicie naturalnie.

[armistice]

Teoretycznie tak, gdyby wystepowala taka presja srodowiska na izolacje to wiadomo, ze tak i mozna by sobie gdybac godzinami o tym. Praktycznie trudno powiedziec tutaj o powstawaniu gatunku i na takie powierzchowne rozmyslenia przyjmujemy, ze srodowisko jest w miare stabilne (nawet jezeli bylaby jakas presja to ona tez zanika- nie musi trwać przewlekle). O to chodzi, ze ewolucja na przestrzeni 1000 lat (smiesznie malego okresu dla ewolucji) jest raczej spokojna ^^
PS. tutaj tez to zalezy, bo mozemy mowic o ssakach, mozemy mowic o mikroorganizmach szybko dzielacych sie ^^

[AnnaWP]

Zawsze gdzieś istnieją populacje izolowane. Np. na wyspach, ale nie tylko. Istnieje wiele rodzajów izolacji. A co do presji środowiska, to ona nigdy nie zniknie. Pamiętajmy, że pomijając środowisko abiotyczne, gdzie wpływ człowieka mógł przyspieszyć jego zmianę (zmieniamy bieg cieków, warunki hydrologiczne, zanieczyszczamy itd.), to przede wszystkim środowisko biotyczne. I nie mówię tu tylko o zmiennym składzie gatunkowym, ale i o współzmienności innych gatunków.Na pierwszy rzut oka nic się nie dzieje, ale drapieżnik nadal musi stać się lepszym drapieżnikiem. Albo odkryć łatwiejsze źródło pokarmu. Ofiara nadal musi stać się trudniejszą ofiarą. To samo dotyczy patogenów, konkurencji i innych zjawisk.
Ssaki są dość malutką grupą organizmów. Większość gatunków rozmnaża się w skali krótszej niż rok, więc spokojnie należałoby rozszerzyć nasze wyobrażenie gatunku. Słoni za dużo nie ma Znacznie więcej jest protistów, owadów, itd.

[armistice]

Nie jestesmy w stanie ocenic czy/albo ile powstanie gatunków/podgatunków w ciagu 1000 lat albo wogole. Do tej pory- do pory wzmozonego ingerowania czlowieka w otoczenie (mi sie wydaje) ewolucja byla relatywnie stabilna". Jedynie co mozemy to wysnuc teze, ze czlowiek przyczynia sie do zachwiania rownowagi i przyczynia sie to do wzrostu presji ewolucyjnej- ale to jest oczywiste.

Np. na wyspach, ale nie tylko. Istnieje wiele rodzajów izolacji.

Te izolacje o ktorych mowisz juz istnieją, nie sa one świeże, ewolucja juz zrobila wiekszosc swojego zadania a dalszy postep (tak mysle) moze byc o wiele powolniejszy.
Oczywiscie np. owady znajdujace sie w monokulturowych lasach beda tej ewolucji ulegaly niezmiernie szybciej od znajdujacych sie w swoim naturalnym srodowisku
Bardzo trudno pisac na ten temat, bo jest niezmiernie gleboki jak niekonczaca sie studnia. Taka jest ewolucja.

[AnnaWP]

Najszybciej zmieniającym się środowiskiem jest środowisko innych organizmów. Gdyby gatunek miał do dyspozycji dostatek pokarmu, brak wrogów i chorób, powolny rozród, tak, że nie przekroczyłby pojemności środowiska, to do utrzymania się w środowisku wystarczyłoby w zupełności rozmnażanie wegetatywne. A jednak dominuje płciowość. Dlaczego?
Bo w pozornie stałym środowisku toczy się ciągła rywalizacja, a to oznacza, że środowisko jest jednak zmienne i to zmienne w bardzo szybkim tempie.
Dopóki nie uzmysłowiliśmy sobie tego nie potrafiliśmy wyjaśnić np. dominacji płciowości - w końcu środowisko abiotyczne jest zwykle dość stabilne.
Ale zgadzam się, nie da się oszacować tego co do joty. Jednak można spokojnie założyć, że w ciągu roku nie obserwuje się specjacji ani jednego nowego gatunku (bo to zwyczajnie za krótki czas), a w czasie 1000 lat statystycznie jakiś gatunek się pojawi.

[armistice]

Bo w pozornie stałym środowisku toczy się ciągła rywalizacja, a to oznacza, że środowisko jest jednak zmienne i to zmienne w bardzo szybkim tempie.

Do takich rozważan i szacowan tą rywalizacje mozna zaliczyc do stałości. Bardzo szybkie tempo ale w skali ewolucyjnej- czyli niewyobrazalnie wolne w czasie 1000 lat czy w naszej sklali"

[MPrawde]

Liczba gatunków w żadnym razie się nie zwiększa, a wręcz przeciwnie mogą ich znaczne ilości ginąć każdego dnia. Nie ma żadnego procesu specjacji, tak jak nie ma ewolucji.

[AnnaWP]

To nie tak.
Statystycznie liczba gatunków rośnie, aż do momentu jakiegoś wymierania. Później proces rozpoczyna się od nowa. Nasz udział nie jest wyjątkiem w skali globalnej.
MPrawde - czyżby fanatyk religijny?
To chyba nie jest miejsce na szkółkę niedzielną, nie znam rozsądnej osoby, która neguje ewolucję. Proponuję przenieść się na forum poświęcone kreacjonizmowi lub innej głupocie.

[ugaczakamaka]

Na to pytanie nie można odpowiedzieć. Brakuje nam definicji gatunku, która obejmowała by wszystkie żyjątka. W zależności od przyjętej definicji liczba nowych gatunków powstałych w przeciągu np. stu lat znajduje sie w przedziale (0∞).
Na dzień dzisiejszy jedyne, co jesteśmy w stanie określić, to tempo specjacji jakiejś grupy, jeśli przyjmiemy odpowiednie założenia mi.in. definicje gatunku- tempo specjacji, która zaszła, a nie która zajdzie ! Zbyt dużo zmiennych, aby snuć takie domysły.