Farmacja a matematyka...

Wykaz uczelni medycznych o kierunku farmaceutycznym. Opinie i porady dotyczące punktacji i rekrutacji na farmację w poszczególnych uczelniach.
Awatar użytkownika
Biopolimer
Posty: 23
Rejestracja: 16 sty 2010, o 12:28

Farmacja a matematyka...

Post autor: Biopolimer »

Witam.
Mam pewne pytanie. Otóż jestem w LO i w przyszłości chciałbym zrobić studium farmaceutyczne lub studiować farmację. Sęk w tym, że jest wiele spraw, które mogą mi to utrudnić. Mianowicie przez prawie całe gimnazjum się obijałem i nic nie robiłem, w liceum też kiepsko mi idzie. Z matematyki nie rozumiem nic (do dzisiaj nie znam całej tabliczki mnożenia) z fizyki też cienko. Z biologii coś tam rozumiem, z chemii niestety słabo. Interesuje mnie ogólnie farmakologia, zapamiętuje trudne nazwy leków i ogólnie jeśli chodzi o leki i choroby to w miarę rozumiem, ale z przedmiotami wymienionymi wyżej jest u mnie słabiutko. Jak myślicie mam szanse, żeby być pracownikiem służby zdrowia właśnie np. farmaceutą? O zawodzie lekarza nawet nie marzę, bo z moimi osiągnięciami w nauce nie mam na to szans. W ogóle na farmację potrzebna jest fizyka?
Byłbym wdzięczny gdyby ktoś udzielił odpowiedzi.
Pozdrawiam.
ногомас

Re: Farmacja a matematyka...

Post autor: ногомас »

Skoro z chemii słabo to może daj sobie spokój, bo farmacja to głównie chemia. Aby się dostać należy zdawać biologię i chemię na poziomie rozszerzonym 80% z obu przedmiotów zwykle gwarantuje dostanie się na każdą z uczelni medycznych na których jest farmacja. Choć w tym roku progi były niższe, ale wszystko oscyluje w granicach 148-160 zależnie od poziomu trudności matury.

Ja co prawda jestem na analityce, ale z tego co wiem od znajomych, to matma jest banalna w porównaniu z różnymi chemiami, nie mówiąc już o latach dalszych i chemii leków, ale nad tym nie masz co na razie myśleć.

Studium farmaceutyczne to całkiem co innego, dostać się tam możesz bez problemów, jeśli się nie mylę istnieją również takie gdzie nie jest konieczne zdawanie matury (zresztą są technika farmaceutyczne, po których uzyskuje się tytuł technika farmacji, oczywiście po zdaniu egzaminu zawodowego).

Ale jak mówisz że nie rozumiesz nic z matmy, to lepiej się chociaż tej tabliczki mnożenia naucz a nie myśl o farmacji, bo mimo wszystko trzeba ustukać 30% z matmy podstawowej, a w chemii bez podstawowych umiejętności jak przekształcanie wzorów etc też daleko się nie zajdzie.

a zapamiętywanie skomplikowanych nazw leków naprawdę się ci nie przyda, raczej wzorów chemicznych, ale to inna bajka. Mam nadzieję że pod postacią trudnych nazw nie jest dekstrometrofan czy dietyloamid kwasu lizergowego
keehl
Posty: 251
Rejestracja: 18 paź 2009, o 21:09

Re: Farmacja a matematyka...

Post autor: keehl »

Na farmie matma trwa semestr, potem jest statystyka, semestr fizyki, biofizyka, chemii w cholerę i trochę (w tym chemia fizyczna). Żeby dostać się na farmację, musiałbyś koniecznie napisać maturę z chemii i biologii na rozszerzeniu, w dodatku dość dobrze. Do Warszawy biorą też matematykę. Na studia nie masz się raczej co pchać, jeśli nie zmienisz obecnego stanu rzeczy. Przysiądź przede wszystkim nad chemią i biologią, bo to jest potrzebne, żeby się dostać.

Jeśli chodzi o studium, to wystarczy skończyć szkołę średnią. Trwa ono cztery semestry, nie ma na nim takiej czystej chemii, nie ma fizyki i matematyki, masy przedmiotów które są na studiach nie ma. Jest jakaś tam anatomia, fizjologia, patofizjologia (jako jeden przedmiot), farmakologia, tpl. I perspektyw rozwoju też nie ma. Możesz sprzedawać w aptece (i to nawet nie wszystko), możesz robić recepturę. Kierownikiem nie będziesz, bo musi nim być farmaceuta, poza apteką możesz szukać zatrudnienia ewentualnie w sklepach zielarskich. Ale co kto lubi, dobry technik nie jest zły.
Awatar użytkownika
Biopolimer
Posty: 23
Rejestracja: 16 sty 2010, o 12:28

Re: Farmacja a matematyka...

