Wyobrażenia a rzeczywistość

Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.
Awatar użytkownika
AleksandraK
Posty: 123
Rejestracja: 19 lip 2009, o 21:02

Wyobrażenia a rzeczywistość

Post autor: AleksandraK »

Tak mi się zebrało na wspominki, bom znalazła listę pytań do zadania na zjeździe uczelnianym, tuż przed pierwszym rokiem.

Idąc na umed byłam z jakiegoś powodu przekonana, że wszystkie zajęcia chodzi się w fartuchach. Że nigdy nie będę się uczyć rzeczy nudnych i zbędnych (giń, biofizyko!). W liceum ktoś naopowiadał mi, że na każde zajęcia w prosektorium dostaje się świeże zwłoki do rozłożenia własnoręcznie i święcie w to wierzyłam. Byłam przekonana, że będę uczyć się po nocach i to absolutnie wszystkiego na pamięć.

I na szczęście się nie sprawdziło
A u Was? Jakie wyobrażenia rozminęły się z tym, co zastaliście.
Awatar użytkownika
Medycyna Lwów
Posty: 5874
Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23

Re: Wyobrażenia a rzeczywistość

Post autor: Medycyna Lwów »

W sumie jak szedłem na 1 rok i jak dokładnie n-razy przejrzałem przewodnik dydaktyczny, różne fora uczelni, porozmawiałem ze znajomymi już studiującymi to się w sumie studiów doczekać nie mogłem. Też liczyłem że będzie fascynująca histologia (w liceum interesowała mnie biologia mol., na szczęście mi już przeszło), ale nie na bezmyślne wkuwanie kaskady kaspaz itp. rzeczy, których mglisty ślad mam gdzieś głęboko w głowie. Anatomia mnie nie rozczarowała, bo w sumie problemu ze zwłokami i preparatami nie było - jedynie frustrujące były początkowe niezaliczane zawsze szpilki. Ilości nauki tez bym sobie wcześniej nie wyobraził dopóki się tego nie trzeba było nauczyć.
wyobrażenia ma sie przed każdym nowym rokiem, ale czym dalej tym jest więcej rozczarowań, zwłaszcza jeśli idzie o przedmioty praktyczne.
Awatar użytkownika
godziasia
Posty: 1058
Rejestracja: 3 cze 2009, o 16:50

Re: Wyobrażenia a rzeczywistość

Post autor: godziasia »

ja wyobrażałam sobie jedynie, że nie będę wychodzić z książek na szczęście się nie sprawdza
Arnold
Posty: 1093
Rejestracja: 5 lut 2009, o 19:44

Re: Wyobrażenia a rzeczywistość

Post autor: Arnold »

Ja też początkowo myślałem, że będzie wszystko ciekawe, dużo praktycznych rzeczy i nocki zarwane. Jednak w rzeczywistości nic się nie sprawdziło. Większość to nudne wkuwanie, mało praktycznych umiejętności i noce są przespane ( a to chyba najważniejsze)
lith
Posty: 3117
Rejestracja: 28 wrz 2009, o 22:49

Re: Wyobrażenia a rzeczywistość

Post autor: lith »

U mnie wyglądało dokładnie tak jak sie z tego spodziewałem. a nie, nawet trochę lepiej, bo myślałem, że na zajęciach większość asystentów będzie nas traktowała z góry, będzie miała jakąś manię wyższości, jakieś dziwne odchyły. A tu całkiem ok, atmosfera dużo luźniejsza i przyjemniej się chodzi niż w liceum. Oczywiście to czego sie obawiałem jest podobno do spotkania, ale ale nie jest to norma. Nikt nie strzelił na mnie focha za pomieszanie tytułów, do większości się zwracamy normalnie na pan/pani, bez jakichś cyrków. zobaczy się jak dalej.
Awatar użytkownika
AleksandraK
Posty: 123
Rejestracja: 19 lip 2009, o 21:02

Re: Wyobrażenia a rzeczywistość

Post autor: AleksandraK »

O właśie- u nas często się zdarzało, że doktorów tytułowano profesorstwem. Nie powiem, by się obrażali
Jedyny problem to wpisanie do indeksu, żeby nie zgubić habilitacji.
Awatar użytkownika
Medycyna Lwów
Posty: 5874
Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23

Re: Wyobrażenia a rzeczywistość

Post autor: Medycyna Lwów »

lith pisze:do większości się zwracamy normalnie na pan/pani, bez jakichś cyrków. zobaczy się jak dalej.
to jak w podstawce trochę , nawet w LO się do nauczycieli tak nie zwracało. Na uczelni wyższej wypada jednak zwracać się zgodnie z tytułem - nawet jeśli to jest pan magister, a nie proszę pana.
methodys
Posty: 81
Rejestracja: 23 cze 2011, o 14:39

Re: Wyobrażenia a rzeczywistość

Post autor: methodys »

Jestem hrabianką, mam nadzieję, że będą się do mnie tak zwracać.
zuzanna_konstancja
Posty: 142
Rejestracja: 21 cze 2011, o 13:09

Re: Wyobrażenia a rzeczywistość

Post autor: zuzanna_konstancja »

23 czerwca 1920 roku weszła ustawa o zniesieniu tytułów szlacheckich.

z tego, co wiem, te uniwersyteckie wciąż obowiązują.

SilentShout
Posty: 851
Rejestracja: 29 cze 2011, o 19:06

Re: Wyobrażenia a rzeczywistość

Post autor: SilentShout »

a te pani profesor w LO to mnie zawsze dziwiło, bo ilu profesorów uczy w LO?
methodys
Posty: 81
Rejestracja: 23 cze 2011, o 14:39

Re: Wyobrażenia a rzeczywistość

Post autor: methodys »

Eee tam ustawy, jak król nie podpisał to się nie liczy, nie będziemy się przecież tych komunistów słuchać
Ja nie znam żadnego profesora co by w LO uczył, same magistry, po prostu nauczyciele wyżej sr*** niż dupę mają)
Awatar użytkownika
AleksandraK
Posty: 123
Rejestracja: 19 lip 2009, o 21:02

Re: Wyobrażenia a rzeczywistość

Post autor: AleksandraK »

Jak likwidujemy tytuły szlacheckie to profesorów takoż- to przecież te relikt z XIX wieku, kiedy istniał tytuł profesora gimnazjalnego".
Awatar użytkownika
zielona_karotka
Posty: 61
Rejestracja: 15 wrz 2010, o 12:21

Re: Wyobrażenia a rzeczywistość

Post autor: zielona_karotka »

u mnie w liceum był jeden nauczyciel, który normalnie uczył biologii, miał doktorat z nauk humanistycznych, a wcześniej był dyrektorem. z tytułowaniem były wiec czasem niezłe cyrki, jak ktoś w klasie mówił o obecnym dyrektorze, a pan profesor myślał, że to do niego
w dodatku później prowadził chór, wiec człowiek orkiestra

odnośnie obaw: nikogo nie przerażała wizja przeprowadzki? itp?
mnie bardzo, ale nie było tak źle
i też myślałam, że z książkami nie będę sie rozstawać, ale jakoś całkiem często mogłam ze spokojnym sumieniem je odkładać
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości