Wyobrażenia a rzeczywistość

Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.
SilentShout
Posty: 851
Rejestracja: 29 cze 2011, o 19:06

Re: Wyobrażenia a rzeczywistość

Post autor: SilentShout »

aż sobie weszłam na stronkę mojego LO i sprawdziłam kogo tam miałam i tak: sami magistrowie i jeden doktor, ale że tak powiem importowany z zachodu
Awatar użytkownika
Medycyna Lwów
Posty: 5874
Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23

Re: Wyobrażenia a rzeczywistość

Post autor: Medycyna Lwów »

a mi to odpowiadało - takie zwracanie się w liceów (w pewien sposób wynikało to z tradycji przynajmniej u mnie w LO i wyraźnie odróżniało od wcześniejszych etapów edukacji). Podobnie takie formalne zwracanie się do asystentów na studiach, jak i ich do nas na per pan/ pani.
lith
Posty: 3117
Rejestracja: 28 wrz 2009, o 22:49

Re: Wyobrażenia a rzeczywistość

Post autor: lith »

U mnie w LO zwracało się do nauczycieli normalnie pan/pani. Nikt nie rzucał jakimiś wyimaginowanymi tytułami. Przez całą średnią ani razu nie słyszałem, żeby się ktoś do nauczyciela per profesor zwrócił. Ogólnie temat poruszyła tylko wychowawczyni na początku 1 klasy mówiąc, że nie wie jak inni, ale ona sobie nie życzy czegoś takiego i w szkole raczej się tego nie stosuje. Na studiach przez cały rok po tytule zwracałem się tylko chyba do jednej osoby, która wyglądała na taką, która może na to zwracać uwagę. chociaż też się łapałem na tym, że nie zawsze pamiętałem o tym. Najczęściej to obustronne pan/pani, albo asystenci po imieniu do studentów, a studenci na pan/pani.

Ogólnie imo szacunek jak najbardziej był, ale bez niepotrzebnego dystansu i wprowadzania jakiejś oficjalnej atmosfery (a z tym mi się tytułowanie kojarzy)
wodny_konik
Posty: 46
Rejestracja: 2 lip 2011, o 18:36

Re: Wyobrażenia a rzeczywistość

Post autor: wodny_konik »

To ja powiem o tym, co sobie teraz wyobrażam. Wyobrażam sobie, że trafię na jakichś strasznych nerdów, którzy wszystko będą wiedzieli lepiej, będą uczyć się szybciej i w ogóle. Z drugiej strony wyobrażam sobie snobistyczne dzieci bogatych rodziców, dla których liczy się tylko prestiż, iphone itd. Mam nadzieję, że rzeczywistość mnie pozytywnie zaskoczy
lith
Posty: 3117
Rejestracja: 28 wrz 2009, o 22:49

Re: Wyobrażenia a rzeczywistość

Post autor: lith »

Jeżeli będzie Ci przeszkadzało to, że ktoś jest w czymś lepszy to rzeczywiście może być problem To samo z kompleksem on ma ajfona,a ja nie. Bo przy tylu osobach na roku na pewno trafią się i tacy, i tacy
Awatar użytkownika
cicha-woda
Posty: 387
Rejestracja: 11 kwie 2011, o 05:36

Re: Wyobrażenia a rzeczywistość

Post autor: cicha-woda »

Ja jak na razie wyobrażam sobie wszystko w ten sposób [piszę to nie tylko o medycynie jako kierunku, ale też o samym pojęciu studiów]:
- ilość nauki dziesięciokrotnie przekraczająca średnią krajową
- kofeiną przepełnione wieczorki bądź też noce nad książkami
- mało czasu na życie prywatne
- średnio przyjemne załatwianie spraw w dziekanacie [ach, kochani starsi koledzy, którzy wymyślają na poczekaniu różne bajki, żeby mnie nastraszyć ]

Za rok zweryfikuję tego posta. Ewentualnie po semestrze
Awatar użytkownika
AleksandraK
Posty: 123
Rejestracja: 19 lip 2009, o 21:02

Re: Wyobrażenia a rzeczywistość

Post autor: AleksandraK »

[quote="zielona_karotka"]
odnośnie obaw: nikogo nie przerażała wizja przeprowadzki? itp?
mnie bardzo, ale nie było tak źle
quote]
Ja byłam zadowolona: wreszcie koniec sprzątania domu i ogrodu, gotowania i posiłków o określonej porze.
Mimo, że z mieszkaniem wszystko poszło gładk (nawet Net podlączony) to gotowanie bylo ciągiem wpadek z zupą z ogórków konserwowych na czele. Na szczęście byla stołówka i nie umarłam z głodu
Inna sprawa to puste mieszkanie i tęsknota
Awatar użytkownika
julia.....:):)
Posty: 1452
Rejestracja: 24 kwie 2009, o 17:08

Re: Wyobrażenia a rzeczywistość

Post autor: julia.....:):) »

Ja sobie na razie tego wszystkiego nie wyobrażam .Nauki , nieprzespanej nocy.anatomii .Jak gdyby studiowałam i znam tajniki studiowania ale jakieś obawy mam .Zwłaszcza że na te studia tyle czekałam ale małe zwątpienia mam
Awatar użytkownika
zielona_karotka
Posty: 61
Rejestracja: 15 wrz 2010, o 12:21

Re: Wyobrażenia a rzeczywistość

Post autor: zielona_karotka »

To ja powiem o tym, co sobie teraz wyobrażam. Wyobrażam sobie, że trafię na jakichś strasznych nerdów, którzy wszystko będą wiedzieli lepiej, będą uczyć się szybciej i w ogóle. Z drugiej strony wyobrażam sobie snobistyczne dzieci bogatych rodziców, dla których liczy się tylko prestiż, iphone itd. Mam nadzieję, że rzeczywistość mnie pozytywnie zaskoczy

mnie rzeczywistość pozytywnie zaskoczyła
- kofeiną przepełnione wieczorki bądź też noce nad książkami

eee. nie nauczyłam się pić kawy, ani tigera, ani red bulla
Ja byłam zadowolona: wreszcie koniec sprzątania domu i ogrodu, gotowania i posiłków o określonej porze.
Mimo, że z mieszkaniem wszystko poszło gładk (nawet Net podlączony) to gotowanie bylo ciągiem wpadek z zupą z ogórków konserwowych na czele. Na szczęście byla stołówka i nie umarłam z głodu
Inna sprawa to puste mieszkanie i tęsknota

z głodu też nie umarłam, ale głównie dzięki mrożonkom z domu ale puste mieszkanie mnie dobijało
a jeśli chodzi o porządek. w mieszkaniu miałam większy porządek w rzeczach niż u siebie w domu w swoim pokoju
geronimo22
Posty: 144
Rejestracja: 20 lip 2010, o 10:55

Re: Wyobrażenia a rzeczywistość

Post autor: geronimo22 »

[quote="cicha-woda"]
- średnio przyjemne załatwianie spraw w dziekanacie [ach, kochani starsi koledzy, którzy wymyślają na poczekaniu różne bajki, żeby mnie nastraszyć ]

/quote]

a to akurat jest, nie wiedzieć czemu, syndrom na wszystkich polskich uczelniach. W sumie to lekko mnie to dziwi, bo od kilkudziesięciu lat te same obyczaje panują, dzisiejsi dziekani i profesorowie tego samego zaznali będąc studentami, wszyscy jako żarciki opowiadają sobie historyjki jak to kogoś dojechała pani z dziekanatu - a nic się nie zmienia. Przecież władze wydziałów, znając to z autopsji, mogłyby robić porządki ale widać nie chce się. A historie o dziekanatach dalej krążą, widać taka u nas nieprzezwyciężalna kultura i cywilizacja wschodnia P
Awatar użytkownika
cicha-woda
Posty: 387
Rejestracja: 11 kwie 2011, o 05:36

Re: Wyobrażenia a rzeczywistość

Post autor: cicha-woda »

Jak dla mnie to obsługa dziekanatu, choćby składała się z samych miłych osób, to z biegiem czasu musiałaby stać się niemiła, żeby nie obalać stereotypów i obyczajów^^
Awatar użytkownika
Medycyna Lwów
Posty: 5874
Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23

Re: Wyobrażenia a rzeczywistość

Post autor: Medycyna Lwów »

lith pisze:U mnie w LO zwracało się do nauczycieli normalnie pan/pani. Nikt nie rzucał jakimiś wyimaginowanymi tytułami. Przez całą średnią ani razu nie słyszałem, żeby się ktoś do nauczyciela per profesor zwrócił. Ogólnie temat poruszyła tylko wychowawczyni na początku 1 klasy mówiąc, że nie wie jak inni, ale ona sobie nie życzy czegoś takiego i w szkole raczej się tego nie stosuje. Na studiach przez cały rok po tytule zwracałem się tylko chyba do jednej osoby, która wyglądała na taką, która może na to zwracać uwagę. chociaż też się łapałem na tym, że nie zawsze pamiętałem o tym. Najczęściej to obustronne pan/pani, albo asystenci po imieniu do studentów, a studenci na pan/pani.

Ogólnie imo szacunek jak najbardziej był, ale bez niepotrzebnego dystansu i wprowadzania jakiejś oficjalnej atmosfery (a z tym mi się tytułowanie kojarzy)
u mnie w LO było już pierwszego dnia powiedziane, że mamy się tak zwracać i się każdy przyzwyczaił. Na studiach nie wyobrażam sobie teraz zwracać per pani do np. pani docent czy do lekarza z którym mam zajęcia i to jest normalne wg mnie.

A co do wizji litrów wypitej kawy, red-bulli itp., nieprzespanych nocy to przez studia ni wypiłem ani jednej kawy, ani jednego napoju energet. i nie zawaliłem żadnej nocy z powodu nauki, wiec da się spokojnie przeżyć bez tego.
Arnold
Posty: 1093
Rejestracja: 5 lut 2009, o 19:44

Re: Wyobrażenia a rzeczywistość

Post autor: Arnold »

Ja chodziłem regularnie spać o 22 30 lub 22 i jakoś przeżyłem
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 59 gości