Post autor: Biopolimer »

bimbrownik pisze:Mam nadzieję że pod postacią trudnych nazw nie jest dekstrometrofan czy dietyloamid kwasu lizergowego
Znamy się skądś? Właśnie m.in dietyloamid kwasu lizergowego miałem na myśli

Jestem z woj. zachodniopomorskiego, ponoć Szczecin to raj dla farmaceutów, mgr zarabia tu nawet 6K miesięcznie Technik pewnie z 3,5 wyciągnie. Ogólnie najgorsze jest to, że technik nie może pełnić nocnych dyżurów, a te są dobrze płatne. Dlatego myślałem o studiach. No i słyszałem też, że technik głównie robi leki, rzadko stoi za ladą i je sprzedaje. A ja właśnie wolałbym sobie stać w białym fartuszku i te leki sprzedawać czy też doradzać. Może mi się jakoś zmieni i dostane się na studia? prof. Religa zaczął się uczyć dopiero pod koniec liceum i zobaczcie jak wiele osiągnął. Jak nie to pociesze się studium farmaceutycznym, jak bym skończył chociaż to to i tak bym się cieszył.
Dzięki za odpowiedzi.
mir1
Posty: 157
Rejestracja: 13 wrz 2010, o 22:17

Re: Farmacja a matematyka...

Post autor: mir1 »

Biopolimer,przyznaj się ,czy to nagłe zainteresowanie farmacją to z powodu dekstrometorfanu i podobnych ?
I jeszcze jedno,jeżeli nie poczynisz milowego kroku z nauką to na bank wylecisz z farmacji predzej niż dane Ci bedzie zapamiętywać te długaśne nazwy chemiczne. Jeżeli się wogóle dostaniesz. W Polsce wręczają ponad 1500 indeksów rocznie na farmację(razem z niestacjonarnymi).
W 2letnim tech.też nie jest b.łatwo,chyba ,że w niedzielnych szkółkach,ale po nich ciężko znaleźć zatrudnienie. I słusznie ,to niezwykle odpowiedzialny zawód ! Więc od dziś już zaczynaj naukę tabliczki mnożenia Powodzenia
ps. W której jesteś klasie ?

ногомас

Re: Farmacja a matematyka...

Post autor: ногомас »

Biopolimer pisze:
bimbrownik pisze:Mam nadzieję że pod postacią trudnych nazw nie jest dekstrometrofan czy dietyloamid kwasu lizergowego
Znamy się skądś? Właśnie m.in dietyloamid kwasu lizergowego miałem na myśli
Dzięki za odpowiedzi.
nie sądzę abyśmy się znali, ale podpowiem ci tyle, że na farmacji nie będziesz się uczył o interesujących cię psychodelikach a o 99,9% innych rzeczy, zresztą najpierw zdaj maturę.
A wzór LSD jest bardzo prosty, także nie ma co się szczycić zapamiętaniem jego budowy, czy nazwy
Awatar użytkownika
Collo
Posty: 1761
Rejestracja: 26 gru 2009, o 08:33

Re: Farmacja a matematyka...

Post autor: Collo »

dietyloamid kwasu lizergowego
To już trudniejsza jest nazwa NADP z metabolizmu w liceum - fosforan dinukleotydu nikotynoamidoadeninowego

No żeby mieć problemy z tabliczką mnożenia w liceum to trochę przesada, skoro uczą tego w 3kl. podstawówki. Jak się nie weźmiesz za matmę i chemię, to nie licz na farmację, tym bardziej, że chcesz iść na ten kierunek pod wpływem impulsu, nie jest to na pewno przemyślana decyzja.
ногомас

Re: Farmacja a matematyka...

Post autor: ногомас »

No nie wiem, ta nazwa w pełni wygląda tak:

"dietyloamid kwasu 9,10-didehydro-6-metyloergolino-8β-karboksylowego"

jak ktoś lubi takie nazwy to nie wiem jak to nazwać nawet
Awatar użytkownika
Biopolimer
Posty: 23
Rejestracja: 16 sty 2010, o 12:28

Re: Farmacja a matematyka...

Post autor: Biopolimer »

Colloportus pisze: tym bardziej, że chcesz iść na ten kierunek pod wpływem impulsu, nie jest to na pewno przemyślana decyzja.
A skąd takie przypuszczenia? Wiadomo jak w życiu każdego człowieka, w moim przewinęła się masa pomysłów i zawodów jakie chciałbym wykonywać, od policjanta przez dziennikarza po lekarza weterynarii Jeśli chodzi o farmację to w sumie od początku gimnazjum myślę o tym zawodzie, sporo czytałem, rozmawiałem (znajomi mojego ojca są farmaceutami) tylko, że problem polega na tym, że jestem bardziej humanista i to nie z wyboru, po prostu od zawsze pisanie wypracowań na język polski było dla mnie łatwe i przyjemne, natomiast przedmioty ścisłe katorga. (dopiero w gim. interesowałem się biologią i chemią). znam nauczycielkę języka polskiego, która skończyła studium farmaceutyczne i pracuje w aptece, więc jak widać humanistę też na to stać, będę próbował mam jeszcze czas.
a co do tego czy Dietyloamid Kwasu Lizergowego jest trudną nazwą - ja tak nie uważam, są trudniejsze. Powiem szczerze, że imponuje mi jak ktoś operuje takimi trudnymi nazwami, np. w serialu dr. House jak padają tego typu nazwy i sam też lubię sobie w towarzystwie taką nazwę wypowiedzieć Ale nie o to chodzi, bo wiadomo, że w aptece ma się więcej do czynienia z aspiryną niż lekami np. psychotropowymi. Mimo wszystko bardzo chciałbym wykonywać ten zawód, moim zdaniem jest ciekawy, no i można sobie samemu pomóc gdy coś się dzieje, jakaś tam wiedza medyczna jest.
ногомас

Re: Farmacja a matematyka...

Post autor: ногомас »

Szpanowanie trudnymi nazwamiltfacepalm

Skończyła studium farmaceutyczneltdouble facepalm sprawdź sobie program studium farmaceutycznego i studiów. Taka dalsza znajoma która w gimnazjum ledwie tróje miała z chemii daje sobie rady w studium farmaceutycznym bez problemów większych.

Humanista to taki człowiek, który jest wszechstronnie wykształcony, szkoda że ostatnio humaniści to po prostu ci, którzy nie potrafią rozwiązać równania z jedną niewiadomą. Jestem po mat-infie, a zdawałem maturę rozsz z polskiego. No big deal.
no i można sobie samemu pomóc gdy coś się dzieje, jakaś tam wiedza medyczna jest.
nie sądzę

spróbuj napisać maturę z chem/bio rozsz. Musisz mieć 80% z chem i bio na farmę
Awatar użytkownika
Biopolimer
Posty: 23
Rejestracja: 16 sty 2010, o 12:28

Re: Farmacja a matematyka...

Post autor: Biopolimer »

bimbrownik pisze:
Skończyła studium farmaceutyczneltdouble facepalm sprawdź sobie program studium farmaceutycznego i studiów. Taka dalsza znajoma która w gimnazjum ledwie tróje miała z chemii daje sobie rady w studium farmaceutycznym bez problemów większych.
To jest dla mnie akurat pocieszająca wiadomość Ja zazwyczaj jadę po najmniejszej linii oporu, wybieram to co łatwiejsze i właśnie staram się by coś było jak najprostsze. Jeżeli studium farmaceutyczne nie jest trudne i tacy ludzie dają sobie na nim radę, tym lepiej dla mnie.
Pozdrawiam i dzięki za odpowiedzi.
ilo123
Posty: 24
Rejestracja: 1 lip 2011, o 21:53

Re: Farmacja a matematyka...

Post autor: ilo123 »

z całym szacunkiem, ale do farmaceuty co nie zna tabliczki mnożenia, czy też co uczy się trudnych nazw związków chemicznych byle zaszpanować w życiu bym nie poszła. widać, przemawia Tobą kasa.a tu niestety nie o to chodzi! będąc farmaceutą bierzesz na siebie nie małą odpowiedzialność za zdrowie czy nawet życie innych ludzi! matma na farmacji nie jest najgorsza- całki pochodne i inne cudeńka. Najbardziej selekcjonuje zdecydowanie anatomia i fizjologia oraz chemia. więc pojęcie chorobach to tylko kropla w morzu.
zetsu
Posty: 190
Rejestracja: 22 maja 2009, o 12:49

Re: Farmacja a matematyka...

Post autor: zetsu »

Rozśmieszasz mnie swoim postem ]
Zachowujesz się jak 10 letnie dziecko, któremu imponuje pan farmaceuta sypiący medycznymi terminami. Co ci z tego że nauczysz się nazw leków, których nie będziesz znał mechanizmu działania, zawartości substancji czynnych czy działania na organizm ?
Ale o czym my w ogóle dyskutujemy z osobą która nie zna nawet tabliczki mnożenia.
Życie to nie bajka, nikt nie zatrudni do roboty kolesia który nauczył się ładnie wierszyka na pamięć.
dosyć
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości